Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Agresja, szczur agresywny wobec ludzi
Autor Wiadomość
smeg 



Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 2238
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Mar 03, 2014 13:03   
   Zwierzątka: brak


Tatachomika, czyli to właśnie "ten wiek", w którym samce dojrzewają i bywa, że z powodów hormonalnych stają się nadmiernie dominujące i agresywne. Kastracja agresora (a najlepiej obu szczurków) to dobre wyjście. Ważne jest tylko, aby wybrać odpowiedniego weterynarza, który zna się na gryzoniach i ma doświadczenie w przeprowadzaniu takich zabiegów. Skąd jesteście? http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=15779 - tutaj jest spis polecanych lecznic od szczurów. Koszt zabiegu to ok. 80-100 zł w zależności od miasta (np. w Białymstoku 50 zł, w Warszawie powyżej 100).

Po kastracji po ok. 2-3 tygodniach szczurki powinny stać się dużo spokojniejsze, zarówno w stosunku do siebie, jak i do człowieka. Dodatkowo zmniejsza się ryzyko chorób nerek w przyszłości, znika ryzyko nowotworów jąder, szczury zaczynają mniej znaczyć teren, ich zapach jest mniej intensywny, a futro bardziej miękkie i gładkie.
_________________
Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~
 
     
Agata 


Dołączyła: 14 Sty 2014
Posty: 1
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 20:59   
   Zwierzątka: 4 szczurki, 3 żółwie, 2 koty, 1 ropucha :D


Też mam problem ze szczurzycą ;_;
Pikaczu dostałam ok roku temu, kiedy miała z rok. Pochodzila z prywatnej hodowli, ale przez pewien czas była trzymana bez towarzystwa innych szczurów. Kolega dostal ją, ale jego stado nie zaakceptowało jej, została pogryziona przez samicę alfa i musiala być trzymana osobno. Moje owczesne stado skałdało sie z dwóch bardzo spokojnych samiczek-blizniaczek i łagodnego, wykastrowanego samca. Wzięłam ją licząc że się zaaklimatyzuje. Początkowo była w osobnej klatce gdyż samiec traktował ją nieufnie ale po wspólnej kąpieli i tygodniu dzielenia zapachów przekonały sie do siebie. Dopiero po kilku miesiącach wydarzyl sie pierwszy incydent - Pikaczu bardzo zaborczo podchodzila do jedzenia i wybuchła gorsza niż zazwyczaj bójka. Gdy probowalam ją rozdzielić, ta ugryzła mnie dotkliwie i wcale nie zmierzala puścić. Gryzła i drapała jakby chciała zabić. Z trudem udało mi sie ją odseparować bo atakowała nawet po kilkuminutowej przerwie. Do tej pory zdarzyly sie już 3 tak poważne ataki. Dobrze wiem kiedy Pikacz wpada w "ten" stan ale staram sie szybko interweniować w obronie samca z którym zwykle walczy. Dominowanie jej w rekawiczkach ani przymusowe trzymanie nie daja rezultatów, tylko sie nakręca... Na co dzień jest calkowicie normalna, żywa i ciekawska, można wszystko z nią zrobić. Jest też bardzo inteligentna. Niestety jej ugryzienia są bardzo poważne i nadają sie niemal na szycie ;__;
Jeśli ktoś zetknął sie z podobnym przypadkiem - błagam, podpowiedzcie coś. Pikaczu siedzi zamknieta od dwóch godzin bo prawie odgryzała mi palec -_-
_________________
Agata
Ostatnio zmieniony przez Agata Czw Kwi 17, 2014 23:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
miLUSIA 


Dołączyła: 10 Maj 2014
Posty: 1
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:37   agresja szczura ciag dalszy
   Zwierzątka: szczureczka


wiem ze ponizej ten temat jest juz ruszany, potrzebuje szybkiej pomocy.
ponad mies temu corka dostala szczurka, cuudowny i kochany mieszka z nami w pokoju, ma w kaciku swoje m1 ale tam wchodzi sam tylko jak potrzeba,zeby nie byl samotny caly czas i wszedzie nam towarzyszyl , jadal z nami , spal z nami..uwielbialam sie z nim bawic, tryskal szczesciem. kilka dni temu ugryzl mojego meza, potem corke , teraz mnie. to nie jest zwykle ugryzienie, on sie rzuca na nas, stal sie samotnikiem, jak wyjdzie to tylko najezony, nie pozwala sie wogole doknac, boimy sie go, na corke rzucil sie z podlogi i ugryzl ze nosi 2 szwy, rzuca sie z daleka nie trzeba podchodzic. staram sie mowic do niego lagodnie, bo tylko do mnie jest najmniej agresywny, ale tez gryzie, zal mi go bo i my go przez to krzywdzimy, np chwycil mnie za palec , odruchowo nim czeplam i szczurus odpadl na szafe, maz szrpnal noga i szczur odpadl kilka metrow, nie chcemy go krzywdzic a tak sie dzieje, gryzie nie tylko w rece ale w co popadnie. pomozcie mi prosze bo chodza do nas z dzieciakami i boimy sie o bezpieczenstwo, rodzice kazuja mi go pozbyc, a my go i tak juz kochamy.
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 22:38   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


miLUSIA, wygląda na burzliwe dojrzewanie - w jakim wieku jest szczurek? Przeczytaj sobie ten temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2119
I przede wszystkim zajrzyj tu: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=1521

Na przyszłość - nawet jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi, nie zakładaj nowego tematu. Dopisz post w istniejącym wątku - on i tak pojawi się użytkownikom jako nieczytany, więc zajrzą.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Czw Cze 26, 2014 20:48   

Scaliłam z istniejącym tematem.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
latte92 


Dołączyła: 09 Lip 2014
Posty: 4
Wysłany: Śro Lip 09, 2014 18:34   
   Zwierzątka: Thor i Loki


Mam 2 duże samce. Jeden z nich jest spokojny, towarzyski, lubi ludzi i do nich podchodzi. Drugi od samego początku był "dziki"-dzisiaj, czyli po 6 miesiącach daje się normalnie głaskać w klatce, czasem sam z siebie podchodzi aby go pogłaskać. Myślałam, że już się oswoił, czasem tylko buzowały mu hormony i się stroszył-bez gryzienia, zwykłe straszenie. Niestety od tygodnia jest fatalnie, przyjechał do mnie brat i przywiózł ze sobą swojego szczura. Moje go ignorują, ale od tego czasu niesamowicie gryzą. Niby normalnie biegają po wybiegu(wypuszczane są na zmiane-kilka godzin moje, kilka jego), ale kiedy tylko probuję je dotknąć, to stają się agresywne. Thor(ten spokojniejszy) czasem się nastroszy, ale Loki(ten mniej towarzyski) bardzo dotkliwie gryzie. Jak przyzwyczaić moje szczury do tego trzeciego i jak "karać" szczura za ugryzienie?(przed braniem na ręce/dotykaniem szczurów myję ręce)
 
     
Ajrisz 


Dołączyła: 26 Kwi 2013
Posty: 49
Wysłany: Śro Lip 09, 2014 19:53   

Może kastracja? Karą za gryzienie może byc np. wkładanie z powrotem do klatki i wyciąganie po uspokojeniu się. Może nie próbuj ich na razie dotykac na wybiegu, tylko dawaj jakieś smakołyki, itp.
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 09, 2014 23:47   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


latte92, planujecie stworzyć stado czy "trzeci" jest tylko gościem? Bo jeśli jest gościem to zrezygnowałabym z mieszania zapachów na terenie wybiegów i w okolicach klatki - one po prostu są bardzo pobudzone i chcą bronić swojej przestrzeni - jeden bardziej, drugi mniej, ale dotyczy to wszystkich trzech. Stres z tym związany i wyrzut hormonów może powodować bardzo silne reakcje, w szczególności u dojrzewających samców.
Jeśli natomiast chcecie je połączyć w jedno stado to musicie poczytać o łączeniu i przeprowadzać to bardzo spokojnie i powoli - to dorosłe samce, nie dzieciaki. Jeśli taki stan pobudzenia będzie się utrzymywał to można pomyśleć o kastracji.

Karanie to trudny temat i w sytuacji stresu/agresji wynikającej z pobudzenia może w ogóle nie przynieść żadnych korzyści. W szczególności nie zgodzę się z Ajrisz jeśli chodzi o wsadzanie za karę do klatki - to szczurze schronienie, nie więzienie. Jedyne co jest bardzo ważne przy gryzącym ogonie to nie dawać szczurowi sygnałów, że poprzez gryzienie osiąga to co chciał (np. spokój od Waszych działań, zabranie ręki, rezygnację z wzięcia na ręce) - szczury bardzo szybko uczą się, że gryzienie jest korzystne i warto to robić. Wtedy to i kastracja nie pomoże, bo będzie to wyuczone zachowanie.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
latte92 


Dołączyła: 09 Lip 2014
Posty: 4
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 07:20   
   Zwierzątka: Thor i Loki


jest to sytuacja tylko na wakacje. Zastanawiam się jak przeżyć te 2 miesiące tak, abym ja nie była ciągle gryziona a one tak nie szalały.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 10:55   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


latte92, to słabo, dwa miesiące to długo. Ani dla Ciebie ani dla zwierzaków nie będzie to komfortowe, a zdążą się w tym czasie dużo złego nauczyć.
Jeśli mieszkasz w mieście, gdzie są polecani szczurzy weterynarze, którzy mają doświadczenie w kastrowaniu ogonów to warto to przemyśleć. Jeśli nie to zastanawiałabym się nad minimalizacją kontaktów ogonów i/lub środkami uspokajającymi (najlepiej w konsultacji z weterynarzem).
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
nemi26 


Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 3
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 13:57   Agresywny szczur

Witam,
Jestem tutaj nowa i nie wiem czy dobry dział wybrałam, ale przejdę do rzeczy ;)
Otóż mam już szczurka rok i 8 miesięcy, od zawsze był spokojny i przyjazny dla wszystkich, natomiast od jakiegoś miesiąca ma tzw. "napady" agresji, w sensie gdy otwieram klatkę jest wszystko okej, wychodzi i liże itd. ale gdy wsadzam go już do klatki i próbuję nasypać mu jedzenia bądź dać mu miskę z piciem, to zaczyna mi się rzucać na rękę (gryźć i drapać).
Być może ktoś miał już taką sytuację, albo po prostu wie coś na ten temat, to bardzo proszę o pomoc..
Pozdrawiam
 
     
Szczurówka 


Dołączyła: 17 Lis 2012
Posty: 1524
Skąd: Gliwice
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 14:00   
   Zwierzątka: ....


nemi26, ty masz tylko jednego szczura? bo tak wnioskuje po twoim poście :roll: jeśli tak to nie dziwie mu się że zrobił się agresywny :roll:

Przede wszystkim SZCZURY SĄ STADNE !!!
_________________
...
 
     
nemi26 


Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 3
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 14:06   

Znaczy mam 2, ale samiczka jest w osobnej klatce, czasami wypuszczałam ich razem ;)
 
     
hekatomba 


Dołączyła: 05 Sty 2012
Posty: 429
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 14:28   
   Zwierzątka: cztery szczurzyce oraz stawonogi: rybiki cukrowe, kosarze pospolite i kątniki domowe (gościnnie)


nemi26, nierzadko przyczyną agresji ukierunkowanej na ludzi i/lub inne szczury jest burza hormonalna, która z reguły pojawia się po ukończeniu przez szczura 6-go miesiąca życia. Wspomnianej agresji towarzyszą zwykle takie objawy jak pomarańczowy łupież i tłuste w dotyku futro. W przypadku agresji o podłożu hormonalnym zalecana jest kastracja (więcej). Nie wiem jednak, czy w wieku, w którym jest Twój szczur (rok i 8 miesięcy) burza hormonalna w ogóle występuje i czy przypadkiem nie jest na to za późno. Należy zatem rozważyć inną możliwość, mianowicie np. jakieś guzy w mózgu, które powodują nagłe i niekontrolowane zmiany w zachowaniu przejawiające się m.in. agresją.

Powtórzę to, co napisała Szczurówka - Twój szczur nie powinien być samotny. Zrezygnuj ze spotkań z samiczką, zwłaszcza jeśli jest niewykastrowana, a pewnie nie jest, bo gdyby była, to powinna zostać połączona z samcem. Warto wspomnieć, że zapłodnienie w przypadku szczurów to sekundy (dosłownie).
 
     
nemi26 


Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 3
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 14:39   

W moim przypadku szczur (samiec) nie był planowany, pewnego dnia po prostu tata go przyniósł do domu ;) A co do samiczki, to kuzynce się maluchy urodziły i przypadkowo ją przygarnęłam, chciałam żeby to był samiec, bo wtedy by byli razem w klatce. Jednak przez ilość 2 szczurków nie mogłam zaopiekować się większą ilością. Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedź, pewnie będę musiała się przejść do weterynarza :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.22 sekundy. Zapytań do SQL: 12