|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Przesunięty przez: AngelsDream Pon Mar 26, 2012 18:39 |
Planowanie miotów, mioty kontrolne |
Autor |
Wiadomość |
Nakasha
Dołączyła: 16 Cze 2007 Posty: 9971 Skąd: Białystok/Kuriany
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 18:25
Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki |
|
|
Off-Topic: | Nakota, ja się właśnie dowiedziałam, że Cohen ma miot od Wuwuny, mimo tego, że prosiłam, aby się ze mną skontaktować, gdyby były wobec niego plany i że Marina musi czekać 1,5 roku bo on był z miotu kontrolnego... mam to nawet w umowie, którą z nią podpisałam. Wtedy nie spodziewałam się, że to zostanie zaniedbane. Marina też sama przekazywała innym wiadomości ode mnie, jak widać, tylko do pewnego momentu... Pewnie mogłam bardziej o to zadbać, cóż, teraz staram się pisać do wszystkich hodowców z zagranicy jeśli mają ode mnie szczury. |
|
_________________ Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*] |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:16
|
|
|
quagmire napisał/a: | Nawet jeśli nie znajdziesz informacji o jakimś problemie w wątku miotu, to, o ile hodowca został o tym poinformowany, na pewno poinformował o tym także właścicieli innych maluchów z prośbą o zwrócenie uwagi na to czy na tamto. | szczerze? odkąd mam szczury rodowodowe może kilka razy się tak zdarzyło, że ktoś podał informację z hodowców. Najlepszym przykładem zaniedbania tego jest przypadek ostatni w miocie X AR - osoby postronne twierdziły, że hodowca wie, hodowca nie wiedział, a sama zainteresowana (były właściciel i obecny) wiedząc co się stało i szczur nie żyje nie raczyli nikogo poinformować o tym. I tak naprawdę gdyby na forum SHSR wunia nie napisała, że X-winga można odhaczyć jako nieżyjącego chyba nikt by się nie dowiedział, że coś się stało. Ty wiedziałaś, Pyl też, czy któraś z Was pomyślała o zasugerowaniu informatorowi by napisał do hodowcy, w temacie, cokolwiek? Badoha się zapytała w temacie tylko dlatego, że ja ją spytałam, czy wie, bo myślałam, że może po prostu przez pw poszło info do właścicieli. To nie pierwsze takie "niedopatrzenie" niestety.
quagmire napisał/a: | No i dodatkowo dochodzi dobry socjal maluchów - oczywiście szczury z miotu wpadkowego, dobrze odchowane i odchuchane będą podobne, ale biorąc szczura z hodowli masz swojego rodzaju gwarancję* (z gwiazdką, bo każde zwierzę jest inne, zmienia się też w okresie dojrzewania). | Też się z tym nie zgodzę. Patrząc z perspektywy czasu, szczury hodowlane się zdrowotnie pogorszyły. Teraz młode już z miotów chorują, umiera coraz więcej szczurów poniżej 2 lat i tak jakby szybciej się starzały. Nie wiem czy to kwestia złego doboru, jakiś zaniedbań, ale na chwilę obecną u hodowlanego szczura ma się socjal, znajomość przodków i rozeznanie po rodzeństwie, a wśród kundelków odchowanych nie ma tylko znajomości przodków, natomiast zarówno socjal, jak i wiedza o rodzeństwie jest na tym samym poziomie. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
mata
forgana
Dołączyła: 10 Gru 2011 Posty: 175
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:21
Zwierzątka: mąż, 2x córa, sucz, 2x pies, kocur, 2x świnka morska |
|
|
Sorgen napisał/a: | Dla mnie roczny szczur to szczur młody, nadal będę utrzymywać że samiec powinien kryć po skończeniu 1,5 roku |
sto lat temu, kiedy polskie hodowle raczkowały pisałam o tym samym za przykład podając hodowców francuskich. był nawet specjalny wątek...
ja się na polskich hodowlach zawiodłam na tyle, że jeśli kiedykolwiek zagoszczą u nas jeszcze szczury, to źródło będzie mi obojętne. ale na pewno nie będzie to hodowla. |
_________________ [one day i'll fly away, there's no time to lose]
z nami: Rozi, Pirat i Korsarz, Salem, Peppa i Suzi
za TM: 37 szczurzych duszyczek, sunie Iskra i Muńka |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:28
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Oli napisał/a: | Patrząc z perspektywy czasu, szczury hodowlane się zdrowotnie pogorszyły. |
A to być może wcale nie jest prawdą. Zmieniła się jedynie diagnostyka, jakość usług weterynaryjnych i warunki, w których żyły szczury dziesięć lat temu, pięć, a żyją teraz. Nie można twierdzić, że środowisko nie ma znaczenia, bo ma, tylko niewiele się o tym wciąż mówi. A szkoda. To, co hodowlom udało się na pewno uzyskać, to szczury o fajnych, proludzkich charakterach w szerokim spektrum. Zdrowie o tyle się polepszyło, że jest mniej guzów, choć jednocześnie wykrywa się więcej problemów np. z przysadką. Jednak trudno stwierdzić jednoznacznie, że wcześniej ich nie było, a teraz są. Jeszcze parę lat temu dziś uznana specjalistka nie umiała poprawnie odczytać dobrego RTG szczura i zdiagnozować, że zwierzę ma pokaźny ropień w pysku. Jest zbyt wiele zmiennych, żeby rzucać sobie prawdami pewnymi. Zwłaszcza, że mówimy wciąż o szczurach, więc zwierzętach, które z założenia żyją krótko (dwa czy trzy lata to dla mnie wciąż krótko).
Ale jedno faktycznie jest i to widać. Kiedyś to, co ja robię w przypadku Godryka, więc wklejanie gdzie się da istotnych informacji na temat jego leczenia, było na porządku dziennym i hodowcy sami zabiegali o taką wymianę informacji. Przyznaję, że w przypadku Godryka odniosłam wręcz wrażenie, że Azi, która jest hodowcą i właścicielką przydomka hodowlanego tego szczura, odnosi się do moich informacji z niechęcią, bo weterynarz sugerował problemy genetyczne. W tamtej chwili, choć było to kawałek czasu temu, poczułam się co najmniej zaskoczona.
To, co ze swojej strony mogę napisać, to: radzę hodowcom, by gospodarowali czas na pisanie o rodzicach miotów, zachęcali do wzajemnego informowania się i dbali, żeby np. dane o śmierci rodziców czy dziadków lub rodzeństwa były powszechnie dostępne, gdzie tylko się da, a nie w jednym temacie na forum SHSRP. W takich sytuacjach nie istnieje coś takiego jak nadmiar informacji.
Edycja - literówki. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Śro Mar 28, 2012 19:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:41
|
|
|
AngelsDream napisał/a: | radzę hodowcom, by gospodarowali czas na pisanie o rodzicach miotów, zachęcali do wzajemnego informowania się i dbali, żeby np. dane o śmierci rodziców czy dziadków lub rodzeństwa były powszechnie dostępne, gdzie tylko się da, a nie w jednym temacie na forum SHSRP. W takich sytuacjach nie istnieje coś takiego jak nadmiar informacji. | podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! co mnie też uderzyło właśnie odnośnie miotu X to info, że to nie forum hodowców, więc nikt nie ma obowiązku pisać o miocie (nezu tak napisała)... szczerze powiem, że jak się czyta takie rzeczy, gdzie jednak większy ruch w tematach miotów jest tu niż na forum SHSRP, to mnie się odechciewa informowania hodowców.
AngelsDream napisał/a: | A to być może wcale nie jest prawdą. Zmieniła się jedynie diagnostyka, jakoś usług weterynaryjnych i warunki, w których żyły szczury dziesięć lat temu, pięć, a żyją teraz. Nie można twierdzić, że środowisko nie ma znaczenia, bo ma, tylko niewiele się o tym wciąż mówi. | czyli środowisko się pogorszyło? Bo ja widzę, że coraz więcej szczurów (w tym moich) ma niewyjaśnione choroby, umiera wcześnie lub wcześnie diagnozuje się guzy mózgu, czy po prostu problemy neurologiczne. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:43
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Oli, moim zdaniem też. Choć może nie tylko. Być może więcej można by ustalić, gdyby szczury doczekały się bazy z prawdziwego zdarzenia, nie wiem. Na pewno jednak nie jest tak, że wszystko to wina be-hodowli i/lub złego doboru szczurów rozmnażanych. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:54
|
|
|
Wszystko na pewno nie, ale ja z własnego doświadczenia pisząc - kiedyś widziałam wyraźną różnicę między zdrowotnością hodowlanych i kundelków, teraz się ona dla mnie zaciera coraz bardziej.
No i nie wiem co masz na myśli pisząc środowisko, bo to jak utrzymujemy szczury, czym karmimy itp. z czasem się polepszyło, u mnie przynajmniej. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 19:59
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Oli, u nas teoretycznie też - lepsza karma, lepsza ściółka i większa świadomość, ale powietrze, woda i wszystko inne - na to nie do końca mamy wpływ, za to ma to wpływ na nas i nasze zwierzęta.
Moim zdaniem ze szczurami hodowlanymi, doborem par, całą oprawą nie jest gorzej - po prostu nie zostały spełnione (mniej lub bardziej nieświadome) oczekiwania wielu ludzi, dodając do tego problemy wokół wystawy i wyraźne animozje w środowisku, otrzymuje się efekt dystansu, a może nawet negowania sensu tego całego przedsięwzięcia. Być może się mylę, ale takie są między innymi moje wnioski do tego tematu. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 20:03
|
|
|
AngelsDream napisał/a: | ale powietrze, woda i wszystko inne - na to nie do końca mamy wpływ, za to ma to wpływ na nas i nasze zwierzęta. | ale przez te kilka lat się to raczej nie zmieniło na tyle, by wpłynąć na szczury, bo i my i inne gatunki byśmy też to odczuwali.
AngelsDream napisał/a: | doborem par | według mnie w pewnym momencie był zły dobór, kiedy rozmnażało się młode osobniki, idąc bardziej w wygląd i charakter, pełno kontrolnych miotów się posypało i teraz są tego konsekwencje, bo w hodowli wychodzi to później niż w pierwszym pokoleniu na ogół.
[ Dodano: Sro Mar 28, 2012 20:05 ]
AngelsDream napisał/a: | dodając do tego problemy wokół wystawy i wyraźne animozje w środowisku, otrzymuje się efekt dystansu, a może nawet negowania sensu tego całego przedsięwzięcia | u mnie na pewno tak jest, już nie jestem tak zachłyśnięta i optymistycznie nastawiona jak byłam kiedyś, ale u mnie ma to ścisły związek z tymi animozjami. co jednak nie wyklucza tego, bym obiektywnie patrzyła na szczury hodowlane i kundelki, bo w moim stadzie zawsze były i takie i takie. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 20:10
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Oli napisał/a: | i my i inne gatunki byśmy też to odczuwali. |
To już nie na ten temat, ale pojawiają się takie wnioski na temat zdrowia innych zwierząt domowych: psów i kotów. Na ile prawdziwe, nie mi osądzać. Moim zdaniem to może być jeden z czynników. Jeden z wielu.
Oli napisał/a: | pełno kontrolnych miotów się posypało i teraz są tego konsekwencje, bo w hodowli wychodzi to później niż w pierwszym pokoleniu na ogół. |
Kiedy? W takim razie możemy mieć w większości żal do hodowców już nieaktywnych, a ta tendencja też nie bierze się z powietrza. Ludzie, dla których hodowanie szczurów było pasją, wypalili się, często dziś w ogóle już nie mają szczurów.
Ja mam wizję zupełnie innej hodowli, zupełnie innych warunków, ale ja przesiąkłam - uważam z korzyścią dla siebie - podejściem Michała, jego dystansem. Chciałabym, żeby praca hodowlana mówiła sama za siebie, bo uważam, że tak powinno być, ale wielokrotnie sama widziałam lub słyszałam o sytuacji co najmniej niepokojącej.
Mioty kontrolne mi nie przeszkadzają. Po prawdzie wolałabym, żeby ich było więcej, ale świadomych i dobrze opisanych, żeby cenna zaczęła być zwyczajnie informacja o każdym szczurze z linii, a od tego (chyba) się odchodzi, skoro wychodzą takie sytuacje jak z miotem X AR i inne. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 20:16
|
|
|
AngelsDream napisał/a: | ale świadomych i dobrze opisanych | no właśnie a kilka lat temu kontrolne mioty były, bo byl popyt na takie a nie inne kolorki i się rozmnażało (może wtedy było to sensowne) niepewne zdrowotnie, młode osobniki, bo niosa taki kolor czy odmianę. To teraz rzutuje na obecne mioty. I co z tego, że wtedy rozmnażały to hodowle, które teraz nie są aktywne (część z nich nadal jest), jak konsekwencje tych działań ponosimy teraz my i nasze szczury. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
Sorgen
Dołączyła: 03 Mar 2007 Posty: 1293 Skąd: Tarnow
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 21:50
|
|
|
Po pierwsze bardzo dziękuję za nowe wypowiedzi w temacie, cieszę się że choć temat chyba trudny i mocno "zapalny" nadal jest dobry poziom rozmowy a bałam się że będzie jatka
Po drugie Angels nie mogę się z Tobą zgodzić że na spadek zdrowotności szczurów aktualnie ma wpływ jakaś zmiana w środowisku. Wszyscy karmią lepiej niż kiedyś bo dostępne są lepsze karmy, ściółki są lepsze itp. itd.
Owszem teraz diagnostyka jest lepsza więc różne choroby wychodzą i to może pozornie sprawiać wrażenie że szczury są bardziej chorowite ale:
-teraz jest lepsze leczenie więc teoretycznie szczury powinny być lepiej leczone i żyć dłużej a tak nie jest.
-jeśli dawniej szczury były tak samo chorowite jak te aktualnie to jakim cudem żyły dłużej i wolniej po nich starość było widać pomimo gorszego dostępu do leczenia i słabszej jakościowo karmie?
Były popełnione błędy w hodowli, niezamierzone ale jednak które teraz wychodzą. Do tego nadal są tworzone mioty ryzykowne, choćby wspomniany w temacie miot po ojcu z niepełnym rodowodem. Co takiego super ekstra ma ten szczur żeby ryzykować miot po nim, czym bije na głowę samce z pełnym rodowodem?
O takie zachowania mi chodzi, to moim zdaniem pogarsza jakość aktualnych ogonów.
Dodatkowo tak jak wspominałam i widzą to też inne osoby, brak jasnych informacji od hodowców, nie tylko do właścicieli ich młodych ale do całej społeczności z forum. To że nie mam aktualnie szczura rasowego nie znaczy że nie mam prawa wiedzieć na co chorują i odchodzą rasowe szczury bo może w przyszłości takiego rasiaka nabędę lub zacznę je hodować
Zasłanianie się forum związku jest śmieszne bo raz że tam nie ma aktualnych informacji a dwa że skoro hodowcy tak chętnie odsyłają do forum związku i tylko tam chcą dyskutować to może niech też tylko tam ogłaszają mioty (to akurat ironia mająca pokazać bezsensowność odsyłania pytających tylko do forum stowarzyszenia, ludzie mają prawo pytać a hodowca jeśli niczego się nie boi powinien odpowiadać na pytanie tam gdzie zostało zadane i cieszę się że część hodowców w temacie się udziela) |
_________________ "Zawsze bądź sobą.
Chyba, że możesz być Batmanem.
Wtedy bądź Batmanem." |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 21:57
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Sorgen napisał/a: | Były popełnione błędy w hodowli, niezamierzone ale jednak które teraz wychodzą. Do tego nadal są tworzone mioty ryzykowne, choćby wspomniany w temacie miot po ojcu z niepełnym rodowodem. Co takiego super ekstra ma ten szczur żeby ryzykować miot po nim, czym bije na głowę samce z pełnym rodowodem? |
Ten szczur miał, prócz niepełnego rodowodu, ciekawych i unikalnych dla polskich linii przodków oraz - wbrew kontrowersjom wokół niego - ciekawy charakter. Cieszył się też dobrym zdrowiem (wyszedł z ciężkiej infekcji bez śladu), krył późno, a zmarł na problem dość typowy dla samców, czyli ciężkie zapalenie nerek. Inne jego narządy były w normie - w tym serce i wątroba. Bo mowa o Sauracu, którego osobiście znałam i jestem - nie wiem, może w mniejszości - szczęśliwa, że ktoś jego linię kontynuował. Jak na razie jego synowie, to jedne z "najciekawszych" szczurów, jakie znam, a mam szczęście znać aż trzech - w tym własnego. I Sauraca własnym skrzydłem bronić będę, bo mam takie prawo. Może powinien to robić hodowca, pewnie tak.
Co do chorowitości i długości życia - ja nie widzę znaczących zmian w żadną stronę. A środowisko, diagnostyka, weterynarze... Wszystko ma wady i zalety. Czasem wydaje się, że dbamy o szczury tak bardzo, że aż za. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Sorgen
Dołączyła: 03 Mar 2007 Posty: 1293 Skąd: Tarnow
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 22:13
|
|
|
Angels nie musisz tego szczura bronić bo ja go jako takiego nie atakuję. Pytałam tylko czym musi się wykazać samiec z niepełnym rodowodem żeby ryzykować krycie nim. Podałaś powody krycia tym samcem, czy było warto podjąć ryzyko czas pokaże. |
_________________ "Zawsze bądź sobą.
Chyba, że możesz być Batmanem.
Wtedy bądź Batmanem." |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 22:14
|
|
|
AngelsDream napisał/a: | Co do chorowitości i długości życia - ja nie widzę znaczących zmian w żadną stronę. | może dlatego, że miałaś przerwę. ja jestem "w ciągu" i to w obu kategoriach (rasowe, kundelki) i ja to widzę, też po stadach bliskich mi osób, z ich stadami mam kontakt na żywo też. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|