Alloszczur

[zirrael]

Przed chwilą dzwonili do mnie z mojej lecznicy. Straż miejska przywiozła do nich szczura - z opisu jednej z wetek (niespecjalnie się na szczurach znającej) wygląda na dorosłego samca, białego z czarnymi oczami. Za chwilę mają zrobić zdjęcia i je do mnie przesłać - wtedy wstawię. Ja niestety nie mogę go wziąć do siebie bo wyjeżdżam i zostawianie nowego szczura osobie, która się moimi zwierzakami będzie zajmować jest dość problematyczne.
Jeśli ktoś może pomóc podaję kontakt do lecznicy, gdzie szczur chwilowo przebywa (długo tam zostać nie może niestety)
szczur dał się bezproblemowo przełożyć z transportera do klatki, pozwala się dotykać ale jest wystraszony (nie dziwne w sumie). Wygląda na domowego. Znaleziony na jakimś parapecie przez ludzi którzy wezwali SM. Jak tylko będę miała więcej informacji to natychmiast dopiszę.

Centrum Zdrowia Małych Zwierząt
ul. Śreniawitów 9
tel. 22 889 05 82

lecznica działa 24/7

[zirrael]

dumbo teddyrex









proszę niech się ktoś ulituje, bo lecznica to nie miejsce dla szczurów.

[zirrael]

Proszę o kciuki prawdopodobnie dziś wieczorem szczurzasty przeprowadza się z lecznicy do DT

[barbus]

Szczur prześliczny, na pewno szybko znajdzie dobry dom.
Aż dziw bierze, że ktoś mógł wyrzucić takiego ślicznego szczura.

[Ebia]

zirrael, kciuki obecne

[Hanami]

Szczur na parapecie nie musi być wyrzucony. Może po prostu wypadnięty przez otwarte okno, drzwi balkonowe. Czy ktoś pytał po ludziach w miejscu, gdzie go znaleziono?

[zirrael]

Straż miejska nie zostawiła w lecznicy takiej informacji. Mogę mieć tylko nadzieję, że albo oni, albo ktoś kto tę straż wezwał się rozpytał. Acz właściciel który doprowadza do sytuacji kiedy zwierzę może wypaść przez balkon / okno na zwierzę moim zdaniem nie zasługuje. Bo jeśli się bierze zwierzaka pod opiekę to bierze sie za niego pełną odpowiedzialność - zwłaszcza za jego bezpieczeństwo.

[Hanami]

Ja zapytałam tylko z troski i ciekawości nikogo nie osądzając.

OT: gdy miałam cztery lata szłam ulicą obok ojca. Urwała się rura w rusztowania i spadła mi na głowę. Nie wysokiemu ojcu, tylko mnie - małej dziewczynce.
To tak odnośnie pełnej odpowiedzialności.

[zirrael]

Rozumiem i przepraszam jeśli poczułaś się w jakikolwiek sposób urażona. Ja niestety za dużo naoglądałam się takich " wypadniętych" zwierząt (głównie kotów i psów) których opiekunowie albo udawali że to nie ich zwierze (bo leczenie za drogie) albo zostawiali na pastwę losu.

[Hanami]

Nie, nie poczułam się urażona. Zapytałam, bo moim mojego wieku wierze w dobro w człowieku i pomyślałam, że może ktoś go szuka.
Ale jak napisałam powyżej, ja jestem od dziecka "stuknięta kobita". Najlepszy dowód, że z komórki znajomej (bo nie mam netu) zajrzałam właśnie w ten dział.
Ale ja mam samiczki i nie mam warunków do przyjęcia go nawet na tymczas.

[Ebia]

Dziewczyny, spokojnie.
Hanami, ja kiedyś poruszałam na forum kwestię, że zwierze mogło się zgubić. Z tego co pamiętam również nikt nie szukał właściciela.

zirrael, a gdyby zapytać SM na którym parapecie był szczur i popytać mieszkańców? Zapytać, czy to był blok, sklep, czy inny budynek. Czasami zgubienie się zwierzęcia to wypadek. Był na forum fretkowym przypadek, gdzie dzieci nie domknęły drzwi, przez co uciekła ich fretka. Znalazł ją ktoś z bloku (wieżowiec, więc ludzie się nie znają). Okazało się, że fretka uważana za zwierza do adopcji ma kochający dom. Ktoś powie, że rodzice powinni pilnować dzieci. Ok, zgoda, ale nikt nie ma oczu dookoła głowy przez 24/dobę

[zirrael]

Szczur już w DT. Pewnie można by było popytać i pochodzić jeśli ktoś ma na to czas. Namiary na lecznicę (która pewnie ma namiar na patrol , który szczura przywiózł) są w pierwszym poście. Na pw mogę podać namiar na DT ( a być może i DS jak się okazuje). Ja dziś wyjeżdżam, poza pracą mam milion innych rzeczy do załatwienia więc kompletnie nie mam na to czasu. (Zresztą dlatego DT szukałam przez ogłoszenia na prośbę wetów, gdybym czasem dysponowała pewnie sama bym go przejęła z lecznicy).

[klaudiaaa.a]

Szczur obecnie przebywa u mnie. Oceniam jego wiek na ok. 2 lat. Nawet jesli komus wypadl to nie mial wczesniej dobrze zapewnionej opieki. Jego ogon jest brudny, czarny, a powinien byc bialy. Na grBiecie ma żółte plamy, które również są oznaką brudu. Miejscami ma lekkie przełysienia i teohę zaropiałe oczka. Jest zestresowany, ale bardzo kochany. Kuleje na tylna łapkę, ale daje ją dotykać i nie piszczy. Poobserwuję to jeszcze. Zapoznał się z moim szczurem i na początku było wszystko dobrze, później doszło do małego starcia i zostały rozdzielone na noc, ale dziś znów wszysyko dobrze. Śpią wtulone w siebie. Mialam byc domem tymczasowym, ale jeśli szczury bedą się w pełni akceptować, to zostanie u nas.:) myślę, że miał już dość stresów

[Starsza Pani]

Ja zdecydowanie popieram Zirrael - jeśli komuś się zgubił zwierzak i chce go odnaleźć, rozwiesza wszędzie ogłoszenia.
Ja biorę większość szczurów z Palucha i są to zwierzaki przywożone przez Straż Miejską.W ciągu ostatnich czterech lat (i kilkudziesięciu szczurów) żaden z nich nie był poszukiwany / odebrany przez właściciela.

[smeg]

DT znaleziony, więc zamykam temat. klaudiaaa.a, jeśli będziesz chciała poszukać mu domu stałego, otwórz ogłoszenie w dziale Oddam.

Off-Topic:

Brudny ogon niekoniecznie świadczy o zaniedbaniu, niektóre szczury nie dbają o higienę akurat tej części ciała Z moich kilkunastu szczurów tylko 3 myją sobie ogony. Tak samo żółte plamy na skórze - u samców świadczą raczej o nadmiarze testosteronu, niż o brudzie.