Alloszczur

[lassmichlaufen]

Witajcie!
Czytałam wiele o szczurzych chorobach ostatnimi czasy, gdyż moja 6miesięczna samiczka od niedawna była dość nieswoja.. Nie chciała jeść, była osłabiona, wciąż spała, zaczęła stronić ode mnie. Trzy dni temu przyuważyłam na jej nosku przezroczystą wydzielinę w dość dużych ilościach, przedwczoraj zaczęła krwawić. Spotkałam się na różnych stronach z leptospirozą, której objawy właśnie tak zostały opisane.
Czy Wasze szczurki chorowały na coś podobnego? Jak znosiły chorobę, ile ona trwała? Po jakim czasie nastąpiła poprawa?
Dodam, że byłam już u weterynarza, mała dostała zastrzyk witaminowy i antybiotyk, który mam podawać jej co 24h. Mam jednak z tym niewielki problem, gdyż jest gorzki i ciężko mi zaaplikować jej płyn do pyszczka. Jakieś rady jak się za to zabrać, by mieć pewność, że lek został przyjęty? Jak na razie nie widać żadnej poprawy..

Proszę o pomoc. Z góry dziękuję!

[Pyl]

lassmichlaufen, czy tę chorobę potwierdził weterynarz? Jakimi badaniami? Co w ogóle powiedział weterynarz?

Przezroczysta wydzielina to może być zwykły katar, a krwawienie z noska to może być porfiryna, więc na podstawie tak opisanych objawów nikt nie da rady odpowiedzieć na co jest chory Twój szczurek i ile będzie to trwało. To bardzo niecharakterystyczne objawy. Mogą występować przy wielu szczurzych chorobach.

Najważniejsze to zapewnienie, aby szczurek dostawał leki - tutaj masz wątek o podawaniu niesmacznych leków, a tutaj spis treści działu leczenie. Wiesz co to za antybiotyk?
Przy okazji warto, abyś sprawdziła, czy Twój weterynarz jest na liście polecanych na forum weterynarzy - nie każdy lekarz weterynarii musi znać się na chorobach szczurów i nie każdy będzie umiał pomóc.

Trzymam kciuki!

[lassmichlaufen]

Weterynarz nie potwierdził, nie zaprzeczył, nie określił nic dosłownie. Obejrzał malucha dokładnie, zważył, zmierzył temperaturę i dał zastrzyk witaminowy. Za trzy dni mam przyjść znów, jeśli stan małej się nie poprawi i będziemy działać dalej, jak to powiedział. Wtedy jakaś morfologia czy coś.. Antybiotyk nazywa się Eurobioflox.

W moim mieście jest niewielu weterynarzy, zaledwie 3 gabinety, z czego ten w którym byłam jest jedynym polecanym, reszta ma okropną opinię. Niestety nie mam możliwości w najbliższym czasie udać się ze zwierzakiem gdzie indziej, z reguły mam w mieście w którym studiuję swojego weta, ale aktualnie sama choruje i siedzę w domu.. Więc starałam się z tych niewielu możliwości i tak wybrać najlepszą.

[Pyl]

lassmichlaufen, Enrobioflox nie jest taki straszny, daje się go podać ogonkowi, więc próbuj
Mała je? Jeśli nie ma apetytu to możesz kupić Silnac i delikatnie ją dokarmiać - dobrze się w tym również podaje leki.

[quagmire]

lassmichlaufen, spokojnie.
Pokombinuj z różnymi rzeczami. Jakby nie chciała jeść zupełnie, to możesz jej podać go do pyszczka strzykawką, ale bardzo ostrożnie, żeby zwierzaka nie zadławić. Ewentualnie spytaj się, czy nie można wymienić Enrobiofloxu po prostu na Enroxil, który z odrobiną przysmaku powinien zostać zjedzony (o ile nie masz strasznie wybrednego i czułego na leki w karmie zwierzaka).

[lassmichlaufen]

Nie zbyt chętnie je, sama z siebie do miseczki nie podejdzie, nawet kukurydzą, która jest jej przysmakiem pogardziła dziś. Trochę na siłę podawałam jej jedzonko z ręki, wtedy brała, zjadała ale nie z taką chęcią jak zawsze.

Do tej pory podawałam jej strzykawką bezpośrednio, ale nie należało to do najprzyjemniejszych ani dla niej ani dla mnie. To jej pierwszy raz gdy choruje i pierwszy gdy musi przyjmować leki.

[quagmire]

Byłoby przyjemniej, gdyby chciała zjadać sama. Dużo mniejszy stres.

[lassmichlaufen]

muszę wypróbować kilku sposobów, które wyczytałam na forum. gorzej jednak gdy nie zadziałają a antybiotyk pójdzie na zmarnowanie.

[quagmire]

A nie dostałaś trochę więcej?

[lassmichlaufen]

dostałam w strzykawce dawkę na kilka najbliższych dni jedynie..