Przesunięty przez: Layla Czw Lis 13, 2008 19:14 |
Miot "A" Emerald Moon |
Autor |
Wiadomość |
toreadorek
Dołączyła: 13 Lut 2007 Posty: 37 Skąd: Starogard Gdański
|
Wysłany: Czw Maj 17, 2007 12:42
Zwierzątka: koty, Buschschwanz Rennmause |
|
|
jestem ciekawa jak maluszki bede wygladac |
_________________ .......................................................................... |
|
|
|
|
Anecioreczek
Dołączyła: 23 Mar 2007 Posty: 179 Skąd: z Zagłębia<3
|
Wysłany: Czw Maj 17, 2007 13:18
Zwierzątka: 2xPsiury |
|
|
Toreadorek,napewno bedą przepiękne |
_________________ za TM-Parszywek[*] |
|
|
|
|
Lara
Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 116 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob Maj 19, 2007 11:43
Zwierzątka: Wielka Trójca: Bagatelka, Demolka, Farsa |
|
|
Znów upierdliwie się zwrócę z zapytaniem do pań hodowczyniek. Jak mamusia? Wszystko przebiega pomyślnie? Dużo kciuczków się zaciska |
_________________
|
|
|
|
|
L.
wtulony kropek.
Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006 Posty: 6251
|
Wysłany: Sob Maj 19, 2007 16:07
|
|
|
Prosimy o kciuki , prosimy
Caly nam trochę rozrabia miewa złe humorki i nie wiadomo o co jej chodzi.
A poród się zbliża coraz bardziej |
_________________
|
|
|
|
|
zywym_trudniej
Po prostu Marta
Dołączyła: 30 Lis 2006 Posty: 679 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon Maj 21, 2007 08:16
|
|
|
Strasznie mi źle, przykro i smutno, ale muszę to powiedzieć. Calypso nie jest już w ciąży. Nie wiem tak do końca co się stało. Miała bardzo mały brzuch, zaczęła plamić, wyglądało tak jakby miała lada moment urodzić, ale maluszków nie ma, Calypso opadł brzuch, sutki się zmniejszyły. Obawiam się, że miała miejsca powtórka sytuacji z miotem E w hodowli Rat's Troop. Malec mógł być tylko jeden, a Calypso mogła zrobić mu krzywdę.
Planuję ponowne krycie, za około 10 dni. |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Maj 21, 2007 10:11
|
|
|
A nie lepiej odczekać dłuższy czas, żeby samica doszła do siebie? Jak widać ma problemy z ciążą. Po co ten pośpiech?
I czy w ogóle to dobry pomysł, żeby ją na siłę rozmnażać? Ja bym się zastanowiła, czy brać malca, po samicy z problemami. Zwłaszcza, że piszesz, że nie wiesz jakie to są konkretnie problemy. Może najpierw warto by zbadać o co chodzi, dlaczego tak się stało i co może być tego powodem? |
|
|
|
|
L.
wtulony kropek.
Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006 Posty: 6251
|
Wysłany: Pon Maj 21, 2007 14:41
|
|
|
Viss, pospiech jest dlatego, że jeszcze troche i Caly dojdzie do 9 miesiąca, a jak wiemy jeśli samica wcześniej nie miała miotu jej ostatnim dzwonkiem jest 8 miesiąc.
Poza tym jest podejrzenie, że Caly urodziła i zjadła. Brzucha nie miała dużego więc były 2-3 malce. A w ciąży była na pewno!
Marta, napisała, że na razie proponuje nie stwierdziła jeszcze w 100% że dziesięć dni czekamy i Caly idzie w tany.
Chcemy się skonsultować z Nezu i zobaczyć co mają do powiedzenia przyszli właściciele.
Jest również propozycja, bo widzę ze Marta nie napisała, ale mogła wysłać pw potencjalnym domkom, że jeśli ktoś chce jego rezerwacja może zostać przeniesiona na miot B.
Pozdrawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Maj 21, 2007 17:25
|
|
|
L., rozumiem. A czy Caly będzie badana przed kolejnym dopuszczeniem do samca pod kątem tego co się stało/mogło stać, skoro to wszystko tylko domysły? I czy nie lepiej wybrać inną samicę, skoro tak ma już prawie 9 miesięcy? |
|
|
|
|
L.
wtulony kropek.
Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006 Posty: 6251
|
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 12:45
|
|
|
Viss, jednym z celów miotu A jest pociągnięcie linni satin w polsce, jak zuważyłaś z tego miotu mają wyjśc same satiny
Marta rozważała zrobienie RTG Caly gdy już zaczęła plamić jednak doszła do wniosku, że nie chce jej stresować.
Co do dalszych badań zależy to od tego jak Marta zdecyduje, niestety nie ma jej teraz na gg i nie potrafie udzielić odp. na to pytanie |
_________________
|
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 12:52
|
|
|
To znaczy, że w sumie, z badaniami czy bez, Caly i tak zostanie rozmnożona? |
|
|
|
|
L.
wtulony kropek.
Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006 Posty: 6251
|
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 13:26
|
|
|
Viss, jeśli Marta zdecyduje się na badania i wynik będzie 'negatywny' Caly nie zostanie rozmnożona. Jeśli bez badan dojdziemy do wniosu, że jednak coś może być nie tak Caly nie zostanie rozmnożona.
Jednak jeśli zastrzeżenia bez badań, a tylko po konsultacji z wetem zostaną rozwinięte Caly prawdopodobnie zostanie dopuszczona.
Jednak nie przecze, że bardzo nam zależy na tym miocie. |
_________________
|
|
|
|
|
zywym_trudniej
Po prostu Marta
Dołączyła: 30 Lis 2006 Posty: 679 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 17:26
|
|
|
Calupso bedzie miala robione USG. Jesli okaze sie ze wszystko jest w porzadku, Caly bedzie kryta ponownie, jesli jednak cos jest nei w porzadku nie bedzie rozmnozona, a linie satin oprzemy na samiczkach z miotu H (gdzie rowniez pojawily sie satiny). Jesli USG nie wykaze zadnych nieprawidlowosci bedzie kryta za okolo 10 dni. Taki okres w zupelnosci wystarcza, gdzyz jesli to była ciąża z bardzo małą ilością malców, nie obciążyła samicy, tym bardziej ze nie było karmienia młodych.
Edit.
Dzisiaj Calypso byla na badaniach. Miala robione usg, wszystko jest w porzadku, nie ma przeciwskazań do ponownego krycia. Także rezerwacje na miot A sa aktualne. |
|
|
|
|
sachma
Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 5423 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Śro Maj 23, 2007 20:14
|
|
|
Viss, czasem samiczki po prostu zjadaja pierwszy miot ze strachu, to dla nich nowa sytuacja, cos nagle wychodzi z nich i zaczyna piszczec jest cale w sluzie i krwi i sie wierci.. i nie ma co sie oszukiwac, w naturze tez tak jest.. u wielu gatunkow pierwsze mioty sa zabijane zaniedbywane badz porzucane.. nasze samice porzucic nie moga.. moga jedynie zaniedbac, a wtedy instynkt nakazujacy utrzymanie czystosci w okol gniazda i w gniezdzie dziala tak a nie inaczej i martwe mlode sa zjadane - czasem martwe bo samica przypadkowo je nadepnela, czasem martwe bo zamocno zlapala i mlody sie wykrwawil.. roznie to bywa i nie sadze zeby taki incydent byl pretekstem do wylaczenia samicy z hodowli, pamietajmy ze to tylko zwierzeta, a nie ludzie.
Pamietam tez sytuacje kiedy urodzil sie jeden malec i matka zalizala go na smierc... byl jeden.. a ona myla go i myla i malec umarl - i w tym wypadku gdyby nie interwencja hodowcy malec tez zostalby zjedzony, to zbyt wiele bialka zeby je wywalac.. |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Śro Maj 23, 2007 20:40
|
|
|
Dzięki za wyjaśnienia. Ja właśnie pamiętam, że to tylko zwierzęta i dlatgo zastanawiało mnie takie hmmm... "marnotrastwo". Wydawało mi się, że w naturze właśnie każdy miot, każdy szczeniak jest cenny, ale widzę, że działa to w trochę inny sposób.
A czy to od czegoś zależy, że jedna samica radzi sobie p raz pierwszy lepiej od drugiej? Zaobserwowałaś jakąś regułę, czy to zawsze ruletka? |
|
|
|
|
sachma
Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 5423 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Śro Maj 23, 2007 21:09
|
|
|
Viss, obserwujac i dopytujac sie o wiele miotow zauwazylam ze to ruletka bo jedne samice po dobrze odchowanym pierwszym miocie potrafia miec pare wpadek w drugim to zalezy od wielu czynnikow, bo czasem silny instynkt maciezynski pomaga a czasem szkodzi (jak w wyzej wymienionym przypadku zalizania)
Kazdy malec jest wazny, ale pamietaj ze czesto jest tak ze mlode samice pomagaja w wychowaniu mlodych starszym samica zanim same zostana matkami.. kiedy samica nie ma od kogo sie nauczyc zdarza sie strata miotu. |
|
|
|
|
|