Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Kobieta w ciąży a szczur
Autor Wiadomość
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Cze 18, 2008 23:43   Kobieta w ciąży a szczur
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Ciąża a szczur połączenie, które nie dla wszystkich jest do zaakceptowania.
Prosze o wypowiedzenie się dla jednej dziewczyny,która jest w ciąży i jej rodzina chce sie pozbyc ogonów.
Czy należy się bać.Czy może jakieś badania specjalne należy wykonać....
 
 
     
an
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 19, 2008 08:20   

Przede wszystkim, powinny sie tu wypowiedziec dziewczyny, ktore sa w ciazy i maja szczury (a kilka ich tutaj jest ;) ).

Natomiast mnie, jako niezaciazonej, wydaje sie, ze ze szczurami jak z innymi zwierzetami domowymi. Mowi sie, ze koty sa niebezpieczne dla kobiet w ciazy, bo przenosza jakas chorobe smiertelna dla plodu. Ale jesli kot jest szczepiony, to nie ma problemu.
Chyba podobnie jest ze szczurami. Jesli szczury sa tylko w domu i sa pod stala opieka weterynarza, to chyba wszystko w porzadku. Mozna dla spokoju przeprowadzic testy na obecnosc ewentualnych bakterii/ wirusow, ktore moglyby zagracac kobietom w ciazy i tyle.

Wydaje mi sie, ze problemem moze byc tutaj zapach szczurow, ktory skad inad jest dosc charakterystyczny i towarzyszy im 24 godziny na dobe ;) Kobiety w ciazy sa bardzo wyczulone, wrecz nadwrazliwe na zapachy i chyba moze im to stwarzac dyskomfort.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 09:06   
   Zwierzątka: ogony


wuwuna, jednym z argumentów przeciwko szczurom w ciąży jest wydumka o toksoplazmozie. Piszę "wydumka", gdyż jest to argument podawany przez osoby niechętne szczurom i nie znające się na nich.

O tym, czy człowiek może zarazić się toksoplazmozą od szczura i w ogóle różne rzeczy o tej chorobie w ciąży możesz przeczytać tu: http://forum.szczury.biz/...t=toksoplazmoza

Jesli natomiast chodzi o to, że szczury są alergizujące, to wiele jest innych alergizujących czynników i nie sądzę, aby to miało szkodzić dziecku w brzuchu. Natomiast nie wiem, jak jest z lekami, jeśli ktoś już ma alergię. Tu powinny się wypowiedzieć osoby znające temat....
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
babyduck 
Duckling



Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 7218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 10:31   

Nisia napisał/a:
Jesli natomiast chodzi o to, że szczury są alergizujące

Oglądałam kiedyś program, gdzie pani Dorota Sumińska przedstawiła teorię, że jeśli w domu ciężarnej mieszka kot, to przyszła mama wytwarza przeciwciała, które nie rozpoznają kota jako wroga. Te przeciwciała przekazuje dziecku. Czyli organizm dziecka, też nie będzie traktował kota jak wroga. Z tego zo zrozumiałam wynika, że jeśli ciężarna ma styczność z różnymi czynnikami alergizującymi, to dziecko ma większe szanse na uodpornienie się na te czynniki.
Czy ktoś mógłby to zweryfikować?
_________________
W :serducho: : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 10:34   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


babyduck napisał/a:
Czy ktoś mógłby to zweryfikować?

Tego samego uczyli nas na studiach. :wink:
 
     
Sorgen 



Dołączyła: 03 Mar 2007
Posty: 1293
Skąd: Tarnow
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 10:39   

No więc ja pytałam lekarza, do którego mam bezwzględne zaufanie i powiedział że jeśli szczur nie ma kontaktu z np. odchodami wolno żyjących zwierząt to nie stanowi zagrożenia. Ja moje stado odrobaczyłam profilaktycznie ponieważ mam jedną laske z podłego sklepu zoo i bałam się że coś mogła przywlec. Pies też jest odrobaczany regularnie więc się nie boje.
A co do alergii ewentualnej malego fasola na zwierzaki to mam teorie która się do tej pory sprawdzała wśród znajomych, że jaśli dzieciak od małego będzie przebywał w domu ze zwierzakami powinien się uodpornić. W jakiejś prasie medycznej tez czytałam na ten temat.
_________________
‎"Zawsze bądź sobą.
Chyba, że możesz być Batmanem.
Wtedy bądź Batmanem."
 
     
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 11:01   

Sorgen napisał/a:
A co do alergii ewentualnej malego fasola na zwierzaki to mam teorie która się do tej pory sprawdzała wśród znajomych, że jaśli dzieciak od małego będzie przebywał w domu ze zwierzakami powinien się uodpornić. W jakiejś prasie medycznej tez czytałam na ten temat.

Parę tygodni temu ukazał się artykuł w Gazecie Wyborczej, w którym stwierdzono (na podstawie ostatnich badań przeprowadzonych w Niemczech), że dzieci przebywające od samego początku w towarzystwie zwierząt ogólnie mniej chorują, bo nie są chowane w sterylnych warunkach.
Mój małżonek początkowo chciał za mnie sprzątać klatkę szczurzastym, żebym nie miała styczności z ich kupskami, ale w końcu i tak to ja się tym zajmuję. Oprócz tego nasza suka pakuje nam się każdego ranka do łóżka, więc nasze dziecko sterylnych warunków na pewno nie będzie mieć.;]
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 11:19   

To z wychowaniem w warunkach "mniej sterylnych" to prawda. Alergie to choroby cywilizacyjne - zbyt duża sterylność, mały kontakt z brudem/alergenami. Trzeba wziąć jednak pod uwagę alergię samej matki, czy ojca. Ja od małego przebywałam ze zwierzętami i nie jestem na nie uczulona, ale także mając kontakt z roztoczami (w końcu są one wszędzie) odziedziczyłam alergię po tacie. Mam też astmę alergiczną po babci (od strony taty) i uczulenie na pyłki traw i zbóż po mamie. Czynnik genetyczny też tu ma znaczenie.

Co do toskoplazmozy, to ludzie częściej zarażają się nią mając kontakt z surowym mięsem (i nie myjąć po tym rąk lub trąc oczy) i jedząć tatara niż od kotów. Jedynym tak naprawdę zagrożeniem są kocie odchody. Jednak nawet kobieta w ciąży może mieć z nimi kontakt, tylko albo będzie sprzątać je przez rękawiczki, albo po kontakcie z kupami będzie myła ręce. To samo tyczy się każdej kupy zwierzęcej, bo w nich jest dużo bakterii.

Nadmiernie panikować nie należy. Wydaje mi się, że jeśli rodzina wywiera nacisk na tę dziewczynę, to po prostu nie lubią szczurów i znaleźli sobie "dobry" sposób na pozbycie się ich z domu...
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
babyduck 
Duckling



Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 7218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 12:19   

Olimpia napisał/a:
Wydaje mi się, że jeśli rodzina wywiera nacisk na tę dziewczynę, to po prostu nie lubią szczurów i znaleźli sobie "dobry" sposób na pozbycie się ich z domu...

Off-Topic:
Mój ojciec zawsze mi powtarza, że będę miała upośledzone dzieci, bo mam szczury. I żebym sobie TERAZ zrobiła badania na choroby odzwierzęce (a ja jeszcze nawet nie planuję ciąży). :mrgreen:
_________________
W :serducho: : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea
 
 
     
Bernadeta
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 19, 2008 12:38   

an napisał/a:
Mowi sie, ze koty sa niebezpieczne dla kobiet w ciazy, bo przenosza jakas chorobe smiertelna dla plodu. Ale jesli kot jest szczepiony, to nie ma problemu.

Off-Topic:
Przypuszczam,że chodzi o toksoplazmozę /jest niebezpieczna to prawda,/,ale kota się przeciwko niej nie szczepi.Kot zaraża się od upolowanych przez siebie gryzoni.Dotyczy więc raczej kotów wychodzących.A 70% zarażeń następuje przez zjedzenie surowego /np tatar,metka/ czy niedogotowanego mięsa
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 13:00   

Właśnie, zapomniałam dopisac, że na toksoplazmozę się nie szczepi a mięsa w rzeźniach rutynowo się na nią nie bada. Jednak obecnie zaczyna być rutynowym badanie krwi matki na przeciwciała przeciwko toksoplazmozie (dokładniej bada się immunoglobuliny). U człowieka ta choroba nie przejawia się niczym specjalnym (na studiach mówili nam, że czasem może wystąpić chrypka) i często ludzie nie wiedzą, że chorowali. Jeśli matka ma odpowiednie przeciwciała przeciwko tokso to nie ma problemu, a jeśli nie ma to istnieją szcepionki (dla ludzi).
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
marla
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 19, 2008 15:07   

jak jej rodzina chce sie pozbyc szczurow to dlatego, ze to szczury, ze smierdza, ze mocz szczurow to trucizna i ze trucizne maja w ogonie. czyli - trele morele. mi ciazy przeszkadzal zapach, bo czulam go intensywniej, a oprocz tego zero nieprzyjemnosci zwiazanych ze szczurami. konsultowalam to z kilkoma lekarzami zaden nie wypowiedzial sie negatywnie o posiadaniu szczurow w trakcie ciazy.
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 17:32   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


aga napisał/a:
jak jej rodzina chce sie pozbyc szczurow to dlatego, ze to szczury
aga masz racje.Ale jak się mocne argumenty poda to zawsze to inaczej wyglądą i jest szansa,że ogony nie zostaną oddane
Może sama zainteresowana sie wypowie..
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 20:21   

Ja jedyny problem związany ze szczurami miałam przy okazji sprzątania - nie dawałam rady zanieść klatki do wanny, więc nosił mi ją małżonek.;]
 
     
PatikaCk
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 19, 2008 21:30   

Ja nie chce tego robic ...... nie chce oddawać moich skarbów...... ale potrzebne mi bedzie miejsce ktorego mam niewiele ....
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.22 sekundy. Zapytań do SQL: 11