Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Podgryzanie, podszczypywanie - szczur nas testuje
Autor Wiadomość
Martini 



Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 2625
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 21:41   
   Zwierzątka: kicha z ogoniastymi zwierzątkami...


xIzaxx, a ona ma z nimi jakiś kontakt? może chciałaby się z nimi zaprzyjaźnić i pobawić, a boi się samodzielnie wyjąć je z klatki? w takiej sytuacji wspólna zabawa z nimi prawdopodobnie przyczyniłaby się do rozwiązania problemu.
_________________
think big, start small
 
     
xIzaxx 


Dołączyła: 07 Lut 2013
Posty: 2
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 17:49   
   Zwierzątka: Szczumira i Szczurzanna (i inne zwierzaki)


nie mam z szczurkami kontaktu, nie ma mowy o wyciągnięciu z klatki, z resztą one nie wychodzą bo nie chcą... nawet jak otwieram klatkę :/ bardzo są agresywne dla mnie
_________________
Wegetarianizm to nie moda to spodób na życie ...
 
     
Nikaa 



Dołączyła: 26 Sty 2012
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 07, 2013 15:31   

No to i ja się poradzę.. właściwie nie jest jeszcze tragicznie, ale wolę zawczasu coś zrobić, niż potem się męczyć z wściekłym szczurem.
Otóż: mam od miesiąca u siebie moje małe dwie panny. Mają teraz pewnie koło 2 miesięcy i 1 tydz. Na początku nie było wgl problemów. Właziły na ręce, wręcz się pchały, aczkolwiek z klatki wychodzić nie chciały. 1.. no może 2 dni po przyjeździe obróciło się wszystko o 180 stopni i panny zaczęły się wszystkiego bać. Nie ręki, w klatce było spokojnie. Ale bały się wychodzić poza. Jakiś.. może tydzień później, było już ok. W klatce super, wybiegi po łóżku/kanapie też. Maluchy przychodziły na kolana, jak tylko coś się działo. Nigdy, ale to przenigdy nie gryzły. Oczywiście na początku podszczypywały, sprawdzając czy aby na 100% nie jestem do jedzenia, ale dość szybko doszły do wniosku, że jestem niesmaczna i zaprzestały tych działań. Ale do rzeczy: Od jakiś.. nie wiem.. trudno mi powiedzieć..paru dni... może 3?4? Tasia zaczęła mnie nieco mocniej gryźć. I trochę inaczej niż to było na początku z tym podszczypywaniem. Nie gryzie mocno, bo u normalnego człowieka do krwi by się raczej takimi dziabami nie przebiła (ja mam bardzo, ale to bardzo nienormalnie wysuszoną skórę, więc nawet lekkie powoduje u mnie rozerwanie skóry) Ale robi to zdecydowanie mocniej niż jak podgryzała. Do tego.. wygląda to inaczej: kiedyś podskubywała palce, a teraz podchodzi i zaczyna najnormalniej na świecie na chama gryźć. łapie w zęby kawałek skóry i ciągnie, wgryza się w te jakby błonki między palcami, najnormalniej w świecie- gryzie. Próbowałam ją słownie upominać, owszem odchodziła na centymetr dalej i z powrotem wraca i gryzie. Potem próbowałam ją odpychać, ale efekt za każdym razem jest taki sam- nie przestaje- a może nawet zaczyna bardziej..jakby się kłóciła ? Ale dziś zauważyłam coś, co mnie najbardziej skłoniło, alby tu napisać, bo zauważyłam, że dokładnie tak samo robi swojej siostrze- Sofijce. Tak samo ją gryzie (nie jak w zabawach, nie chodzi mi o przewracanie na plecy, iskanie,gwałcenie itd. ) tylko jakby bierze kawałek skóry i ciągnie ją. Np. zaciąga do domku! A już absurdem wydało mi się, że jak Sofii chciała wyjść z klatki i już prawie wyszła, tylko nóżkę tylnią miała jeszcze w środku, to Tasia rzuciła się na nią z zębami i za nogę próbowała ją tam wciągnąć ! :shock: Nie wiem co jej się tam w główce dzieje. I nie wiem co mam robić. Podejrzewam i zgaduję, że to dorastanie. Pewnie chce zawłaszczyć sobie swoje terytorium- klatkę. Ale.. jak to zmienić ? Czy mam ją wywracać na plecki ? to coś da ? trochę się boję- przyznaję, że jej coś zrobię, albo się na mnie obrazi. Ale nie mogę pozwolić, żeby to się jeszcze mocniej rozwinęło, bo jeszcze chwila a będę miała w klatce szczurzego terrorystę !
A ! i dodam jeszcze, że poza klatką wszystko jest w porządku. Tzn. ogólnie dziewczyny są bardzo płochliwe. Więc jak się boi to ta sama ręka, co ją gryzie w klatce, na wybiegu jest schronieniem, gdy coś się dzieje :roll:
Nie wiem...
_________________
"A teraz prędko, prędko, zanim zorientujemy się, że to bez sensu! "
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 07, 2013 15:49   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Nikaa, u mnie w ten sposób PoLucek bardzo silnie domagała się iskania, gdy miała przesuszoną skórę. Potrafiła złapać drugiego szczura za ucho, za skórę i ściągać z półki - a ważyła wtedy niecałe 200g, wyglądała jak śmierć na chorągwi i atakowała w ten sposób znacznie większe zdrowe szczury.
Jak dla mnie Tasia próbuje coś egzekwować - choć nie wiem co.
Jeśli chodzi o podgryzanie błon między palcami to malce często tak robią - może to smaczne? Jeśli Ci to nie odpowiada to możesz to przerywać. Ważne tylko, żeby nie było schematu "podgryzam to duża da mi spokój", bo od tego to już niedaleko do faktycznego gryzienia.
 
     
Starsza Pani 


Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 159
Wysłany: Śro Maj 15, 2013 20:23   

Nikaa, u mnie jedna dziewuszka wciągała drugą (mniejszą) za nogę pod poduszkę, jak uznawała, że nie jest bezpiecznie. Przeszło jej to jak mała podrosła.
Szczura również "wynosiła" moją rękę z klatki - tzn łapała za skórę i odciągała.
 
     
najna 



Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 9
Skąd: Kraśnik
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 12:42   
   Zwierzątka: Marysia, Maniek


Hej!
Moja szczurzyca od jakiegoś czasu zaczeła mnie podgryzać w stopy. Pierw leciutko, więc nie zwracałam na to uwagi, stwierdziłam ze chce sie ze mną pobawić i mnie zaczepia. Ale od jakiegoś czasu gryzie mocniej. Raz nawet poleciała mi krew z palca, wiec sie zdenerwowałam i złapałam, wsadziłam do klatki i zabrałam jedzenie i gdy patrzyła to powiedziałam 'nie wolno'. Zrobiło mi sie przykro że mnie tak mocno ugryzła i boje sie teraz siedzieć na podłodze bo myślę ze znów mnie ugryzie :/ czy moja reakcja, którą wcześniej opisałam tzn włożenie jej do klatki i zabranie jedzenia - były nieodpowiednie?
 
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 12:45   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


najna, owszem.

Klatka ma być domem, miejscem gdzie ma czuć się bezpiecznie, a nie karą.
A zabranie jedzenia to też bezsens.

Nie daj dziecku obiadu, bo nie posprzątało pokoju o.0
_________________
Moje ogony
 
 
     
najna 



Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 9
Skąd: Kraśnik
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 13:18   
   Zwierzątka: Marysia, Maniek


OK, rozumiem. Zrobiłam tak raz i już sie nie powtórzy. Przyznaję, że nie przemyślałam wtedy tego co robię. A jest w ogóle możliwość oduczenia jej tego podgryzania?
 
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 13:26   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


najna, U mnie tak Daphne podgryzała i to złośliwe. Jeśli ugryzie, spróbuj złapać ją i powiedzieć jej "Nie" lub spróbować ją zdominować, czyli przewrócić na plecy i przytrzymać ręką.

A tak na marginesie: Twoja szczura ma koleżankę ?
_________________
Moje ogony
 
 
     
najna 



Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 9
Skąd: Kraśnik
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 13:46   
   Zwierzątka: Marysia, Maniek


Niestety nie. Adoptowałam ją w listopadzie zeszłego roku. Gdy oswoiła się tak że już wychodziła z klatki i przybiegała do mnie, znalazłam kolejną osobę, która chciała oddać szczurzycę(chciałam 2 samice). Mam znajomą która interesuje sie szczurami i mi pomogła wszystko zorganizować, ale niestety wyszło tak, że Marysia zaczęła dusić tamtą samice. 2 tyg później spróbowałam z samcem niestety też nic to nie dało. I tak jeszcze zrobiłam trzy podejścia(oczywiście robiłam przerwę) . Zawsze dusi drugiego szczura i leci w stronę jakby do mnie i nie daje nikomu podejść. Jestem zdezorientowana bo nie wiem co mam robić.
 
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 13:54   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


najna, spróbuj znaleźć kogoś kto pomoże Ci przy łączeniu. Ty możesz uważać, ze dusi, a się okaże, że to jest standardowe dominowanie.
Nie mówię, ze tak jest, a jedynie może.

Może również popełniłaś jakieś błędy przy łączeniu ?

Jeśli byś znalazła dla niej towarzystwo, to jest możliwość, ze przestała by atakować Twoje stopy. Poniekąd to próba, na ile sobie może pozwolić zanim zareagujesz. To jak z dziećmi: sprawdzają Twoją reakcję.
_________________
Moje ogony
 
 
     
najna 



Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 9
Skąd: Kraśnik
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 14:10   
   Zwierzątka: Marysia, Maniek


Cegriiz, robię wszytko, że tak powiem "książkowo" czytałam tematy na forach, a także w książkach. Zawsze mam drugą osobę przy łączeniu, sama tego nie robiłam(może tez powinnam spróbować.) Zwróciłam też uwagę na to, że nie za często udaję się od razu połączyć. Nie za 1,5,6 razem, ale może akurat wyjdzie za 10. :kciuki: zresztą Marysia ma tez swoje lata ( 1 rok i 8 miesięcy) może wiek też gra rolę. Teraz wakacje, mam więcej czasu. Więc poszukiwania dalej trwają ;-) dzięki za odpowiedzi. :)
 
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 14:33   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


najna, spoko ;)

Czasem do łączenia jest potrzebna zmiana otoczenia. Ja swoje dziewczyny aby połączyć w jedno stado musiałam pojechać na działkę.
_________________
Moje ogony
 
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Pią Lip 05, 2013 13:06   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


najna, jeszcze a propos Twojej reakcji na gryzienie - zwierzaka (żadnego) nie da się oduczyć niczego taką opóźnioną reakcją:
najna napisał/a:
wsadziłam do klatki i zabrałam jedzenie i gdy patrzyła to powiedziałam 'nie wolno'.

Należałoby stanowczo powiedzieć "nie wolno" dokładnie w momencie gryzienia, a dla pewności (jak pisała Cegriiz) zdominować.
Czy ta druga osoba, która z Tobą jest przy łączeniu jest osobą bardziej doświadczoną w odczytywaniu szczurzych reakcji? Najlepiej byłoby właśnie taką pomoc znaleźć (spróbuj znaleźć na forum kogoś z Twoich stron - użytkownicy chętnie pomagają sobie nawzajem, jeśli mają taką możliwość). Życzę powodzenia zarówno w oduczaniu małej gryzienia, jak - przede wszystkim - w znalezieniu jej szczurzego towarzystwa :)
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
najna 



Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 9
Skąd: Kraśnik
Wysłany: Śro Sie 07, 2013 12:11   
   Zwierzątka: Marysia, Maniek


Cegriiz, zadziało! Gdy ugryzła mnie po raz setny złapałam ją położyłam na plecy i donośnym głosem powiedziałam "nie wolno" teraz gdy podchodzi do moich stóp to albo je wącha, albo liże :mrgreen: limomanka, tak jest doświadczona, ma stadko (same samce - 4 wprawdzie już z 2 lata)wprawdzie znalazłam problem, Maryśka chyba nie chciała mieć koleżanki! Znalazłam jej wykastrowanego towarzysza :serducho: nie odstępuje go na krok! (połączyłyśmy ich dopiero wczoraj) o dziwo nie było żadnej wojny tylko cały czas się wąchały :) - więc teraz jest ich dwoje Marysia i Maniek :mrgreen: :mysza:
Ostatnio zmieniony przez Karena Śro Sie 07, 2013 12:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.17 sekundy. Zapytań do SQL: 13