Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Szczur i pies - porównanie zachowań, wzajemne relacje
Autor Wiadomość
Katinka 



Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 245
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 25, 2014 16:49   
   Zwierzątka: pies


Nie wydał mi się mimo wszystko odpowiedni. Jeśli niesłusznie założyłam temat to bardzo przepraszam i oczywiście proszę modów o scalenie.
Jeszcze raz bardzo przepraszam.
_________________
W Krainie Wiecznego Sera: Olena, Osa, Lia, Lizzy.
Instagram: ratsgonenuts
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Pią Lip 25, 2014 17:01   

Wątek scalony z istniejącym tematem.

Katinka, istniejące tematy służą nie tylko do zapoznawania się z wcześniejszymi wpisami, ale także do zadawania pytań :) . Nie trzeba za każdym razem zakładać nowego wątku, kiedy chcesz się czegoś dowiedzieć :) . Wyobraź sobie, ile tematów istniałoby na forum, gdyby każde pytanie oznaczało automatycznie nowy wątek.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
Katinka 



Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 245
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 27, 2014 12:07   
   Zwierzątka: pies


Mały update. Dziś rano kiedy sprzątałam szczurom, jak zwykle wyszły na spacer. W tym czasie mój mąż siedział na podłodze, a pies leżał mu na kolanach. Lizzy podeszła do psa i go obwąchała, pochodziła mu po grzbiecie. Pies leżał spokojnie. Pochwaliliśmy go i pogłaskaliśmy za takie ładne zachowanie. Lia z daleka go obwąchała ale szybko uciekła. Osa i Olena siedziały za klatką, a później poszły robić napad na łazienkę po drugiej stronie korytarza. Także wszystko wskazuje na to, że mamy szansę na zgodne stado. Nadal nie wiem jednak jak reagować kiedy szczury chciałyby wejść psu do klatki kiedy jest zamknięty (a może jak biegają to go nie zamykać?). Myślicie, że kiedy z mężem we dwoje pilnujemy zwierzaków możemy im powoli robić coraz więcej takich wspólnych spotkań i obwąchań, żeby powoli się oswajały ze sobą? Nagradzać i psa i szczury za dobre zachowanie?
_________________
W Krainie Wiecznego Sera: Olena, Osa, Lia, Lizzy.
Instagram: ratsgonenuts
 
     
cornflakegirl 



Dołączyła: 30 Lip 2012
Posty: 1602
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Sob Lis 15, 2014 19:48   
   Zwierzątka: 2 szczury i 2 psy


https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Psio szczurza integracja.
_________________
moje dziewczynki: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=13637

ze mną: Nutelka i Mortadela na wiecznym DT
za TM: Elza, Siwa, Tola, Lusia, Wena, Nanna, Neska(*)
 
     
Katinka 



Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 245
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 29, 2014 14:16   
   Zwierzątka: pies


@cornflakegirl zazdroszczę ci trochę :) U mnie integracja nie przebiega źle, ale nie jest tak różowo. Luffy waży już 13 kg i pacnięcie łapką szczura w ramach zachęcenia do zabawy mogłoby kiepsko się zakończyć. Wprowadzamy go do rat roomu na krótkiej smyczy na kilka minut do pół godziny i póki grzecznie jest w pozycji warowania może się z dziewczynami obwąchiwać (daje sobie zajrzeć do nosa czy do oka bez problemu, a one nie mają nic przeciwko powąchaniu ich pod ogonem, jeśli tylko mu się to uda :P). Ale kiedy włącza się nawet lekka ekscytacja, zabawa się kończy i pies wylatuje z rat roomu. Jakiś czas temu wsadził nos do szczurzego "zamku" stojącego na wybiegu... i skończyło się na dziabnięciu i zmywaniu plam krwi z podłogi. Ogólnie mamy problem kiedy psu szczury znikają. Póki je ma w zasięgu wzroku nie ma większych problemów, ale kiedy stadko się rozbiegnie i pochowa, Luffy zaczyna z emocją szukać koleżanek jakby to było zaproszenie do zabawy w chowanego. I nie każdej wtedy to się podoba... Dlatego integracja przebiega powoli, na smyczy i pod kontrolą. Choć muszę powiedzieć, że ogólnie nie jest źle. Nie szczeka na nie, nie atakuje, nie poluje, a czasem siedzi przed klatką i patrzy w nią jak zaczarowany. Śmiejemy się wtedy, że ogląda kanał "SzczurTV".
Jakiś czas temu, podczas kiedy ja z mężem myliśmy klatkę ogonków, jednej z dziewczyn udało się uciec z transportera (choć w tajemnicy wam zdradzę, że jestem z nich dumna, że rozkminiły podważanie pokrywy z zamknięciem :P) i schowała się w pościeli. Luffy nie zaatakował jej, tylko oparł łapy na łóżku i wąchał, nosem wskazując gdzie jest szczur, dzięki czemu uciekinierkę udało się szybko odszukać.
_________________
W Krainie Wiecznego Sera: Olena, Osa, Lia, Lizzy.
Instagram: ratsgonenuts
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Nie Lis 30, 2014 19:29   

Ja dodam swoje pięć groszy pt. "pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyć". :wink:
Mam dwa psy, jamnika i yorka, oba więc z dużą dozą instynktów myśliwskich wszelakiego rodzaju. Oba psy bardzo ułożone i wypracowane, dobrze wiedzą że nie wolno im mieć żadnego kontaktu z "drobną zwierzyną" w domu bo wiem, że skonczyłoby sie to tragicznie. :) O ile jamnik to oaza spokoju jak na swoje 12 lat i jedyne co go interesuje to miska w klatce i jej zawartość (cudze zawsze lepsze niż własne) o tyle z moim 4 letnim yorkiem sprawa jest bardzo ciężka.
Yorki jak już ktoś wspominał gryzonie lepiej tępią niż koty. W przypadku mojego psa gdzie poswiecone były godziny na oswajanie go z różnymi zwierzętami (chomiki, myszki, teraz szczurki) udało mi się osiągnąć sytuacje kiedy pies siedzi cały spięty i wszystkie jego instynkty krzyczą mu w głowie "atakuj!", ale wie, że mu nie wolno i już. Kiedy natomiast dopuściłabym szczura do psa sądze ze nawet moje nieustanne "nie wolno" by nie pomogło i pies by zaatakował. Ot, instynkt.
Dlatego uważam że jezeli ktoś ma warunki na odizolowanie jednego pokoju od psów i trudny psi przypadek to nie ma co na siłę łączyć i potem gorzko żałować
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
Katinka 



Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 245
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 01, 2014 13:01   
   Zwierzątka: pies


Oczywiście, że nic na siłę. Poza tym trudno tu mówić o łączeniu, raczej wypracowanej tolerancji międzygatunkowej. Zakładam, że sytuacje, kiedy pies i szczur żyją w zgodzie, należą do zdecydowanych wyjątków, a właściciele takich stadek to szczęściarze. Na to, czy zwierzęta się polubią ma wpływ wiele czynników - w jakim wieku się poznały, jak silny jest instynkt terytorialny i polujący itp. Swoją drogą, tak często martwimy się, czy pies nie będzie atakował szczurów... a im dłużej patrzę na moje zwierzaki dochodzę do wniosku, że właściciele powinni zastanowić się raczej, czy jego szczury nie pogryzą psa ;). Nie wiem jak wasze ogony, ale moje nie dość, że potrafią prowokować szczeniaka to jeszcze bez pardonu pacnąć go łapą po nosie, jak sobie za dużo pozwala i wtyka nos nie tam gdzie powinien.
W każdym razie ta względna zgoda w moim stadzie bardzo mnie cieszy, choć nie mam złudzeń, że kiedyś doczekam się wybiegu całego stada w towarzystwie psa bez smyczy. Może mam szkolonego kundelka i super instynktu łowieckiego to on nie ma, ale nie oszukujmy się, to nadal pies, na dodatek jeszcze szczeniak w fazie generalnego buntu, który waży coraz więcej. Także sympatia na odległość. Każdy ma swoją klatkę i niech się jej trzyma ;P
_________________
W Krainie Wiecznego Sera: Olena, Osa, Lia, Lizzy.
Instagram: ratsgonenuts
 
     
wilczek777 



Dołączyła: 23 Maj 2012
Posty: 1966
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Gru 01, 2014 13:27   
   Zwierzątka: 2 x sheepdog


Katinka jeszcze trochę pracy przed wami ale wszystko jest do zrobienia. Też nie miałam łatwego zadania bo mam sucz z ADHD i jak już się zajara to jak pochodnia ale trzymam stwora twardą ręką - wręcz mowa jest, że na nic psu nie pozwalam ;)
U mnie też jest sytuacja gdzie chronię psa przed szczurami (a w sumie szczurem). Mokry psi nos włożony przez kraty prowokuje do złapania 'pokarmu' a nos wsadzony do domku Anubisa to kałuża krwi. Młoda nauczyła się szczury kochać i opanowywać ale szczura nauczyć nie bronienia domku i zrezygnowania z podstawowego odruchu zdobywania żarcia?
_________________
Nasz temat :)
http://forum.szczury.biz/...t=13184&start=0

Za TM :(
Silver i Sharingan [*] Śpioch i Grubas [*] Białas i Mithril [*] Czarnuszek i Bibs [*] Miki i Kaszmir [*] Desant zwany Fretką i Miętus Emerald Moon [*] Bjorn i Anubis (Ibasan) Beris[*] Belfast [*]
 
     
Majo 


Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 66
Wysłany: Wto Gru 02, 2014 12:11   
   Zwierzątka: pies, kot, Merry & Pippin


Moja suczka w ogóle się szczurami nie interesuje. Pokazywałam jej klatkę, ale ledwo pociągnęła nosem, całkiem jakby ich nie widziała. Bruno za to jest bardzo zainteresowany, ale on i kotem się interesuje.
Na wybiegi wszystkie nie-szczury opuszczają pokój, więc w warunkach poza klatkowych nie wiem jak by się dogadały... Bruno pewnie pogoniłby kota, bo go przez klatkę lubi śledzić i atakować. Ale pies to już za duże wyzwanie, mogłaby go nadepnąć choćby i niechcący.
_________________

Gdzieś Indziej: Puszka & Bruno
 
     
Megi_82 
Zeszczurowana


Dołączyła: 19 Lis 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 02, 2014 23:05   
   Zwierzątka: 6 szczurzych babeczek i 1 facecik


Nie mam psa, a jak miałam, to nie miałam szczurów ;) Ale miałam myszy ;) Moja sunia (terierokundelek) kochała bardzo wszystkie małe stworzonka, również myszy - dostała wręcz fioła na ich punkcie, warowała przy klatce, aż jej prolaktyna wystrzeliła w kosmos... podczas wybiegów myszy sunia była obecna, pilnowała, żeby nie zlatały z łóżka, musiałam jedynie hamować jej wylewną miłość, bo przewracała myszory jęzorem. Myszy się nie bały, miały ją jednak totalnie gdzieś :)

Co zaś do podobieństw szczurów i psów - no jakieś z pewnością są, aczkolwiek ja bym bardziej określiła to w ten sposób, że to są podobieństwa w relacji z opiekunem, choć nie wszystkie je widać na pierwszy rzut oka. Często, kiedy opowiadam komuś o ogonach, jestem pytana, czy ja mam szczury, czy psy ;) I faktycznie w olbrzymim uproszczeniu mawiam, że szczur jest jak pies, tylko mały :D Szczur się przywiąże, potrafi tęsknić za opiekunem i domem, ale nie będzie tak jak pies wył z rozpaczy z opuszczonymi uszkami ;) Choć już pod drzwiami potrafi leżeć i czekać. Raz, za czasów krótkiego epizodu ze szczurzym pokojem, obiecałam (przez drzwi bez szyby) jednej szczurzycy z fiołem na moim punkcie, ze zaraz do niej przyjdę i żeby zaczekała chwilkę. Kiedy przyszłam po kilku minutach i zajrzałam przez dziurę w drzwiach, ona siedziała pod nimi i czekała, zamiast biegać z resztą, i ogromnie się ucieszyła, kiedy przyszłam :) Dużo mam takich historii :) Tęsknota jest też okazywana, kiedy po dłuższym wolnym spędzanym w domu wracam do pracy - pierwszego dnia po powrocie wszystkie łażą za mną całym stadem, wiszą na mnie, baw się, głaskaj, siedź z nami na podłodze.
Mam też jedną szczurzycę, która na swoim terenie, w domu, zachowuje się jak pies obronny i tabliczka na drzwiach "uwaga, zły szczur!" nie byłaby od rzeczy :) Obcy won, choć nie zje od razu (oszczędza malutkie dzieci, o ile nie są napastliwe), zwierzęta wszystkie absolutnie won, i tu już żartów nie ma, jest wściek, fukanie, bicie ogonem i zęby na wierzchu. Brytanica taka ;) Poza domem lubi/akceptuje wszystkich. Gdybym się kiedykolwiek zastanawiała nad przyjęciem zwierzaka innego gatunku, to właśnie obawiałabym się o bezpieczeństwo Liw i tego drugiego zwierzaka, obawiam się, że z nią nie byłoby opcji słitaśnych widoków typu szczur śpi na psie, choćby pies był największym "miłośnikiem" gryzoni, jak ten, którego chciała zaatakować.

Z kolei u TŻ-a koleżanki, w czasach przedinternetowych, facet bez ceregieli przyniósł szczura, pokazał psu, i się chłopaki zakumplowali, szczur jeździł na psie, nigdy nie było agresji z żadnej strony.
 
 
     
Majo 


Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 66
Wysłany: Śro Gru 03, 2014 08:50   
   Zwierzątka: pies, kot, Merry & Pippin


Ja bym się jednak bała tak podetknąć psu szczura pod nos, zwłaszcza tym mniejszym co to były hodowane go grzebania w norach i ganiania szkodników. Choć oczywiście każdy zwierzak jest inny i zwykle (przynajmniej w teorii) właściciel sam najlepiej umie ocenić ryzyko.
A jednak to tylko zwierzaki, nawet nie celowo a nadmierną sympatią może takiego szczura uszkodzić.
Jestem zwolenniczką międzygatunkowej sympatii, ale z bezpiecznej odległości :wink:
_________________

Gdzieś Indziej: Puszka & Bruno
 
     
Megi_82 
Zeszczurowana


Dołączyła: 19 Lis 2012
Posty: 72
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 13, 2014 23:41   
   Zwierzątka: 6 szczurzych babeczek i 1 facecik


Toteż dlatego ja nigdy nie zostawiłam suni samej z gryzoniami. Za siebie człowiek nie zawsze może ręczyć, a co dopiero za inną istotę... zresztą, suka kochała cały świat, a pewnego dnia hapsnęła mojego przyjaciela, którego też uwielbiała. Uwielbiała go i wcześniej, i później - do dziś dnia nie wiem, co w nią wstąpiło w tej jednej chwili, że oberwał. Po tym doświadczeniu pewnie już tak bym jej nie ufała, bo przyjaciel miał tylko zadraśniętą dłoń, dla maleńkiej myszki byłby to koniec (choć ona je bardziej chyba jak swoje dzieci traktowała).
Ale pokazać - myszy pokazałam i spędzała z nimi czas. To były też czasy przedforumowe, nie było na wyciągnięcie ręki wiedzy na każdy temat, pewne sprawy to ułatwiało, człowiek tyle nie rozkminiał ;) Z drugiej strony - przy braku pewnej dozy zdrowego rozsądku nie raz kończyło się tragicznie, jak w przypadku świnki koleżanki z podwórka. Jedno kłapnięcie psa innej koleżanki i niestety... nie słuchała, kiedy cała banda mówiła jej, że z tym akurat psem to niezbyt dobry pomysł.
 
 
     
jokada 



Zaproszone osoby: 2
Dołączyła: 08 Sty 2007
Posty: 2391
Skąd: w-wa, żoliborz
Wysłany: Nie Gru 14, 2014 14:10   

Ja aż żałuję teraz że moje nie mają na codzień ze sobą styczności
szczur Victor oswojony z psami - nic sobie z nich nie robi :)
psy zafascynowane, ale spokojne :serducho:



_________________
Skunksik / Robin <:3 )~
 
     
wilczek777 



Dołączyła: 23 Maj 2012
Posty: 1966
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Gru 14, 2014 14:19   
   Zwierzątka: 2 x sheepdog


jokada sama słodycz :D
_________________
Nasz temat :)
http://forum.szczury.biz/...t=13184&start=0

Za TM :(
Silver i Sharingan [*] Śpioch i Grubas [*] Białas i Mithril [*] Czarnuszek i Bibs [*] Miki i Kaszmir [*] Desant zwany Fretką i Miętus Emerald Moon [*] Bjorn i Anubis (Ibasan) Beris[*] Belfast [*]
 
     
Gamabunta 



Dołączyła: 20 Lis 2013
Posty: 572
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Gru 14, 2014 14:47   
   Zwierzątka: 2,5kg wyrobu psopodobnego


Ja będąc w wakacje opiekunką dwóch psów, raz suczki mojej przyjaciółki - Lady, a później psa siostry mojej bratowej - Fada, odkryłam psio-szczurzą miłość. Puddi kocha wszelkie psy, a większość z tych psów kocha Puddi. Oczywiście wszystko było pod moją kontrolą, obydwa psy miały wcześniej styczność z gryzoniami i z moimi dogadały się bardzo dobrze. :mrgreen:
Lady wylizywała im brzuszki i kładła się z nimi spać, a Fado pozwalał po sobie chodzić.

Mam dwa filmiki (mam nadzieję, że zadziałają, bo są z fb.)
Lady 1
Lady 2

A to Fado z Puddi i Fuki.

Tak, Puddi spała w jego szyi, a Fuki zrobiła z niego środek transportu.

Ogólnie pies mojego brata się ich boi, więc on nie ma do nich dostępu, bo na nie szczeka i chce trącać łapą. Ale to jest jedyny przypadek znajomego mi psa, który nie jest nimi zachwycony. :lol:
_________________
Takiż to świat. Niedobry świat. Czemuż innego nie ma świata?
Ostatnio zmieniony przez Gamabunta Nie Gru 14, 2014 18:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.18 sekundy. Zapytań do SQL: 12