Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AngelsDream
Pon Mar 26, 2012 19:54
CZARNE STOPY od wuwuny
Autor Wiadomość
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 02:16   

uff, mrófka, no to macie przeżycia...
U nas w sumie lepiej. Po tym, jak po dwóch dniach we wspólnej klatce, znalazłam na małej dwa dziaby (jeden całkiem głęboki) i dziurę w ogonie, stwierdziłam, że stopujemy z łączeniem. Po jednym dniu przerwy mała się uspokoiła, wyluzowała, przestała gryźć. Daje się głaskać i spokojnie wyciągać z klatki. Nadal nie podkładam jej palców pod nos, ale już nie szczerzy na mnie zębisk ;) Uciekła dwa razy z klatki (poluzowane drzwiczki), ale nie były to bardzo spektakularne ucieczki - ja przetrząsałam całą kuchnię, a ona spała w pobliżu klatki.

Swoją drogą, po raz kolejny udowodniła, że sztukę znikania opanowała do perfekcji - patrzyłam na miejsce, w którym siedziała i jej zupełnie nie widziałam :shock:

Czekam aż jej się dziaby pogoją i będę bardzo powoli łączyć. Szkoda, że reszta szczurów jej nie zaakceptowała, bo z Mimblą miała już całkiem fajne relacje, nawet spały razem. Ale Migotka nie mogła ścierpieć tego niechcącego się poddać malucha.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 09:25   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Polecam przy tych szczurach przemyśleć kratki nad kuwetą. Wiem, że dla wielu osób to wciąż trudna do zniesienia opcja, ale chyba jednak lepsza od szczura luzem na mieszkaniu oraz zdewastowanej kuwety. Michał ma przeróżne patenty na kratkę, można pytać, no chyba że tylko mróweczkowa IKI ma tego typu zapędy ucieczkowe.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 10:19   

Napisałam długaśnego posta i mi go wcięło, dlatego teraz będę pisała na raty :lol:

wuwuna napisał/a:
Ale mam pytanie do Licho, lub innych co miały, te wyjątkowo terytorialne, czy dominujące sztuki.
Czy myślicie, że jednak takim zwierzętom lepiej by było na wolności mimo wszystko?

Takim odratowanym przez człowieka - nie.
Dżuma mimo swojego charakteru i sprytu nie dała by sobie rady na wolności. Widać to było szczególnie przy wizytach u weta, gdzie mogłam ją gołymi rękami wyciągać z transportera, a ona pokazywała swoje lekkie zagubienie.
W jej rozumieniu wolność polegała na demolce i robieniu co zechce i chodzeniu gdzie chce, a człowiek jej tego zabraniał i dlatego sie irytowała. Myślę, że idealnie by jej było jakby mogła śmigać 24h/dobę, czyli szczurzy pokój. Oczywiście znając ją i to jak kiepskim towarzystwem do zabaw są labiki, skończyło by się to dogryzieniem do sąsiadów :roll: U mnie codziennie miała 5h wybiegi, ale nigdy nie była pozostawiana bez nadzoru.
Na wolności stresów miały by o wiele więcej.

Czytam i porównuje wasze opisy z moimi przeżyciami, lękami.
1. Wychodzi na to, że samce dzików są potulne i kochane. Oczywiście są wszytko bardziej, ale nie dziabią, dają sie ułożyć. Potrafią w pełni zaufać człowiekowi i być miziakami. Przykłady: Sokrates, Rick, Fabio, Tyfus
http://www.youtube.com/watch?v=IJ2bBu9tc34 - Tyfek
http://www.youtube.com/watch?v=ZN1FJuHIxWA - Sokrates
Wszystkie dziki świetnie rozróżniają co do nich mówimy, rozróżniają po słowach i intonacji, dlatego należy do nich ciągle mówić. Dodatkowo są bardzo "gadatliwe", reaktywne. Wystarczy trochę zaangażowania i cierpliwości, a wszystko staje się takie oczywiste.

2. Samiczki, no cóż, są bardziej jędzowate :lol: Bardziej ruchliwe od samców, bardziej niezależne, samodzielne, bezkompromisowe, mają jakby przejaskrawione reakcje.
Każde łapanie na siłę (a za ogon szczególnie, dlatego unikałam tego jak ognia), przytrzymywanie, dominacja kończyły sie w moim przypadku wycofaniem szczura, szukaniem możliwości zemsty za upokorzenie (tak właśnie ona to widziała), a karane były oczywiście moje dłonie. Jedynym wyjściem było załatwianie wszystkiego na zasadzie kompromisów, nic na siłę i wtedy nasze stosunki się bardzo ocieplały.

Mój apel do wszystkich osób, które przygarnęły dzikie dziewuszki: przemyślcie dobrze sprawę, czy was sytuacja nie przerośnie. Trzeba mieć w sobie odrobinę masochisty, żeby mieć szczura i go nie głaskać, raczej podziwiać lub głaskać=dać sie gryźć.
Może być tak, ze to co jest teraz, to co wam sie uda teraz osiągnąć, wypracować będzie szczytem, potem może być już tylko inaczej, wcale nie lepiej :roll:

Odnośnie relacji ze stadem. Początkowo Dżumę nudziły moje baby z dość prostego powodu - były dla niej za stare (3m-ce starsze), za wolne, za leniwe. Skakała im po głowach jak tylko miała okazję i podskubywała za tyłki, za co czasem dostała wciry. Dopiero Pepper będąca od niej o 8 miesięcy młodsza dorównała charyzmą Dżumie, stała sie jej partnerem do zabaw.
Fajnie było patrzeć jak stado małpuje to co ona robi, jak baby próbują się wspinać na półki, włazić na kaloryfer, ale nie dają rady i zjeżdżają z połowy regału na tyłki.

Rady praktyczne:
1. Przy szukaniu dzika nie ma co biegać i zaglądać w każdy kąt, należy stanąć na środku np. pokoju i zastanowić sie, gdzie jest najciemniejsze i ostatnie miejsce, w którym byście szczura szukali. Bieganie i robienie zamieszaniu powoduje, ze zestresowany dzik zaczyna sie przemieszczać i szukanie przeciąga się w nieskończoność. W przypadku Dżumy były to często: moja torebka, tył kaloryfera (potrafiła wisieć tak godzinami opierając sie plecami o ścianę a łapkami o kaloryfer), szuflady, tyły szaf, szafka na buty itp.
W późniejszym etapie miałam swojego szpiega - Kaka zawsze jak się ją puszczało wkopywała Dżumę i szła dokładnie tam, gdzie młoda się ukryła
Najłatwiej zrobić samemu skrytkę dla dzika. W moim przypadku był to karton wypchany papierami.

2. Przy łapaniu dzika, a już szczególnie takiego co dziabie, bardzo przydatne może okazać sie kartonowe pudełko posiadające niewielki otwór. Dzik woli w ostateczności wejść i się tam schować niż być dotykanym przez człowieka.
Należy uważać przy łapaniu dzika siedzącego na dużej wysokości, gdyż potrafią zbiec po pionowej ścianie szafy lub skoczyć, nawet jeśli miało by się to zakończyć późniejszym kuśtykaniem na jedną łapę lub złamaniem karku. Należy dzika uprzedzić, poczekać, zeby miał czas sam bezpiecznie zejść.

3. W sytuacji gdy dzik nas gryzie w jedną dłoń, a my go próbujemy wyrwać drugą.
Jak dzik jest mały, może nam się to udać (ukłon w stronę wuwuny :lol: ), ale przy dorosłym dziku niestety kończy sie to totalną masakrą miejsca ugryzionego. Co zrobić? Wystarczy postawić dzika na podłożu. W momencie poczucia ziemi pod nogami dzik puszcza rękę i daje nura. Oczywiście nie należy go dalej trzymać za grzbiet. Wydaje sie banalne i logiczne, ale nie jest. Instynkt daje za wygraną i każe nam ciągnąć za szczura.
Dżuma jak gryzła, to zawsze trafiała na jakieś większe naczynia krwionośne. Samo ugryzienie nie bolało, raczej pulsowało. Najgorsze były ugryzienia w stawy, bo krew ze stawu niestety nie tak znowu szybko się wchłania i w paznokieć (z łatwością go przegryzała), bo trzeba było czekać aż odrośnie i uważać, zeby nim o coś nie zahaczyć.

4. Zabezpieczenia.
Pamiętajcie, że u dzików zasada "jak przejdzie głowa, to reszta też przejdzie" jest stale w użyciu, dlatego należy pozabezpieczać wszystkie wejścia za szafy, kuchenkę i inne zakamarki, z których ciężko będzie nam dzika wyciągnąć.
Niestety dziki analizują przeszkody i intensywnie myślą jak je obejść. Dżuma potrafiła wyciągnąć zza szafy (normalnie łapała zębami i przesuwała po kawałku w bok) listwę zabezpieczająca (deseczkę), żeby odsłonić dziurę. Reszta bab załamała by się pod ciężarem deski, nie mówiąc już o udźwignięciu jej i przesunięciu.
Dziki potrafią urobić labika, żeby pomógł w rozbrojeniu zabezpieczenia - stosowane przy banalnych zabezpieczeniach.

Wszystkie opisane wyżej sytuacje z gryzieniem były skrajne, ale wcale nie takie rzadkie. Gryziona byłam średnio raz na 3 miesiące co przy moim labikowym stadzie było wręcz abstrakcyjną ilością. Gryziona byłam w 90% w momentach słabości. Zwyczajnie musiałam ją czasem choćby smyrgnąć, dotknąć. 10% to sytuacje gdy nie zauważyłam, że moja ręka leży niedaleko Dżumowej paszczy :oops: Innymi słowy, sama sobie byłam winna.
Z wiekiem Dżuma stała sie mniej perszingowata, bo miej ruchliwa jest złym określeniem. Nie uciekała w popłochu. Nasze ganianki polegały na tym, że ja chodziłam i machałam ręką, a ona truchtała :roll:
Żeby nie było, że przedstawiam dziki w złym świetle i straszę (ale uważam, ze to bardzo ważne, żeby wszystkich uprzedzić), to muszę zaznaczyć, ze patrzenie na dzika w akcji rekompensuje wszystkie dziaby. To jak są sprawne fizycznie, jaką mają sylwetkę, jak analizują co się wokół nich dzieje - niesamowite. Mogłam godzinami siedzieć i patrzeć.
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:00   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Licho napisał/a:
Jak dzik jest mały, może nam się to udać (ukłon w stronę wuwuny ), ale przy dorosłym dziku niestety kończy sie to totalną masakrą miejsca ugryzionego. Co zrobić? Wystarczy postawić dzika na podłożu. W momencie poczucia ziemi pod nogami dzik puszcza rękę
Ja wiem, że to śmieszne. Ale ja miałam wychodzić i miałam ją zabrać dlatego nie chciałam jej puścić, bo wiedziałam, że szukanie może nie mieć końca.
A i ona leżała wtedy na podłodze, miała grunt pod nogami.

W ogóle Licho, dziękuję za tak szczery i pełny podgląd sytuacji.
Wszystko się zgadza z twoim opisem. Dziewczynki, które u mnie mieszkały rzeczywiście były bardziej eksploratorskie. Shi najgorsza pani władczyni. IKI się pogorszyło, gdy wyjechała jej najlepsza koleżanka Arha i została sama.

A mam pytanie Licho, co możesz powiedzieć (o ile miałaś/lub forumowo byłaś "świadkiem" sytuacji posiadania dwójki dzików rodzeństwa.

Bo ja teraz się zastanawiam czy zostawienie dwóch dzikusków to było dla nich lepsze rozwiązanie.
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:13   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Licho, czy któryś z panów dzików był lub nie był kastratem i czy to coś zmieniało?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:39   

AngelsDream napisał/a:
Licho, czy któryś z panów dzików był lub nie był kastratem i czy to coś zmieniało?

Bodajże Rick i Fabio nie są kastratami, ale też nie sa samcami alfa. Czy zmieniło? Nie wiem, może same właścicielki się wypowiedzą :roll:
Ważna na pewno jest kolejność. Jeśli dołącza się dzika do stada - dzik jest w porządku. Na odwrót - różnie. Sokrates nie tolerował chłopów a dziewczynki tak. Dżuma podobnie - Tyfka nie zaakceptowała, a Pepper przyjęła bez większych bójek. Nie wiem też na ile to kwestia wieku w jakim obie były.

wuwuna napisał/a:
A i ona leżała wtedy na podłodze, miała grunt pod nogami.

To wcale nie śmieszne, bo przy Dżumie (miałam tylko raz taką sytuację - Dżuma zsuwała mi się z ramienia, a ja podłożyłam jej dłoń, żeby nie spadła; dziabnęła tak mocno, ze odruchowo chwyciłam ją za grzbiet), to dziabnięcie było naprawdę bardzo zawzięte :lol: Mała może miała grunt pod nogami, ale czuła twoją dłoń na plecach. Dżuma zwyczajnie by nie puściła i tyle.

wuwuna napisał/a:
A mam pytanie Licho, co możesz powiedzieć (o ile miałaś/lub forumowo byłaś "świadkiem" sytuacji posiadania dwójki dzików rodzeństwa.

Krwiopijka miała 3 babeczki. Nigdy nie udało ich się oswoić na tyle, żeby mogły biegać po domu i wracać do klatki. Dla nich zaganianie do klatki było ogromnym stresem.
Zawsze chciałam zobaczyć jak dziki współgrają ze sobą, jak sie komunikują, jakie są ich interakcje. Nie udało mi się, bo Dżuma nie zaakceptowała Tyfka, ale czasem z TŻem się śmialiśmy, że jakbyśmy mieli dwie Dżumy (nie wiem czy jest to równoznaczne z "dwie samiczki"), to by nas spakowały i zamknęły za nami drzwi.
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:51   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Licho napisał/a:
Dżuma zwyczajnie by nie puściła i tyle.
Kurcze to już wiem, że nigdy nigdy przenigdy nie wezmę dzikiej samicy pod swój dach... :roll:

Ja chyba nie umiem patrzeć i nie dotykać... :oops: :roll:
Kwa i w co ja się wrobiłam. :)
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:59   

Po przeczytaniu tych opisów zaczynam naprawdę doceniać Arhę :lol: To w gruncie rzeczy takie miłe stworzenie. Choćby teraz - śpi sobie u mnie pod bluzką. Poza tym zachwyca mnie jej ciekawość świata. Mimo, że jest teraz w nowym miejscu (jestem u mamy), gdzie pachnie dziwnymi zwierzętami, interesuje się otoczeniem, chce eksplorować. Daje się głaskać w klatce, mruży oczy.

Zauważyłam, że dziki przyjmują ciekawą pozycję, gdy okopują się w norze. Arha wygląda wtedy jak mała żmijka - kuperek uniesiony do góry, głowa spłaszczona przy ziemi, wygląda jakby była w każdej chwili gotowa do skoku i ugryzienia :lol:
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 12:17   

wuwuna napisał/a:
Ja chyba nie umiem patrzeć i nie dotykać... :oops: :roll:

Ja też, dlatego mam przykre doświadczenia z dziabami. :lol:

wuwuna napisał/a:
Kwa i w co ja się wrobiłam. :)

Nie, no, wcale nie musi być tak znowu źle. Przecież dziewczynki mogą być jak Muka i wcale nie będą gryzły. Niestety nie dopytałam StasiaiMałgosi czy Muka za młodu dziabała (Dżuma tak).

Największym pierwszym sprawdzianem dla mnie było przezwyciężenie strachu przed dziabem i ciągłe branie na ręce, poświęcanie czasu na oswajanie, nie robienie rzeczy na siłę. To jest klucz. Pamiętam moment jak Dżuma była mała, a ja miałam całe ręce podziabane i złapałam się na bezwiednym cofaniu ręki jak była w pobliżu.

Mam pytanie - czy dziki myją sie po tym jak je dotykacie? Czy siedzą potem i czyszczą każdy skrawek futerka jakby został ubrudzony?
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
stasimalgosia 



Dołączyła: 15 Lis 2009
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 12:48   
   Zwierzątka: 2 psiska


To albo moja Muka jest wyjątkiem potwierdzającym regułę albo jednak zdarzają się dziki - samiczki nie aż tak żarłoczne ;)
Muka ugryzła mnie raz, dzień po sterylce wyciągałam ją z klatki na zastrzyk. Muszę przyznać że dziab był potężny, miałam już gryzące szczury, ale tego nie da się porównać. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie za to w czasie sterylizacji. Była przerażona ale nie próbowała gryźć ani uciekać. (Rada dla wszystkich którzy zdecydują sie na sterylizację/kastrację dzika. Warto upewnić się czy wet u którego będzie operacja zakłada szwy zatapiane, takie przy których nici nie wystają na zewnątrz. Może się bowiem okazać że założenie kołnierza bedzie zbyt dużym stresem dla szczura.)

Co do dotykania, nie jest, i pewnie nie bedzie, to szczur znajdujący jakąś szczególną przyjemność w głaskanu ale nie protestuje gdy ją dotykam. Na rekach nie usiedzi długo, ale z upodobaniem przesiaduje pod bluzą. I jako dowód że można wziąć na ręce i nie stracić palców ;)


Poza tym gryzieniem wszystko co napisała Licho pasuje do jej zachowania idealnie

ed.
Cytat:
Nie, no, wcale nie musi być tak znowu źle. Przecież dziewczynki mogą być jak Muka i wcale nie będą gryzły. Niestety nie dopytałam StasiaiMałgosi czy Muka za młodu dziabała (Dżuma tak).


Pisałysmy w tym samym czasie, :) nie dziabała, zdarzalo jej że nas straszyła zębami ale bez przerywania ciągłości skóry
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 13:22   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


stasimalgosia, dzięki za wypowiedź :)

Licho napisał/a:
Mam pytanie - czy dziki myją sie po tym jak je dotykacie? Czy siedzą potem i czyszczą każdy skrawek futerka jakby został ubrudzony?
Nie nie, może to indywidualne
Natomiast zauważyłam, że jak się je 'powięzi na rękach' to potem nagle mają taką chęć eksploratacji, jakby były trzymane w transporterze przez miesiąc.

A powiedzcie dziewczyny jak wagowo dzikusy względem hodowlanych?


edit: stasimalgosia, Muka jest śliczna!
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 13:29   

Muka ma fantastyczny ryjek :serducho:

A tu mała Arha na szybko :)
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 13:33   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Niamey, śliczna jest!
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Licho 
Foxy Lady



Dołączyła: 28 Kwi 2009
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 14:22   

stasimalgosia, cały krakowski miot był niesamowicie proludzki.
Muka wygląda dosłownie niesamowicie pięknie :serducho:

Niamey, piękna mysz. :serducho:

wuwuna napisał/a:
A powiedzcie dziewczyny jak wagowo dzikusy względem hodowlanych?

Samce 400-500g
Samice 300-400g

Tyfek


Dżumka
_________________
Za TM: Eryk, Logan, Ritta, Lucy, Nina, Kaka, Flora, Dżuma, Fauna, Pepper, Sars, Tyfus
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 15:55   

To jeszcze trochę dzikuska :) Na zdjęciach nie widać, ale ma brzydkiego strupa od ugryzienia. I drugi strupek na ogonku :(

_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.26 sekundy. Zapytań do SQL: 13