Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rezygnacja ze szczurów. Co z ostatnim, który został?
Autor Wiadomość
szczurkai 



Dołączyła: 21 Mar 2016
Posty: 92
Skąd: zielona góra
Wysłany: Pon Lut 12, 2018 16:36   
   Zwierzątka: szczury i żółw


Tosia6677, jeśli chcesz wyrazić stado to oddaj ja do adopcji, a jeśli zostawić to dobierz towarzysza w podobnym wieku lub dwa palce. 16 miesięcy to nie jest starszyszczur.
_________________
Moje :
Syria, Serbia , Ukayali , Orinoco
Za TM:Luna, Chelsi, Unia Europejska, Velvet, ,Melania, Bella, Paryż , Tokio
 
     
Tosia6677 


Dołączyła: 11 Lut 2018
Posty: 9
Wysłany: Wto Lut 13, 2018 12:44   

szczurkai napisał/a:
Tosia6677, jeśli chcesz wyrazić stado to oddaj ja do adopcji, a jeśli zostawić to dobierz towarzysza w podobnym wieku lub dwa palce. 16 miesięcy to nie jest starszyszczur.


Napisałam ,ze jest młoda ,a nie stara .
Tylko zadziwia mnie jej zachowanie bo wydaje się szcześliwsza niż była wcześniej ,bardziej zywa ,jakby poprostu weselsza ,szukam szczura ,ale nigdzie nie ma ,na szczurze adopcje ,albo problem z transportem ,albo zaden blablacar nie chce przewiesc szczurka ,a w zoologiku nie chce kupowac ...nie tak latwo znalezc jej towarzyszke w jej wieku mniej wiecej oczywiscie
 
     
Niwka 


Dołączyła: 13 Kwi 2016
Posty: 348
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 16, 2018 03:15   

Tosia6677 napisał/a:
Tylko zadziwia mnie jej zachowanie bo wydaje się szcześliwsza niż była wcześniej

Miałam podobną sytuację na początku mojej przygody ze szczurkami, dwa razy. Odeszła szczurzyca a pozostałe wydawały się ożywione, weselsze. Bardzo trudno zinterpretować takie zachowanie. Niewiele jeszcze wiemy o szczurach, bo krótko są z człowiekiem jako zwierzęta towarzyszące.
Wiem też jak trudno znaleźć szczurka w takim wieku jak piszesz, na "już". Też przez to przechodziłam.

W każdym razie wspieram Cię duchowo, bo wiem jak to jest. Jeśli chodzi o adopcje to spróbuj się skontaktować z Vivą Gryzonie przez FB. Oni mają naprawdę dużo szczurów w różnym wieku i czasem pomogą znaleźć transport.

Trzymam kciuki!
 
     
jafree 



Dołączył: 22 Lut 2018
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 22, 2018 22:46   
   Zwierzątka: Pies, szczury.


Jestem informatykiem (praca głownie w domu), mam samotnego szczura, ma około 3 i kilka miesięcy, nie sądzę żeby działa mu się krzywda. .. Patrząc na to do czego doprowadziła użytkowniczka Emilia [ ema0505 http://forum.szczury.biz/...wprofile&u=6999 ] swojemu szczurowi "Glizduchowi" to podziękuję za takie stado które samo siebie okalecza. To jest według was w prządku? zmuszanie szczurów do tolerowania się a potem narzekacie na ich zdrowie, w stresie i przy takich bójkach długo i szczęśliwie szczur sobie nie pożyje, zwłaszcza starszy do którego wciskacie młodego i silnego alfę. Jak się chce i ma do tego warunki to trzymając samotnego szczura nie skazuje się go na cierpienie i brak szczęścia.
Ostatnio zmieniony przez jafree Pią Lut 23, 2018 06:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 23, 2018 00:20   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


jafree, sugeruję zapoznanie się z podstawowymi wymogami gatunku, o którym piszesz. I to zanim będziesz podważał jedną z najważniejszych szczurzych potrzeb.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Lut 23, 2018 03:16   

jafree, spoko, skoro Twój magiczny skaner szczęśliwości szczura od lat wskazuje dziesięć zielonych pasków to tylko pogratulować.

Ja takiego nie posiadam, więc wolę zaufać informacjom pozyskanych od ludzi takich jak biolodzy, hodowcy, pasjonatki i naukowczynie badające szczury.

Myślę, że to śmieszne, że zawsze pojawia się taka osoba wiedząca lepiej. Rozumiem potrzebę usprawiedliwienia swojego zachowania, ale serio, na jakiej podstawie uznajesz, że wiesz więcej od tysięcy osób przeprowadzających eksperymenty i obserwacje na Rattus norvegicus?
 
     
jafree 



Dołączył: 22 Lut 2018
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 23, 2018 06:42   
   Zwierzątka: Pies, szczury.


Senthe po śmierci Heńka a wcześniej Lokiego, adoptowałem szczura, Pixela, potem dla niego towarzysza, którego Pixel nie zaakceptował a łączyłem je według porad na tym forum i org'owym. Nie dało się, Pixel był trzymany w pojedynkę u poprzedniej właścicielki, ale próbowałem, bo wszędzie trąbili o tym żeby znaleźć mu towarzysza to zobaczę jaki szczęśliwy będzie... Guzik prawda. Nie był i o mało nie zagryzł tego drugiego. Kiszonka, neutral zawsze reagował agresją (próbowałem wielu rzeczy nawet smarowania sierści olejkiem waniliowym do ciast) a że jest w podeszłym wieku to nie decydowałem się na jego kastrację, kastrowałem tylko młodzika, którego adoptowałem mu na towarzysza ale nic to nie dało. Zrozumcie to że zdarzają się wyjątki, Pixel po prostu nie akceptuje innych szczurów bo od zawsze był trzymany sam, może gdyby był od małego z innymi, nie było by tego problemu ale tego już nie przeskoczę a staruszek ma poczciwe życie i w zupełności mu wystarczam a wrzucanie go do innego stada mogło by mieć okropny skutek. Pamiętajcie że stres też jest chorobotwórczy.
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Lut 23, 2018 15:20   

jafree, nikt nie doradza prób łączenia ponad trzyletniego szczura z młodymi, nie ma to oczywiście wiele sensu. Co nie znaczy automatycznie, że trzy lata temu zrobiłeś wszystko idealnie, chociaż wierzę, że się starałeś.

Ja miałam dość spore problemy z dwoma na trzy moje łączenia, były bójki, pogryzienia, stresy i kastracje, także wiem mniej więcej o czym mówisz. Oczywiście najnaturalniej byłoby trzymać szczura w grupie rodzinnej, zamiast łączyć z losowymi obcymi - problemy z łączeniem same znikają. Tyle że nie zawsze jest to możliwe, adopciaki przybywają do nas z różnych źródeł.

W przypadku w miarę młodego szczura, który jest agresywny i przyzwyczajony do samotności, doradzałabym pewnie kastrację i łączenie z jakimś nieco starszym i bardzo spokojnym grzybem. Kastracja samców jest naprawdę bezpieczna i nie ma powodu, żeby jej specjalnie unikać, jeśli jest niezbędna do spokojnego życia w stadzie. A z relacjami społecznymi szczurów jest trochę jak u ludzi - nawet osobnik niedojrzały emocjonalnie może się "wyrobić" pod okiem spokojniejszego i bardziej doświadczonego. Już nie mówiąc o włączaniu do większej grupy, która może zdziałać cuda, jeśli chodzi o poskromienie młodego gniewnego ; )
 
     
jafree 



Dołączył: 22 Lut 2018
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 23, 2018 23:24   
   Zwierzątka: Pies, szczury.


Senthe to prawda starałem się. Z wszystkim co napisałaś zgadzam się, ale wyjątki potwierdzają regułę. Wiadomo trzeba próbować, ale z rozwagą i jakąś taką wewnętrzną empatią, żeby nikomu się krzywda nie działa no i czas, bo wiadomo, nie każdy pracuje w domu jak ja a pod naszą nieobecność różne cuda mogą się zdarzyć kiedy mamy do czynienia z nowo powstałym stadem.
 
     
Niwka 


Dołączyła: 13 Kwi 2016
Posty: 348
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 27, 2018 20:33   

jafree, wybrałeś sobie na początek bardzo trudny wariant - łączenie ze szczurem samcem, który był trzymany sam (Pixel). Ja na czymś takim połamałam sobie zęby. Nie radziłam sobie z sytuacją, aż w końcu ktoś mi doradził, żebym spróbowała połączyć z dziewczynami kastratkami. Wzięłam dwie i zrobiło się miło. Z czasem powoli przestawiłam się na stado dziewczyńskie i mam spokój. Trudniejsze warianty zostawiam bardziej doświadczonym szczuroentuzjastom. Tak więc, jeśli myślisz o szczurach w przyszłości, to może warto rozważyć opcję: dwie (trzy?) siostry kastratki. Przed adopcją można jeszcze podpytać o charaktery szczurków.

Szczury są stadne tak jak stadni są ludzie. My, ludzie, doświadczamy tak jak szczury przemocy (fizycznej lub psychicznej) i sami taką przemoc stosujemy. Ale nadal chcemy żyć wśród ludzi. Nikt nie chce spędzić reszty życia samotnie w stadzie jeleni, choć tam żaden człowiek nas nie skrzywdzi ani nie wkurzy.

Zastanawiam się, w jakim wieku był Pixel, że było za poźno na kastrakcję (jak samiec ma raka jąder to kiedy jest za późno...?). Ja miałam sterylkę dziewczyny w wieku dwóch lat, bo było ropomacicze i w klinice podeszli do tego ze spokojem i rutynowo. Czasem popełniamy błędy z braku doświadczenia.

Wracając do mojej sytuacji z łączeniem samców: też krew się lała. Sama wylądowałam na pogotowiu dwa razy, pogryziona w czasie interwencji. Byłam przerażona i załamana. Więc chyba nie było łatwiej niż u Ciebie. Przypadki beznadziejne a jednak się udało.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.08 sekundy. Zapytań do SQL: 12