Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozmnażanie, genetyka i chów wsobny - dyskusja
Autor Wiadomość
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 14:07   

Rany, nie mylmy podstawowych pojęć.
Charakter
Psychika
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 15, 2007 14:31   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Viss, ponieważ bardziej w tym siedzisz, możesz mi napisać czy moje rozumowanie jest prawidłowe: genetyka wpływa na psychikę, a od tej zależy charakter. Ja tak to rozumiem, ale nie chcę wprowadzić nikogo w błąd, więc pytam.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
merch
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 15:34   

A ja sie zdecydowanie nie zgodzę ,że ryzyko pojawieniea sie nie korzystnych cech jest wieksze przy chowie wsobnym nie kontrolowanym - w takich warunkach - gdy człowiek nie dązy do wyselekcjonowania genów i uzyskania zwierzat homozygotycznych , zwierzęta mnozą sie przypadkowo i w związku z tym te geny mieszają sie tyle,ze niestety w w zamknietym obiegu - w kazdym bądź razie jak widać było po interwencyjnych to mimo wszystko dość zróżnicowane fenotypowo szczurki . Poza tym to co mozna ocenić : WIELKOŚĆ w większośći ( myśle ,że co najmniej około 90 % ) nie zdradza ujemnych cech chowu wsobnego , także płodność spadła w niweielkim stopniu i niewiadomo czy stało się to na skutek chowu wsobnego czy niedoborów zywieniowych.
Ogólnie człowiek czesto jest zaślepiony jakąś ideą badania oczka , i inne takie - natura ma swój rozum i nim się kieruje obawiam sie ,że jeszcze długo celowe działąnia człowieka będą raczej jak na loterii raz wyjdzie raz nie wyjdzie i czesto albo cena za duża albo wogóle nie to - ( Frankenstein :P )
a natura jakoś sobie radzi....
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 16:16   

AngelsDream, najprościej chyba powiedzieć, że na charakter wpływa zarówno genotyp jak i środowisko zewnętrzne. Człowiek rodzi się z pewną pulą zdolności i limitów, predyspozycji. W zależności od wychowania i warunków w jakich żyje część z nich rozwinie, część nie. Hmm np. osoba z genetycznie słabymi nerwami ma predyspozycje do nerwowości: może mieć osobowość neurotyczną, może także nabawić sie nerwicy. ;)

merch, a ja nie mogę się zgodzić z tobą. Zwierzęta w niekontrolowanych warunkach mnożą się każdy z każdym, zatem nawet najsłabszy i najbardziej zmutowany genetycznie osobnik ma szansę przekazać dalej swoje geny. W żadnej hodowli to się nie stanie. Rozmnażane są tylko osobniki wyselekcjonowane.
Szczury interwencyjne też rodziły się z wadami genetycznymi. I to w ekstriorze. Tyle, że te zostały przecież uśpione jako ślepe mioty. I całe szczęście.
 
     
merch
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 18:10   

Cytat:
Szczury interwencyjne też rodziły się z wadami genetycznymi. I to w ekstriorze. Tyle, że te zostały przecież uśpione jako ślepe mioty.



Nie ma no to żadnych dowodów - slepe mioty były usypiane bez jakiegokolwiek segregowania maluchów , bo na to pozwalało prawo nota bene część maluchów nie została uspiona z "braku sił " lub decyzji posiadacza samiczki ( Dagaz , Zebra) . U mnie jest jeden z takich miotów i wszystko z nim w porządku.

Poza tym o ile wiem żaden z maluchów socjalizowanych od małego - te urodzone w niewoli z przyczyn podanych powyzej oraz te chowane od małego maluszki ( te co trafiły medzy innymi do zjawy , Szczecina , jutki) nie wykazuje zaburzeń zachowania - czy nie sądzisz ,ze wysuwanie wniosków na podstawie tej grupy o o ewentualnych uwarunkowanych chowem wsobnym zaburzeniach zachowania jest sensowniejsze niż na podstawie grupy , która przezyła stres interwencji ?

Poza tym jak napisał Pitu w pierwszym poście chów wsobny nie jest sposobem na zwiekszanie liczby mutacji co najwyzej narzędziem pozwalajacym na fenotypowe ujawnienia sie już istniejących mutacji przenoszonych w sposób recesywny.



Zwierzeta w niekontrolowanych warnkach nie koniecznie mnożą sie kazdy z każdym : chyba zapomnialaś o tym , ze to samica dopuszcza do siebie Partnera lub kilku partnerów nie wiem czy znasz jakieś badania ( ja nieznam ) -ale osobiście sądze ( tak mi się wydaje ) ze w tak dużej grupie samica nie dopuszcza do siebie wszystkich samców tylko kilka i prawdopodobnie takich którzy podobają jej się bardziej.

Co nie co OT nawet w ludzkich orgiach jednak nie każdy z kazdym daje radę ;P



Cytat:
Dlatego jeżeli przodek był dziki i niezsocjalizowany z człowiekiem, jak u szczurów z interwencji, to u jego potomków, poprzez chów wsobny, te cechy charakteru będą się pogłębiać.



Przodek szczurów interwencyjnych nie był dziki a sklepowy
A socjalizacja zwierząt to proces a nie cecha która się dziedziczy .

Poza tym hodowla nie jest tak prosta jak wiele osób sądzi - inbred na super przodka rzadko przynosi super efekty - i wiem to właśnie z psich stron kynologicznych - ta prostota myslenia ma nieraz poteżne efekty uboczne właśnie dla hodowców psów - bo w przypadku mody na championa raptem okazuje się ,że nie ma kogo z kim krzyzować bo niemal wszyscy mają psy po tym jednym championie i nawet jakby któś chcial to już dalszego inbredu ciagnać nie mozna bo albo suce się kawaler nie podoba albo rodzą sie martwe mioty :( .
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 15, 2007 18:51   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


merch napisał/a:
Przodek szczurów interwencyjnych nie był dziki a sklepowy
A socjalizacja zwierząt to proces a nie cecha która się dziedziczy .

Ale wystarczy, że miał skłonność do agresji. Pamiętajmy, że na charakter można wpłynąć wychowaniem - stąd wg mnie różnice w zachowaniu, co nie znaczy, że dziedziczenie nie ma tu wpływu.

A co do psów - znam i dobre i złe przykłady chowu w pokrewieństwie - wszystko zależy od hodowcy i zaplanowania każdej opcji.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 19:04   

merch napisał/a:
Nie ma no to żadnych dowodów
Nie generalizuj. Nie czepiając się słowa dowód, powiem, że ja dowody mam. Wystarczyło posłuchać odpowiednich osób.
merch napisał/a:
Poza tym o ile wiem żaden z maluchów socjalizowanych od małego (...)nie wykazuje zaburzeń zachowania
Tu także się nie zgodzę, czytałam na forach o malcach z poważnymi problemami z zakresu lęku i agresji. Nie wymienię nicków, skupiałam się na historiach a nie na nickach nieznanych mi osób.
merch napisał/a:
Zwierzeta w niekontrolowanych warunkach nie koniecznie mnożą sie każdy z każdym
Z tego co mnie uczono i obrazowana filmem z doświadczenia na szczurach lab wypuszczonych na wolność (jeśli nie oglądałaś, chętni Ci go prześlę, jak zdobędę, ale jest po ang. ) samica najpierw dopuszcza "wybrańców", potem każdy może. Zaznaczali, że mioty takie mają niejednego ojca.
 
     
merch
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 21:39   

Mimo wszystko nie masz dowodu ( żadnej dokumentacji fotograficznej, sewkcyjnej czy genetycznej - na dodatek szczurze maluchy usypiane bezpośrednio po urodzeniu są na tyle niedorozwinięte, ze moim zdaniem niezwykle trudno ocenić prawidłowość ich anatomii ) tylko wewnetrzne przekonanie . Zresztą dowodu ja też nie mam tylko również wewnetrzne przekonanie - ty na podstawie czyichś słów ja na podstawie obserwacji niereprezentatywnej grupy.
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2007 21:50   

merch napisał/a:
Mimo wszystko nie masz dowodu

merch, z wielu względów nie będę tego dyskutowała. :]
 
     
jimmy 


Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 63
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro Sie 15, 2007 22:33   
   Zwierzątka: 2traszki, rak, sum, pies, koty, szczurki


apropo tego, że wśród zwierząt nie kazdy z każdym.... jest taki dział genetyki jak genetyka populacyjna z tego co mnie uczyła Pani Profesor, frekfencja genów i genotypów jest stała w każdej populacji gdzie nie zachodzi selekcja. Dopiero wprowadzenie do puli genowej nowych osobników posiadających geny jest w stanie zmienić tą frekfencje i każdy wykładoca genetyki powie Ci to samo.
 
 
     
CzarneSłoneczko 



Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 72
Skąd: podlaskie
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 23:38   
   Zwierzątka: Bardzo Dużo:)


Przepraszam, że złażę z tematu, ale po dacie widzę, ze dawno tu nie pisano, a ja mam pytanie.

Mam pytanie do kogoś, kto się na tym zna.
I wcale to nie znaczy, ze chce zrobić, co pisze.
Ale już od jakiegoś czasu się zastanawiam, jak by to genetycznie wyglądało.
Do sedna:

Załóżmy, ze są dwie szczurzyce z tego samego miotu, a wiec siostry o takich samych genach
Jeśli je pokryje jeden samiec, i obie urodzą młode, to te młode od obydwu matek będą miały takie same geny?
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 23:52   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


CzarneSłoneczko, będą to bardzo podobne zestawy genów, ale na pewno nie identyczne. W końcu nawet dzieci z tej samej pary z 2 kryć są inne, a co dopiero po siostrach, które przecież pół genów mają matki, a pół ojca, ale oczywista, że nie te same połówki.

Przypomniała mi się matura i esej z genetyki ;)
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
CzarneSłoneczko 



Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 72
Skąd: podlaskie
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 00:14   
   Zwierzątka: Bardzo Dużo:)


Tak tez myslałam, dzięki za odpowiedz:)
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 13:22   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Ja chciałabym nadmienić, że mniemanie, iż szczury dziko żyjące są zdrowsze jest, jak dotąd tylko plotką. Jak wszyscy wiemy Timona Sachmy nie żyje, a źle, to ten szczur na pewno nie miał. Zmarła w wieku, w którym zwykle umierają dzikusy, jeśli wcześniej nie zostaną zabite. Nie ma super szczurów. Nie ma recepty na wiecznie życie: pora pogodzić się z rzeczywistością, bo niektóre ideały, to chyba z bajek były wyciągnięte: nie tak dawno pewna pani na siłę mi wmawiała, że szczur dziki żyje 15 lat :shock: Spytałam czy przypadkiem nie 50...
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 08, 2007 13:35   

AngelsDream napisał/a:
iż szczury dziko żyjące są zdrowsze jest, jak dotąd tylko plotką.
niestety, to samo potwierdzają dzikie szczury żyjące w lab. Chorują dokładnie tak samo często i poważnie jak domowe. Byłam zszokowana jak wiele jest zgonów, mimo iż w lab są i dzikie z odłowu i te już urodzone w niewoli, z dzikich rodziców.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 11