Alloszczur

[Aelirenn]

Wypatrzyłam ją w sklepie w centrum handlowym, jak siedziała skulona w kącie w nastawieniem 'zostawcie mnie'. Inne szczurzyce bawiły się raźno, zaczepiały też tę, ale nie chciała się dołączyć. Totalnie bierna.
Nie wyglądała na chorą czy osowiałą, tylko zrezygnowaną. Niech mi cały świat da spokój.
Zaglądałam kilka razy i zawsze to samo.
Tyle lat się powstrzymywałam, ale każdy ma swoje granice Tym razem już nie wytrzymałam. Mąż nawet nie protestował (uwielbia zwierzęta tak samo jak ja).
Wieczorem jeszcze siedziała spokojnie, niezainteresowana czymkolwiek.
Rano, co innego. Odżyła. Najchętniej łazi po człowieku, szukając dobrego miejsca na zabunkrowanie się. Osobista eksploracja per pedes nie jest pociągająca. Niech człowiek nosi szczurzy nos, tak będę poznawać okolicę.
Dziś późnym wieczorem byliśmy u weta (wyszliśmy o północy, uparliśmy się na dr. Kliszcza, a on jest oblegany), zapisał antybiotyk (bo zaczęła kichać w przychodni) i zalecił wizytę u parazytologa. A także kolejnego szczura.
Planowaliśmy zostać przy jednym (siostra też miała jednego i nie było problemów), ale że chcemy jak najlepiej dla jeszcze bezimiennej, to zamiast kupić wolelibyśmy adoptować.

Szukamy więc spokojnej samiczki w wieku ok. 2 miesięcy z Warszawy i okolic. Zapewnimy dobre warunki i mnóstwo miłości Jako, że to nasze pierwsze szczury, preferujemy zdrową i bez specjalnych potrzeb. Nasza jest brązowym dumbo.

Mamy dwa koty i na pewno zwierzaki będą miały ze sobą styczność (na razie pełna izolacja).
Koty przez kilka lat lat swego żywota mieszkały z królikiem, którzy rządził w domu i siał w nich postrach, ale co będzie ze szczurami, nie wiemy (są to dwa największe kocie tchórze, jakie znam, ale w każdym kocie drzemie lew...), będziemy delikatnie integrować towarzystwo, dostosujemy się do wyników.
Jak ktoś ma dobre rady, to nie wzgardzimy.

[Pyl]

Aelirenn, a doktor wykluczył ewentualną ciążę? Żeby się nie okazało, że dziś szukacie towarzystwa (słusznie z resztą), a za parę dni będziecie mieli nadmiar szczęścia...

I fajnie, że chcecie adoptować Zajrzyjcie na SzczurzeAdopcje - tam bywa sporo ogonów w potrzebie. Można też szukać nie tylko w Warszawie - transportem grzecznościowym czy bla-bla-carem można dość łatwo przetransportować ogona (szczególnie do Warszawy, bo nie wszystkie inne trasy są "łatwe" do ogarnięcia).

[Aelirenn]

[Aelirenn]

Mamy już trójkę, choć planowaliśmy dwie
Można zamknąć wątek.