|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Nowotwory sutka - gruczolaki |
Autor |
Wiadomość |
quagmire
Dołączyła: 16 Maj 2008 Posty: 12121 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 17:08
Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn |
|
|
W Białymstoku Nakasha operowała z dużym powodzeniem swoje szczury. Możesz się Jej spytać u kogo. |
_________________ "I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."
Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia |
|
|
|
|
smeg
Dołączyła: 18 Cze 2009 Posty: 2238 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 17:21
Zwierzątka: brak |
|
|
dziewczynka, czym innym jest zaufany wet od psów i kotów, a czym innym od szczurów Na szczęście w Białymstoku koszty operacji szczurów są kilkukrotnie niższe, niż w Warszawie, więc mam nadzieję, że Wam się uda i szczurka jeszcze długo pożyje. 1,5 roku to nie jest bardzo zaawansowany wiek |
_________________ Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~ |
|
|
|
|
olgapsiara
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 405 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 20, 2016 22:30
Zwierzątka: Pies, 3 szczury i gekon lamparci |
|
|
Pysia ma gruczolaka Będziemy operować jak będzie trzeba... |
_________________ Ze mną : Pysia, Granda i Szelma
Za TM : Mysia ( 6 miesięcy ) [*] |
|
|
|
|
moniken
Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 46 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 21:05
Zwierzątka: za tęczowym mostem: cztery szczurzyce - husky rex, kapturka i dwie wistarki z laboratorium |
|
|
Moja kochana Sake, ostatnia z gromadki ma już trzy lata i 2 miesiące. Niestety znowu się rozchorowała i ma guza okołołechtaczkowego. Nie wiemy czy operować. Szczureńka nie była sterylizowana a podobno to zwiększa ryzyko nieudanej operacji. Co robić? |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 21:20
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
moniken, trudna decyzja. W tym wieku jest to już ryzykowna operacja, na dodatek w trudnym miejscu.
Jeśli mycha jest w super kondycji, biega, skacze to bym rozważała operowanie, bo jest o co powalczyć (jakieś 2-3 miesiące życia?). Jeśli nie jest... za dużo Wam pewnie nie zostało czasu, guz w tym miejscu będzie prawdopodobnie uciskać na cewkę moczową. Czy wet coś sugerował, że może być to guz hormonozależny, skoro kastracja może mieć znaczenie? Bo jeśli tak to może spróbować z bromokryptyną lub kabergoliną? |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
moniken
Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 46 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 22:36
Zwierzątka: za tęczowym mostem: cztery szczurzyce - husky rex, kapturka i dwie wistarki z laboratorium |
|
|
@Pyl dziękuję za odpowiedź!
Wet wspominał o leczeniu kabergoliną (galastop), ale z mojego doświadczenia szczury strasznie źle znoszą tę kurację, wiem, że na forum było trochę o cudach spowodowanych tym lekiem, ale moje zawsze strasznie cierpiały jak próbowałam włączać ten lek (co pewnie jednak miało związek z tym, że zawsze okazywało się, że podejrzenie guza przysadki się nie sprawdzało). Szczureczka jeszcze tydzień temu zachowywała się zupełnie normalnie, dziś powłóczyła lewą tylnią łapką
Trzeba ją karmić itd. Strasznie mi jej żal. Jest bardzo dzielna i przeżyła już kilka operacji gruczolaków gruczołów mlecznych, ostatni kilka miesięcy temu, a tu nagle takie coś. No zupełnie przeoczyłam, że coś się działo a guz już niestety całkiem spory
Wet powiedział, że u niesterylizowanej szczurki przy operacji jest ryzyko wypadnięcia macicy. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 23:31
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
moniken, galastop jest trudny w podawaniu (zarówno wymagana dawka jak i forma leku). Możesz spróbować z bromokryptyną - jest tania i szczury normalnie ją jedzą. Dużo do stracenia nie masz Nie wiem czy pomoże, ale zawsze jest to alternatywa.
Jeśli guz już wpływa na łapkę to i operacja może być mało realna Paskudne miejsce |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
moniken
Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 46 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 23:41
Zwierzątka: za tęczowym mostem: cztery szczurzyce - husky rex, kapturka i dwie wistarki z laboratorium |
|
|
@Pyl, dziękuję bardzo za radę! Podpytam o bromokryptynę. Jutro idę znowu do weta rozmawiać o opcjach. Trzymaj kciuki! |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 14, 2017 23:50
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
moniken, już trzymam! |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
moniken
Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 46 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2017 17:12
Zwierzątka: za tęczowym mostem: cztery szczurzyce - husky rex, kapturka i dwie wistarki z laboratorium |
|
|
Dziękuję za kciuki!!!
Jednak źle zrozumiałąm to co pwiedział wet i ryzyko wypadnięcia macicy jest jeśli się nie operuje - więc silnie skłaniam się ku decyzji o operacji. Zwłaszcza, że inaczej nie będzie wiadomo kiedy ten guz się tak rozrośnie, że macica wypadnie i jeśli miałby to się stać jak nikogo nie będzie w domu, to jest ryzyko, że szczur umrze w mękach (zwłaszcza, że pewnie zacząłby to rozgryzać krwawić), a o tym nawet nie chcę myśleć
Podobno jeśli się wytnie sam guz to jest ok 70-80% szans na powodzenie operacji (ale może odrosnąć po ok 3 tyg), jeśli guz z całą macicą itd to 50/50 (ale jest mniejsze ryzyko nawrotu), ale najlepiej jak lekarze zdecydują co zrobić podczas operacji - widząc jak to tam faktycznie wygląda.
Szczur poza tym wszystkim jest w ogólnie dobrym humorze - sama je, pije, ma apetyt, porusza się po klatce - może nie jakoś super sprawnie, ale daje radę. Wczoraj nawet przemeblowanie sobie robiła.
Mam podjąć decyzję do jutra i jeśli się zdecyduję, to operacja odbędzie się o 19. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2017 17:59
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
moniken napisał/a: | jeśli się wytnie sam guz to jest ok 70-80% szans na powodzenie operacji | W wieku 3.2? Niezłe oszacowanie.
To ja mocno trzymam kciuki |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
moniken
Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 46 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2017 18:14
Zwierzątka: za tęczowym mostem: cztery szczurzyce - husky rex, kapturka i dwie wistarki z laboratorium |
|
|
@Pyl, myślisz, że lepiej nie operować? |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 16, 2017 18:34
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
moniken, to wet ją widział, wie jak w jakiej jest kondycji i jak jest zlokalizowany guz. Dla mnie to optymistyczne oszacowanie, ale ja ani specjalista ani mychy nie widziałam na oczy. |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
mandinka
Dołączyła: 21 Mar 2013 Posty: 45
|
Wysłany: Śro Lip 19, 2017 11:21
|
|
|
Dzień dobry,
Mam dylemat - moja szczurzyca (Winston - męskie imię:) ma w tej chwili 2 lata i 7 miesiecy.
Jakieś 3 tyg. temu zauważyłam u niej guzy - gruczołu mlekowego. Wet powiedziala, ze gdyby miała 2 lata to namawiałaby na operację, ale w tym wieku to jest ryzyko (mimo, ze narkoza wziewna), będziemy obserwować, czy guzy rosną. No i urosły w ciągu ostatnich 2 dni (( Oprócz tego Winston ma niesprawne tyle nóżki, chociaż podawanie witaminy B trochę jej pomogło. Winston poza tym żywa i ciekawa świata.
Operować w tej końcówce życia, czy nie operować? Wet za godzinę.
Przy okazji zabieram drugą dwulatkę Szudraka - tu nie mam dylematów ze względu na wiek - też wykryłam u niej 3 dni temu dwa kolejne guzy... (już jest po 2 operacjach).
Wiem, że decyzję muszę podjąć sama, ale ... |
_________________ Apolonia (+), Lukrecja (+), Biała pańcia (+), Czarna pańcia (+), Winston (samica), Masza (+), Szudrak (Arabela+), Daisy, Mela |
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Lip 19, 2017 11:25
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
mandinka, na guzy gruczołu mlekowego czasem można wpłynąć podając leki na przysadkę - dopytaj może wetkę może warto spróbować? |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|