Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: limomanka
Śro Lis 23, 2016 23:55
Samce i samiczki w jednym mieszkaniu
Autor Wiadomość
Zol84 


Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 4
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 10:54   Samce i samiczki w jednym mieszkaniu
   Zwierzątka: tylko szczury


Witam wszystkich,

Od 4 miesięcy mam w domu 3 prze- kochane samiczki (samiczki właśnie maja jakieś ponad 4 miesięcy, dodam jeszcze że już od dawna mam do czynienia ze szczurami). Wszystko było pięknie aż z powodu pojawienia się alergii u żony od brata (którzy także mieli szczury ale 3 samce) musiałem - znaczy... to złe słowo... zaoferowałem się że wezmę jego chłopaków do siebie. Obecna sytuacja trwa już jakiś miesiąc i mam następujący problem z moich dziewczynek zrobiły się małe nie wiem jak to nazwać torpedy, nie mają już prawie w ogóle ochoty na zabawę czy cokolwiek a ich głównym celem jest dostanie się do klatki od chłopaków ... Przed chłopakami były mega pieszczochy a teraz praktycznie w ogóle ... czasem jak ręce mi pachną chłopakami (bo wcześniej bawiłem się z chłopcami) to zależy od dnia alby wręcz piszczą jak zbliżam rękę a czasem im to nie przeszkadza (dodam że ręce starannie myję ale to nie pomaga). A co do chłopaków to są prze słodkie, im zapach dziewczyn na moich rekach w ogóle nie przeszkadza są bardzo towarzyskie i baaardzo kontaktowe ze mną (mimo że znają mnie od niedawna tak naprawdę a dziewczynki znają mnie od fasolki a w niektóre dni to naprawdę nie chcą teraz żeby je dotykać)

Teraz tak dziewczynki mają dużą wolontiera chłopaków trzymam w klatce i wpadłem na pomysł aby wykastrować chłopaków albo wysterylizować dziewczynki i trzymać je razem.

Dodam że bardzo nie chce aby on się rozmnożyły a w obecnej sytuacji przez przypadek może się tak zdarzyć, oprócz tego wypuszczanie osobno chłopaków i osobno dziewczynek zajmuje mi dwa razy tle czasy (jest to dosyć oczywiste) a tak wypuszczał bym je razem
Łączenie szczurów mam dosyć dobrze opanowane więc tego się boję (chodź co prawda zawsze to były tej samej płci ale myślę że różnych to będzie łatwiej).

Moje pytanie jest czy lepiej będzie wysterylizować dziewczynki ? Czy to spowoduje że będą takie zanim cały czas czuły chłopaków - czyli uwielbiające mizianie ? Czy lepiej może chłopaków - ich zachowanie jest idelane nie chciał bym żeby sie nawet zmieniło, ale zabieg jest z tego co weterynarz mówił prostszy i dawał mi 100% szans że się powiedzie ALE jeśli wykastruję chłopców to czy dziewczynki i tak będą cały czas tak "nabuzowane" ???

Czy w ogóle mój pomysł jest dobry aby jedną płeć wykastrować i trzymać je razem (wolontiera gdzie są dziewczynki jest na tyle olbrzymia że tam według szczuro- kalkulatora z netu to mogły by mieszkać kilkanaście szczurów więc to nie problem ) , ale nigdy nie miałem w jednej klatce szczurów różnej płci i nie wiem czy to jest dobry pomysł.

dodam jeszcze że w okolicy są dwa polecane przez forumowiczów gabinety weterynaryjne gdzie jest narkoza wziewna - a koszt zabiegu nie jest dla mnie problemem.

Bardzo bym prosił o rady, bo naprawdę nie wiem co zrobić :/

[ Komentarz dodany przez: limomanka: Śro Lis 23, 2016 23:56 ]
Przeniosłam do odpowiedniejszego działu forum.
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 11:37   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Pomysł jest świetny. To najlepsze, co możesz zrobić i dla siebie i dla szczurów.

Dziewczynki ogólnie często są takimi torpedami, więc nie mam pewności, czy wrócą do poprzedniej miziakowatości po własnej kastracji lub po kastracji chłopaków, ale nie powinny chodzić już takie nabuzowane, co ogólnie raczej nie posłuży ich zdrowiu.

Zazwyczaj polecamy kastrować samice (nawet jeśli mieszkają same), ponieważ wczesna kastracja zapobiega (może nie na 100%) tamu, żeby z wiekiem pojawiały się guzy hormonozależne, które są bardzo częstą przypadłością u samic. Dodatkowo zapobiega takim chorobom, jak krwiomacicze czy ropomacicze, które mogą się pojawić w starszym wieku (wtedy gdy np. narkoza może stanowić dużo poważniejsze ryzyko). Oczywiście u starszych samców czasami również się mogą pojawić problemy z jądrami i wtedy trzeba ich wykastrować, ale jest to stosunkowo rzadkie.

No i teraz kluczowa sprawa - weterynarz. Dobry chirurg, który ma doświadczenie w kastracji samiczek zrobi to bez problemu i ryzyko nie będzie wcale większe niż w przypadku samców. Jeśli nie masz dostępu do takiego weterynarza, na co wskazują jego wątpliwości, to możliwe, że bezpiecznej będzie wykastrować jednak samców - operacja jest mniej inwazyjna choćby ze względu na to, że nie przecina się powłok brzusznych. W obu przypadkach dobrze, gdy zabieg jest wykonywany pod narkozą wziewną, która stwarza dużo mniej zagrożeń - nie obciąża tak organizmu i nie ma ryzyka, że ktoś się pomyli przy wyliczaniu dawki, ale na iniekcji też się taki zabieg da przeprowadzić.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Zol84 


Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 4
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 13:45   
   Zwierzątka: tylko szczury


quagmire napisał/a:
Pomysł jest świetny. To najlepsze, co możesz zrobić i dla siebie i dla szczurów.

Dziewczynki ogólnie często są takimi torpedami, więc nie mam pewności, czy wrócą do poprzedniej miziakowatości po własnej kastracji lub po kastracji chłopaków, ale nie powinny chodzić już takie nabuzowane, co ogólnie raczej nie posłuży ich zdrowiu.

Zazwyczaj polecamy kastrować samice (nawet jeśli mieszkają same), ponieważ wczesna kastracja zapobiega (może nie na 100%) tamu, żeby z wiekiem pojawiały się guzy hormonozależne, które są bardzo częstą przypadłością u samic. Dodatkowo zapobiega takim chorobom, jak krwiomacicze czy ropomacicze, które mogą się pojawić w starszym wieku (wtedy gdy np. narkoza może stanowić dużo poważniejsze ryzyko). Oczywiście u starszych samców czasami również się mogą pojawić problemy z jądrami i wtedy trzeba ich wykastrować, ale jest to stosunkowo rzadkie.

No i teraz kluczowa sprawa - weterynarz. Dobry chirurg, który ma doświadczenie w kastracji samiczek zrobi to bez problemu i ryzyko nie będzie wcale większe niż w przypadku samców. Jeśli nie masz dostępu do takiego weterynarza, na co wskazują jego wątpliwości, to możliwe, że bezpiecznej będzie wykastrować jednak samców - operacja jest mniej inwazyjna choćby ze względu na to, że nie przecina się powłok brzusznych. W obu przypadkach dobrze, gdy zabieg jest wykonywany pod narkozą wziewną, która stwarza dużo mniej zagrożeń - nie obciąża tak organizmu i nie ma ryzyka, że ktoś się pomyli przy wyliczaniu dawki, ale na iniekcji też się taki zabieg da przeprowadzić.


w takim razie jeszcze dziś biorę dziewczynki i jadę do weta, jeden się faktycznie obawiał ale do drugiego gdzie zadzwoniłem przed chwilą powiedział to samo że nie ważne czy samiec czy samica przy sterylizacji
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 13:48   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Zol84, sprawdź na wszelki wypadek, czy jest na liście polecanych wetów.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Zol84 


Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 4
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 13:52   
   Zwierzątka: tylko szczury


tak, jest :)
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 18, 2016 14:33   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


No to tym lepiej :)
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :kciuki:
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
joanndg44 


Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 4
Wysłany: Śro Lis 23, 2016 18:45   

I jak tam po zabiegach? Wszystko dobrze?
_________________
cv szablon
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.17 sekundy. Zapytań do SQL: 12