|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Przesunięty przez: Karena Śro Kwi 13, 2016 00:17 |
Psiaki XXI |
Autor |
Wiadomość |
mmarcioszka
Dołączyła: 24 Cze 2010 Posty: 11559 Skąd: Nieporęt/Warszawa
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2015 21:52 Psiaki XXI
Zwierzątka: królinka i szczury |
|
|
Zapraszam do kontynuowania dyskusji z poprzedniej części
LISTA FORUMOWYCH PSÓW (OPIEKUNOWIE W KOLEJNOŚCI ALFABETYCZNEJ)
agacia
Runa suka * siberian husky * rudo-biała * ur. czerwiec 2009 (data umowna, podejrzenie ur. 2010)
Bari pies kastrat * siberian husky * biały * ur. listopad 2005
Atos pies kastrat * siberian husky * wilczasto-biały * ur. 28.10.2003
Aleksandrossa
Chico (Karmazynowy Błękit) pies* pudel* apricot* 21.04.2012
Cezar pies* w typie onka*czarny podpalany* 2005
Dora suka* w typie onka*czarny podpalany* 2005
Aleks1
Szelma suka mieszaniec jack Russell terier trikolor 25.08.2012
Zbój pies kastrat mieszaniec jack Russell terier trikolor 25.08.2012
babyduck
Negra (Uncommon Negra od Astrid) suka * entlebucher * tricolor * ur. 31.05.2009
Bel
Alpha ( Suprice Hippocampus) suka * owczarek szkocki długowłosy * tricolor * ur. 05.06.2012
Pestka (Pierdolot) suka * mieszaniec długowłosa * kolor dyskusyjny * ur. 01.04.2008 (data umowna)
Ebia
Rocki pies * mieszaniec * wilczasty * czarny podpalany * ur marzec 2005 (data umowna)
Gryzoniowa
Mika-> suka * mieszaniec * czarna podpalana * ur. 05.2013
jokada
Tobi (Skrzat z hod. Eliminator) pies * cavalier king charles spaniel * trikolor * ur. 23.07.2007
Florka (Florenca z Krasnodębów) suka * cavalier king charles spaniel * blenheim * ur. 15.06 2011
karola
Diana suka * w typie sznaucera miniatury * czarna * ur. 2006
katasza
Frodo pies * kundel * biszkoptowy * ur. 11.11.2011 (data umowna)
LIGHT OF HOPE Ad Captandum pies * boston terrier * czarno-bialy * ur. 16.10.2013
Lama
Drakul pies * doberman * czarny podpalany * ur. 3.05.2015
Falka suka * rhodesian ridgeback * czerwonopszeniczna * ur. 11.06.2012
Lavi
Astro (ASTRO Kusy Funny Pem) pies * welsh corgi pembroke * rudy * ur. 17.06.2014r )
Lazanka
Iskra suka * mieszaniec * zazwyczaj czarna * ur. 2009 (data umowna)
limomanka
Masza suka * owczarek niemiecki * czarna podpalana * ur. 10.11.2013
Mao
Kama suka * mix w typie PONa * czarno-szara * ur. 30.11.1998
Dante Gończa Radość pies * gończy polski * czarny podpalany * ur. 13.10.2014r.
mata
Mucha suka * kundel * tricolor * 1.08.2007
Pirat pies * kundel * czarno biały * 3.06.2012
Korsarz pies * kundel * czarno biały * 3.06.2012
mmarcioszka
Czarek pies kastrat * siberian husky * wilczasto-biały * ur. 27.04.2012
monisss
Betti suka * w typie buldoga staroangielskiego * ciemna pręgowana * ur. 2004
Kiara suka * w typie buldożka francuskiego * marengo * ur. 05.2012
Nakasha
Shira (Preeminent Line Nevada) suka kastrowana * owczarek australijski * niebieska marmurkowa * ur. 06.10.2012
Nala suka kastrowana * mieszaniec * wilczasta * ur. 08.09.2011
Nemo (Don Modris Podlasie) pies kastrat * owczarek niemiecki * czarne podpalane * ur. 24.07.2011
Ninek
Vega suka * mieszaniec * czarna podpalana * ur. 1998 (data umowna)
Majka suka * mieszaniec * czarna podpalana * ur. 01.01.2005 (data umowna)
Fox pies* mix spaniel * tricolor * ur. 23.06.2010
olgapsiara
Lutek pies * mieszaniec charta włoskiego i border collie * ur. 22.08.2010
olus_165
Gaja suka * w typie owczarka niemieckiego * płowa * ur. lipiec 2014 (data umowna)
PALATINA
Jagna (JAGA GAŹDZINA z Banciarni) suka * PON * biało-szara * ur. 12.02.2004
Patos
Tajgasuka * mieszaniec owczarka i husky * srebrna * ur. 2010
Boryspies * samoyed * biały * ur. 23.06.2010
Pucka
Pumba (Djembe Meteors SILVERSTONE SKYWALKER) pies * rhodesian ridgeback * czerwono-pszeniczny * ur. 16.03.2014
rudziak
Santa (ENI Porażynianka) suka * entlebucher * tricolor * ur. 30.03.2007
Rysiaczek
Demon pies kastrat * amstaff * pręgowany z białym * ur. 01.04.2005
sachma
Lenny (Clever Lenny Lindeza) pies * pudel średni * czarny * ur. 04.03.2010
Odie pies kastrat * spanielo-pudel mieszaniec * morelowy * ur. 04.08.2010 (data umowna)
satanka666
Dealer pies * kundel w typie boksera * pręgowany * ur. 2.01.2009
scorpio80 & yes
Matsi (Księżniczka) suka * siberian husky * srebrna * ur. 08.2009 (data umowna)
Runner (Faflunek) pies kastrat * mix w typie łajki syberyjskiej * tricolor * ur. 06.2009 (data umowna)
Sorgen
Coma (COMA Świetliste Cienie) suka * bullterrier standard * biała ze znaczeniami * ur. 01.02.2015
Delta (DELTA Mea Praetoria Caesareum) suka * bullterrier standard * pręgowana z białym * ur. 24.12.2008
Szura
Tonic pies kastrat * kundelek w typie pudla * czarno-biały* ur. 2008 (data umowna)
Yuki (SWEENEY Slim Extreme) pies * bedlington terrier * piaskowy * ur. 7.03.2013
Szczurówka
Diana suka * mieszaniec owczarka niemieckiego z bokserem *czarno-biszkoptowa* ur. 10.2009
Tess
Beza Wspólny Dom suka * owczarek szetlandzki * śniada * ur. 29.04.2005
Joy (Ectasy z Tylenu Moravia) suka * owczarek pirenejski * czarna * ur. 13.06.2010
Trzynastka
Edek pies * wielorasowiec * tricolor * ur. 2006
Klusek-> pies * w typie sznaucera * rudo bury * ur. 4.12.2014
Tuś
Dreamer pies * kundel * beżowo-czarno-szaro-nijaki * ur. 2.02.2008
wilczek777
Mika (Yoma Raj dla zwierząt) suka * owczarek szetlandzki * tricolor * ur. 05.07.2006
Nessie (Never Ending Story of Maranns Home) suka *border collie *blue merle tricolor * ur. 09.01.2014
Fly (Saoirse Elkeeava) suka *border collie * black tricolor * ur. 10.05.2015
yumeha21
Sonia suka * kundel w typie owczarka belgijskiego *płowa podpalana* ur. 08.2013 |
_________________
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka |
Ostatnio zmieniony przez Karena Sob Kwi 30, 2016 11:59, w całości zmieniany 8 razy |
|
|
|
|
sryt9
Dołączyła: 30 Paź 2014 Posty: 147
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2015 23:04
|
|
|
Nie wiem czy mój post się w ogóle kwalifikuje do tego tematu, czy nie, ale potrzebuję czyjejś pomocy. I to pilnie bo jestem na skraju załamania już.
Jestem psiomaniaczką odkąd chyba nauczyłam się mówić. Od kiedy tylko mam internet chłonę psią wiedzę jak gąbka, od 12 lat czynnie lub nieczynnie udzielam się na różnych psich kawałkach internetu. Uważam, że mam naprawdę kawał wiedzy, tylko z nastawieniem jest coś nie w porządku.
Bardzo szybko skrystalizowałam swoje marzenia o własnym psie. Myślałam o owczarkach, jakiś pastuchach, o psie, który byłby wyzwaniem i dawał z siebie maksa. I tak jakoś 6-7 lat temu zapadła decyzja o borderze. Wiedza wtedy jeszcze o tych psach była raczkująca, różne problemy tej rasy były jakoś omijane, ale nawet po rozszerzeniu swojej wiedzy na maksa nie zniechęciło mnie to, ba, czułam nawet większą motywacje.
Jako osoba wtedy baaaaardzo małoletnia byłam traktowana baaardzo niepoważnie. No bo kto poważnie traktuje biadolenie 11-latki o psie do pracy z psem. Tylko że nie odpuszczałam, argumentowałam i udowadniałam, że jestem gotowa, np poprzez pracę z naszym obecnie 13-letnim jamnikiem u którego wyeliminowałam sporo problemów, agresję terytorialną i bardzo skorygowałam wszelakie wady popełnione w jego wychowaniu.
Stanęło na tym psie, że okej, będzie jak chcesz, ale nie teraz. Poczekaj chwile, nie wiadomo wtedy do końca było jak nasz Gogo zareaguje na drugiego psa, bo jak wspominałam miał dużo zaburzeń behawioralnych. Jednak temat nie cichł.
Warto tutaj wspomnieć, że ja naprawdę miałam bzika. Byłam wręcz maniakiem. Ilość pracy do jakiej "zmuszałam" naszego wtedy już dość wieloletniego psa i efekty jakie uzyskiwałam były niesamowite.
I w 2010 moja mama zrobiła coś, co mnie zniszczyło.
Przyniosła do domu yorka.
Finał tej historii jest taki, że moja pasja lezy uśpiona od ponad 5 lat. Oczywiście nadal czytam i się edukuje, funkcjonuje w tym kynologicznym świecie, ale jako bierny obserwator.
Podejrzewam, że zaraz padnie zarzut, że zarówno jamnik jak i york jak i border to pies jak pies. No nie do końca, zarówno w kwestii predyspozycji jak i faktu samego posiadania psa. Gogo aktualnie ma juz problemy z chodzeniem, jest po dwóch paraliżach i widać po nim starość, chociaż jak na swój wiek ponoć daje sobie świetnie radę i dalej dokazuje. Toto natomiast jest kaprysem mojej mamy i każda najmniejsza próba wtrącenia sie w wychowanie synusia kończyła się awanturami. No bo jak kazać takiemu małemu psu spać w kącie, albo nie skakać na przywitanie? No jak można w nim hamować te dziką radość jak się z nim idzie na pole?
Toto ma obecnie 5 lat i jest najbardziej znerwicowanym psem jakiego widziałam w swoim życiu. Cały jest kupą emocji, podniecenia, energii i zdenerwowania, do 3 roku zycia był również wnętrem (późna diagnoza) co podobno również miało jakiś wpływ na jego zachowanie. Każda zmiana w jego psychice jaką próbowałam zastosować była degradowana i hulaj dusza dla psa. Nie będę dawać przykładów jego zachowania bo to dla mnie wstyd i hańba, a najgorsze jest to, że ilośc pracy, którą bym w niego włożyła i tak zostanie zmarnowana przez postępowanie rodziny.
Chciałabym jeszcze sprostować wszelakie zarzuty zanim padną. Ja dbam o moje psy. Bardzo dużo wkładałam w Totka pracy, kiedy sytuacja zaczęła być krytyczna i pies bał się wyjść na spacer. Aktualnie stanęliśmy na tym, że mamy całkiem fajny kontakt, a pies jest posłuszny i jest w stanie być fajnym kompanem spacerów o ile nie uczestniczą w tym spacerze żadne istoty żywe poza nami. Bo on psów panicznie się boi. I ludzi.
Dalej pracuje. Po prostu jest coraz trudniej, coraz gorzej to przeżywam, coraz bardziej. Najgorszym strzałem w pięte był fakt iż ostatnio osoba nie mająca najmniejszego pojęcia o tej rasie sprawiła sobie takiego psa. To zadziałało na mnie jak płachta na byka.
Nie, z moją mamą nie ma dyskusji. A mimo to wciąż od 5 lat próbuje edukować w zakresie wychowania i nakreślać błędy które popełnia. Bezskutecznie.
Podsumowując, moje skrzydła zostały podcięte, marzenie pogrzebane i zalane betonem.
Jednak od dwóch miesięcy hula na nowo. Chęć posiadania tego swojego wymarzonego psa jest tak ogromna, że sprawia mi to fizyczny ból. Jest to moje największe marzenie od 11 lat i chyba właśnie doszło do swojego apogeum i błagam o jakąkolwiek pomoc zanim popełnię jakaś głupotę i zakupię psa w tajemnicy przed rodziną. Oczywiście hipotetyzuje, bo to niewykonalne, mam dwa psy, cztery szczury, nas w domu też jest czwórka i mieszkamy w mieszkaniu. Chociaż fakt, że jestem w stanie poswiecac mase czasu na ewentualne spacery nie pomaga. Po drugie będe zaraz w klasie maturalnej i musiałabym psa zabrać na studia ze sobą, bo w życiu bym go nie zostawiła z rodzicami. Po trzecie - najzwyczajniej bym z psem wyleciała z domu.
I czuję, że juz potrzebuje jakiejś pomocy, od stycznia nie wchodzę na fora, nie czytam blogów, nie przeglądam ogłoszeń, a mimo to jak widzę jakiegoś bordera to dostaję małpiego rozumu i ślina mi spływa po szyi.
Nie wiem czy ktoś jest w stanie przeczytać cały ten wywód, albo co lepsza poradzić cokolwiek w takiej patowej sytuacji. Po prostu potrzebowałam to wreszcie z siebie wydusić bo nikt tego nie rozumie (włączając znajomych, rodzinę i co najgorsze TŻ'ta). |
_________________ → nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka
|
|
|
|
|
Gamabunta
Dołączyła: 20 Lis 2013 Posty: 572 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2015 23:43
Zwierzątka: 2,5kg wyrobu psopodobnego |
|
|
sryt9, rozumiem o co Ci chodzi przynajmniej po części. Ja marzę o psie od dzieciaka, ale nigdy go nie miałam. Niedawno wyszła sytuacja taka, że pojawiła się nadzieja, na zaadoptowanie psiaka, ale jednak mój mało stabilny emocjonalnie ojciec jednak zmienił zdanie.
W zasadzie pogodziłam się z tym, że po kilkunastu latach walki o psa jednak nic nie wyszło. Obawiam się, że jedyne co Ci mogę doradzić to tak jak ja, cierpliwie czekać aż się usamodzielnisz, wyprowadzisz i sprawisz sobie swojego wymarzonego psa, bo w końcu będziesz mogła... |
_________________ Takiż to świat. Niedobry świat. Czemuż innego nie ma świata? |
|
|
|
|
cane
Dołączyła: 28 Maj 2015 Posty: 416
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 00:13
|
|
|
sryt9, ja ciebie rozumiem... sama byłam w podobnej sytuacji, jedną z pierwszych rzeczy dokonanych w moim "dorosłym" życiu było wzięcie Kudłatej [paskudna paskuda poschroniskowa w typie portugalczyka]. Był to kiedyś pies z tysiącem problemów, z którym naprawdę baaardzo ciężko musiałam pracować [głównie po to, żeby przestała być niebezpieczna dla otocznia ]... W tej chwili, po wielu latach pracy nad wszystkimi problemami po kolei, to najcudowniejszy pies świata.
Btw. obecnie pracuję z psami na całego - zajmuję się wyprowadzaniem, strzyżeniem czy opieką codzienną wszelakich zwierzaków . Pomagam właścicielom również w pracy nad ich pupilami [sama "czysta" tresura mnie nie bawi]. |
|
|
|
|
babyduck
Duckling
Dołączyła: 25 Sie 2007 Posty: 7218 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 08:57
|
|
|
sryt9, wiem co czujesz - od dziecka marzyłam o psie, a cały czas byłam zbywana: najpierw dostałam chomika "zamiast", a potem był szereg "będzie pies, jeśli": się przeprowadzimy, będziesz starsza, zrobimy ogrodzenie, kupimy samochód itd. Po jakimś czasie przestałam drążyć, a skupiłam się na zdobywaniu wiedzy z mocnym postanowieniem, że jak tylko się usamodzielnię, to kupię wymarzonego psa.
I też znam te niemal fizyczny ból, kiedy się coś chce, a nie można.
Jeśli mogę coś zaproponować - skup się maksymalnie na maturze, a potem postaraj się usamodzielnić. W tzw. "międzyczasie" planuj - obserwuj hodowle, spotykaj się z włascicielami borderów czy innej rasy, którą sobie upatrzysz, wejdź w ten psi światek. Może zapisz się na rally-o z Totkiem?
Nie będziesz całe życie mieszkać z rodzicami, kiedyś będziesz całkiem samodzielna, wtedy będzie dobry czas na psa. Musisz jeszcze tylko trochę poczekać.
A ja tu weszłam dziś, żeby zapytać o coś. Ciocia ma psa w typie pekińczyka, drobnego. No i ma problem, bo często jeździ autobusami, a nie może znaleźć kagańca dla psiaka. Internetem się nie posługuje, a w sklepach stacjonarnych nic nie znalazła. Google wypluwają jakieś tak skórzane koszmarki, ale może podpowiecie coś z własnego/znajomych doświadczenia? Co założyć na taki płaski pyszczek? |
_________________ W : Fretka, Borsuk, Shiba, Kreta, Corleone RL, Happy Hour AR, Pavan AR, Ex Aequo SR, Roux, Bonus, Muminek EM, Willy Wonka SR, Amor Vincit SR, Tea |
|
|
|
|
noovaa
Dołączyła: 07 Mar 2011 Posty: 802
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 08:59
Zwierzątka: Brygada Ryzykownego Ratunku |
|
|
sryt9, a ja myślę, że to dobrze... Planujesz wziąć na siebie ogromny obowiązek. Wychowanie psa, takie na serio jest bardzo trudne ... i wydaje mi się, że gdyby mama wzięła takiego psa jak chciałaś, wciąż z tym wychowaniem coś by przeszkadzała, psuła, "podkarmiała pod stołem" ... a nie ma chyba nic gorszego niż sprzeczne sygnały od członków rodziny. W wychowanie angażować się powinien każdy domownik, dając psu poczucie, że panują w domu czyste i jasne dla niego zasady. Inaczej jest ciężko....
Więc, osobiście myślę, że wzięcie psa dopiero po usamodzielnieniu się, będzie najlepszym wyjściem. I tylko, jeśli będziesz mieszkać sama, bądź z osobami które będą chciały Ci z psem pomóc trzymając się tych samych zasad co Ty.
Ed. Dla przykładu, u nas dopiero behawiorysta wbił mężowi do głowy, że źle robi... Mimo że sama próbowałam mu to przekazać wiele razy. Moje błędy też oczywiście znalazł, choć jako osoba która pół internetów wydobyła na potrzeby pomocy psu, robiłam ich mniej . Po wizycie behawiorysty, ja ciut zmieniłam swoje podejście ... mąż dopasował swoje pod nowe zasady i pies już prawie jak nowy . Niestety zdanie żony ( jak u mnie ) czy córki ( jak u Ciebie ) się nie liczy ... nie znasz się przecież a w internecie bzdury piszą |
_________________
* Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu * |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 09:11
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
Ja w ogóle uważam, że większość osób z pokolenia naszych rodziców i dziadków kompletnie nie kuma "pracy z psem". Jeśli rodzice mają podejście na zasadzie "nie krzycz na pieska, nie zmuszaj, daj kotlecika ze stołu", to wzięcie do domu własnego psa tylko go zepsuje a właściciela sfrustruje. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
jokada
Zaproszone osoby: 2
Dołączyła: 08 Sty 2007 Posty: 2391 Skąd: w-wa, żoliborz
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 09:34
|
|
|
babyduck, nie ma na płaskopystne...
ja już dla cavalierów miałam problem i skończyło sie na trochę za dużych fizjologach choppo
na płaskopystne tylko skórzane koszmarki 'a'la hanibal' |
_________________ Skunksik / Robin <:3 )~
|
|
|
|
|
Nakasha
Dołączyła: 16 Cze 2007 Posty: 9971 Skąd: Białystok/Kuriany
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 09:56
Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki |
|
|
sryt9, po części wiem co czujesz. Ja bardzo chciałam owczarka niemieckiego. moi rodzice je mieli, ale nie miałam absolutnie nic do powiedzenia w kwestii wychowania. Tak więc własnego psa kupiłam, gdy z mężem wyprowadziliśmy się do naszego mieszkania.
I to była świetna decyzja. Wydaje mi się, że najlepiej będzie, jeśli poczekasz z psem do czasu, aż się usamodzielnisz. Nie wiem do końca ile masz lat, ale naprawdę warto czekać. I warto też dążyć do mieszkania samodzielnie.
A my ostatnio intensywnie testujemy nasze psy na obecność dzieci - jedno ma 10 mc, drugie 14 mc i już chodzi. I... jest o wiele lepiej, niż się spodziewałam.
Nala jak zwykle: poliże i pójdzie sobie zalegać w kącie, nie wykazuje większego zainteresowania.
Shira niby chce, ale się boi. Ogólnie też liże. Początkowo reagowała podnieconym szczekaniem na biegającą dziewczynkę, ale potem się przyzwyczaiła i omijała ją w odległości 2 m.
Najbardziej bałam się o Nemo, jego nadpobudliwość jest straszna. Ale! Okazuje się, że małe dzieci uwielbia. Liże, tuli się, pozwala się ciągać. Jest mega cierpliwy i łagodny. Normalnie jak nie mój pies. Nie skacze na dzieci i nie wywraca ich. Garnie się, liże, ale o wiele delikatniej niż dorosłych. Jestem bardzo zadowolona.
No i nasze stadko:
|
_________________ Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*] |
|
|
|
|
noovaa
Dołączyła: 07 Mar 2011 Posty: 802
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 09:58
Zwierzątka: Brygada Ryzykownego Ratunku |
|
|
babyduck, chustę na pysia a'la hooligans
Ewentualnie transporter szmaciany -.- |
_________________
* Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu * |
|
|
|
|
sryt9
Dołączyła: 30 Paź 2014 Posty: 147
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 11:29
|
|
|
noovaa napisał/a: |
Wysłany: Dzisiaj 8:59
Zwierzątka: Brygada Ryzykownego Ratunku
sryt9, a ja myślę, że to dobrze... Planujesz wziąć na siebie ogromny obowiązek. Wychowanie psa, takie na serio jest bardzo trudne ... i wydaje mi się, że gdyby mama wzięła takiego psa jak chciałaś, wciąż z tym wychowaniem coś by przeszkadzała, psuła, "podkarmiała pod stołem" ... a nie ma chyba nic gorszego niż sprzeczne sygnały od członków rodziny. W wychowanie angażować się powinien każdy domownik, dając psu poczucie, że panują w domu czyste i jasne dla niego zasady. Inaczej jest ciężko....
Więc, osobiście myślę, że wzięcie psa dopiero po usamodzielnieniu się, będzie najlepszym wyjściem. I tylko, jeśli będziesz mieszkać sama, bądź z osobami które będą chciały Ci z psem pomóc trzymając się tych samych zasad co Ty.
|
Problemem jest mama tylko jezeli chodzi o jej psa, bo to jej pies i na ile ja znam, gdyby pies był mój bardzo dobrze by wiedziała, ze nie moze sie w to wtrącać. Tym bardziej ze ze strony taty mam pelne poparcie w kazdej kwestii, po prostu problem mamy dotyczy naszego konkretnego psa.
Inna sprawa, ze obecnie tryb pracy moich rodziców pozwala im na bycie w domu tylko wieczorem.
Wiedzialam ze padnie zarzut o to iz border to trudny pies. Dziewczyny, nie jestem pierwszym lepszym laikiem, od 11 lat poszerzam wiedze, funkcjonuje w tym świecie i wiem na jakiego psa się caly czas pisze i z czym bede musiała sie zmierzyć. I po rozmowach z właścicielami, po mojej pracy z różnymi psami wiem ze dam radę.
Ostatnia kwestia jest pewnie egoistyczna, ale czuje, ze bedac właścicielem tego konkretnego psa dostałabym petarde motywacji na wszystko. I nie przesadzam, po prostu na co nakierowana moze być psychika osoby, która odkad czyta poszerza swoja wiedzę tylko w tym zakresie. Od piątego roku życia twierdzę tez ze bede weterynarzem i na razie mi idzie świetnie.
Ostatnia opcja jest bardzo przykra dla mnie. Po prostu jest prawdopodobne ze w ciagu nastepnego roku zostaniemy tylko z Totkiem i wtedy wzięłabym psa i planowala z nim zycie studenta. Dowiadywalam i sie i to zdecydowanie jest do zrobienia.
Wszak dziękuję za wsparcie, wczoraj pisząc to miałam juz lzy w oczach, jest to dla mnie tak ważne. I jednoczesnie prosze o nie szufladkowanie. To, ze nie udzielam sie, nie madrze sie na wszystkie tematy nie znaczy ze nie czytam i nie mam pojecia |
_________________ → nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka
|
|
|
|
|
wilczek777
Dołączyła: 23 Maj 2012 Posty: 1966 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 12:13
Zwierzątka: 2 x sheepdog |
|
|
sryt9 jako, że mam doświadczenie ze strony "jak to jest nie mieć psa" i "jak to jest mieć bordera" to się wypowiem.
W domu był kundelek, wiekowy, nieskory do nauki a ja marzyłam o psie z którym można coś robić - o własnym psie. Marudziłam bardzo bardzo długo, na kolanach błagałam żeby to był jakiś retriever chociaż ale nie było opcji. Po wielu wieeeeelu trudach i łażeniu wszędzie gdzie pojawiały się rasowe psy dostałam łaskawa zgodę na szetlanda. Miał być psiak domowy, pod pachę, łatwy i nic więcej także i tak fakt posiadania w domu mini pastucha był cudowny. Aktualnie "mojej własnej" suki nie mogę wziąć nawet na weekend do domu...
Fakty są takie - do momentu kiedy mieszka się z rodzicami pies na poważnie to jest pomyłka. Aktualnie mieszkam z bratem niby nie ma jak psuć mi psa a jednak. Nie da się wyjaśnić - nie karm przy stole, nie nap***dalaj komendami, nie rób tego tamtego. Nawet jadąc w odwiedziny do rodziców muszę liczyć się z tym, że będą kombinować z psem. Z tego względu polecam przeczekać jeszcze trochę, zdać maturę i zobaczyć jak życie się ułoży. Studia za pasem - może akurat to będzie dobry czas - matura to dla rodziców też jakiś przełomowy moment - może odpuszczą. Wyjazd na studia to wolna ręka, samodzielność i nie czekanie na łaskę itd.
Zabrzmi to brutalnie ale jesteś laikiem. Nie jestem za demonizowaniem borderów ale to jest rasa która ma specyficzne potrzeby (jak każda z resztą). Wzięłam bordera mając lat 22 - można przeliczyć, że od 8 roku życia jestem pokręcona na psy, przeczytałam jako dziecko milion psich gazet, potem książki, internet bogaty w artykuł, literatura obcojęzyczna itd. Figę z makiem i tyle. Posiadanie jakiegokolwiek Fafika na własną rękę wyegzekwuje braki w wiedzy. Nie siedząc głęboko w borderzym środowisku jest sie zielonym jak świeży ogórek. I nie mówię tu o sytuacji "znam kilka borderów" mówię tu o poznaniu środowiska na które człowiek się decyduje biorąc takiego psa i planując jakieś sporty. Do tego dodam, że rozstrzał w BC jest aktualnie taki, że można trafić na wypchanego miśka który nie ma za grosz instynktu albo na pobudzoną maszynkę, która jest nie do zniesienia.
Pierwszy własny pies to jest demo dog niestety. Na nim robi się wszystkie błędy niedoświadczonego przewodnika.
Edit
Jak chcesz więcej o borderach to PW albo facebook. |
_________________ Nasz temat
http://forum.szczury.biz/...t=13184&start=0
Za TM
Silver i Sharingan [*] Śpioch i Grubas [*] Białas i Mithril [*] Czarnuszek i Bibs [*] Miki i Kaszmir [*] Desant zwany Fretką i Miętus Emerald Moon [*] Bjorn i Anubis (Ibasan) Beris[*] Belfast [*] |
|
|
|
|
Nakasha
Dołączyła: 16 Cze 2007 Posty: 9971 Skąd: Białystok/Kuriany
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 13:11
Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki |
|
|
Heh, niby każda rasa jest specyficzna, ale wśród nich są te bardziej wyjątkowe. Np. bordery, owczarki belgijskie, akity, rhodesiany, trochę malamuty i husky... itp. Gdy słyszę, że ktoś chce wziąć takiego psa to od razu nasuwa mi się pytanie: "a czy Ty wiesz, co robisz?". Nie znam ani jednego psa z tych ras, z którym nie byłoby, na pewnym etapie, nieco ponadprzeciętnych problemów. Tzn. na pewno takie "świetne" od samego początku psy istnieją, jednak większość wymaga od właściciela "więcej" i czasami to więcej okazuje się być zbyt dużo. Szczególnie gdy nadal mieszka się z rodzicami i jest się od nich zależnym.
Naprawdę warto czekać na swoją samodzielność i autonomię decydowania, o sobie i zwierzętach. |
_________________ Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*] |
|
|
|
|
Sorgen
Dołączyła: 03 Mar 2007 Posty: 1293 Skąd: Tarnow
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 13:39
|
|
|
Pomijając fakt wyboru rasy bo to sprawa indywidualna to samo zdanie matury, pójście na studia i wyprowadzka z domu moim zdaniem nie jest argumentem za braniem psa. Psa z pełną odpowiedzialnością można brać jeśli człowiek jest się w stanie sam utrzymać i dodatkowo utrzymać psa. Na początku studiów zwłaszcza dziennych i wymagających jak wet. nie ma czasu na pracę więc utrzymywać Ciebie i Twojego potencjalnego psa będą rodzice i moim zdaniem nadal do nich powinien należeć decydujący głos w sprawie. Wiem że brzmi brutalnie ale taka jest prawda. Kupiłam swojego psa po 4 latach od wyprowadzki z domu i pełnym usamodzielnieniu finansowym od rodziców. Zwyczajnie wcześniej się bałam że nie ogarnę prozy dorosłego życia i kasy mi braknie na psa (bywały okresy że jadłam ziemniaki z kefirem przez tydzień żeby była kasa na barfa dla szczeniaka). Ja marzyłam całe lata o bullu, czytałam wszystko, gadałam z właścicielami i myślałam że wiem dużo. Dopiero zakup Delty uświadomił mi że guzik wiedziałam pomimo tego że z wcześniejszym psem zupełnie sama przygotowałam się na dwa stopnie PT i zdałyśmy ze świetnym wynikiem. Dopiero teraz przy drugim bulku wiem na co zwracać uwagę a i tak nie unikam błędów. |
_________________ "Zawsze bądź sobą.
Chyba, że możesz być Batmanem.
Wtedy bądź Batmanem." |
|
|
|
|
wilczek777
Dołączyła: 23 Maj 2012 Posty: 1966 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro Cze 10, 2015 14:53
Zwierzątka: 2 x sheepdog |
|
|
Argumentem nie jest ale patrzę realnie - wątpię żeby dziewczyna wyczekała następne X lat z takim parciem. Jeśli sama nie dojdzie do wniosku żeby przeczekać to żadne argumenty nie przemówią - wiem z doświadczenia
Nakasha bywają cudowne psy ras "trudnych". Znam kilka takich przypadków - border przytulanka który na ten moment wybacza błędy zupełnie niedoświadczonych właścicieli. Prosty w obsłudze akita, pólnocniaki z nikłymi cechami rasy... Wszystko zależy kto, z jaką świadomością i wiedzą bierze danego psa. Wzięłam BC a moim niespełnionym marzeniem jest azjata, którego posiadania trochę się boję. Ktoś może mieć odwrotnie - azjat? super easy - o matko jak można mieć bordera!
Sorgen czyli Delata też była demo dogiem a jak sama napisałaś mimo czasu, doświadczenia i tak błędy się pojawiają. Nie wiele znam osób które wzięły danego psa i od razu trafiły idealnie, wychowały super czy trafiły "profilem" w to co chciały robić. Widać to po miłośnikach rasy - najpierw psa bierze się 'na pałę' bo wyśniony a potem jest wielki skok - nagle poznaje się set osób ze środowiska, wzrasta świadomość i kolejny pies mimo, że tej samej rasy jest jednak zupełnie inny, bardziej przemyślany itd. Wśród pasterzy jest taki żart, że "ten pies" pojawia się dopiero wtedy kiedy urodzi go Twoja własna najlepsza suka, córka najlepszej Twojej suki itd. tyle że wtedy już dawno będziesz siwy ze starości. (usłyszane po angielsku więc nie wiem czy przekaz właściwy). |
_________________ Nasz temat
http://forum.szczury.biz/...t=13184&start=0
Za TM
Silver i Sharingan [*] Śpioch i Grubas [*] Białas i Mithril [*] Czarnuszek i Bibs [*] Miki i Kaszmir [*] Desant zwany Fretką i Miętus Emerald Moon [*] Bjorn i Anubis (Ibasan) Beris[*] Belfast [*] |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|