SAMCE - łączenie samców w różnym wieku |
Autor |
Wiadomość |
Savash
Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 232 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Cze 05, 2007 23:57
Zwierzątka: 5 ciu szalonych chłopaków ^^ pies i koty |
|
|
Dzisiaj tez bez zmian. Mały się drze jak chłopaki do niego podchodzę. Chowa się za drewniany domek. Tam moje samolce nie mają dostępu... i kolejne pytanie usunąć ten domek, by Greebo musiał stawić czoła moim gigantom, czt zostawić mu tą formę asekuracji i poczekać aż urośnie i nie będzie mieścił się w szparkę na dzisiejsza noc Greebo też wraca do swojej klatki |
_________________
2004-2006 Szczypulinek - najukochańszy |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Cze 06, 2007 00:00
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Savash, trudno powiedzieć. My Boreasa wrzuciliśmy do dużej klatki i jeszcze czasem go ganiają, ale mały dzielny jest i zaradny. Ja bym na razie domku nie wyjmowała. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Savash
Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 232 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Cze 06, 2007 21:58
Zwierzątka: 5 ciu szalonych chłopaków ^^ pies i koty |
|
|
Dzisiaj cały dzień biegali po pokoju. Wieczorem musieli wrócić do klatki. Za jakiś czas wchodzę, patrzę a tu trzech kawalerów (w tym Greebo) śpi w hamaku. No to chyba będą się już kochać. Bogatsza o kolejne, głośne doświadczenie. |
_________________
2004-2006 Szczypulinek - najukochańszy |
|
|
|
|
PunK_Tarnów
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 26 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 17:00
Zwierzątka: Bryan,Greg |
|
|
a jak beda 2 w tym samym wieku to nie beda sie bic ze soba czy cos? opiszcie mi problemy itp... |
_________________ anarchy |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 17:59
|
|
|
PunK_Tarnów, zbyt wiele zależy od charakteru szczurów, żeby tu wyliczać. Poza tym, za każdym razem jest inaczej.
Główne 2 zasady łączenia to:
- na neutralnym dla obu szczurów terenie
- nie interweniować, gdy nie leje się krew (futro może latać) |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 23:43
|
|
|
Chcialm zapytac co mam rozumiec pod pojeciem "lejaca sie krew"? Dzisiaj probowalam polaczyc Eltona z Ryskiem ktory jest dominujacy w stadzie. Efektem koncowym jest kilka niegroznie zlamanych pazurow, dwa (po jednym na kazdego) zlamane z lejaca sie krwia i rana na uchu Ryska - raczej zadrapana nic ugryziona/urwana. Do tej pory wszystkie samce laczyly mi sie idealnie,wiec nie wiem co jest lejaca sie krwia. Elton za chiny nie chce zrozumiec ze jak przestanie piszczec i da sie przewrocic na plecy to nic mu sie nie stanie. Rysiek sie tylko stroszy i przyciska go tylkiem do sciany. A i jeszcze jedno - jak dlugo mam probowac zanim definitywnie bedzie wiadomo ze Elton musi stracic jajka? |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 23:51
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Olimpia, spróbuj im pomóc trochę w ustawianiu się. Myśmy chamsko Boreasa przytrzymali Faraiowi i pomogło |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 23:59
|
|
|
Probowalam tak zrobic, ale problem polega na tym ze Elton musi przestac piszczec. To jedyna rzecz jaka denerwuje Capriego. Rycho na codzien jest miziastym cielaczkiem i jak go laczylam z Filipem, czy Kaspianem to ich tylko kilka razy na plecy przewrocil i nic, nawet nie stroszyl sie czy zgrzytal zebami. Dzisiaj natomiast wygladal jak jez i pierwszy raz slyszalam u niego zgrzytanie. Elton po prostu drze japke jak tylko jakikolwiek szczur sie w jego strone popatrzy. Dam im czas do poniedzialku, potem ciachamy jajka Eltona.
Co do "lejacej si ekrwi" to mi Nezu jus pomogla. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 00:02
|
|
|
Olimpia, z moich doświadczeń określenie "krew się leje" oznacza, że szczur A po kilku zlekceważonych ostrzeżeniach szczura B jest gryziony po to, aby zadać ranę. Szybko i konkretnie. Jeden dziab i krew się ewidentnie leje. Zreguły gryzą w okolice karku, czasem też w tyłek. Są też sytuacje, gdy szczur atakuje bez uprzedzenia (moja Gucia ), nawet się nie nastroszy łaskawie.
W czasie pogoni, gdy szczur goniony ucieka z pola walki często nie dzieje się nic poważnego. Ale jeśli dochodzi do boksowania, to już trzeba być bardzo czujnym.
W sytuacji, gdy Olimpia napisał/a: | Elton za chiny nie chce zrozumiec, ze jak przestanie piszczec i da sie przewrocic na plecy to nic mu sie nie stanie. | najlepiej czuwać. Może być tak, że Rysiek się wkońcu wkurzy i go dziabnie, ale może też go zacząć olewać. Dopóki Elton nie wejdzie mu w drogę. Ciężko przewidzieć, ale najczęściej szczury się ostrzegają, dają znać, że teraz to już walka na śmierć i życie, albo, żeby intruz się odczepił po prostu.
Na pewno potrzebują trochę czasu i max Twojej uwagi. Ja próbowałam łaczyć Gucie z Kawką a potem i z Juko przez miesiąc. Raz było mniej groźnie, raz bardziej.
Aaa, jest dobry sposób, żeby w syt. napięcia między szczurami, kiedy już widać, że coś się może poważnego stać, dmuchnąć na nie. To je rozproszy, wyrwie z rytmu. Czasami nawet zapominają o co im chodziło, albo odkładają sprawę na później. |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 00:06
|
|
|
A moge je polac woda np? Lacze ich w brodziku i obserwuje od gory (Asaurus jakis czas temu robil tak zdjecia swoim maluchom podczas kapieli). Zeby dmuchac musialabym miec niezly dmuch.
Poza tym to ich pierwsze spotkanie na tak malej przestrzeni. Moze nei bedzi egorzej, mam nadzieje...
Dziekuje za rady. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 00:16
|
|
|
Wodą też można. Tylko ostrożnie z ilością. Nie wiem, czy jak się mocno zestresują nie zrobią się wobec siebie bardziej agresywne.
Trzymam kcuki, gotuj się na relację w sobotę. |
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 09:15
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
Olimpia, wodą tak, ale ze spryskiwacza - mniejsze zagrożenie. Na szczególnie agresywne samce, czyli Cida nic nie działa, a Orbitha np. można odwołać głosowo. Skala naprawdę szeroka. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
gijane
pani Rolnik :)
Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2007 20:27
|
|
|
a jesli jeden szczur goni drugiego, i podczas tej gonitwy drapie go po plecach do kriw?
krew sie nie leje. poprostu jest zadrapanie, dosc dlugie. w zaszdzie to u mnie krew sie chyba raz troche polala, ale takich zadrapan jest mnostwo. czy to juz jest przekrocozna granica? |
_________________
|
|
|
|
|
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2007 20:32
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
gijane, zależy. Zadrapania na karku czy pupie są dozwolone. Wszelkie w okolicach pyszczka, szyi lub nie daj niebiosa pachwin i genitaliów są już niedozwolone. |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
|
|
|
|
gijane
pani Rolnik :)
Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 30, 2007 18:16
|
|
|
grex po wykastrowaniu chyba zaakceptowal silvera. juz go nie gania, nie gryzie, spotkania po kastracji odbywaja sie bez zadnych zadrapan itp. grex juz nawet iska silvera, chetnie do niego przychodzi i sie przytula.
ale powstal inny problem. silver ma traume po tym co grex robil mu wczesniej. i jak ten go iska, to zaczyna piszczec, probuje grexa odpychac. czasem wtedy obaj strosza sie i przepychaja. raz byla mala kotlowanina.
moja prosba- poradzcie co zrobic, zeby uspokoic silvera? wszystko powinno byc ok, o ile on przestanie panikowac. |
_________________
|
|
|
|
|
|