Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
starość? choroba? nowotwór? co to?
Autor Wiadomość
wampcream 



Dołączyła: 28 Sie 2009
Posty: 5
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 21:54   starość? choroba? nowotwór? co to?
   Zwierzątka: Marshallina i Saschka :*


Nie będę się rozpisywała. Proszę, uspokójcie mnie. Moja szczura od niedawna bardzo dziwnie się zachowuje. Jest osowiała, nie chce wychodzić z klatki, a kiedy biorę ją na ręce zostaje w takiej pozycji w jakiej ja położyłam. Poza tym kicha i ma dziwne drgawki tj. miała czkawkę. Nie ma za bardzo apetytu, je raczej z ręki. Jedzenie "kolekcjonuje" w swoim kąciku(ale nic nie podjada). Mało się rusza. Kiedy ja biorę na łóżku woli schować się pod włosami wtulona i spać. Moja druga szczura strasznie często ją iska, a ona sama myje się co 10 sekund i się drapie. Poza tym ma kilka strupków, dwa może trzy. Zauważyłam dzisiaj, że podczas próby mycia brzuszka przewraca si do tyłu. Dziwnie przebiera łapkami jakby ugniatała ciasto. Kiedy wsadzam rękę do klatki i ją głaszczę nie reaguje, nawet jak podnoszę jej pyszczek. Na szmatach, w których śpi jest dużo jakiejś wydzieliny. Podejrzewam, ze to porfina. Kurde, kurde, kurde... Jutro biegnę o 12 do weterynarza. Jak na nią patrzę to ona wygląda jakby miała jakieś upośledzenie. Robi coś dziwnego z głową, tj. była za ciężka. Nawet nie wiem jak to nazwać. Strasznie się o nią boję. Prawie tutaj płaczę. Proszę odpiszcie mi coś. Miałyście podobny przypadek?

p.s. ona ma dwa ok. 2 l
 
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 07:55   

Strupy mogą oznaczać wszoły, co jest spowodowane ogólnym osłabieniem organizmu (kicha, czyli ma zapalenie górnych dróg oddechowych). Nie wiem od jak dawna nie je, ale jeśli już jakiś czas, to może być zwyczajnie wycieńczona i dlatego tak kiwa głową.
Koniecznie leć do dobrego weta, żeby się nią zajął, bo jak sie jej ponakłada tak wiele chorób, to może być ciężko taką starowinkę wyciągnąć na prostą.
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
wampcream 



Dołączyła: 28 Sie 2009
Posty: 5
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:33   
   Zwierzątka: Marshallina i Saschka :*


o 10 zadzwonię do lecznicy ALVET. Słyszałam, że jest tam bardzo dobra opieka weterynaryjna-stąd ogromne kolejki. Oby było miejsce na 12.
 
 
     
wampcream 



Dołączyła: 28 Sie 2009
Posty: 5
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 00:09   
   Zwierzątka: Marshallina i Saschka :*


mój skarb umiera, a ja nic nie mogę zrobić bo to nowotwór.
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 20, 2010 07:32   

Możesz pomóc i uśpić.
 
     
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:55   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


Moa maleńka ma ok 3 latek i niestety ostatnio działo się coś z oczkiem,a od paru dni (ropień,wrzody ??? -nie wiem co to bo dopiero wyniki mają być dokładne).Pomału wariuję,tak mi jej żal i wiecznie jej się coś przytrafia.Wet mnie uspokaja ,że to niestety już wiek robi swoje,ale i tak ciężko... ;(
_________________
Za TM : Białeczka,Łysa,Tycia,Iva,Gaja i kilkanaście innych aniołków ;(
Ze mną;Lillka SunRat's,Koffi Abraxas i Fetka :)
 
     
wampcream 



Dołączyła: 28 Sie 2009
Posty: 5
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 22:03   
   Zwierzątka: Marshallina i Saschka :*


za dwa dni minie miesiąc ja Marshallina odeszła :(
 
 
     
Polaczka 



Dołączyła: 18 Sie 2007
Posty: 141
Wysłany: Śro Kwi 28, 2010 09:42   

Przykre [']

Nowotwory to potworne paskudztwo, ja tylko mam nadzieje, ze mojego stadka nie dopadna. Czy jest cos gorszego od widoku wyniszczonych przez raka pupili?
wampcream, czytalam, ze dobierasz juz nowe towarzyszki dla osamotnionej. Brawo :!:
:grouphug:
 
     
izoldka 
nietypowa czarownica ;P



Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 385
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro Kwi 28, 2010 14:03   
   Zwierzątka: pies i kotka w ciazy


tez przez to przechodzilam u mojej pierwszej szczurzycy od ktorej zaczela sie moja milosc do ogonow, wtedy jeszcze niewiele o szczurkach wiedzielam, przygarnrelam Moire od chlopaka ktory nie mial czasu sie nia zajmowac... zaczelo sie od strupkow, trafilysmy do niodpowiedniego weta, dostala jakies zastrzyki +sterydy, po kilku dniach zrobila sie osowiala, zmienilam weta, kolejne zastrzyki,zaczela lac sie prze rece, nie jadla, nie pila...podawalam strzykawka nutridrinka, znowu zmiana weta, tam antybiotyki i poderzenie zapalenia mozgu...zdiagnozowane niestety za pozno ,po trzech dniach silniejszy antybiotyk,pomagal dopuki byl podawany, po siedmiu dniach nawrot choroby... :( ulzylam jej cierpieniom,jest juz za teczowym mostem:( nie wiem w jaim byla wieku, bylam jej trzecia wlascicielka, pewnie wiek przyczynil sie do ogolnego oslabienia... Bede o niej pamietac zawsze, byla jedyna i niepowtarzalna, no i to od niej wszystko sie zaczelo...teraz mam juz 9 osobowe stadko :)

...chyba odbieglam od tematu...wampcream ["] dla Twojej panienki :glaszcze:
_________________
moje stadko http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=7613
 
 
     
shadov 


Dołączyła: 18 Maj 2010
Posty: 2
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 23:07   

Szczerze mówiąc nie wiem, w jakim temacie powinnam napisać...
Mój szczur miał chyba zawsze tendencję do świstów przy oddychaniu jeśli za mocno węszył, ale zdarzało się to rzadko. Być może zlekceważyłam coś naprawdę ważnego... Od czasu do czasu pojawiało się też coś podobnego do krwi w okolicach noska i oczu ale myślałam, że za mocno się tam drapie i przycinałam mu pazurki.

Od jakiegoś czasu jest z nim coraz gorzej, jest już stary, ok. 2.5 roku. Świszczący oddech, ciężko pracujące boki, często czerwone "coś" przy oczkach i nosku. Mimo to zachowuje pogodę ducha, wspina się po klatce i wykazuje ciekawość świata. Ale najchętniej śpi, co tłumaczyłam sobie jego wiekiem. Nie wygląda na wychudzonego, może troszeczkę schudł ale weterynarz powiedziała, że wygląda normalnie jeśli chodzi o wagę.
Kiedy biorę Nusię na ręce, leży dość bezwładnie, dostosowując się do kształtu dłoni. Dopiero po chwili postanawia przemieścić się na ramię.
Niedawno zaczęło brzydko pachnieć jej z pyszczka. Zabrałam ją do weterynarza i dostałam skierowanie do jakiejś kliniki Oaza w Warszawie. To bardzo daleko od mojego domu, musiałabym wieźć małą przez pół miasta autobusem. W czwartek wyjeżdżam. Zaintrygował mnie opis choroby - mykoplazmoza. Wydaje mi się, że pasuje. Pani weterynarz wcześniej jednak powiedziała, że być może to mocznica. Jakie objawy ma ta choroba? Dowiedziałam się tylko, że potrzebna jest specjalistyczna diagnoza z badaniem krwi żeby stwierdzić, co jest mojemu szczurowi i że ta pani weterynarz udziela jedynie podstawowej pomocy weterynaryjnej... Czy jakoś tak.
Nie wiem co robić, widzę, że mój szczur się męczy, trze pyszczek, ciężko oddycha, czasem ma świszczący oddech a ja nie wiem, co robić. Jest w nim przy tym wola życia i maleńka radość wymalowana na pyszczku i w oczkach, kiedy biorę go na ręce. Nie wiem nawet, w jakim temacie powinnam poprosić o pomoc...
Nie stać mnie na kosztowne leczenie szczura. Nie dostanę też na nie pieniędzy od rodziców, bo dla nich stare zwierzę zasługuje co najwyżej na uśpienie. Czuję się zagubiona, winna, bezradna i chciałabym, żeby mój szczur mógł komfortowo spędzić swoje ostatnie dni ile by mu ich nie zostało.:( A nawet nie wiem, czy jest sens długiej podróży i stresowania szczura jutro...
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 23:26   

Myślę, że powinnaś pojechać do Oazy, bądź jakiejkolwiek innej z polecanych lecznic w Warszawie (nie wiem, jak teraz, ale Oaza bywała droga) - to nie jest długa podróż - na drugi koniec miasta. Skoro sama widzisz, że zwierzę się męczy, a Ty w czwartek wyjeżdżasz...Ciężko mi ocenić, co dolega szczurce, ale po pierwszej wizycie będzie mogła ocenić ile wyniesie Cię leczenie.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
shadov 


Dołączyła: 18 Maj 2010
Posty: 2
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 23:39   

Nie wiem, jakie są inne lecznice w Warszawie, kazano mi zrobić jej badanie krwi żeby zobaczyć czy jest chora, dla mnie to godzina drogi do samego centrum miasta, z którego dopiero miałabym dojazd gdziekolwiek. Nie wiem czy to dobrze dla szczura. :(
Problem w tym, że przez najbliższy tydzień nie tylko dla szczura ale i dla mnie wojaże do miasta są raczej trudne do zrealizowania, a tak naprawdę nie wiem czy przyniosą jakiś efekt, wiem że to brzmi bezdusznie ale też nie stać mnie na badania, które nie są konieczne. Nie wiem czy to starość, czy choroba. Obiecałam Nusi wizytę w klinice. Więc pewnie się wybiorę, tylko czy są jakieś inne w Warszawie, które nie są drogie a mogą zbadać jej krew...?
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 19, 2010 00:56   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


shadov, a w jakiej części Warszawy dokładnie mieszkasz? Może coś doradzimy?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Maj 19, 2010 00:57   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Badanie krwi nie jest drogie.
Oaza się przekwalifikowała na gady.
Jedź do Animy na Żoliborzu, albo do Ogonka na Bemowie.

Jak zwierzę potrzebuje weterynarza to nie ma na co czekać. Zawsze się robi badania nawet przy najmniejszej przesłance. A kasę sobie pożycz. To jest zwierzę, a nie rzecz. Jak się nie ma warunków to się nie bierze żywych istot. Ono może cierpi i nie zrozumie, że właścicielowi się nie chce o nie walczyć.
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Arisa 



Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 19, 2010 02:12   
   Zwierzątka: Neko & Aki <3 Yume <3 Yuki <3


Off-Topic:
Jesli Ursynow to przy metrze Kabaty, Pod Lipa 1 dr Mikłusz (pn i czw popoludniu)
_________________
ze mna: ...
za TM: Yume(16.03.2010-16.06.2011); Yuki(01.04.2010-11.04.2012); Neko(10.02.2010-06.08.2012);Aki(10.02.2010-10.09.2012)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.36 sekundy. Zapytań do SQL: 11