Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
silna agresja nowych szczurow
Autor Wiadomość
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Pią Mar 15, 2019 00:08   silna agresja nowych szczurow

witam

Posiadam 4 szczury dwa starsze i dwa młodsze 8 miesiecy starsze 1.7 miesiecy. Otóż sa bardzo agresywne wobec siebie nawzajem. Ale nie pisze tu o przewracanir na brzuszek i najazdy bokiem. Jednym razem jeden z młodszych został tak pigryziony przez drugiego mlodego ze leciałam do weta na szycie bo mu rozprul jadro ze mu przez brzuch wyszlo i to jadro bylo rozszarpane :/ wiec został jednojądrowcem. Wiec ten jeden jest oddzielony, bo jest bardzo agresywny to wszystkich szczurów :/ A tamci sa razem. Wiec dzisiaj, gdy wrociłam z pracy moj stary maluszek został bardzo dotkliwie pogryziony 2 glebokie rany na brzusiu jedna gleboka na nozi i z cztery czerwone ukaszenia na grzbietku :cry: Dostał lek przeciwbolowy i antybiotyk. Poprzednio drugi staruszek zostal tez przez niego zalatwiony w brzuszek i tez gleboka ranka. Jestem wsciekla, bo niby to zwierzeta stadne, a jak tak mozna zalatwic kolege z klatki? One sie go starsznie boja i nie chca z nim w klatce, gdy chce je wsadzic zaraz sie cofaja do mnie na rece. Co robic pomocy?
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 15, 2019 08:35   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


bestwishes, poczytać o kastracji. 8 miesięcy to okres burzy hormonalnej.
I sprawdzić gdzie masz polecanego SZCZURZEGO weta - nie wiem dlaczego przy okazji usuwania jednego jądra nie został od razu wykastrowany.
Izolowanie szczura to nie jest rozwiązanie problemu.

A przy okazji prośba - na forum są wątki, w których należy zadawać pytania. Nie dubluj istniejących.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
angelus 
garota



Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 2327
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Mar 15, 2019 08:54   
   Zwierzątka: szczurowadła


bestwishes, Od początku tak jest? Dobrze połączyłaś szczury? Skąd wzięłaś szczury i czy wiesz jak się zachowywały wcześniej?
Ja bym stawiała na kastrację wszystkich szczurów, a przynajmniej obu młodszych, bo rozumiem, że to one są agresywne. Potem powtórne ostrożne i powolne łączenie. I to naprawdę bardzo powolne i ostrożne łączenie, bo to co opisujesz to bardzo poważne obrażenia. Raczej nie widzę innej opcji. Na pewno trzymanie szczura samego nie jest żadnym wyjściem, bo potem będzie jeszcze gorzej z łączeniem, a na stałe sam zostać nie może.

Edit
Pyl, wybacz, nawet nie zauważyłam, że już napisałaś prawie to samo co ja.
_________________
angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli

 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 15, 2019 09:59   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Off-Topic:
angelus, nie wybaczyłabym, jakbyś napisała coś zupełnie innego :>
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Śro Mar 20, 2019 00:22   

Młode były po przewiezieniu z zoologa tydzien w klatce osobnej aby oswoily sie z sytuacja. Pozniej laczylam je na lozku. Wtedy mlode mialy z 3 tyg a stare dobrze ponad rok. Jako maleństwa jeden z nich bardzo piszczał przy kazdym kontakcie ze starymi, ale to sa dwie niegrozne ciepki takze nikt sie nie gryzl wtedy. Kastracje mam w planach. Chyba nawet jutro jednego wezme do weta.
 
     
Karol739
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 20, 2019 13:32   

Bardzo dobra decyzja, im szybciej tym lepiej. Wykastruj lepiej od razu dwa szczury i poproś weta o znieczulenie wziewne.
Ale koniec słodzenia. Dlaczego połączyłaś szczury na łóżku, przecież to bardzo niebezpieczne, i to jeszcze w Twojej sytuacji. Następnym razem włóż szczury do transporterka, tak będzie bezpieczniej.

I po co wzięłaś szczury ze sklepu zoologicznego? Przecież szczury są tam hodowane w nieludzkich warunkach, a hodowli i miotów do adopcji nie brakuje.
Na następny raz polecam hodowlę Zirrael Rattery, a szczurki do adopcji znajdziesz na Facebooku SzczurzeAdopcje.
 
     
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Czw Mar 21, 2019 16:50   

Witam ponownie narazie wykastrowałam tego najwiekszego alfe. Nie znalazłam tutaj, gdzie mieszkam zadnej hodowlii, a szczurkow do adopcji tez nie. Mieszkam w Irlandii tutaj szczurki chyba nie sa tak popularne. Jak postepowac z wykastrownym szczurem? Nie wiedzialam, ze nie mozna na lozku. A dlaczego? Jak mam je teraz polaczyc? Bo z nastepnym do kastracji ide dopiero za tydzien około.
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Mar 21, 2019 20:52   

bestwishes, Karol jest tu znany z udzielania dziwnych porad : )

Wykastrowanego szczura najlepiej odizolować na parę dni, żeby ranka mogła się zagoić w spokoju.

Szczury powinny być łączone na jakiejś przestrzeni, która uniemożliwia ucieczkę. Ganianie się wzmaga agresję. Ale też nie doradzam wsadzania agresywnych szczurów do transportera, raczej dobra by była jakaś mała przestrzeń typu karton, wanna, kabina prysznica (koniecznie wyłożone kocem).
 
     
angelus 
garota



Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 2327
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Mar 21, 2019 22:36   
   Zwierzątka: szczurowadła


bestwishes, jeżeli to ten największy agresor, to najlepiej trochę poczekać przed łączeniem, żeby spadł poziom hormonów. I tak już wcześniej siedział sam więc kilka dni więcej mu nie zaszkodzi.
Pamiętaj tylko, że taki spadek poziomu hormonów może trwać i miesiąc. Możesz wcześniej połączyć szczury i obserwować uważnie, a jak dalej będzie agresywny, to jeszcze na trochę odseparować.
Co do łączenia to szczególnie teraz faktycznie warto skorzystać z wanny albo brodzika, dobrze żeby to był neutralny teren na który szczury normalnie nie mają wstępu. Łączenie na łóżku nie jest wskazane, ale w przypadku dzieciaków uważam za dopuszczalne, bo z dziećmi się z reguły łatwo łączy. (swoją drogą, mam szczerą nadzieję, że te szczurki miały jednak więcej niż 3 tyg. jak je wzięłaś, bo w takim wieku jeszcze powinny być z matką)

Powodzenia
_________________
angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli

 
     
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 00:54   

Tzn. nie pamietam raczej ile dokladnie, wiec moglam sie pomyslic myśle, że bardziej 4 tyg., ale były malutkie. Na poczatku, gdy malusie rosły wszystkie razem ładnie siedziały przytulone w klatce, pozniej zaczeły sie z wiekiem agresje alfy zrobił jednemu dziure w brzuchu, ale nie rozpruł do narzadow wewnetrznych tak jak bratu z ktorym do mnie przybył. Jemu rozcharatał brzuch i dostał sie do jąder i jądro musiało zostac usuniete. Na a pozniej bylo tak jak pisałam. Agresja bardzo silna obydwu. Teraz ten kastrat wydaje mi sie apokojniejszy nie jest juz taki jakby pobudzony, czujny, oczy mu sie zmienily, ale moze to moja opinia. Chociaz Pani recepcjonistka mowiła, ze to bardzo spokojny szczur. Opowiedziałam jej co zrobil braciom xD Dziekuje co do rad odnośnie lączenia na pewno skorzystam tylko musze pomyslec o miejscu wezme jakis karton wyloze kocem, bo nie mam wanny niestety. Najgorsze jest to, ze 20 kwietnia jade do Polski i mam malo czasu, zeby je sparowac :/ Ale sie boje je zostawic samych w jednej klacie, bo mowie wam jak zobaczylam mojego malego staruszka to myslalam, ze na zawal padne wygladal tragicznie, ale musze przyznac, ze rany na szczurach sie goja wrecz z godziny na godzine to niesamowite prawda? Może stad tak krotko zyja tak mysle? Bo procesy komorkowe zachodza tak ekspresowo. Szkoda nie wyobrazam sobie tego, ogromnie kochamy te oczki jak węgielki.
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 01:11   

bestwishes napisał/a:
Pani recepcjonistka mowiła, ze to bardzo spokojny szczur. Opowiedziałam jej co zrobil braciom xD

Szczury potrafią się zupełnie różnie zachowywać w stosunku do ludzi i do innych szczurów. Szczur agresywny wobec ludzi może być przytulaczkiem w stadzie, i odwrotnie. Chociaż w przypadku, kiedy na zachowanie wpływa burza hormonalna, to zwykle agresja jest w stosunku do całego świata.

bestwishes napisał/a:
Może stad tak krotko zyja tak mysle? Bo procesy komorkowe zachodza tak ekspresowo.

Tak, mają bardzo szybki metabolizm, dzięki temu szybko im się goją rany, ale też równie szybko rozwijają choroby : (
 
     
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 09:15   

Troszke mnie zmartwiłaś, że wtedy jest agresywny do wszystkich, bo dla nas jest kochany i jeden i drugi agresor. Wogole sa tez tak bardzo ufne troszke krąbrne przychodza do nas na zawolanie nawet i sie nie boja. Sa przeciwienstwem starych. On zanim sie oswoily na dobre aby sie nas calkowicie nie bac mineło 1.5 roku z nami.

Mam takie pytanko. Czy moge kastrata wypuscic dzisiaj w drugim pokoju w ktorym nie mam klatek ze szczurami?
 
     
angelus 
garota



Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 2327
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 11:33   
   Zwierzątka: szczurowadła


bestwishes, co do wybiegów po zabiegach to są zdania podzielone. Ja bym jednak zaczekała, chociaż dzień czy dwa, żeby się rana zdążyła trochę podgoić. na wybiegu istnieje większe ryzyko zabrudzenia/zakażenia rany, a take jej rozerwania. Niby po kastracji u samców rana nie jest duża, ale chyba szkoda ryzować.
Ogólnie pokój bez klatek ze szczurami to dobre miejsce na wybieg dla niego.

A to, że szczur nie jest agresywny w stosunku do ludzi, jeszcze nie znaczy, że kastracja nie pomoże. Wysoki poziom testosteronu zwiększa skłonność do dominacji i agresji, a po kastracji szczury często robią się za leniwe żeby się kłócić z innymi :P
_________________
angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli

 
     
bestwishes 


Dołączyła: 03 Lut 2019
Posty: 17
Wysłany: Czw Mar 28, 2019 20:06   

Po jakim czasie od zabiegu moge dopuszczac szczury do siebie pomalu ? Dzwonilam wczoraj do przychodni i mi powiedziala, ze dopiero za dwa tygodnie bede mogla wykastrowac nastepnego szczura... No coz musze czekac.
 
     
Karol739
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 29, 2019 22:17   

Wykastrować kolejnego szczura możesz choćby od zaraz, ale musisz mieć wolną chorobówkę.
Dopuszczać polecam po 10 dniach.
Senthe, a propos dziwnych porad, to już do przesady... Piszę z doświadczenia i z głębi serca.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 11