To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Guzy

Noe - Pią Lip 24, 2015 12:25
Temat postu: kluska pod paszka
Kochane bardzo prosze o porade , bo nie wiem co robic.Dzisiaj rano zauwazylam u mojej Vegi *kluske * na gornej czesci lapki , ciut nizej od paszki. Kluska jest miekka i pod palcem jakby sie przesuwala. Wielkosc ok 2 cm. Vega zachowuje sie normalnie, nie ma porfirynki nigdzie, ma apetyt ogolnie jak zawsze. Mysle , te ja to tez nie boli bo nie piszczala ani sie nie wyrywalam jak jej to dotykalam. Nie wiem czy jechac od razu do weta czy moze to poobserwowac.Nie mam pojecia co to moze byc. Poradcie prosze
Emilia - Pią Lip 24, 2015 17:56

Noe, Pojdz do weta, aby dowiedziec sie, co to i co z tym robic dalej. :wink:
Luinin - Nie Gru 27, 2015 13:47

Udało mi sie w końcu pojechać z Shumikiem do weta. Znalazłam u ogona guzek w okolicy słabizny, nie duży, około 0,8cm, pod skórą, dający się ze skórą odciągnąć, nie przemieszczający się wobec skóry, nie bolący, nie rosnący, twardy. Wet tylko obmacał, stwierdził że w takim razie lepiej to zostawić, wszak sam wiek szczura (ale też jego słabsza kondycja ogólna) jest dużym ryzykiem do operacji a skoro guzek nie przeszkadza to po co ruszać. Wszystkie pozostałe parametry są w normie, no... przynajmniej nie zmienne od ostatniego czasu.

Chciałam się tylko upewnić - Zaufać wetowi czy konsultować to dalej?

czartoria - Nie Gru 27, 2015 18:02

Moja wetka zawsze woli takie 'dodatki' usuwać. A jak dawno to odkryłaś? I w jakim wieku ogon?
Luinin - Nie Gru 27, 2015 18:08

21 grudnia, byłam bez samochodu kompletnie a do szczurzego weta za dużo kombinowania (bałam się ze malucha przewieje bo to wyjazd na pociąg i dwie przesiadki autobusem), potem swieta. Ogon ma w tej chwili 2 lata i 7 miesięcy
czartoria - Nie Gru 27, 2015 18:31

W takim wieku to ja też bym się bała operacji :roll: Może niech się wypowiedzą właściciele takich wiekowych szczurasków. Tyle dobrze że prawie tydzień minął a guz nie rośnie, ale obserwuj bacznie jego wielkość.
Luinin - Nie Gru 27, 2015 18:44

Macam codziennie a nawet dwa razy dziennie. Chociaż,... dzisiaj mam wrażenie ze się minimalnie zmniejszył ale stał się bardziej wyczuwalny bo Schumik schudł znów mimo zabierania go na dodatkowy obiad :(
kas1 - Sob Lut 27, 2016 23:07
Temat postu: Guzy u szczura
Witam,

Moja szczurzyca ma niewiele ponad 1.5 roku. 2 miesiące temu pojawiła się u niej narośl, która bardzo szybko rosła. Wraz z weterynarzem zdecydowaliśmy się na operację. Okazało się, że guz ma charakter nowotworowy. Operacja przebiegła bez problemu, guz został zdiagnozowany. Szczurzyca dość długo dochodziła do siebie, parę razy miałam wrażenie, że zdechła. Pełnię sił odzyskała po 3-4 dniach. Niestety, zaraz po tym jak rana się zagoiła okazało się, że pojawił się drugi guz. Tamten znajdował się nad przednia łapką, ten na brzuchu- obok tylnej łapki. Guz rośnie i wygląda dokładnie tak samo jak tamten.
Szczurek zachowuje się normalnie, ma apetyt i dużo energii. Wiem, że kiedy guz urośnie będzie jej przeszkadzał w chodzeniu. Z drugiej strony nie wiem, czy decydować się na drugą operację skoro tak źle zniosła wybudzanie z pierwszej narkozy. Nie jest ona już młodym szczurem, dlatego boję się, że drugiej operacji może nie przeżyć, a jeśli przeżyje to, że pojawi się kolejny guz.. i tak w kółko.

Proszę o poradę, czy warto operować, czy ze względu na wiek dać jej spokojnie żyć?

quagmire - Sob Lut 27, 2016 23:48

kas1, dobrze byłoby znaleźć weta, który może ją zoperować na wziewce. Guzy pewnie mają charakter hormonalnych, więc warto ją też wykastrować. Oczywiście kastracja w tym wieku nie zagwarantuje, że guzy nie będą powracać, ale warto spróbować. 1,5 roku to młody szczur jeszcze.
kas1 - Sob Lut 27, 2016 23:59

quagmire napisał/a:
kas1, dobrze byłoby znaleźć weta, który może ją zoperować na wziewce. Guzy pewnie mają charakter hormonalnych, więc warto ją też wykastrować. Oczywiście kastracja w tym wieku nie zagwarantuje, że guzy nie będą powracać, ale warto spróbować. 1,5 roku to młody szczur jeszcze.


guagmire, obawiam się, że mój weterynarz nie stosuje wziewki, bo mieszkam w stosunkowo małym mieście, a inni weterynarze nawet z większych gabinetów przy pierwszym guzie powiedzieli, że nie warto operować..

Guz podobno ma charakter nowotworowy. Na ostatniej wizycie stwierdzono, że to guz gruczołu mlekowego. Mam 2 tygodnie na decyzję o operacji, a guz rośnie.

Nie wiem co robić, bo boje się, że nie przeżyje kolejnej operacji.

quagmire - Nie Lut 28, 2016 08:11

Guz gruczołu mlekowego, czyli hormonalny.
Jeśli nie masz możliwości operacji u innego weta (i nie mówię, że Twój jest zły, fajnie, że się podjął i że się udało, ale raczej było coś nie tak, skoro tak długo dochodziła do siebie ), to rzeczywiście decyzja trudna.
W przypadku guzów hormonalnych często pomaga podanie kabergoliny (nie wiem niestety w jakiej dawce, na pewno mniejszej niż na guza przysadki).
A gdyby operacja była konieczna, to może dopytaj się delikatnie weta, ile szczurów operował. I jakby się okazało, że mało lub tylko Twoją, to może zgodziłby się skonsultować z jakimś szczurzym chirurgiem odnośnie dawek narkozy.

Przy takim stanie rzeczy jak teraz, nie zdecydowałabym się operować. No i jeśli nie ma doświadczenia, to kastracja też raczej odpada.

Czy po poprzednim zabiegu dostałaś już całkiem wybudzonego szczura? Czy sprawdzałaś, czy jest ciepła (łapki, ogonek ) i w razie potrzeby dogrzewałaś ją?

kas1 - Nie Lut 28, 2016 10:03

Cytat:
Czy po poprzednim zabiegu dostałaś już całkiem wybudzonego szczura? Czy sprawdzałaś, czy jest ciepła (łapki, ogonek ) i w razie potrzeby dogrzewałaś ją?


Dostałam wybudzonego szczura, jak mnie zobaczyła mimo znieczulenia próbowała wejść mi na ręce. Mimo tego cały dzień jak do siebie dochodziła, leżała przy mnie otulona. Lekarz operowal kilka szczurów wcześniej i mówił do jakich wielkości ludzie doprowadzali te guzy.
Jeśli chodzi o podanie narkozy to ważył moja szczurzyce ze mną i podawał odpowiednią dawkę. Po zabiegu dzwonił codziennie pytać jak się czuje szczur. Radził mi operować.

Mam dość duży dylemat bo chce jej uratować życie,ale obawiam się że druga operacja to może być za dużo.

nimka - Nie Lut 28, 2016 12:49

Tak czy siak ten guz urośnie, więc bez operacji możesz jej przedłużyć życie o jakieś 3 tygodnie moim zdaniem, no chyba że będzie wyjątkowo wolno rósł to wtedy kilka tygodni więcej. Jeśli zdecydujesz się nie usuwać, to koniecznie ją uśpij JAK TYLKO zauważysz, że wielkość guza jej przeszkadza w funkcjonowaniu: w swobodnym chodzeniu, we wskakiwaniu na wyższe miejsca w klatce, w myciu się, w załatwianiu, w jedzeniu. Nie czekaj aż guz popęka i szczur nie będzie mógł z takim ciężarem chodzić. Szczur sam nie umrze od guza, trzeba mu pomóc odejść.
kas1 - Nie Lut 28, 2016 13:33

Czyli odradzacie mi operację i usunięcie guza?
oxxy - Nie Lut 28, 2016 18:17

kas1, ja bym operowała. Wychodzę z założenia, że skoro będę musiała szczura uśpić za jakiś czas, bo guz zacznie przeszkadzać - to wolałabym spróbować go usunąć. 1,5 roku to nie jest stary szczur w moim mniemaniu. Może się dłużej wybudzać, ale jeśli wet podaje odpowiednie dawki leków to decydowałabym się na operację.

Decyzja należy do Ciebie.

Tutaj znajdziesz informacje o tym co robić przed, w trakcie i po operacji

Przeniosłam posty do istniejącego tematu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group