Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AngelsDream
Pon Mar 26, 2012 16:45
Nowotwory w liniach rodowodowych
Autor Wiadomość
Evangelista 



Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 29
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 20:53   

Wydaje mi się, że mój ton jest bardzo wyważony.
Natomiast i w tym i w poprzednim temacie padło kilka stwierdzeń, które się dla mnie słabo trzymają kupy. W szczególności deklaracja wyłaczania linii w której byly nowotwory. Bo jak się zdążyłam zorientować, wiele linii w której nowotwory były jest ciągnięta, a sachma pisała:
Cytat:
Sorgen, zobacz na dziabie w temacie gdzie Ren szukała partnerki dla Cyranka.. u nas by to nie przeszło, bo nawet gdyby jakiś hodowca nie przyznał się do tego to zaraz ktoś ze stowarzyszenia by podniósł krzyk - znamy swoje mioty, wiemy jakie są rodowody - mamy obowiązek pisać na forum, jeśli za ciężko jest pisać coś na publiku, to chociaż na podforum członków, o wszystkich chorobach i kłopotach z danym szczurem - wszystko wiemy o swoich szczurach.. a tam wyszło że ten szczur miał mioty mimo że ma nowotwory w linii..

Z czego zrozumiałam (bo chyba inaczej się nie dało) że ktoś, kto rozmnaża szczury z linii w której wystąpiły nowotwory jest złym hodowcą, a hodowcy w shsrze absolutnie nie rozmnażają szczurów z takich linii- a jak przypadkowo popatrzyłam w dziale odeszły i planowane mioty - jest inaczej.

No i drugie pytanie w związku z tym, że padło sformułowanie nowotwory genetyczne, jak ustalacie te nowotwory genetyczne, czy gdzieś oznaczacie konkretne mutacje?
Czy tez na podstawie jakiś żródeł (właśnie jakich prosiłabym o podanie) macie listę nowotworów , które występują u szczurów z adnotacją, że taki to jest uwarunkowany genetycznie , a ten inny to na pewno nie- no i chciałabym taką listę zobaczyć - skoro właśnie tak to się odbywa.
Krótko mówiąc uprzejmie i zupełnie nienapastliwie :) proszę o wyjaśnienie jakie są kryteria rozróżniania nowotworów genetycznych od nie genetycznych.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 21:18   
   Zwierzątka: ogony


Azi napisał/a:
Evangelista, Twoje posty są napastliwe

A wypowiedzi w tym wątku, przynajmniej część, są nacechowane pewną nerwowością.

Evangelista tylko PYTA. Czemu ma nie dostać odpowiedzi? Czemu odsyłacie ją gdzie indziej, gdzie, jak sama pisze, odpowiedzi brak? Nie wygląda to trochę jak zamiatanie pod dywan?

Wszystko jest do zrozumienia, trzeba tylko wiedzieć, co się ma zrozumieć. A kluczem do dobrej atmosfery jest brak niedomówień. I brak napastliwości.
Jeśli Evangelista po prostu pyta, to choćby dla zdrowej atmosfery, powinna dostać odpowiedzi niezależnie, gdzie pyta. Inaczej się odnosi wrażenie, że ktoś coś ma na sumieniu i dlatego nie chce mówić.

Azi napisał/a:
Dodatkowo każdy chętny na malucha ma prawdo dowiedzieć się o zdrowotności linii i tu hodowca jest zobligowany odpowiedzieć. Inaczej nie musi odpowiadać każdemu,

Czyli co? Tylko chętni na maluszka mogą posiąść taką wiedzę? A czemu nie może ona być ogólnodostępna? (O to chyba właśnie chodzi Evangeliście)
Azi napisał/a:
Co do Baletki - Baletka od początku miała problemy osobnicze natury hormonalnej, które najprawdopodobniej przeniosły się na jej układ rozrodczy i nie jest to mój wymysł, a konsultacje weterynaryjne z kilkoma weterynarzami. Linia Dexa (ojca Baletki i dziadka Breezera) jest rozbudowana mocno z Czechach i nie ma tam szczególnie dużej ilości nowotworów - w ogóle ich nie ma, z tego co wiem,

I nie można było tak od razu? Bez tego wstępu? I bez pełnego jadu zakończenia:
Azi napisał/a:
więc bardzo Cię proszę o nie wchodzenie w nieswoje kompetencje.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Sorgen 



Dołączyła: 03 Mar 2007
Posty: 1293
Skąd: Tarnow
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 21:25   

Nie mam szczurów z rodowodem i wiele wskazuje na to że w najbliższej przyszłości nie zdecyduję się na takiego szczura. Właśnie przez postawę tych hodowców którzy reagują "świętym oburzeniem" na każde wątpliwości odnośnie ich planów hodowlanych i sensowności prowadzonej linii. Próby zepchnięcia tematu na forum stowarzyszenia uważam za dziwne.
Jeśli wszystko jest w stowarzyszeniu tak super pięknie prowadzone to czemu taka niechęć do ujawniania na tym forum chorób występujących w linii? Czemu muszę się rejestrować na kolejnym forum żeby móc (?) o tym przeczytać?
Takie zachowanie ze strony hodowców prowadzi do powstawania teorii spiskowych (że linie bee, że szczury chore a hodowcy źli) a myślę że stowarzyszeniu to akurat potrzebne nie jest.
Żeby nie było, nie chcę tym postem nikogo atakować, zachęcam tylko do otwartej rozmowy, nawet na tematy niewygodne. Po pierwsze przekona to ludzi że hodowcy nie mają nic do ukrycia a po drugie pokaże że stowarzyszenie to nie kółko wzajemnej adoracji gdzie wszyscy się głaszczą po główkach. Dyskusja taka pokaże że hodowcy potrafią się przyznać do błędów (jeśli takie miały miejsce) i że nie są hermetyczną grupą traktującą wszystkich dociekliwych jak wrogów.
Przykro mi ale takie wrażenie od jakiegoś czasu odnoszę a wypowiedzi niektórych w tym temacie tylko mnie w tym wrażeniu utwierdzają.
_________________
‎"Zawsze bądź sobą.
Chyba, że możesz być Batmanem.
Wtedy bądź Batmanem."
 
     
babyduck 
Duckling



Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 7218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 23:44   

Evangelista, hodowcy, zainteresowani - chciałabym, aby temat był czysto merytoryczną dyskusją. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do zdrowia szczurów hodowlanych - ma prawo pytać.
Proszę jednak, aby rozmowa była czysta od domysłów, bezpodstawnych zarzutów, podejrzeń, niesnasek, złośliwości czy zbędnych komentarzy.
Nie chcę tu również sądu na temat polityki SHSR. Stowarzyszenie ma swoje forum, gdzie można poruszać takie kwestie - po to ono jest. Jeśli komuś tam za daleko, to SHSR ma na allo swój temat, gdzie odpowiada na krytykę.

Jeśli temat zmieni się w kłótnię, zostanie zamknięty.
_________________
W :serducho: : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 00:03   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


babyduck, jeśli mogę zasugerować, to ja bym proponowała wydzielenie, aby ten temat miał same informacje o konkretnych szczurach rodowodowych zgodnie z pierwotnym zamysłem, w drugim topicu wydzielonym można by zadać pytanie odnośnie samych linii, doboru, uzyskanych korzyści dla długości życia oraz zdrowia itd. i uzyskać odpowiedzi, dla informacji i jasności. Wiadomo, jest forum stowarzyszenia, ale właściwie mamy wszystkich hodowców tu "pod nosem" i forum, na którym już jesteśmy, w dodatku "nowicjusz" prędzej jednak znajdzie to.
Mam nadzieję, że to, co napisałam, ma jakiś sens :)
_________________
Razem z nami: Nyu, Reki, Ricky, Pedro, Forfiter, Mohinder, Gaspar
Tęsknimy: Pippin, Merry, Sapek, Chii, Rin, Niki
 
     
babyduck 
Duckling



Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 7218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 00:17   

Obawiam się, że pytania, które padną w dyskusji będą dotyczyły informacji z ankiety i nikomu nie będzie się chciało skakać między tematami.
Nie zabraniam hodowcom wypowiadać się. Ale czym innym jest poprosić o medyczne wyjaśnienie, czemu linia, w której jest guz jest ciągnięta, a czym innym ocenianie działalności shsr.
_________________
W :serducho: : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 00:35   
   Zwierzątka: ogony


babyduck, dokładnie.
Niech w tym wątku będzie mowa o faktach. O tym, co się ogonkom przydarzyło. A wyjaśnienia ograniczone zostaną do aspektów medycznych i konkretnych decyzji hodowców w stylu "ta linia była jednak kontynuowana, ponieważ.... " "ta linia została zablokowana, ponieważ...."
Niech nie będzie żadnych niedomówień, sekretów i odsyłania gdzie indziej, bo to tylko rodzi podejrzenia i negatywne emocje, które mogą być nieuzasadnione i niesprawiedliwe. Ale żeby do nich nie dopuścić, trzeba mówić otwarcie i szczerze.

Z mojego punktu widzenia, nie każdy nowotwór byłby przyczyną do blokowania linii, mimo, że skłonność do większości nowotworów jest przenoszona genetycznie. To zależy od wagi problemu. Ale warto o tym mówić, nawet o skłonnościach tylko, nawet jeśli wydaje się, że nie ma związku. Tylko po to, aby wszyscy mieli jasność obrazu. Jeśli ktoś, nowicjusz, omami się tekstami "bo rasiaki są zdrowe" może się solidnie zrazić, gdy jego zwierzak zachoruje. Ale gdyby np. wiedział "ta linia ma skłonności do zaburzeń poziomu hormonów żeńskich" po przejrzeniu tematu nie będzie zaskoczony, jeśli u szczurka wystąpi np. gruczolak sutka. Bo był uprzedzony.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Azi 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 3402
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 08:27   
   Zwierzątka: Impuls ZR, Impet ZR, Kakashi ZR, Snoopy, Wypłosz i czterolatek


Evangelista,

z jednej strony Twoje posty cechują się pewną wiedzą medyczną, więc nie rozumiem co wyjaśniać w odpowiedzi na pytanie:

Evangelista napisał/a:
No i drugie pytanie w związku z tym, że padło sformułowanie nowotwory genetyczne, jak ustalacie te nowotwory genetyczne

częściowo sama odpowiedziałaś:
Cytat:
Akurat występowanie gruczolaków sutka jest jak najbardziej dziedziczne i o ile faktycznie trudno wycofywać całe linie w związku z występowaniem gruczolaków w ogóle - występują u conajmniej 50% samiczek w wieku powyżej 24 miesięcy- to wycofywanie linii z wczesnymi gruczolakami sutka jest zalecane przez większość hodowców i organizacji hodowców.

chociaż przynajmniej część wetów by się z Tobą nie zgodziła, wszak gruczolaki - jak chociażby w przypadku mojej Baletki mogą wynikać z niewłaściwej gospodarki hormonalnej, która nie zawsze jest dziedziczna, a także chociażby zaczopowania kanału mlekowego, co tez genetyczne nie jest.

do tego takie nowotwory jak chociażby brodawczaki są powodowane wirusami, włókniaki twarde spowodowane zazwyczaj urazami mechanicznymi, czy nowotwory nabłonkowe (UV, wirusy i inne czynniki zewnętrzne). Dlatego zawsze u szczurów rodowodowych posiadanych przez hodowców w przypadku wystąpienia guza i jego usunięcia, jest robiona histopatologia, a po ustaleniu typu nowotworu, przeprowadzane są konsultacje z lekarzami weterynarii na temat tego czy może być to genetyczne, czy osobnicze, oraz w jakim stopniu może wpływać na linie sąsiednie (czyli jeżeli nie było miotów po danym szczurze, a po np. ich rodzeństwie). Podobne postępowanie wymagamy u właścicieli szczurów z hodowli.

Dlatego - nie mamy listy niegenetycznych i genetycznych nowotworów, wszak każdy przypadek jest indywidualnie omawiany ze specjalistą - my nie jesteśmy specjalistami w zakresie nowotworów szczurów, my jesteśmy specjalistami w zakresie hodowli amatorskiej szczurów.

Cytat:
Hodowla – zespół zabiegów i procesów w wytwarzanych sztucznie optymalnych warunkach dla rozwoju hodowanego zwierzęcia bądź rośliny, mający na celu otrzymanie w warunkach stworzonych przez człowieka organizmów żywych (np. doświadczalnych w nauce).


Cytat:
proszę o wyjaśnienie jakie są kryteria rozróżniania nowotworów genetycznych od nie genetycznych
proszę skonslutować się w tej sprawie z lekarzami weterynarii, gdyż właśnie to ich opinia jest dla nas w tej sprawie decydująca

Nisia napisał/a:
Czyli co? Tylko chętni na maluszka mogą posiąść taką wiedzę? A czemu nie może ona być ogólnodostępna?
każdy może posiąść wiedzę na temat tego jaki jest widok z mojego okna, tylko czy każdego to interesuje? Mam o tym opowiadać publicznie i ot tak, licząc na to, że może kogoś to zainteresuje?
Zainteresowanymi osobami są osoby, które chcą mieć od nas szczura, bo to dla nich ważne i mają do tego prawo. A dla innych? Co najwyżej ciekawość.
Poza tym cytujesz selektywnie, bez kontekstu mojego poprzedniego postu, który odpowiadał na pytanie dlaczego do tej pory nie było o tym pisanie na tzw "publicu", a jednocześnie wyjaśniał, dlaczego jeżeli już chcecie zadawać takie pytania i oczekiwać odpowiedzi - powinniście pisać na forum SHSRP.

I błagam, aby nie liczyć na to, że my od razu odpowiemy, skompletujemy dokumentację medyczną i opiszemy wszystkie przypadki chorób w naszych miotach - mamy własne zycie i obowiązki, a hodowla jest tylko hodowlą amatorską - niekomercyjną i niezawodową. Poza tym, każdy hodowca na stronie swojej hodowli zamieszcza info na co i kiedy zmarły poszczególne maluchy z miotów, więc można poszukać.

A co do wyłączenia linii chociażby D z mojej Hodowli. Zabawne, wielce zabawne - został wyłączony CAŁY miot Baśniowy, nie tylko miot D (dzieci samicy z miotu Baśniowego). I nie wiem jakie "spokrewnione z tym miotem szczury" są niby mnożone. O mnożenie rodzeństwa Baletki może powywnętrzniać się trzeba też na forach czeskich - niech wszyscy poblokują linie po przynajmniej 6-7 braciach i siostrach Baletki, bo u jednej ich siostry był nowotwór.

Ogólnie - jak dla mnie pytanie Evangelisty o to jak wygląda sprawa z nowotworami wśród polskich hodowli rodowodowych, a potem uprzedzanie przez siebie samą odpowiedzi i jawne wykazywanie, że szukała, sprawdzała, czytała, wnikała itp itd jest dla mnie prowokacją. Nie widzę w tym czystych intencji, ani nawet naukowej ciekawości i nie mam zamiaru kontynuować tego tematu.
_________________
W :serducho: : Gandalf, Bilbo, Frodka, Asfa, Dzika, Yavanna, Fniszka RT, Nessa, Fea RT, Moria, Bajaderka HF, Dafne z TM, Baletka z TM, Finka JR, Sasanka RT, Itsu SR, Ruda, Nastka, Irytacja SR, Luthien Tinuviel AB, Hipokryzja HF, Inazuma SR, Athame HF, Kagura HF, Muffinka HF
Ostatnio zmieniony przez babyduck Pon Gru 13, 2010 10:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
babyduck 
Duckling



Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 7218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 09:39   

Usunęłam offtopy.
Proponuję nie włączać w dyskusję komentarzy co do tożsamości Evangelisty.
_________________
W :serducho: : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea
 
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 09:53   

babyduck napisał/a:
Proponuję nie włączać w dyskusję komentarzy co do tożsamości Evangelisty.


przecież wszyscy ją znamy ;)

ja, jako hodowca, nie mam zamiaru się tłumaczyć przed całym światem - wystarczy że wytłumaczę swoje decyzje przed zarządem. jeśli ktoś chce ode mnie szczury to dostanie rzetelną informację czego po danej linii można się spodziewać.
Nie zarabiam na miotach, nie ciągnę linii mimo wszystko - nie jestem do swoich linii szczególnie przywiązana - nie będę iść w zaparte bo dane mioty są po jakimś szczególnym szczurze, którego po latach stawiam na piedestał (bo tak się dzieje jak umiera zwierzę z którym miało się szczególną więź - nagle człowiek zapomina minusy i gloryfikuje plusy), więc mogę jedynie powiedzieć, że wszystko co robię, robię w dobrej wierze, po konsultacjach z lekarzami wet.
nie mam ochoty tłumaczyć się przed merch - skoro tak dobrze wyszukuje informacje, to po co jej ten temat? przecież ona lepiej wie na co umarły szczury z moich linii.
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 16:38   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


Azi napisał/a:
każdy może posiąść wiedzę na temat tego jaki jest widok z mojego okna, tylko czy każdego to interesuje? Mam o tym opowiadać publicznie i ot tak, licząc na to, że może kogoś to zainteresuje?
Zainteresowanymi osobami są osoby, które chcą mieć od nas szczura, bo to dla nich ważne i mają do tego prawo. A dla innych? Co najwyżej ciekawość.

Off-Topic:
Ciekawość też jest istotna, bo mamy na forum nie tylko osoby zainteresowane konkretnym miotem, ale i takie, które się zastanawiają nad posiadaniem rodowodowego szczura w ogóle i także medycznymi aspektami tego, jak te linie się mnoży. Mnie by zaciekawiło chociażby nieduże podsumowanie, jak było z zachorowalnością na poważne choroby na początku i dziś, czy udało się już dojść do postępu i jakiego, a jakie choroby mimo wszystko najczęściej zabijają te szczury. Owszem, szukając po kawałku, w końcu się to znajdzie, sądzę jednak, że Wasza wiedza na ten temat jest dużo pełniejsza i bardziej usystematyzowana, a co za tym idzie - łatwiejsza i lepsza do przekazania.
No i mamy na forum osoby myślące o dołączeniu do hodowców w przyszłości, dla nich to też "wstępniak", którego należałoby się dowiedzieć, zainteresować tym :)
 
     
zywym_trudniej 
Po prostu Marta



Dołączyła: 30 Lis 2006
Posty: 679
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 15:02   

Uhhh, powiem szczerze, że to co tu niektóre rzeczy które tu przeczytałam to jakiś absurd. Nie wiem jakby miało wyglądać wycofywanie linii w których u samic pojawiają się gruczolaki. Można uważać, nie rozmnażać samic u których gruczolaki pojawiły się wcześnie, starać się dobierać samca z linii w której jest mało gruczolaków, ale nie da się tego wyeliminować, bo trzeba by wycofać większość linii. To samo z nowotworami. Jeśli pojawi się jakiś pojedynczy nowotwór w linii to może być to cecha osobnicza. Trzeba po prostu obserwować, starać się rozmnażać po samcach. Wycofuje się linie w których jest więcej przypadków nowotworów, głownie złośliwych oraz takich mających prawie pewne podłoże genetyczne.

A propo tematu problemach linii szczurów rodowodowych. Bogu dzięki że nic takiego nie powstanie. Baza owszem, do której można mieć tylko wgląd ale na pewno nie temat, nie chciałabym wiedzieć ilu by się takich znalazło co za mnie by chcieli decydować które linie mam kontynuować a które zawieszać. Byłyby tylko wzajemne zarzuty i nic więcej. Jak ktoś chce to informacje znajdzie albo zapyta. A opinia kogoś kto nie zada sobie nawet tyle trudu jest dla mnie nieistotna.

Jeśli chodzi o zdrowie rasiaków nikomu nie mogę zagwarantować, że szczur będzie całe życie zdrowy i umrze ze starości. Pamiętajmy też o tym, że nasze szczury wywodzą się od laboratoryjnych, które hodowano właśnie pod kątem podatności na dane choroby aby można było na nich testować leki. Przez kilkadziesiąt lat tak było więc nie oczekujcie, że my to teraz w przeciągu kilku lat zupełnie odkręcimy, chociaż każdy z nas się stara.

I z perspektywy czasu mogę powiedzieć, tak rodowodowe szczury są zdrowsze od kundelków, mimo tego że nie są pozbawione chorób. Mówię to z doświadczenia własnego i opinii domków. Miałam dużo szczurów rodowodowych, ale odesetek tych które dożywają późnej starośći i które nie muszą odwiedzać weterynarza poza wizytami kontrolnymi jest naprawdę spory. Jeśli pojawiają się choroby to najczęściej po ukończeniu przez szczura jakiś 2 lat i 3 miesięcy. Nowotwory jakiekolwiek nie występują często, tylko, że jak już jakiś jest to się po prostu o tym mówi, Ciekawe jaki byłby stosunek postów ludzi którzy mają rodowodowego szczura i jest zdrowy i nigdy nie chorował do tych którzy mieli jakieś problemy. Ja to wiem, bo to do mnie piszą właściciele Piszą, że mają na przykład rasowca i kundelki, że rasowiec nie łapie nawet kataru, kiedy reszta szczurów jest chora. I to nie są pojedyncze przypadki, tak jest zazwyczaj. Bo szczury rasowe maja wyższą odporność ogólnie. Na pytanie czy to prawda, że szczury rasowe rzadziej chorują i dłużej żyją odpowiadam: jest na to dużo większa szansa niż w przypadku kundelków.

A jeśli czyjś wybór pada na kundelka to jego wybór, jego osobista decyzja :) I nie neguję tego i będę pochwalać. Tyle, że decyzji typu rodowodowy czy kundelek oceniać się nie powinno. Bo właściciele rasiaków nie są lepsi od posiadaczy kudelków, ani odwrotnie.
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 17:10   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Sprawa, choć sprzed lat, jest jednak wciąż aktualna. Nowotwory w liniach rodowodowych zdarzały się wciąż mogą się zdarzać. Na tyle, na ile to możliwe, wyczyściłam temat. AD
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.27 sekundy. Zapytań do SQL: 13