Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Szczur laboratoryjny
Autor Wiadomość
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 17:05   

Dori, jego pochodzenie jest prawdziwe, najpewniej miałaś go 'ode mnie', bo wtedy miałam kilkanaście z nich u siebie w Warszawie. Tylko to był naprawdę fajny, zdrowy rzut. Po badaniach behawioralnych, z tego co wiem- zero leków, etc., jedynie obserwacja, czy coś tam. Atarawa wie więcej, bo ona je stamtąd wyciągała.

nezu napisał/a:
Biorąc szczury PO badaniach labo, ze sterylnych laboratoryjnych warunków tak naprawdę im nie pomagamy, przynajmniej moim zdaniem.

Zgadzam się. W pełni.
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
Dori 
Eksploracja ludzkości



Dołączyła: 27 Lip 2008
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 17:08   
   Zwierzątka: 4 mysiepysie


Nie wiem, Asmen, jak pisałam, on jest z Krakowa, dominika_z miała kilku chłopaków do oddania ;)
 
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 17:33   

Off-Topic:
no ja też mam ponad dwuletniego szczura z laba, przez całe życie u mnie nawet nie kichnął ;)
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:12   

mataforgana napisał/a:
no właśnie mi nerwy puściły z tego powodu - jaki sens długoterminowy ma "ratowanie" albinosów z laba i zapychanie nimi potencjalnych domów? to mnie ubodło i popchnęło do zapoczątkowania tej dyskusji.
na 20 stronach tego tematu odpowiedź na owe pytanie padła przynajmniej kilkanaście razy, więc pytacie bo chcecie wiedzieć, czy chcecie usłyszeć coś co jest nieprawdą?
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Asmena 
alv



Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 594
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:14   

Dori napisał/a:
Nie wiem, Asmen, jak pisałam, on jest z Krakowa, dominika_z miała kilku chłopaków do oddania ;)

No, to to jest ten rzut ;) Ja miałam wtedy większość z nich, później były na szybko zabierane, bo okazało się, że jednak zostałam przyjęta na studia i musiałam szybko wracać do Poznania. Nie wiem, u kogo wtedy wylądowały, bo dalej już Starsza Pani się nimi zajęła. W każdym razie- to był bardzo fajny, zdrowy rzut. Szczury nad wyraz łagodne, choć nie takie łatwe do łączenia (mieszkały w labie w pojedynkę).
_________________
Ze mną: Chiki, Ama, Yoru, Bambi, Latte
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya, Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Hagu, Sukui, Arai
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:17   

nezu napisał/a:
że wyciąganie ich z laboratorium nie ma wiele wspólnego z poprawieniem ich losu.
nikt tu nie napisał, że wyciąganie ma na celu poprawę bytową w lab. owszem, jedna (JEDNA!) osoba napisała, że robi to, bo się nie zgadza z doświadczeniami na zwierzęta, ale na moje stwierdzenie, że jest to po owych badaniach robione nie pisała dalej dlaczego wyciąga. Natomiast kilka razy padło stwierdzenie, że komuś się zrobiło żal (z pracowników labu), że ktoś z ratujących chce żeby żyły dłużej po spełnieniu swojego obowiązku doświadczalnego. To jest własnie odpowiedź na to ciagle zadawane pytanie. Jest ono złe, niewłaściwe, nieodpowiedni? Tak samo możnaby się zapytać (i to też padło w temacie już kilka razy :roll: ) po co zostawiać ślepe mioty z wpadek, skoro zostawiając je naraża się matkę i je same na zły start, co obniża odporność, dodatkowo w 90% są takie maluchy z chowu wsobnego co je dodatkowo obciąża i nie każdy trafi do super kochającego domku. Jednak nikt się nie rzuca, że ludzie masowo (co widać po dziale oddam) zostawiają sobie maluchy do odchowania i nie pisze, że jest to bezsensowne.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:29   

Oli napisał/a:
na 20 stronach tego tematu odpowiedź na owe pytanie padła przynajmniej kilkanaście razy, więc pytacie bo chcecie wiedzieć, czy chcecie usłyszeć coś co jest nieprawdą?


ja się już nie pytam, tylko nawiązuję do wypowiedzi nezu.
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:48   

Lol, Oli, zadziwia mnie czasem jak wybiórczą masz pamięć. Jestem przeciwna zostawianiu ślepych miotów zbyt młodym samicom. W końcu uśpiłam ślepy miot Zmory z majowej interwencji. O ja zła i bezduszna! Zabiłam bezbronne istotki, bo mogły mieć wady wrodzone i zabać dom tym które już go szukały.


Co do samych labo szczurów.
Nie wierzę, że pracownik laboratorium nie wie z czym wiąże się wyciąganie takiego szczura ze szczepu podatnego na infekcje na niesterylny świat zewnętrzny.
Wie i robi to z premedytacją bo zna procedury w swoim przybytku, co moim zdaniem jest godne potępienia, a nie pochwały i hurraoptymistycznego zabrania biednych szczurków do lepszego zdaniem ratowaczy świata na zewnątrz. No ale jak już wspomniałam, to moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać.
Tyle się mówi, żeby nie brać szczurów ze sklepu, bo przyczynia się to do poszerzenia procederu, a na wyciąganie labowych szczurów które w większości przypadków idą w ten sposób na ŚMIERĆ przez uduszenie lub eutanazję poprzedzoną miesiącami bezużytecznego leczenia ma się reagować ochami i achami?


Cieszę się, że mataforgana poruszyła ten temat, jestem jej za to bardzo wdzięczna.

Viss dobrze napisała, te szczury trafiają do domów PO eksperymentach, przed nikt nam ich nie odda. Zabierając je stamtąd w żaden sposób nie zmniejszy się ilości badań laboratoryjnych na zwierzętach, niweluje się tylko problem ewentualnej utylizacji ciał, bo labo zwala to na nowe domy.
A więc koszt ewentualnej utylizacji znika i można zakupić więcej zwierząt do badań.
I podejrzewam że właśnie taka jest przyczyna "oddawania do adopcji" licznych grup szczurów labo przez tych ludzi, a nie chęć pomocy.
Co innego pojedynczy egzemplarz wyniesiony pod fartuchem, a co innego 55 ogonów czyli cała grupa kontrolna po doświadczeniach.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:56   

nezu, co?! nie kapuję tej części do mnie... :drap: nie muszę pamiętać wszystkiego co robisz, w tym temacie piszesz dopiero teraz. :roll: a moja wypowiedź nie była skierowana tylko do Ciebie, w końcu zwróciłabym się personalnie, a nie pisała bezosobowo. :]

nezu napisał/a:
Wie i robi to z premedytacją bo zna procedury w swoim przybytku, co moim zdaniem jest godne potępienia, a nie pochwały i hurraoptymistycznego zabrania biednych szczurków do lepszego zdaniem ratowaczy świata na zewnątrz. No ale jak już wspomniałam, to moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać.
czytałaś ten temat w ogóle? to już padło, także z moich ust, że ratując przyczyniają się ratowacze do łamania prawa, ale nikt mi nie odpisał, że jest tego świadomy.

nezu napisał/a:
Viss dobrze napisała, te szczury trafiają do domów PO eksperymentach, przed nikt nam ich nie odda.
i ja mam wybiórczą pamięć? no niestety to nie ona pierwsza napisała, ale nieważne... :lol:

nezu napisał/a:
Co innego pojedynczy egzemplarz wyniesiony pod fartuchem, a co innego 55 ogonów czyli cała grupa kontrolna po doświadczeniach.
chyba w ogóle nie czytałaś tego tematu, akurat ta konkretna grupa 55 labików była nadwyżką i nie była na badaniach ;) to tak gwoli tej pamięci :P :lol:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 05, 2011 19:06   

Off-Topic:
Oli napisał/a:
Viss dobrze napisała, te szczury trafiają do domów PO eksperymentach, przed nikt nam ich nie odda.
nezu, to akurat Oli napisała jako pierwsza. :)
 
     
pituophis 
( . )( . )


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1431
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 19:43   
   Zwierzątka: węże, koty, jeż, rogatki, eublefary i sporo gryzoni


Ja w tej chwili kupuję gryzonie m. in. w zwierzętarni. Uśpione - ze względów humanitarnych (właśnie m. in. mniejszej odporności spowodowanej sterylnymi warunkami wychowu) żywe wydane być nie mogą.
Opisałem warunki panujące w wielu hodowlach zwierząt laboratoryjnych i laboratoriach i niestety (albo właśnie stety) nezu w wielu wypadkach ma rację.
_________________
Love is a flaw, love never completely under will :]
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.18 sekundy. Zapytań do SQL: 13