Alloszczur

[Akemi]

Witam , czy podawaliście ten lek Waszym ogonom? Biały Mike miał dziś rano dziwny atak, z relacji siostry (właścicielki) wyglądał on tak: miał drgawki, potem rzucał się po klatce i tak jakby zsunął się, spłynął ze schodków na niższe pięterko. Za chwilę był już normalny, biegał i miał apetyt. Atak trwał ok. 10- 15 sek. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, przynajmniej u nas bo Mike jest znajdą, u nas od kwietnia. W każdym razie wet zdiagnozował to jako padaczkę albo problemy z niedokrwieniem mózgu. Zapisał cavinton, pół tabletki rano i pól wieczorem przez 2 miesiące.


Mieliście kiedyś podobne objawy u szczurów?

aaaha! on nie miał takich objawów jak problem z równowagą albo przekrzywianie się na jedną stronę

[Bel]

odkupuję temat.
Drodzy forumowicze,czy mieliście jakąś styczność z padaczką?
Wystąpił problem z Noelem.Nie został jeszcze zdiagnozowany przez weta bo dziś niedziela ale czytając Akemi dosłownie podpisuję się pod tym zachowaniem.
Noel miał taki atak do tej pory odkąd u mnie jest (2mc?) 2 razy z rozbieżnością w czasie mniej więcej miesiąca.Przy pierwszym ataku całkowicie puściły mu zwieracze i wypompował mi całą zawartość pęcherza na nogę.
Sprawa wygląda tak : Noel chodzi co raz szybciej po klatce,doskakuje do rogu,ma drgawki,rzuca się i tłucze ogonem.Widać,że sam nie wie co robi a po fakcie jest przerażony i nieświadomy co się w ogóle z nim działo.Wyjęłam go z klatki-uspokoił się,położyłam na sobie i wyczeprany spał ok.30minut wtulając się.W trakcie ataku dosłownie zapadł mu się pyszczek-cofnęły do oczodołów oczka,spłaszczył nosek(po ataku wszystko wraca do normy).Nie ma żadnej porfiryny.
Dodam,że Noel nie ma problemów z apetytem,koordynacją ruchową,wzrokiem.Testy takie jak wykonywała Pani dr.Kacprzak(powłóczenie nogami po stole,latarka w oczy,palec przesuwany czy wrażliwość wibrysów)zdał śpiewająco.
Miał ktoś z was może takie doświadczenia?

[Wampiwor]

hophop

[Bel]

Wampiwor, dzięki

[Wampiwor]

i hop jeszcze raz

[Kasia_89]

Ja miałam styczność, ale nie w przypadku szczura tylko psa.
Jedyne co mogłam robić to przeczekać atak a potem być obok futrzaka i go uspokajać, dać mu poczucie bezpieczeństwa i nie pozwalać się za dużo ruszać.
Takie też rady otrzymałam od weterynarza.
Ataki miał jak w zegarku co miesiąc, tylko o różnych porach dnia.
Może to nie wiele pomoże w sprawie szczurka ale to zawsze jakaś rada.

[Bel]

Kasia_89, z psem z padaczką to i ja miałam styczność ale dostawał leki,które trzeba było podawać regularnie.Miały one na celu zmniejszenie częstotliwości ataków.Samo uspakajanie i przeczekiwanie to kiepski pomysł.To jest ciężka choroba a nie leczona może spowodować śmierć zwierzaka więc radziłabym poszukać innego weta.Mimo wszystko dziękuję za chęci

[Kasia_89]

Ale wszystko zależy od typu i siły ataków jak i ich częstotliwości.
Funiek akurat był pod kontrolą weta i nie było konieczności podawania leków.
Psu daleko do szczurka

[Tygrys66]

Tak tylko nieleczona padaczka w przypadku ataków innych niż nie wiem, drganie gałek ocznych czy 'zawieszenie' to trochę kiepski pomysł. Zawsze trzeba to mieć pod kontrolą bo może się pogorszyć.
Osobiście nie spotkałam się w swojej lecznicy z reakcją: tego nie trzeba leczyć bo ma słabe i rzadkie ataki i nic się nie stanie. Zawsze dajemy coś na usprawnienie przepływu impulsów nerwowych, odbudowę włókien nerw. i osłonek mielinowych itd.

believe_86, wygląda to rzeczywiście na objawy epileptyczne, idź koniecznie do weta. A w przypadku ataków właśnie staraj się zapewnić szczurasowi bezpieczeństwo. Po ataku możesz spróbować podać coś słodkiego, owoc, gerberka, bo na atak mięśnie zużywają bardzo duże ilości glukozy, pozwoli mu to szybciej dojść do siebie. No i musi się wyspać. O reszcie musi zdecydować wet.

[Nisia]

Szczurza padaczka na ratguide: http://ratguide.com/healt...al/seizures.php

[LalaAla]

Przeczytałam temat i wychodzi na to, że nasza Qla ma padaczkę Biedny maluch. Wybierzemy się do weta w najbliższym czasie. Czy leki na padaczkę szczurek przyjmuje do końca życia?

[Nisia]

LalaAla, poczytaj jeszcze ten ratguidowy link. Tam jest wszystko

[dzieciak1988]

A ja wam powiem, że moja Nala (kotka) ma padaczkę. Dostaje leki i aktualnie ma ataki raz na dwa tygodnie, ale chyba wiek ma tutaj dużo do powiedzenia (kończy 14 rok). Może to trochę nie na temat, ale przynajmniej wiem, że przy podawaniu leków ta choroba względnie nie przeszkadza. U gryzonia nigdy tego nie widziałam. Natomiast miałam świnkę, która z dnia na dzień zaczeła powłóczyć nogami i nie dało się jej niestety uratować. Mogła to być jakaś choroba neurologiczna, ale racvzej i ja i wet podejrzewaliśmy, żeza bardzo harcował po klatce i po prostu się przetrącił. Oby z moimi pannami do niczego takiego nie doszło;)
PS. Nala musi przyjmować leki na stałe. Dostaje syropek pipetą do pyska. Być może twoja szczura też tak będzie miała, albo jw. wymieniona tabletka. Jeszcze raz uspokajam z tym da się żyć. Tylko trzeba się przyzwyczaić do objawów.

[Pyl]

Poglądowo - ataki padaczkowe PoLucka (w wersji delikatnej). Dla niewtajemniczonych - atak to krótkie naprężenie ciałka, tu widoczne jako wyprostowanie i napięcie przednich łapek.
W wersji gorszej seria trwa kilka minut, naprężenia są znacznie silniejsze i faktycznie PoLucek jest bez kontaktu.

U nas ataki są bardzo częste - kilka, a nawet kilkanaście serii dziennie w zależności od działania leków.

[Gamabunta]

Zainteresowałam się tą sprawą, ponieważ kuzynka zasugerowała mi padaczkę jako powód dziwnych zachowań mojej szczury. Fuki dwukrotnie będąc u mnie (2 miesiące) miała taki jakby atak "paniki". Nagle zrywała się gwałtownie i uciekała przed siebie, nie patrząc zupełnie dokąd. Reagowała takim panicznym strachem na dosłownie każdy dźwięk (nawet przewracanie kartki w książce), po czymś takim chwile się uspokajała i było wszystko normalnie. Wiem, że w poprzednim domu też się tak zdarzało, ale zrzuciłam to na obecność kota, a u mnie nie ma innych zwierząt. Do tego ostatnio zauważyłam takie jakby... Spięcia? Wyglądało to jak u ludzi czasem chce się powstrzymać kaszel lub śmiech, takimi krótkimi drgnięciem, u niej dodatkowo z ledwo słyszalnym piskiem przy każdym drgnięciu, jestem prawie pewna, że czułam wtedy, przy takiej drgawce jakby jej brzuch zapadał się na moment do środka.
Czy to mogą być objawy padaczkowe?