Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Samiec czy samica? - jakiej płci wybrać szczura?
Autor Wiadomość
marla
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 07, 2006 16:53   Samiec czy samica? - jakiej płci wybrać szczura?

proponuje zebrac doswiadczenia w jednym miejscu. jako, że ja mam tylko facetów, to niewiele mogę powiedzieć na temat, której płci szczury sprawiają mniej problemów. więc, jak to jest?
Ostatnio zmieniony przez Sob Maj 26, 2007 19:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 16:55   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Ja mam również samce są na starość bardziej miziaste i mam wrażenie, że mniej niszczycielskie od pannic. Chociaż maja też wadę - samiec dominujący naprawdę bardzo znaczy teren.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Gość

Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:01   

Ja mam samice, ale mialam doczynienia z samcami i zdecydowanie wole panow. Oczywiscie kocham moje dziewuszki, ale wole samczyki, takie miski, ciapowate.
 
     
Niuniak 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 133
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:03   
   Zwierzątka: Szczuraki : Manfred, Leon, Kasieńka, Kuba =)


ja wolę samce, aczkolwiek teraz mam samca (wkrótce dwa :jupi: ) i dwie samice. samice muszą robić wszystko wszędzie - czyli nie mają czasu na mizianie, na siedzenie w jednym miejscu i takie tam :P bo one muszą sprawdzić co się dzieje w miejscu gdzie ich nie ma :rotfl: i muszę przyznać że Maniek jest lepiej ułożony niż moje pannice tzn. on wie że niewolno i nie robi tego (jak ja mogę zobaczyc) natomiast dziewuchy mimo że wiedza że dostaną to one i tak muszą sprawdzić co się w "zakazanym miejscu" zmieniło od kąd ostatnio tam były (czyli z pół minuty wcześniej ::D: )
_________________

 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:05   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Matylda, to może opowiedz coś o samiczkach. Do mnie dotarły same stereotypy, że samiczki trudniejsze w oswojeniu, bardziej niszczące i w ogóle. Trzeba też pamiętac o zachorowalności samiczek na guzy dróg rodnych, sutków czy węzłów chłonnych - może to moje subiektywne odczucie, ale mam wrażenie, że akurat do guzów samiczki mają więcej powinowactwa. Znowuż samce częściej chorują na serce i płuca. Aczkolwiek to żadne naukowe badania, więc może tylko mi się zdaje?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
devilline 
superfrajer.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1641
Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:08   
   Zwierzątka: kot.


ja mam samców, choc miały byc samiczki xP Ale chyba przy samcach zostane ;P
Z innymi szczurami styczności nie miałam... :roll: :evil:
 
 
     
Gość

Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:10   

Fakt moja Frania duzo niszczy, a biega tylko ok 4 godzin dziennie, wiec wydaje mi sie ze jak by biegala pol dnia to musialabym zakupic metalowe meble. Wszystkie kable mam ponadgryzane, przyciski od drukarki, dwie posciele, szczur z ikei jest caly podziurawiony i wiele wiele wiecej. Matylda pogryzla tylko ladowarke od telefonu no i nagminnie grzebie w doniczkach. Matylda ma prawie 2 lata, Frania pol roku, narazie nie mialy guzow i mam nadzieje ze tak pozostanie. No i prawda ze samiczki musza byc wszedzie, nie moga wysiedziec w jednym miejscu chocby 2 sekund. JA CHCE SAMCZYKA!! :evil:
 
     
devilline 
superfrajer.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1641
Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:13   
   Zwierzątka: kot.


Matylda, powiem ci że nie każy samiec lubi się miziac xP Przykładomo Day: ten by tylko uciekał, biegał, bił się ze mną (ostatnio boksował mamę :roll: ) i w ogóle wszędzie go pełno. Może to dlatego że jest młodszy. A jak szybo biega... raz jest tu, w następnej sekundzie po drugiej stronie. Istny wariat!
Green jest spokojniejszy, ale też niekiedy lubi pobiegac i poszalec... :roll: :wink:
 
 
     
Niuniak 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 133
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:13   
   Zwierzątka: Szczuraki : Manfred, Leon, Kasieńka, Kuba =)


no i chyba największy plus samców - dasz jeść i wymiziasz i już są całe twoje :wesoly:
_________________

 
 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 07, 2006 17:56   

Samiczki są większymi indwydualistkami i więcej niszczą. Młoda w całej karierze zjadła cztery ładowarki, trzy myszki z czego jedną w mniej więcej 6 miejscach :roll: , poduszkę, dywanu kawałek, nieliczoną ilość pudełek po jogurtach i głośniki. I nie wiem jak z samcami ale samiczki też znaczą. Może mniej ale bardzo często.
 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 18:47   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


Z tym znaczeniem terenu to ja nie widzę problemu, Rufus (nasz dominujący samiec) zostawia po prostu kilka kropelek od czasu do czasu, nie śmierdzi ani nic. Gorzej jest z urządzeniami elektrycznymi jak np zasilacz od notebooka. Niegryzą ale jak przechodzi to zawsze musi obsikać, przechodząc na biurku śladu nie ma a na zasilaczu sikowa kreska zostaje. Poza tym rzeczywiście jak dasz jeść i wymiziasz to są najszczęśliwsze na świecie. Jak je wypuszczamy to albo wracają do klatki albo znajdują sobie jakieś przytulne miejsce do zakopania się (np pod kocem) i śpią.
Inną cechą samców, o której warto wspomnieć to fakt że czasami muszą sobie ulżyć w pewnych męskich sprawach. A jak są same samce w klatce to nie ma wyboru i robią to ze sobą nawzajem... Czasem z tego powodu dochodzi do starć bo każdy by chciał przelecieć drugiego ale nie żeby jego przeleciano...
 
 
     
falka 
['] ['] ['] [']



Dołączyła: 20 Lis 2006
Posty: 1957
Skąd: Elbląg
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 18:52   
   Zwierzątka: kotka Puma


Z tym sikaniem to samiczki niczym się nie różnią, jak miałam samą Skrętkę to było to prawie niezauważalne, ale młoda znaczy strasznie śmierdząco, fuj! (może dlatego że malutko pije) i z moich półek zniknęło wszystko - szczury mają 4-półkowy raj tylko dla siebie :/ a książki w szafie..
 
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 19:10   

falka, a jednak roznia sie.

Samiec dominant znaczy wlasciwie jak strazacka sikawka, przy Ralphie moja najbardziej znaczaca samica w zyciu, Teenka, nie sika na czlowieka prawie wcale. Z niego sie leje strumieniem i NIEPRZYJEMNIE miec go na rekach czy kolanach, choc bardzo lubi sie miziac.


Potem jestem doslownie cala wilgotna i lepka od szczurzosamczego moczu. Okropnosc. Reszta znaczy mniej lub bardziej.
Samice rowniez, ale raczej jak te mniej znaczace samce. Lub tez wcale. Pod wzgledem znaczenia panny sa jednak nieco przyjemniejsze.. ;)


Co do charakterow, fakt, wsrod samcow nieco czesciej zdarzaja sie miziaki.
Czesciej jednak rowniez zdarzaja sie agresory i pojawia sie koniecznosc kastracji takiego samca.
Jak dla mnie obie plcie maja swoje zalety i wady i wlasciwie obojetne jaka plec ma sie w domu.. ;)

Samice wiecej niszcza... tez nie do konca. Lozko mam w strzepach dzieki chlopakom wlasnie, a nie samicom. Kable cale. Samice u mnie lubia tylko dobierac sie do papierow, musze wiec uwazac na dokumenty.


Fakt, plec piekna jest samodzielniejsza, ale zdarzaja sie tez niesamowite miziaki, taka na przyklad Gipsy u mnie, Daisy, Jacklin :mrgreen: ...
 
     
falka 
['] ['] ['] [']



Dołączyła: 20 Lis 2006
Posty: 1957
Skąd: Elbląg
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 20:12   
   Zwierzątka: kotka Puma


hehe, no tych mokrych plamach w wykonaniu panów też słyszałam :mrgreen:
 
 
     
Niuniak 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 133
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 20:57   
   Zwierzątka: Szczuraki : Manfred, Leon, Kasieńka, Kuba =)


u mnie takie mokre plamy babolec zostawia. i to prawie wszędzie. na szczęście narazie tylko jedna z dwoch bab...ale coś mi się wydaje że mała jak podrośnie też tak bedzie robić :/
_________________

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.28 sekundy. Zapytań do SQL: 12