Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
POMOCY! COŚ SIĘ DZIEJE Z MOIM SZCZURKIEM!
Autor Wiadomość
fatamorgana 


Dołączyła: 26 Lut 2012
Posty: 206
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 03:26   

Morgana,pasożyty na bank.Tylko potwierdz i lecz :kciuki:
 
     
Morgana551 



Dołączyła: 29 Sie 2013
Posty: 530
Skąd: Cieszyn
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 17:38   

Mamy wszoł proszę państwa! :D Dziwne, że nie zauważyłam żadnego robala na sierści. Dopiero dzisiaj na Cookiem zauważyliśmy jednego..... Byłam u weta i coś podobno spartolił. Dowiedziałam się, że na wszoły kropli się karki szczurom ivermektyną. Byłam na Czechach u weta (mają tam podobno lepsze leki) i wet dał mi szampon o nazwie Sulfoscar. Szczury bez strupków i ubytków sierści mam wykąpać dzisiaj i po jutrze, a Cookiego i Elma codziennie przez 3 dni, a później 3 razy w tygodniu. Gdy zapytałam go czy coś jeszcze mam robić on stwierdził, że kąpiel w tym czymś wystarczy (oczywiście poza wyszorowaniem klatki i hamaków).
Polecę w pon. lub we wtorek do weta po polskiej stronie po tę ivermektynę.
Za zastrzyk dla Elma, szampon, probiotyk i coś na bół dla Cookie (uciekając od szczura zrobił sobie kuku w tylną nóżkę) zapłaciłam ok. 120zł :D
Podsumowując w tym miesiącu na weta i leki poszło prawie 600zł. Ja bezrobotna więc pieniążki pożyczone od mamy. Chwała Bogu, że instytucja "Mama" nie prowadzi odsetek xD
_________________
W nowym domu: Hektor, Tyrion, Frodo, Snow i Hades

Za tęczowym mostem: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar, Elmo, Blue, Theron, Muffin, Aslan, Memfis.
Ostatnio zmieniony przez Devona Nie Gru 28, 2014 01:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 20:36   

Witam Was bardzo serdecznie,

watek przeczytalam dokladnie od 1 strony. Widze, ze jest tu duzo osob z rozlegla wiedza, moze ktos z Was bedzie w stanie mi pomoc...

Przedwczoraj w nocy znalazlam moja poltoraroczna malo wcisnieta w kat pokoju. Musiala spasc z klatki. Nie ruszala sie prawie... Od razu pojechalam z nia na nocne przyjecie. Dostala zastrzyk na opuchlizne. Nastepnego dnia zaczelam szukac w sieci i na forach Tam, doszlo do mnie, ze od ok tygodnia Mala byla jakby ciapowata. Mniej skoczna, lekko niezdarna. Duzo osob wskazywalo na guza podsadki, lub zapalenie ucha. Jak tylko wrocilamz pracy od razu zabralam ja ponownie do weterynarza. Tym razem mala dostala glukoze oraz boytril i tolfedyne. Nastapila mala poprawa, bo przed wizyta mala lala sie w rekach, sciagalo ja na jedna strone, nie mogla sie za bardzo poruszac. Po tych zastrzykach mala zaczela jesc, nawet z apetytem, i nie chylilo jej juz na jedna strone. Niestety jak sie xyscila znosilo ja na boczki, a przy przewrocie na plecy musialam jej pomoc. Dzis wzielam wolne i pojechalam z nia do Ogonka. Lekarz ponownie stwierdzil brak zlaman, czy obrazen wewnetrzych. Na szczescie. Niestety lekarz powiedzial ze najprawdopodobniej to guz przysadki. I, ze leki pomoga, ale na krotko... Kiedy zaptalam na ile, powiedziala, ze "miesiac w zyciu szczura, to duzo...". A ja zrozpaczona jestem. Zaczelam wertowac fora i - byc moze, jak tonacy brzytwy sie chwytam - ale bardzo podobne objawy daje zapalenie ucha wewnetrznego (zewnetrznego na pewno nie ma), lub zapalenie opon mozgowych.Dzis mala dostala: cerenia, dostinex, baytril i dexafrit (o ile dorze odczytalam). Spala, ale je - chetnie. Probuje chodzic. Nie ma juz przekrzywionej glowki, i nie leje sie przez rece, mimo, ze jest bardzo slabiutka. (Zapomnialam dodac, ze to tez na pewno nie wylew - mala jest i byla swiadoma, a nawet mimo bolu ciekawska. Przepraszam za chaotycznosc, ale chcialabym jak najrzetelniej przedstawic obraz...). Czytalam na tym forum objawy guza przysadki, i moja takich nie miala. Chyba, ze zdazylam do learza, zanim one nastapily. Jedynymi objawami byla w ostatnim tyg pewna ciapowatosc, potrafilo ja zniesc do tylu przy czyszczeniu brzuszka, czy niedoskoczyla na poleczke, i lekko spadla, ale z bardzo niska. Dopiero ten nieszczesliwy wypadek sprawil, ze zaczelam laczyc faty, stad staralam sie jej zapewnic pomoc, jak najlepiej, i jak najszybciej. I pytanie do Was - jak rozroznic zapelenie mozgu, ucha wewn i guza przysadki? Sa szczatkowe informacje, ale objawy sa bardzo zblizone... Czytajac objawy zapalenia mozgu, sa one jakby bardziej adekwatne do przypadku mojej malej... Jako leki od jutro stosowac bedziemy; nootropil, enroxil i 02/01 druga dawke dostinexu. Czy ktos z Was bedzie tak zczliwy i nam pomoze?... Bede (BEDZIEMY)niezmiernie wdzieczna/e za kazda odpowiedz, wskazowke, czy sugestie...
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 21:08   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Aneta84, te choroby dość trudno rozróżnić i często nawet wet może mieć z tym problem, bo objawy są po prostu neurologiczne, czyli takie same (częściowo, bo np. problemy z przednimi łapkami czy silny ból przy odchylaniu łepka są charakterystyczne dla przysadki). W szczególności można się pomylić, bo opisywane na forum objawy zapalenia mózgu sprzed paru lat są prawdopodobnie objawami niezdiagnozowanych guzów przysadki. Dlatego leczenie prowadzi się najczęściej wielotorowo - podaje się zarówno leki na przysadkę (tu akurat Dostinex), na poprawę krążenia w mózgu (tu Nootropil) oraz co bardzo ważne antybiotyki na wypadek zapalenia ucha/mózgu (tu Enroxil, choć nie wiem czy nie warto byłoby zaatakować silniej). A do tego na siłę do walki - steryd (tu Dexafort). Więc leczenie pasuje do możliwych chorób. Można by jeszcze zbadać krew pod kątem wątroby, ale to osłabia ogonka, więc nie zawsze można na to sobie pozwolić - tu wet ocenia na ile jest to istotne.
Natomiast jeśli chodzi o ewentualne perspektywy to nie do końca zgodzę się z wetem - przysadkowe szczury mogą przeżyć i miesiąc i rok - to bardzo zależy od reakcji na leki.
To co teraz możesz robić to zadbać o dokarmienie ogonka (gerberki, Sinlac, itp) oraz o bezpieczną klatkę - może więcej hamaków, żeby ogonek nic sobie nie uszkodził spadając. I sprawdzić zastosowane dawkowanie kabergoliny, bo to często jest problematyczne.

A najlepiej wstaw filmik jak mała je i jak chodzi, będziemy widzieć więcej.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 21:18   

Bardzo, bardzo, bardzo Ci dziekuje za poswiecenie nam chwili. Przerazona po prostu bylam po dzisiejszej wizycie... Z tego, co napisales mala dostala wszystkie te leki, poz sterydem. Jezeli sie nie poprawi, lekarz powiedzial, zebym dokupila dodatkowo - po skonczeniu leczenia tym, co mam - bromergon. Sadzisz, ze warto to dac "na wszelki wypadek" od razu po, czy tez lepiej sie wstrzymac? Jedna osoba wspominala, ze mozna dac jedno po drugim, ale wolalabym zasiegnac opinii kogos innego... A widze, ze masz wiedze, skoro wskazales nazwy lekow. Czy wiesz moze, jak opiekowac sie takim szczurkiem po kuracji?... Czy nalezy mu cos aplikowac, co jakis czas, zeby utrzymac go w formie? I dziekuje za pocieszenie... Ja naprawde sadzilam, ze to kwestia tygodni w naszym przypadku...
Co do klatki, to od razu w nocy po wypadku zabralam jej wszstkie polki i przystosowalam klatke dla chorego zwierzatka. Ma wszystko czego potrzeba. Dogrzewalam ja rowniez. Staram sie robic, co moge, ale bardzo docenie kazda rade...
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 21:30   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Cytat:
Dzis mala dostala: cerenia, dostinex, baytril i dexafrit (o ile dorze odczytalam
Steryd też dostała i to długodziałający, powinien ją "podnieść" na jakieś 4-5 dni.
Bromergonu nie ma raczej co podawać równocześnie - ma działanie bardzo zbliżone do Dostinexu, ale nie zawsze działa (to starsza generacja leku). Stosuje się go w ustabilizowanych przypadkach guzów przysadki, bo kabergolina dostępna oficjalnie w Polsce (Dostinex, Galastop) jest bardzo droga i bardzo niesmaczna. Ale można stosować znacznie tańsze generyki Dostinexu - do kupienia w Niemczech czy Austrii. Na ile dni starczy Ci Dostinexu? Wiesz, że trzeba podawać na siłę?
I jeszcze jedno - jeśli to guz przysadki to nie ma pojęcia "po wyleczeniu" - kabergolinę podaje się dożywotnio. Poczytaj więcej w wątku o guzach przysadki.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 21:46   

Dziekuje. Jutro bede wertowala wlasnie.
Mala dzis dostala dawke, potem druga ma dostac 02/01. W miedzyczasie te inne lekarstwa.
Zatem mam rozumiec, ze po skonczeniu kuracji tym, co ma, powinnam pojsc do weta i poprosic o recepte na Kabergoline? Na innym forum tez ktos mi ja wlasnie poleca.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 30, 2014 22:38   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Aneta84, na początku lepiej kabergolinę, potem to już kwestia decyzji. Ale "potem" to jak szczur będzie stabilny przez 2-3 tygodnie a nie po 4-5 dniach. Teraz najważniejsze, żeby leki zadziałały - obserwuj dokładnie, rób notatki, żeby można było ocenić kiedy i na które leki zareagował ogon. Przy leczeniu wielotorowym trudno to ocenić. Teraz steryd dał kopa, więc trudno będzie powiedzieć co poza sterydem działa.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 07:57   

dzis mała czuje sie lepiej. W lapki brala juz jedzenie, nawet probowala sie na szczebelki wspinac, ale bezpiecznie - podeszla do otworu w klatce zebym ja poglaskala. Tylko bardzo czesto zgrzyta zabkami... Przybiera juz tez normalna postawe. Wyczyscila sie na ile mogla, wyglada duzo zdrowiej, gdzie jeszcze wczoraj wygladala jak wlasny cien. I oczka ma przytomne, blyszczace. Moim zdaniem sa rowne, choc wczoraj - moze po sugestii lekarza - jedno czasem wydawalo mi sie lekko mniejsze, a innym razem normalne...

Rozumiem zatem, ze powinnam skonczyc te kuracje od lekarza, potem odczekac ok 2-3 tyg obserwujac mala i dopiero wtedy dac jej kabergoline? (Jezeli zadam glupie pytanie, przepraszam z gory. Ale wole sie upewnic dla dobra malej...)

Na innym forum dziewczyna miala szczura przysadkowego i do konca jego zycie(zmarl niestety na wylew) stosowala co 3 dni Dostinex. Ma 6 tabletek do sprzedania za 11zl/szt. Czy powinnam kupic? Czy jednak poczekac i kupic Kabergiline?...
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 09:00   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Aneta84, masz leczyć dalej tak jak zaleca wet i nic nie przerywać! Absolutnie - przysadkowce muszą stale dostawać leki, bez żadnych przerw! Dodatkowo nie wiesz co pomogło zwierzakowi i jak długo będzie to działać (na pewno steryd, miejmy nadzieję, że też kabergolina), leczenie jest dopiero zaczęte i jeszcze sporo przed Wami.
Jedyna różnica to to, że zamiast przechodzić teraz na Bromergon lepiej podawać dalej kabergolinę co 3 dni (czyli podać 2.01, potem 5.01, 8.01, 11.01 i 14.01 a potem zdecydować czy przechodzisz na Bromergon czy zostajesz na kabergolinie - zależnie od reakcji ogona). Jak powiesz lekarzowi, że masz taką możliwość to sam na pewno to zatwierdzi.
Dopytaj czy do sprzedania jest Dostinex czy może Cabaser/Cabaseril/Cabergolin, bo to są innej wielkości tabletki i mają różne ceny. Ale Dostinex, Cabergolin, Cabaser i Cabaseril to wszystko kabergolina - ten lek, który jest lepszy na początek leczenia guzów przysadki. 11 zł za 1 mg kabergoliny (zazwyczaj Cabaser/Cabaseril/Cabergolin) to dobra cena, za 0.5 mg (Dostinex) to taniej niż w aptece, ale drożej niż generyki.
I tak, leki na przysadkę podaje się do końca życia, tak jak koleżanka, o której piszesz.

Trzymam kciuki, żeby ogon utrzymał tę dzisiejszą poprawę.
Jesteś z Warszawy?
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 09:26   

Z Pruszkowa pod Warszawa :)

zamowilam od niej Dostinex. Czyli bede jej dawala, co 3 dni. Dawke mam do 02/01, ale do tego czasu ten lek, powinien juz do mnie trafic, wiec bede mogla od razu kontynuowac leczenie.
 
     
Aneta84 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 9
Wysłany: Śro Gru 31, 2014 09:27   

I jeszcze raz Ci dziekuje. Gdyby nie takie osoby, jak Ty Mala by zmarla... A tak, mimo, ze chaotycznie udalo mi sie dosc szybko douczyc sie, podpytac i dzialac dalej...
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 14:52   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


irsa, przeniosłam Twoje posty i odpowiedzi na nie do właściwego tematu. Może też inne wpisy w tamtym wątku jakoś Ci pomogą.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
expelliarmus 



Dołączyła: 03 Lis 2012
Posty: 163
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 01, 2015 23:47   

Z góry przepraszam, że tutaj ale mam dospozycji tylko telefon :( Chcę zapytać o mocne, naprawdę mocne chodzenie boczków. Florek ma 2 lata i 3 miesiące, zdiagnozowanego guza przysadki, po ataku który ujawnił to cholerstwo cały czas boki pracują mu mocno i szybko. I o ile przysadkowo jest już stabilny to z tym coraz gorzej a ja nie wiem czy to jest związane ze starością, guzem, płucami? Dosłownie 3 dni przed zdiagnozowaniem przysadki miał rtg- wszystko pięknie więc raczej nie płuca? Myślałam jeszcze o serduszku, ktoś podpowie mi gdzie szukać?
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 00:00   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


expelliarmus, u przysadkowców często obserwuje się problemy z serduchem. Nie jest opisany żaden związek przyczynowo skutkowy, ale taka jest obserwacja wetów. Bez badań za dużo leków się nie poda - w zasadzie tylko Prilium jest w miarę bezpieczne, ale o tym i tak powinien zdecydować wet po osłuchaniu mysza.
W szczególności, że mocne chodzenie boczków może też mieć przyczynę w obrzęku płuc, a to już wymaga podania sterydu i leków odwadniających. Obrzęk potrafi pojawić się szybko, więc RTG sprzed paru dni czy tygodni może nic nie mówić o stanie obecnym. Bez weta "nie razbieriosz".
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 13