Pytania, porady i dyskusje - Dawna ekipa Oazy - lekarze i opinie
Szura - Śro Mar 19, 2008 22:47
To się w ogóle nie mieści w głowie.
Zajmiecie się tym jakoś dalej, czy też klinika nie poniesie żadnych konsekwencji?
Anonymous - Śro Mar 19, 2008 22:48
Jezu, przednie łapki wyglądają strasznie gorzej niż się spodziewałam.. Tylne niewiele lepiej. Biedactwo.
Ja się tylko zastanawiam jak to możliwe, że się futro aż przetarło (sic!). Przecież nie przeciera się od jednorazowego przytarcia, inaczej moje szczury były by łyse, bo a) uwielbiają się wciskać na siłę w najciaśniejsze miejsca, b) wyłysiały by od naszego głaskania..:roll:
A już poza wszystkim, nie raz przycięłam niechcący łapkę szczurowi i nigdy nawet nie było opuchnięcia, a co dopiero takie ranki i zsinienia.
AngelsDream - Śro Mar 19, 2008 22:51
Viss, on się zachowuje jak psiak ze schroniska. Tuli się, chowa w nasze ręce. Oni się tłumaczą, ale ja chyba mam dość. Dogięli.
Anonymous - Śro Mar 19, 2008 22:56
AngelsDream, wierzę, mnie szlag trafił przy Kawce, ale ona była faktycznie leczona, natomiast Boreas może i był leczony, ale wszedł z urazami ciała, czyli w gorszym stanie. Powinni z czystej przyzwoitości oddać pieniądze.
AngelsDream - Śro Mar 19, 2008 22:58
Viss, żartujesz? Jeszcze chcieli nas oskubać, ale bez obaw dogięli tak, że już nie odpuszczę i pitolę. Gdzieś w tej pitolonej stolicy musi być jeszcze ktoś, kto się zna na szczurach i może operować.
Oli - Śro Mar 19, 2008 22:59
Nie wiem co to za praktykant, ale mnie od miesiąca w Oazie nie było... Nawet nie mam słów... Głupio mi, chociaż nawet pośrednio nie jest to moją winą... Nie chce mi się wierzyć że to tylko przycięcie klatką... Wiele razy przycinałam Filipowi łapki, bo on lubi je wystawiać i nigdy, dosłownie nigdy tak nie wyglądały...
AngelsDream - Śro Mar 19, 2008 23:06
Olimpia, najgorsze, że oni tak kręcą, że po prostu nie chce i nie można im wierzyć. Moim zdaniem wszyscy wiedzą, co się stało tylko skrzętnie to ukrywają. Przykre, ale tak to wygląda. Każdy kto ma szczura wie, jak szczur piszczy, gdy dzieje się coś złego. A Boraś dodatkowo to histeryk. Jak można było go nie usłyszeć?
Oli - Śro Mar 19, 2008 23:12
AngelsDream napisał/a: | Jak można było go nie usłyszeć? | Nie wiem, kompletnie nie ma pomysłu i nie wiem w ogóle co to za praktykant... Jak w zeszłym semestrze byłam to nie było żadnych praktykantów - jako wolontariusze byłam ja, moja koleżanka z roku i chłopak z roku niżej - wszyscy z Warszawy. Po studiach nikogo nie było jako praktykanta. Widocznie po przerwie semestralnej (studia trwają 5,5 roku) kogoś przyjęli. Głupio mi jak sto dwa...
Anonymous - Śro Mar 19, 2008 23:13
AngelsDream napisał/a: | Gdzieś w tej pitolonej stolicy musi być jeszcze ktoś, kto się zna na szczurach i może operować. | też mam taką nadzieję. Będę szukać.
AngelsDream - Śro Mar 19, 2008 23:16
Olimpia, ale tobie nie ma za co być głupio. Naprawdę.
Nawaliła lecznica. Nie pierwszy raz.
Oli - Śro Mar 19, 2008 23:19
AngelsDream napisał/a: | Olimpia, ale tobie nie ma za co być głupio. Naprawdę. | Wiem, ale mimo wszystko mi głupio. Lubię lekarzy w lecznicy i nie wiem w ogóle dlaczego do czegoś takiego doszło... Dawno mnie nie było, może coś się pozmieniało...
AngelsDream - Śro Mar 19, 2008 23:23
Olimpia, wg nas od jakiegoś czasu wszystko się tam zmieniło na gorsze, tylko ceny na 'lepsze'...
Oli - Śro Mar 19, 2008 23:25
Ech, a tak dobrze się zapowiadało... :wzdych:
Nisia - Czw Mar 20, 2008 09:55
Ja powiem jedno.
Moim zdaniem, to akurat jest wina praktykanta.
Olimpio, przepraszam Cię, jesli przypadkiem urażę, ale jeśli studenci weterynarii (na ogół) są podobni do studentów medycyny, to mnie wcale nie dziwi takie olewcze podejście.
Cieszę się, że Oaza zadziałała natychmiast i praktykant wyleciał.
AngelsDream napisał/a: | najgorsze, że oni tak kręcą, że po prostu nie chce i nie można im wierzyć |
Ale powiedz szczerze, kto kręci?
Moim zdaniem kręcił tu praktykant. Przecież wetka nie stoi praktykantom cały czas nad głową i musi wierzyć im na słowo. Skoro praktykant powiedział tak - to umierzyła.
A jak praktykant kłamie i kręci? Toż to wina praktykanta.
A co do Kacprzak... Wyraźnie sie coś "psuje", jak zauważam. Wpada w rutynę? Czy jak?
AngelsDream - Czw Mar 20, 2008 10:03
Nisia, wina jest lecznicy całej, bo chyba widzą kogo biorą na praktyki to po raz. Po dwa chcięli od nas więcej pieniędzy niż nam mówiono na początku. Dodatkowo Boraś powinien mieć tam jeszcze kilka wizyt, bo zrobili tak, że musimy iść z tym do weterynarza [ale nie wiem, czy chce mi się iść do Oazy] dodatkowo wyraźne zaniedbanie doktor Kacprzak i ogólny bałagan w lecznicy dołożyły swoje.
|
|
|