Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Operowac czy nie 3,5 letnia szczurzyczke?
Autor Wiadomość
Wiwior 
Ogonki są the best


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 8
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 12:28   Operowac czy nie 3,5 letnia szczurzyczke?
   Zwierzątka: Gandzia, Dyzma, Blizniak Uszatek i Blizniak Dzikusek


Hej
Wczesniej zalożylam taki temat ale ktos mi go usuna bardzo prosze moderatorow nie likwidujcie mojego tematu.
Nie wiem co robic moja Gandzia jest wiekowym szczurkiem ma 3,5 roku i ma guza wielkosci 2-zlotowki (jest miekki i jest ruchomy i nie jest to ropien) miedzy tylnymi lapkami. Vet zakwalifikowal ja do operacji ale poinformowal mnie ze zabieg moze sie odbyc na moja odpowiedzialnosc. Zaproponowal rowniez maść ktora ma spowolnic albo zachamowac wzrost guza (ale znajac Gandzie bedzie zlizywala mazidlo). Ogonek gonek ostatnio oslabl. Nie wiem czu ten guz jest wynikiem powiklan po ostatniej operacji ktora przeszla 6 miesiecy temu czy jest to przerzut. Nie chce zeby malenka cierpiala ale nie chce sie tez z nia zegnac. Poradzcie mi bo musze podjac decyzje najlepsza dla szczurci. Moze zmnajdzie sie ktos kto operowal tak starego szczurka i wszystko bylo dobrze. Mam nadzieje ze i tym razem pomozecie mi.
_________________
w moim serduszku Mrówka, Kropka[*] i Bongus[*]
 
     
mmarcioszka 



Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 11559
Skąd: Nieporęt/Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 12:30   
   Zwierzątka: królinka i szczury


Off-Topic:
Wiwior, forum miało problemy techniczne i zniknęło wszystko sprzed 12 godzin ;)


Skąd jesteś? Byłaś u dobrego, polecanego szczurzego weta?
_________________
:wavexxs:
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka
 
     
Vaco 
phage the Chihuahua



Dołączyła: 30 Sty 2010
Posty: 1785
Skąd: Świnoujście
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 12:32   

Wiwior, czy guz się powiększa, czy się "zatrzymał"? Jeżeli tak, to jak szybko? Poprzednią operacją też było wycinanie guza? Ja osobiście nie operowałabym tak wiekowego szczura, ale to wszystko zalezy od kondycji danego osobnika ;) Ale fakt faktem 3,5 letni szczur jest już wiekowy.
_________________


 
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 12:38   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


O, a mój post zniknął.

Napisałam Ci, że oczywiście decyzja zależy od Ciebie i wiem, jaka jest trudna.
Maść może niestety nie pomóc.
Jeśli chodzi o operację, to można założyć, że podejmujesz ryzyko i operujesz, jeśli szczur nie przeżyje, to efekt będzie taki sam jak uśpienie go.
Miałam kiedyś starszego szczurka, któremu guz zaczął odrastać po tym, jak w ciągu 2-3 miesięcy 2 razy był wycinany. Po drugiej operacji długo dochodził do siebie, bardzo spadła mu odporność. Na trzecią się nie zdecydowałam, nie dlatego, że bałam się, że jej nie przeżyje, ale dlatego, że bałam się, że przeżyje i że będzie musiał znowu długo przechodzić rekonwalescencję, że będzie podatny na choroby (i że pewnie guz mu znowu urośnie).
Wam życzę powodzenia :kciuki:
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Wiwior 
Ogonki są the best


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 8
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 12:51   
   Zwierzątka: Gandzia, Dyzma, Blizniak Uszatek i Blizniak Dzikusek


Dziekuje za odpowiedzi
Guz niestety szybko rosnie w ciagu 10 dni podwoil swoja wielkosc. Szczurzyczka jest wiekowa i od niedawna to widac jest oslabiona siedzi w swoim gniazdku wychodzi tylko po piciu bo jedzienie ma pod noskiem zdemontowalam jej drabinki zeby nie zozraniala sobie guza przy chodzeniu czy wspinaniu sie. Bylam u angielskiego veta bo na stale mieszkam w anglii, ten sam vet operowal ja wczesniej i drugiego mojego ogonka. Gandzia po poprzedniej operacji ( wyciecie 3 guzkow na sutkach) ciezko przeszla rekonwalescencie w porownaniu z Blizniekiem Dzikuskiem dlatego wciaz sie zastanawiam czy warto ja meczyc i stresowac. Wczoraj bylam z nia w lecznicy i to chyba pogorszylo jej stan bo spala kilkanascie godzin po wizycie a ona generalnie nie lubi obcych ludzi. Jakims cudem polubila mnie, siostre i szwagra (to jest trudny charakterek szczurciowy) Co Wy o tym sadzicie? Operowac masc czy pomodz jej przejsc do nieba szczurciowego? Plakac mi sie chce jak o tym pomysle dlatego desperacko szukam pomocy czy chociaz rady.
_________________
w moim serduszku Mrówka, Kropka[*] i Bongus[*]
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 16:02   

Wiwior, może przeoczyłam tę informację, ale skąd jesteś? W przypadku leczenia szczurów to ma spore znaczenie, bo jeśli mieszkasz w okolicach Warszawy, to bardzo polecałabym wizytę np. u dr Rzepki w Medicavecie - ja u niej operowałam blisko trzyletnią szczurzycę, która bardzo dobrze to zniosła. Jeśli jednak w Twoim mieście nie ma porównywalnie dobrego lekarza, który dysponowałby znieczuleniem wziewnym, nie ryzykowałabym operacji.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Majszczur 
kolekcjonerka bubli



Dołączyła: 23 Lut 2011
Posty: 1758
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 16:11   
   Zwierzątka: BPP... 2 kociaste... 7 ciur...wodnych zatrzęsienie...


Niamey napisał/a:
Wiwior, może przeoczyłam tę informację, ale skąd jesteś?

Wiwior napisał/a:
Bylam u angielskiego veta bo na stale mieszkam w anglii
_________________

Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna. C.K.Norwid
~{((:> Szczury Majszczury <:))}~
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 16:18   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Wiwior, ja bym spróbowała z maścią. Jeśli nie pomoże, to chyba sama wiesz, co lepsze będzie dla niej. Co oszczędzi jej stresu i da więcej spokoju.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 16:18   

Majszczur, dzięki :) Staram i ślepam :lol:

W takim razie zorientuj się na brytyjskim forum czy w Twojej okolicy jest jakiś szczególnie polecany lekarz, który dysponuje narkozą wziewną. Jeśli nie, nie operuj (według mnie ;) )
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
susurrement 
i'm a dreamer.



Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 3379
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 17:21   
   Zwierzątka: 2 susły, jeż i piesy dwa a Nela z rodzicami


w znieczuleniu iniekcyjnym to nawet nie ma sensu próbować; jeśli masz weta operującego w narkozie wziewnej to jeśli jej stan jest zadowalający - warto się zastanowić.
skoro tak szybko się powiększa - może jest tam także mleko/ropa poza guzem?
notabene pierwszy raz słyszę o maści, która ma spowolnić wzrost guza :|
_________________
dwa susły, jeż Zefir; psy Pikolo i Molly, Nela
za TM Po, Tori, Timon, Pumba, Tosia, Misia, Tina, Mimi, Plamka, Bonifacy, Filemon, Miracle of A, Chandrika of A, Czekoladka of A, Elodie SR, Timba, Groteska of A, Czereśnia of A, Iluzja SR, Magnolia, Destiny of A, Molly, Moduł of A, Konwalia of A, Helenka SR, Pció, Mabelle of A, Kokardka, Koniczynka SR, Gracja SR, Kami of R4U, Pasja, Vivienne of A, Bamse, Vinci of A, Kulka, Kiss of RAT4U, Antonine B, N, B&B, Krunio, Biszkopcik, Bilbo, Fiona, Molly, Całusek, Bójka, Skarpetka, Brawurka, Bajka. Tościk i Huk & Przytulak, Lucek, Puszka, Rich i Stefan
 
     
Hanami 


Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3700
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 18:46   
   Zwierzątka: ... Kawunia, Ukkinia, Lavinia, Totunia


Wiwior Bez wziewnej ja też nie ryzykowałabym operacji. Jeżeli istnieje maśc, jeżeli jest skuteczna, to włąśnie tak bym spróbowała. Jeżeli nie pomoże to nie zaszkodzi (mam nadzieję)
Trudna decyzja przed Tobą, bardzo trudna. Ake wiadomo - żadne życie nie trwa wiecznie. Wszyscy o tym wiemy.
_________________
449955886677
 
     
Wiwior 
Ogonki są the best


Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 8
Wysłany: Pią Kwi 13, 2012 02:59   
   Zwierzątka: Gandzia, Dyzma, Blizniak Uszatek i Blizniak Dzikusek


Dziekuje bardzo za odpowiedzi
Nie bede Gandziuni operowac, nie potrafilabym skazac jej na cierpienie, tymbardziej ze vet zasugerowal ze ogonka moze umrzec na stole opercyjnym i ze ze wzgledu na jej wiek powinnam przemyslec czy napewno chce tego zabiegu. Vet moich ogoniastych jest dobry wiec mam do niego zaufanie i ja i ciurki. Sprobujemy z mascia. Obserwowalam ja dzisiaj i utwierdzilam sie ze ona jest za slaba na taki wysilek. Tylko trudno mi sie pogodzic z tym ze starosc ja dopadla i nic nie moge na to poradzic. Gdyby byla mlodsza nie zastanawialabym sie ani chwili nad operacja ale wiem ze ewentualny zabieg nie przedluzy jej zycia, a moze je skrocic. Trzymajcie kciuki zeby ten guz nie rosl i zeby masc pomogla.
_________________
w moim serduszku Mrówka, Kropka[*] i Bongus[*]
 
     
Hanami 


Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3700
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 13, 2012 06:44   
   Zwierzątka: ... Kawunia, Ukkinia, Lavinia, Totunia


Jak najbardziej - całe garście :kciuki: .
Ja postąpiłabym właśnie tak jak Ty, chociaż to bardzo bolesna (dla człowieka) decyzja, gdyż niejako już od tej chwili zaczyna tykać jej "pożegnalny" zegar. Ale i tak dałaś jej dobre, bezpieczne życie. Wnioskuję to z jej wieku. Bardzo mało szzurków cieszy się życiem i zdrowiem tyle lat.
Bądź dobrej myśli i kochaj ją tak długo, jak to tylko możliwe. :wink:
_________________
449955886677
 
     
Majszczur 
kolekcjonerka bubli



Dołączyła: 23 Lut 2011
Posty: 1758
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 13, 2012 06:54   
   Zwierzątka: BPP... 2 kociaste... 7 ciur...wodnych zatrzęsienie...


Mocno trzymam kciuki za szczurzyczkę :kciuki:
Najprawdopodobniej podjęłabym podobną decyzję mając szczurcię w tym - nota bene pięknym - wieku.

a przy okazji tak z ciekawości poproszę o nazwę maści, może nigdy nie będzie mi potrzebna, ale warto wiedzieć, że taka jest
_________________

Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna. C.K.Norwid
~{((:> Szczury Majszczury <:))}~
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 13, 2012 07:03   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Majszczur, tylko że jest w GB. Nie znaczy to niestety, że dostaniemy ją u nas.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.19 sekundy. Zapytań do SQL: 11