Klatki i wyposażenie - Samodzielna budowa klatki
Pyl - Wto Mar 22, 2011 18:15
No to na razie masz spory zapas
Jeśli robisz klatkę samodzielnie i masz możliwość dopasowania wymiarów to popatrz jeszcze na rozmiary pod kątem jej mycia - czy taka klatka zmieści Ci się do wanny / pod prysznic? Czasem warto o tym pomyśleć przed, szczególnie, że Twoja mała nie będzie.
meciii - Wto Mar 22, 2011 18:23
napewno pod prysznic sie nie zmiesci ... i myslalem zeby ja tylko myc szmatka jakas itd a dno bede miec wysówane wiec dno klatki bede myc normalnie w wannie albo pod prysznicem
[ Dodano: Wto Mar 22, 2011 18:24 ]
narazie mam je w klatce .. ale ta klatka mala jest ,one tez sa male wiec chwilowo mam czas na rozbudowe klatki
Pyl - Wto Mar 22, 2011 18:48
meciii, takie mycie nie jest niemożliwe, ale jest niewygodne. Mi się nie chce odczepiać wszystkich durszlaków, rur itp i wsadzam klatki całe do wanny (znaczy osobno górę z przyczepionymi durszlakami, rurami, itp a osobno kuwetę). Ale z drugiej strony dużo osób ma woliery i jakoś sobie radzą z myciem ściereczką i odczepianiem wszystkich "dodatków".
Decyzja należy do Ciebie - masz tę wygodę, że możesz się w pewnej mierze dostosować do posiadanej wanny czy prysznica.
meciii - Wto Mar 22, 2011 18:51
hmm.ok dzieki za pomoc i za doradzenie .. pozdro !
wushu - Pon Maj 30, 2011 18:52
Jeśli ktoś chce robić klatkę w szafie powinien wg mnie rozważyć wyłożenie całego wnętrza klatki płytkami łazienkowymi. Nic nie wsiąknie, łatwo umyć szmatką bez wkładania do wanny. Przy budowie trzeba jednak zamontować jakieś wystające elementy, do których będzie można przymocować wyposażenie. Na dole można uformować próg spełniający funkcję kuwety - po prostu zrobić mały wąski "murek", chroniący przed wysypywaniem się trocin/żwirku. Drewniane drzwi szafy warto zastąpić metalową ramą z siatką w środku.
Asaurus - Pon Maj 30, 2011 18:57
wushu, zarzuć zdjęciami takiego patentu, najlepiej po co najmniej sześciu miesiącach użytkowania.
karraska - Pon Maj 30, 2011 22:09
Przecież to się nie domyje. Zawsze zostanie coś w rogach i fugach. Poza tym przetarcie szmatką nie wystarcza. W dodatku była by bardzo ciężka. Nie wiem jak wyobrażasz sobie tą kuwetę? Skoro murek to jak wymieniać brudną ściółkę?
Asaurus, jak się Twoja sprawuje? Bo jestem nią zachwycona i może kiedyś, kiedyś się zdecyduję na zbudowanie podobnej. Nie przesiąka Ci w miejscu łączenia? Jak sądzisz czy przy większej ilości ogonów również by się sprawdziła?
AngelsDream - Wto Maj 31, 2011 08:55
karraska, Michał wróci z pracy, to napisze Ci więcej z perspektywy planu i efektu. Ja tymczasem pozwolę sobie na kilka uwag jako (pośredni) użytkowniko-czyściciel.
Klatka niesamowicie łatwo i lekko się sprząta. Jeśli największym problemem podczas sprzątania są szczury plątające się pod klatką (siedzą na transporterze Baaja i mnie zaczepiają), to ja sądzę, że jest super. Rury myją się szybko i pod samą wodą. Półki na razie po prostu przecieram szmatką. Miski, które wiszą z przodu - plastikowe firmy ferplast do transporterów - zdejmujemy tylko co jakiś czas i któreś sprzątanie. Trociny wysypują się właściwie tylko podczas ich wygarniania. Gruntowne sprzątanie, które wypada mniej więcej co 10 dni, zajmuje nie więcej niż godzinę.
Szczury zbezcześciły dzieło w dwóch miejscach, mianowicie: podgryzły listwę zasłaniającą łączenie tyłu i listwę na górze, przy kratce - w sensie, że dach. Nic się tam nie dzieje. Klatka się nie rozpada.
Raz Michał jedynie dokręcał duże zawiasy, jak Andaj przysiadł na końcu półki zawieszonej na głównych drzwiach.
Otwierany przód wymiata, nie widzę lepszego rozwiązania. Małe drzwiczki też się przydają, chociaż w specyficznych sytuacjach.
Przy dwóch szczurach i po niemal pół roku użytkowania przez dość mocno znaczące samce, niekoniecznie super czyste, ja jestem bardzo zadowolona.
Wady? Rant przedni, samego dołu, okleiliśmy taśmą, ale to z powodu cieknących poideł. Miseczka ferplastowa w odpowiednim miejscu rozwiązała problem. Niewskazane jest także zlewanie klatki litrami wody, więc sprzątać ją trzeba umieć. No i nie jest uniwersalna, jeśli chodzi o urządzanie wnętrza, chociaż na pewne wariacje nawet ten projekt pozwala. Z mojej perspektywy znacznie przewyższa klatkę będącą pierwowzorem, czyli Wiewiórkę 70 InterZoo. No i strasznie rozpieszcza, bo potem klatki kupne wydają się albo tragicznie niepraktyczne, albo przesadnie drogie. Zobaczymy, co napiszemy po roku i dalej. No i oczywiście, jak zniesie doszczurzenie.
wushu - Wto Maj 31, 2011 11:18
karraska, mam klatkę, która ma metr długości i prawie metr wysokości. Nie wsadzisz jej do wanny, ciężko ją podnieść. Jakoś żyję. A w wyżej opisanym pomyśle na dolne są kafelki, na które wstawiasz kuwete (robisz to na wymiar i wtedy kuweta idealnie pasuje do wyłożonej kafelkami szafy). Obudowa z płytek ma chronić otoczenie przed wysypującymi się często z kuwety trocinami itp. A boki szafki wyłożone płytkami to raczej lepszy pomysł niż ściany szafy bez płytek, no i na pewno nie gorszy pomysł niż klatka przy ścianie bez niczego, chyba że chce się mieć brudną ścianę.
Jak się klatkę buduje, to dużo można przemyśleć i doprowadzić do dość wygodnego rozwiązania (na ile może być ono wygodne przy olbrzymiej klatce, np. takiej 100x50x100 - i tak byś przenośnej do wanny nie wsadziłą). Drzwi z kratki mogą być ściągane na zawiasach, a w samych drzwiach robisz mniejsze drzwiczki. Półki wszystkie można zamontować w sposób umożliwiający szybkie i łatwe ich wyciąganie. Kuwety można kupić na allegro i zrobić z nich np. trzy duże piętra, w każdej wyciąć otwór, urządzić schody (coś jak w klatce furet tower)
A to co zostanie w fugach jest w takim wypadku porównywalne do tego, czego nie doczyścisz z kratek klatki albo tego co wyląduje na ścianie za klatką.
Zresztą, wszyscy wiemy jak wyglądają pręty po jakimś tam okresie użytkowania, no i jakoś nie przeszkadza nam to bardziej niż powinno...
Na str. 6 Asaurus wrzucił zdjęcia swojej klatki. Byłoby to coś podobnego ale wyłożone kafelkami od środka (można je zastąpić pleksi itp.)
Ja rzucam jakiś tam pomysł, który za pomocą myślenia można dopasować do indywidualnych potrzeb.
AngelsDream - Wto Maj 31, 2011 11:54
wushu, miałam poważne wątpliwości, czy laminowane drewno wytrzyma, wytrzymuje, ale pomysłu z kafelkami, które są przecież w jakimś stopniu podatne na mechaniczne uszkodzenia, nie potrafię zrozumieć. U nas klatka jest osłonięta z boków i tyłu, pręty można doszorować, wszystko jest zdejmowalne - łatwo lub z nakładem pracy. I nie rozumiem, czemu akurat kafelki? A pleksi, jeśli chcieć je porządnie wykorzystać, wychodzi bardzo, bardzo drogo.
wushu - Wto Maj 31, 2011 12:16
Trzeba niezłej siły, żeby uszkodzić kafelki. Szczur jej chyba nie ma, a człowiek nie musi. Widziałam taką dokładnie klatkę z kafelkami w środku, była używana wtedy drugi rok i wyglądała genialnie. Żałuję, że zdjęć nie mam, ale to nie moja klatka była. Może mi się uda zdobyć, to same zobaczycie
Wszystko jest podatne na uszkodzenia mechaniczne, drewno też, i płytki po których chodzicie w kuchni też. Może zatem... hm... beton zbrojony?
AngelsDream - Wto Maj 31, 2011 12:40
wushu, wiem, mam na myśli to, że drewno pracuje, a kafelki są sztywniejsze i jednak można je stłuc. Jeśli klatka jest wysoka i coś spadnie z samej góry klatki na dół, większa szansa, że kafelki ucierpią - wszystko zależy od tego, jakie się wybierze i jak urządzi klatkę. Nasza klatka już jest dość ciężka, ale z kafelkami byłaby chyba nie do przeniesienia.
Pająk - Czw Sty 05, 2012 12:02
http://www.ikeahackers.ne...se-for-rat.html Może kogoś zainteresuje ::)
karola - Czw Sty 05, 2012 12:09
Fajnie po kolei wytłumaczone jak zmontować całość Tylko ja nie jestem przekonana co do łączenia siatki opaskami do kabli, bałabym się, że mi je zaraz zjedzą. Te, którymi mocuję koszyki raz za razem muszę wymieniać.
Kasik - Czw Sty 05, 2012 14:20
Haha, mam ten regał nieużywany, leży w piwnicy... a z czego są te drzwi zrobione? To oddzielne deski jakieś?
|
|
|