Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devona
Pon Gru 16, 2013 22:32
[polecam] [Zielona Góra]Anna Ryś
Autor Wiadomość
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 18:26   [polecam] [Zielona Góra]Anna Ryś

Po konsultacji z helen.ch postanowiłam napisać co nieco o lecznicy, do której ja przekonałam się jako pierwsza, a Helena zaraz po mnie ;) .
Pani Ania Ryś jest jedynym w Zielonej Górze specjalistą od gryzoni, więcej informacji o jej lecznicy można znaleźć tutaj.
Za co mogę pochwalić panią Anię.
1. Wyleczyła mojego chomika, co kosztowało mnie 10 zł (wizyta) plus ok. 30 zł (maść, nie została kupiona u niej, wypisała mi receptę). Wcześnie dwa razy byłam w lecznicy p. Kolińskiego, gdzie najpierw przyjęła mnie młoda wetka, która kazała smarować stan zapalny gruczołu zapachowego Atecortinem, co nie pomogło. Stwierdziła także, że mój chomik jest płci żeńskiej. Wizyta kosztowała 30 zł, chomik przez następnych parę dni był cały żółty od maści, jak zeszła, poszłam na wizytę kontrolną. Przyjął mnie sam p. Koliński, który sądził, że mój dżungarek to koszatniczka. Wyprowadziłam go z błędu. Za pobieżne obejrzenie gruczołu wziął 30 zł, stwierdził, że jest ok, ale za tydzień znów mam przyjść do kontroli - typowe naciąganie. Po kilku dniach obejrzałam chomika i okazało się, że jednak w porządku nie jest. Skonsultowałam się przez telefon z panią Anią, a jak wyzdrowiałam (akurat ja w trakcie tej całej kuracji się rozchorowałam), poszłam z domniemają królewną Fioną do lecznicy przy II Armii. Pani weterynarz stwierdziła, że chomik jest płci męskiej, ponadto powiedziała, że smarowanie z wierzchu gruczołu nie mogło pomóc, a tym bardziej Atecortinem. Zapisała nam drogą maść (uprzedziła, że może sporo kosztować), ale polecała ją jako najlepszą w takim przypadku. Zaleciła usuwanie ropy z gruczołu zapachowego, dezyfekowanie wnętrza wodą utlenioną na patyczku kosmetycznym oraz wprowadzanie maści (także na patyczku) trzy razy dziennie. Nie udawało mi się nigdy tak często tego robić, bo chomik mnie gryzł i w ogóle jak się dwa razy dziennie udało, to był sukces ;) . Nakładałam maść przez tydzień, odczekałam następny i poszłam do kontroli. Zabrałam ze sobą Shoguna, bo akurat miał kontuzję łapy i tutaj drugi powód się pojawia.
2. Za wizyty kontrolne, polegające na samym oglądaniu zwierzaczka i stwierdzaniu, że objawy minęły, pani Ania NIE POBIERA OPŁAT. Wizyta kontrolna z chomikiem i oglądanie Shogunowej łapki oraz sierści (na właśną rękę podałam mu preparat na skaczące insekty i chciałam, żeby p. Ania sprawdziła, czy Shogun nie ma innych pasożytów), a także konstultację w kwestii łączenia Shoguna z innym samcami (pani Ania poleciłam łączenie w kąpieli, co się udało i Shogun w końcu dał się dotkąć innym członkom stada, niestety mieszkanie z chłopami skończyło się pogryzionym ogonem i ogólnie czeka go kastracja) zapłaciłam 15 zł.
3. Oddaje zwierzęta po zabiegach wybudzone, konsultowałam się z nią w tej kwestii, bo mamy przed sobą aż trzy kastracje (2 szczury i kot). Wie także, że u szczurów istnieje ryzyko wychłodzenia i napisała mi, że stosuje poduszki i koce grzejne w czasie takich operacji. Po zabiegach napiszę, jak przebiegły i czy się udały.
4. Mogę do niej bez obaw jeździć z kotem, za wizytę polegającą na zważeniu Gizma, obejrzeniu sierści i zębów oraz podaniu na kark preparatu, który jednocześnie zadziałał na trzy różne problemy (odrobaczanie, świerzb w uszach oraz pchły lub wszy - nie mogę sobie przypomnieć) zapłaciłam 30 zł. Pani Ania zna się także na żywieniu kotów, zaleciła mi karmić kota mięsem, a ewentualne braki (np. tauryny - w końcu to jeszcze kocię ;) ) uzupełniać suchą karmą, poleciła Royal Canin i Hill's, a nie Whiskas i Kitekat ;) . Zanim dotarłam do lecznicy z Gizmem, znalazłam w sieci kilka sensowych artykułów o żywieniu kotów autorstwa pani Ani.
5. W tej lecznicy nie ma kolejek, nie trzeba się też zapisywać. Nie płaci się dodatkowych 10 zł za wypisanie recepty (jak u p. Kolińskiego). Pani Ania umie rozpoznać płeć gryzoni, nie powiedziała mi, że szczurów się nie operuje, bo nie można odmierzyć odpowiednio dawki znieczulenia (taką teorię podali nam w lecznicy przy ul. Olbrychta, tam dwoje weterynarzy konsultowało się i spierało między sobą w kwestii płci Iwki, pojechaliśmy, żeby potwierdzili, że to jednak samica; pani też twierdziła, że wyczuwa płody, a Iwetka urodziła prawie 3 tygodnie później, więc raczej nie wyczuwała).

Żeby było sprawiedliwie, podam minus tej lecznicy. Pani Ania od jakiegoś czasu skróciłam godziny przyjmowania do 17 (na stronie jest napisane, że do 18.30) i na razie nie przyjmuje w soboty. To oznacza dla mnie tyle, że zawsze ja muszę jeździć do weterynarza, bo mój luby pracuje do późna, w soboty także. Jest to o tyle uciążliwe, że nie jesteśmy zmotoryzowani (w przypadku zabiegów będę musiała kogoś poprosić o zawiezienie i przywiezienie).

Sądzę, że Helen na pewno napisze coś od siebie w tym temacie. W każdym razie wszystkim z okolic Zielonej Góry polecam panią Anię.
Ostatnio zmieniony przez Devona Pon Gru 16, 2013 22:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 18:48   
   Zwierzątka: ......


Devona napisał/a:
Sądzę, że Helen na pewno napisze coś od siebie w tym temacie. W każdym razie wszystkim z okolic Zielonej Góry polecam panią Anię.
polecam więc i ja, jesteśmy oboje z mężem zachwyceni. Co prawda poprzednia lecznica, jakoś nigdy nas nie zawiodła , a gościliśmy tam od 6 lat, jednak z wielu powodów przenieśliśmy się do p.Ryś.
1. Mam dużo bliżej, ale to akurat dla mnie taki plus ;)
2. Mam dużo taniej, za wizyty z Tikusią, gdy chodziliśmy na zastrzyki ze sterydu płaciliśmy 5 zł, dziś za wizytę, preparat na 3 szczury na wszoły, osłuchanie i diagnozę guzka zapłaciłam 15 zł.
3. Pani Ania bardzo chętnie odpowiada na pytania i sama mówi co robi i co będzie dalej.
4. Jak już Devona napisała zwierzaczka po narkozie odbiera się wybudzonego, ja odbierałam do tej pory nie wybudzone szczurki i drżałam w poczekalni lub domu, czy się wybudzi czy nie.
5. Nie wiem jak to możliwe, że tak fajna, miła i kompetentna osoba ma pustą poczekalnię, byliśmy w sumie 4 razy, a tylko dziś spotkałam tam panią, która przyszła po tabletki dla kota. Dla mnie to ogromny plus, czekanie 3-4 godziny na wizytę wyprowadzało mnie z równowagi, a nie zawsze mogłam pojechać w godzinach, na które można się było umawiać w tamtej lecznicy. Tu pojechałam dziś przed drugą i szybko załatwiłam sprawę. Dla mnie pełen luksus, wsiadam w auto, jadę 2 minuty, albo idę chwilkę pieszo i za parę minut mam po sprawie.
6.
Devona napisał/a:
Pani Ania od jakiegoś czasu skróciłam godziny przyjmowania do 17 (na stronie jest napisane, że do 18.30)

od kiedy? Jak byłam na początku grudnia bodajże to mówiła , że przyjmuje do 19-stej. Dziś wstępnie umówiłam się na operację na którąś sobotę, więc możliwe, że jak trzeba to robi wyjątki ;)

Również polecam.
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Śro Sty 14, 2009 01:28   

Helen, przejściowo lecznica była czynna do 17, może już w grudniu wróciły stare godziny? W soboty także była nieczynna przez jakiś czas. Informacje mam od koleżanki, którą namówiłam na wizytę u p. Ani ze swoim zwierzem i okazało się, że znają się skądś. Ona ją poinformowała, że robi jakieś szkolenia i lecznica będzie czynna krócej i tylko w dni powszednie przez jakiś czas, ale to było jeszcze w listopadzie, więc być może wszystko wróciło już do normy. Będę mogła z lubym jeździć do weta wieczorami, w końcu ktoś inny będzie kota niósł, bo coraz cięższy się robi :P .
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 14:22   
   Zwierzątka: ......


Nadal jesteśmy pod opieką pani Ani i szczerze ten gabinet wszystkim z naszego rejonu polecam. Nie zostawiam tam majątku, nie czekam w kolejkach, a zawsze mogę liczyć na fachową pomoc. Pani Ania zna się na gryzoniach i każda kolejna wizyta mnie w tym coraz bardziej upewnia.
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 19:06   

Napiszę tylko, że oczywiście Shogun przeszedł kastrację bezproblemowo. O godz. 11 pani Ania przy mnie go zważyła i podała środek znieczulający, a o 14 był już wybudzony do odbioru. Pełen profesjonalizm.

Niedługo czeka nas kastracja kota i być może Brica.
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 23:04   
   Zwierzątka: ......


A fakt, nasza operacja usunięcia guza u Dixi też przebiegła bardzo dobrze, odebrałam wybudzonego szczurka, który przebywał w lecznicy od 11.30 do ok 13-stej ;) . Szwów zewnętrznych nie było, więc nie miała co wyciągać.
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
Gość

Wysłany: Nie Kwi 12, 2009 18:51   

Ja bylam tylko raz, ale fakt, kolejek nie bylo. Pani doktor jak czegos nie wiedziala to zajrzala do ksiazki, a nie zgadywala.
Niedlugo jade znowu, to cos skrobne ;)
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Kwi 19, 2009 18:42   
   Zwierzątka: ......


katasza napisał/a:
Niedlugo jade znowu, to cos skrobne ;)
ekhm... kiedy? :D ja idę jutro z oczkiem Pigułki ;)
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
Gość

Wysłany: Nie Kwi 19, 2009 21:03   

ja nie wczesniej niz za tydzien, niestety :(
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 13:14   

Odświeżę temat. Moje szczury i koty są nadal pod opieką p. Ani. Od ostatniego posta przeprowadziła u nas cztery skuteczne kastracje - dwa koty i dwa szczury.

Nadal polecam ze względu na profesjonalne podejście i rozsądne ceny. "Zwykłe" wizyty są naprawdę mało kosztowne, a takich mam najwięcej za sobą. Operacje może kosztują więcej niż w innych miejscach, ale mi to nie przeszkadza.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
Bocha
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 14:08   

Devona, posłuchałam Cie i bylam wczoraj u p. Ani. Jestem pod wrazeniem! Zaczne od tego, ze dlugo szukalismy tej lecznicy i, zeby nie moj chlopak, ktory orientuje sie w terenie to zajeloby mi to o wiele wiecej czasu. Kolejek nie bylo - przyszlam i byla jedna osoba z psem i akurat wychodzila, gdy ja wychodzilam siedziala dziewczyna z psem, wiec luzno. Zanim osluchala zapytala co jest szczurkowi, wiec mowie, ze szczurek najpierw kichal, pozniej charczal i ogolnie ma problemy czasami z oddychaniem, ale od razu powiedzialam, ze to nie alergia. Wziela szczurka i osluchala i powiedziala, ze pluca ma czyste (zaczelam sie martwic bo poprzedni weterynarz tez to powiedzial, nic nie pomogl i skasowal siano), ale dodalo, ze to infekcja gornych drog oddechowych. Dala mi antybiotyk, przepisala Lakcid, oraz powiedziala, ze mam podawac rzeczy z priobriotykami i za tydzien do kontroli. Zaplacilam 30zl i jestem zadowolona, bo wiem co jest mojemu szczurkowi. U innego weta zaplacilam tyle za to, ze uslyszalam, ze nic jej nie jest, pluca czyste i, ze to alergia. Naprawde polecam. Sama rowniez bede jezdzic do pani Ani.
 
     
mania85 



Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 25
Skąd: 31515
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 23:05   
   Zwierzątka: 12 jajek


Ja też bardzo chwalę sobie Anię Ryś. Nie zostawiam tam majątku a za samą wizytę jeszcze nigdy nie zapłaciłam, mój największy koszt to 30zł za oczyszczenie rany i leki. Kilka dni temu byłam też na usuwaniu kaszaka i za to też nie zapłaciłam ani grosza :shock: , aż byłam w szoku bo się nastawiałam że zostawię tam majątek 8)
 
     
ema0505 



Dołączyła: 27 Wrz 2013
Posty: 2781
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 04:52   
   Zwierzątka: 5 szczurzych panów i pies Collie nie border


Jakiś czas minął od kiedy pisałyście posty na temat Pani Ani. Za tydzień wyprowadzam się z moimi szczurami do Zielonej Góry i oczywiście musiałam sprawdzić lecznice.
Ktoś z forum ma dalej przyjemność tam chodzić? I czy coś się zmieniło przez ten czas?
_________________
Ze mną: Borys, Bobby Singer, Cookie spod Husarskich Skrzydeł, Gambit of Zirrael, Zen Rotta Taivas, Zick Rotta Taivas, Dave Incredible Rats <3

Za TM: Nodi vel Zdzichu, Scooby vel Pindol, Hienek, Arnold, Harry, Mortimier Pierwszy, Majki, Jessie, Tutek, Czarny

Nasz temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=15302
Zapraszam :)
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 11:56   

Ema0505, ja już nie mieszkam w Zielonej, ale do samego wyjazdu pod koniec marca chodziłam do niej ze zwierzakami, tak więc nadal polecam :) . Do tej pory "prowadzi" moje koty, które wymagają wizyt 1-2 razy w roku, więc odwiedzają p. Anię, jak przyjeżdżamy do rodziny :) .

Ogólnie nic się nie zmieniło, co oznacza również, że nadal nie ma możliwości zrobienia RTG czy USG :( , a przychodnia czynna jest tylko od poniedziałku do soboty od 12 (w tygodniu do 18, w soboty tylko do 14). Jeżeli więc istnieje potrzeba obrazowania, to polecam p. Wojtka z lecznicy B. Hanusz. To jedyny weterynarz w ZG poza p. Anią, który bez problemu dobiera gryzoniom leki i ich dawki. Ta lecznica ma też opcję wizyt w nocy i w weekendy (chcesz nr alarmowy?), w niedzielę nawet jest czynna przez krótki czas. Do zabiegów i bardziej skomplikowanych przypadków, które nie wymagają obrazowania, polecam p. Anię, ale dobrze mieć świadomość istnienia tej drugiej lecznicy w nagłych przypadkach.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
ema0505 



Dołączyła: 27 Wrz 2013
Posty: 2781
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 13:35   
   Zwierzątka: 5 szczurzych panów i pies Collie nie border


Devona, Dzięki za cenne informacje, na pewno się przydadzą :) . A co do godzin otwarcia, to dla mnie i tak jest długo otwarty gabinet. Mój wet jest czynny po 2-3h dziennie... paranoja. Otworzyli lecznice gdzie miałam zamiar iść następny raz, ponieważ podobno jest tam specjalista od gryzoni, jednak nie było takiej potrzeby.
Nr alarmowy chętnie wezmę, lepiej być przygotowanym na wszystko.
_________________
Ze mną: Borys, Bobby Singer, Cookie spod Husarskich Skrzydeł, Gambit of Zirrael, Zen Rotta Taivas, Zick Rotta Taivas, Dave Incredible Rats <3

Za TM: Nodi vel Zdzichu, Scooby vel Pindol, Hienek, Arnold, Harry, Mortimier Pierwszy, Majki, Jessie, Tutek, Czarny

Nasz temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=15302
Zapraszam :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 13