Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Eutanazja
Autor Wiadomość
Miruu 



Dołączyła: 10 Sie 2016
Posty: 10
Wysłany: Sob Sie 26, 2017 20:45   

Dziękuję za wsparcie, niestety wczoraj o 1 w nocy pożegnałam Lucka który dość długo zmagał się z dusznościami.. miał poważne problemy z oddychaniem, niestety leki nie pomagały, rano miałam jechać na kolejne uśpienie a to biedactwo zmarło mi na rączkach.
Miałam 3 szczury ale jeden miał wadę genetyczną? Miał guza, wzięłam go świadomie bo chciałam żeby miał ciepły i spokojny dom. Rok pozniej uśpiłam Stefanka i zaraz zmarł Lucjan. Niestety udusił się. Reanimacja nie pomogła. Eh.. idę na ratownictwo medyczne więc pierwszą nieudaną akcja mam już za sobą. Bardzo boli mnie to że takie piękne zwierzątka żyją tak krótko.
Przebolałam ostatnią eutanazje, ale nadal zarzucam sobie że mogłam zrobić coś jeszcze, albo wcześniej iść do lekarza.. Teraz też zwlekałam z uśpieniem bo Lucjanek jeszcze jadł.. czuje się okropnie że musiał tak umrzeć. Nikomu nie życzę tego widoku, czasami eutanazja jest najlepszym i jedynym rozwiązaniem.

Niwka, chciałam Lucjanowi dokupić 3 małych kolegów, ale obawiałam się że pomimo osobnej klatki, mogą zarazić sięinfekcją. Pewnie takie maleństwa jeszcze trudniej wyleczyć.
Mam nadzieje że Lucjan jest szczęśliwy ze swoimi braćmi. Naprawdę dziękuję za wsparcie.. W ciągu miesiąca pożegnałam 3 najważniejsze istotki.. już gorzej być nie może.
_________________

 
     
Niwka 


Dołączyła: 13 Kwi 2016
Posty: 348
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 26, 2017 22:18   

Miruu, narawdę, bardzo mi przykro. Teraz też z powodu Lucka :(
Napiszę jeszcze, że szczurek chory na guza przysadki albo zareaguje na leczenie albo nie. To zależy od samego nowotworu. Twój niestety nie zareagował, gdybyś poszła z nim nawet wcześniej to by nic nie dało. Zrobiłaś wszystko. Lek był dobrze dobrany.

Po takich ciężkich doświadczeniach człowiek jest na krawędzi ze swoją szczurzą miłością. Albo te przeżycia uzna za zbyt traumatyczne i zrezygnuje ze szczurków na przyszłość. Albo zamiłowanie i zauroczenie tymi zwierzątkami będzie jednak silniejsze i wtedy trzeba mieć po prostu w tyle głowy tą wiedzę, że one chorują i odchodzą, ale my się z tym godzimy i cieszymy każdą chwilą. (Wtedy zawsze lepiej adoptować szczurki niż je kupić.)

Miruu Ty dałaś radę, zapewniłaś im opiekę. Większość z nas, mimo to, w takiej sytuacji, obwinia się i myśli "a mogłam coś inaczej lepiej zrobić". Ale tak nie jest.
 
     
Buki 


Dołączył: 09 Lip 2018
Posty: 22
Wysłany: Czw Lip 12, 2018 22:04   

Słuchajcie czy przed Morbitalem nie powinien być podany żaden lek usypiający, czy głupi jaś?
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lip 12, 2018 22:46   

Powinien.
 
     
Buki 


Dołączył: 09 Lip 2018
Posty: 22
Wysłany: Czw Lip 12, 2018 23:02   

Czy w takim wypadku skoro na karcie zdrowia nie został wpisany jest to równoznaczne, że nie został podany? Czy leku usypiającego/głupiego jasia nie wpisuje się w kartę? Z drugiej strony to trochę mijałoby się z celem...
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lip 12, 2018 23:33   

Nie wiem. Jeśli usypiałeś w Zwierzyńcu, to oni to robią pod narkozą.

Nigdy jednak nie widziałam czegoś takiego jak "karta zdrowia". Myślę że takich leków i tak nie ma sensu nigdzie wpisywać. I z drugiej strony, Morbital to jest zastrzyk w serce, raczej żaden wet nie będzie go robić zwierzęciu, które jest przytomne i się wyrywa. Myślę, że nie powinieneś się o to martwić.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 13, 2018 00:00   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Buki, być może to dlatego, że Morbital jest ewidencjonowany i musi być wpisany. Głupi jaś nie, a podawane ilości są niewielkie - czasen wet uznaje, że koszty są zaniedbywalne i szkoda mu czasu na wpisywanie w kwity. Szczególnie w psio-kocich lecznicach, gdzie weci na codzień operują na większych dawkach leków i ilość dla szczura traktują jako śmiesznie małą, wręcz pomijalną.
I też nie sądzę, żeby jakikolwiek wet robił zastrzyk w serce "na żywca" - ani miłe, ani łatwe.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 11