Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików
Autor Wiadomość
mmarcioszka 



Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 11559
Skąd: Nieporęt/Warszawa
Wysłany: Pią Lis 07, 2014 18:30   
   Zwierzątka: królinka i szczury


Pyl napisał/a:
Ale czy ktoś w ogóle rozważa takie problemy myśląc o kolejnym ogonie? Ja przed "dnem" nie rozważałam.

Właśnie to jest chyba kluczowe.
Mam nadzieję, że ten temat (a także o wydatkach na szczury i sam spis treści, czy raczej ilość wątków w dziale "leczenie") jest czytany przez nowych zaszczurzonych. Świeżaków warto uświadamiać, mam nadzieję że jednak jesteśmy w stanie chociaż niektórym pomóc w walce z GMR.
_________________
:wavexxs:
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 07, 2014 18:43   

Pyl napisał/a:
długotrwałą chorobą kilku ogonów równocześnie (dokarmianie, podawanie leków, mycie, wizyty u weta, dogrzewanie, operacje, opieka w dzień i w nocy... i stałe myślenie czy to teraz czy już czy kiedy)
to mnie właśnie wyleczyło z dużego stada - podawanie 29 szczurom 3 razy dziennie leków (rano zastrzyki i dopyszcznie, po południu dopyszcznie, wieczorem znów zastrzyki) mnie wycieńczyło, odejścia (w tym nagłe) przy owej epidemii mnie tylko dobiły. To był dla mnie moment alarmowy na zmniejszenie ilości szczurów, chociaż i tak nie zeszłam niżej jak 18 sztuk. Potem jednak to szło w dół. Bałam się przekroczenia dziesiątki i w sumie miałam duże szczęście mieć u swego boku K, który mnie wspierał i który jest milion razy bardziej rozsądny niż ja, a przy tym umie dostrzec te ważne emocjonalnie momenty, kiedy rozsądek trzeba trochę schować. Po odejściu Grafiego powiedział "nie doszczurzamy się, ustaliliśmy to" i ma rację, a mnie GMR przeszło, przetrzymałam je myśląc o tym kolejnym odejściu, bo jeszcze 6 mnie czeka...

jokada napisał/a:
Ja osobiście sobie nie wyobrażam opieki nad 15-20 i więcej szczurami...
nie mając życie zawodowe (8-9 godzin) i jeszcze do tego mając psy...
czas, po prostu zabrakło by mi czasu na życie, wyjścia i zajmowanie się czymkolwiek innym niz szczurami
Ja się zajmowałam wieloma rzeczami i w sumie jeśli na coś mi brakowało czasu to sen. Fakt, znajomych miałam w dużej mierze szczurzych i tych z uczelni, chociaż teraz też mam raczej ze zwierzęcych grup zainteresowań znajomych. :P
 
 
     
Papi 


Dołączyła: 22 Sty 2014
Posty: 316
Wysłany: Pią Lis 07, 2014 18:50   

mmarcioszka, mnie chyba najbardziej przekonuje czytanie Waszych tematów, bardziej nawet niz wątki: leczenie czy wydatki. Kiedy czytam jak kolejne szczury chorują i odchodzą, te konkretne szczury, które jeszcze niedawno były zdrowymi maluchami. Czasem są to nagłe, nieprzewidziane choroby, czasem długa walka...to naprawdę przekonuje. Tylko nie wiem dlaczego czuje wyrzuty, to dziwne jakbym coś musiała. Choć mam świadomość, ze pchanie się w nowe, nieznane, byłoby kosztem tych szczurów, które już mam. Wiec proszę o wsparcie bo najpierw muszę poznać czym jest starość szczura, zanim przyjdzie mi ochota zapełnić maksymalnie klatkę.
 
     
Ebia 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 2876
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 09, 2014 19:48   

:lapa: Ebia: Przed doszczurzeniem muszę spełnić następujące warunki: obrona inż., dostanie się na mgr, stała praca, ustabilizowanie sytuacji mieszkaniowej, zakup większej klatki. Na 3 pierwsze daję sobie 2 miesiące, punkt mieszkaniowy max pół roku :roll: Po spełnieniu wszystkich powyższych warunków dopuszczam możliwość powiększenia stada o 2 sztuki.

Inż. obroniłam już dawno
Jestem na II roku mgr
Środki małe, ale stałe w miare mam
Klatka by się znalazła
Z mieszkaniem gorzej, ale przez gigantyczne ceny wynajmu

STADO MIMO TO WYGASZONE

GMR czasem wraca.. silne, nawet teraz.. ale w tych chwilach planuję sobie kupić.. CHOMIKA!

Brak czasu i.. jakieś poczucie, że moja trójka była wyjątkowa, niezastąpiona. Brakuje mi małych łapek, ale.. Moje kochane stadko leży pod brzozą, jedna koło drugiej, zakopane między korzeniami. Widzę to miejsce z okna zawsze, kiedy wracam do domu i wiem, że jeszcze za wcześnie na nowe
A kiedy będę już gotowa.. Przemyślę to 1000 razy. Mam tendencje do poświęcania siebie dla zwierząt. I nie wiem, czy chcę kolejny raz rezygnować z kremu, odżywki, butów, nowej kurtki, maszyny do szycia, zaliczeń egzaminów
Szczury są cudowne, moim (mam nadzieję), nic nigdy nie brakowało, ale kosztują. Nie tylko finansowo, ale i emocjonalnie. Do tej pory nie potrafię myśleć o śmierci Klusi, o uśpieniu Florci.. Moje szczęście, że Coy zasnęła, kiedy nie było mnie w domu


A i tak moje przysadkowe panny miały niesłychane szczęście, że miałyśmy Pyl, która wielokrotnie ratowała nasza tyłki :serducho:
 
     
Kaola 



Dołączyła: 17 Kwi 2012
Posty: 112
Skąd: Warszawa/ Gdańsk
Wysłany: Nie Lis 09, 2014 20:36   

Jeju, to wszystko jest takie proawdziwe. Najgorsze jest w moim wypadku, kiedy tak naprawde wiem, że mogę wziąć jeszcze jednego szczura. coprawda dochody mam niestale, różnie z nimi bywa, ale wiem, że mogę liczyć na pomoc. W kwestii finansowej to jest do ogarnięcia. Gorzej właśnie z tymi emocjami. Mam teraz 4 szczurków w bardzo podobnym wieku, wiem, że mogą umrzeć w podobnym czasie. Jak ja taka załamana będę w stanie zajmować się maluchem i co mnie zmotywuje do tego żeby brać kolejnego bo młodszy jest sam?
_________________
Po prostu Ola :)
 
     
nimka 



Dołączyła: 17 Cze 2011
Posty: 1652
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 09, 2014 20:52   
   Zwierzątka: Pies, 3 Koty + u rodziców: Kot i Pies


Ja się jakoś trzymam z niebraniem nadmiarowych nieprzemyślanych szczurów. Co prawda teraz mam ich więcej niż chciałam, ale nie jest to ilość przytłaczająca ani też... dwa ostatnie nie do końca były planowane ;) Jedna dziewczynka to zwrot z adopcji po 1,5 roku (w dodatku z ropniami w płucach :/ ale leczymy się...), a druga miała być tymczasem, ale jest zbyt chora żebym chciała ją komukolwiek oddać (możliwość w każdej chwili odnowy guzów tarczycy + nadal problemy skórne, które powracają przy próbie odstawienia sterydów), w dodatku już tak długo mieszka ze stadem, że nie miałabym sumienia jej z nimi rozdzielać.

Planowo chciałabym wziąć dwa młodsze (lub nie młodsze) samce, ale dopiero w momencie jak stado obecne będzie liczyło dwie sztuki i oczywiście przy założeniu, że te dwie samice, które zostaną najdłużej to będą te kastrowane (obecnie są 3 kastrowane, 2 niekastrowane - i te ostatnie kastrowane nie będą z powodu stanu zdrowia). I o ile sytuacja mieszkaniowo/finansowa będzie mi nadal pozwalała na trzymanie szczurów...
Patrząc na obecny stan zdrowia stada, to mimo wszystko całkiem możliwe, że to te kastrowane zostaną ze mną najdłużej :roll:

Miejmy nadzieję, że mi się niechcący jakiegoś szczurka nie adoptuje za wcześnie :mrgreen:
_________________
Nasz wątek: [KLIK]
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 10, 2014 12:52   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Ebia, nie smarować mi tu, no! :>
Co mam zrobić z Twoim wpisem? Wyciąć całkiem?
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Ebia 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 2876
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 10, 2014 13:20   

Można wpisać tak:

Ban na szczury do odwołania. Do tego czasu ewentualnie tymczasy. A jak będę chciała adoptować, to poproszę o wywołanie do tablicy i przepytanie, czy chcę = mogę
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 10, 2014 13:41   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Ebia, zrobione!
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
fatamorgana 


Dołączyła: 26 Lut 2012
Posty: 206
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 02:06   

Postanowiłam się dołączyć,ponieważ chcę wygasić stado.Próbowałam wcześniej,ale się nie udało.A powinno.Mam dobrą motywację-własne zdrowie.Odkąd pojawiły się u mnie ogony,mam problemy zdrowotne.Konkretnie-astma.Jest coraz gorzej.Od czasu,do czasu wzywam pogotowie(duszności,leki nie pomagają).Bywa,że ląduje w szpitalu i wtedy myślę sobie-nie,tak dalej być nie może.Po czym wracam do domu i sposób myślenia się zmienia.Przecież,te małe gnomy dają mi tyle szczęścia.Jak mogę bez nich żyć...
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 02:19   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


fatamorgana, zapraszamy. Co Ci wpisać jako deklarację? Całkowitego bana na szczury?

Przy okazji - Twoje chłopaki są kastrowane? Bo samce jajeczne znacznie bardziej uczulają. Może to by Ci pomogło spokojnie dotrwać do momentu wygaszenia stada?
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
fatamorgana 


Dołączyła: 26 Lut 2012
Posty: 206
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 02:34   

Pyl,wpisz ban na szczury.
Moi obecni chłopcy nie są kastrowani.Ale miałam kastratów i różnicy nie widzę.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 02:42   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


fatamorgana, ok, jak tylko dorwę się do kompa to wpiszę.
To musi co masz mniej typową astmę :| Dziewczyny też Cię uczulają? Nie zazdroszczę. Chyba sobie tego nie wyobrażam - i obym nigdy nie musiała.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
fatamorgana 


Dołączyła: 26 Lut 2012
Posty: 206
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 03:31   

Dziewczyn nigdy nie miałam,więc nie wiem jaka byłaby moja reakcja.
Jeśli chodzi o astmę,to pojawiła się tak nagle,że przez pół roku myślałam iż mam do czynienia z lekarzami imbecylami,którzy to nie potrafią mnie wyleczyć z zapalenia oskrzeli.Antybiotyk za antybiotykiem.Dopiero gdy koleżanka,astmatyczka ,dala mi dysk wziewny i poczułam,że mogę oddychać sama sobie odpowiedziałam na pytanie co mi jest.A potem powiedziałam to lekarce.Polecam,super sprawa.Idziesz do lekarza z gotową diagnozą :wink: Zajebistych mamy lekarzy.Brak mi słów.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 12, 2014 13:24   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


fatamorgana, dopisane.

Off-Topic:
A co do lekarzy - to może warto poszukać jednak dobrego alergologa - to nie jest choroba, którą można bezkarnie samodzielnie diagnozować - to nie katar czy kaszelek, co po tygodniu przejdzie.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.19 sekundy. Zapytań do SQL: 7