Alloszczur

[zywym_trudniej]

Dziś na świat przyszedł wyczekiwany miot I Emerald Moon. Poród przebiegł bezproblemowo, Abra właśnie karmi małe słodkie pijaweczki. Za opiekę nad nią bardzo dziękuję Nezu. Obie dumne jesteśmy niesamowicie Proszę o ogromne kciuki za maleństwa

[nezu]

O tak, dumne przepotwornie.

Kciuki BARDZO się przydadzą, bo panna babci nezu zrobiła megasuprajza i ma co odchowywać. Wychodzi mi z tego, że jak jest dużo chętnych to powinnam jojczyć ze mi samica urodzi mało, bo zawsze jakoś wtedy samice robią mi na złość .

Gytha też urodziła więcej niż myślałam.

A ja pochwalę młodą mamę.
W trakcie porodu, dwa maluszki przykleiły się do elementów gniazda i musiałam je odklejać, a Abra co? Nic, rodziła, tylko obserwowała mnie uważnie czy nic jej dzieciom nie robie. A już po wszystkim pozwoliła mi pomóc sobie i zebrać wszystkie maluszki na jedną, rozpiszczaną, różową kupkę.

Tak więc kochani, kciuki, kciuki i hjeszcze raz kciuki potrzebne!!
Bardzo mocno.
Na więcej informacji będziecie jednak musieli poczekać, aż minie najgroźniejszy dla kluseczek okres, czyli minimum 4 dni.

[L.]

mocno kciukamy

[Pacyfka]

Mooocno kciukamy i mantrujemy Niech maleństwa rosną zdrowo

[mc]

trzymam kciuki!

[s_s_s]

Ja cały czas trzymam kciuki

[Bulletproof]

To i ja trzymam kciuki Wszak im więcej kciukaczy tym lepiej

[AngelsDream]

nezu, no to spokojnie już czekamy na wieści.

[polna]

Mocno, mocno trzymamy!

[Viss]

Mocno kciukam i już się zdjęć nie mogę doczekać tej różnorodnej gromadki.

Mocno kciukam i już się zdjęć nie mogę doczekać tej różnorodnej gromadki.

[persefona4]

Maluszki na świecie dzielna mamusia oczywiście równie mocno zaciskam kciuki za całą gromadke

[devilline]

Kciukamy.

[Mała Mi]

[Andzia]

Gratuuuuluje!!! i trzymam mocno kciuki za malutkie glizdki co by zdrowe były!!!

[nezu]

Przetrwaliśmy noc.
Przetrwaliśmy jest dobrym określeniem, bo budzenie się na każdy bardziej natarczywy pisk do najmilszych nie należy.. Ale za to do potrzebnych... Bo gdybym się nie budziła, nie żyłby już niejeden maluszek. Abra zaczyna jako matka i sobie trochę nie radzi. A najgorsze, że zapomina o niektórych maluchach a te marzną sobie poza gniazdem... Tak więc babcia nezu musi te zapominajki wkładać spowrotem do gniazdka i obserwować czy wszystko jest oki...

Porządnie zasnęłam dopiero nad ranem a i tak obudziłam się o wpół do ósmej z przeświadczeniem że muszę tam zajrzeć. I co? Z ściólki wokół gniazda wyciągnęłam zziębniętego kluska...

Ciężkie jest życie babci..

<EDIT>
No, i niestety domki będą musiały poczekać z rezerwacjami 3 tygodnie. Dwa jedyne standardowouszne, standardowosierstne i do tego ciemne maluszki okazały się być blazed po tatusiu.
Wiadomo, dla bezpieczeństwa potencjalnych domków lepiej będzie poczekać z rezerwacjami aż dowiemy się czy w miocie jesat megacolon (OBY NIE!), czy go nie ma (OBY TAK!).
Ryzyko zostało zminimalizowane, Abra to przepiękny self, tylko końce paluszków ma białe, ale Jumi, wiadomo..

Cóż, cierpliwości. Ja też czekam..