|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Polip/y w nosie |
Autor |
Wiadomość |
Justka1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 2512 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 14:57 Polip/y w nosie
Zwierzątka: małe stadko |
|
|
Zakładam temat,bo dokładnie takiego nie znalazłam.
Caribou od jakiegoś czasu(około miesiąc,może mniej) ma poważny problem z oddychaniem,a konkretnie z nosem.
Ponad miesiąc temu byliśmy w Warszawie u dr.Kacprzak na usunięciu guzka z pachwiny i przy okazji zrobiliśmy rtg nie tylko pod kątem sprawdzenia dróg oddechowych ale i także zdjęcie czaszki,w celu sprawdzenia jednej zatoki nosowej,która niepokoiła mnie(jedna dziurka nosowa była przytkana,druga była drożna,Carib miał problem z oddychaniem przez tą jedną dziurkę).
Obecnie sprawa wygląda źle,bo obydwie dziurki nosowe zatykają się gęstawą wydzieliną,która zatyka nosek nie tylko od wewnątrz ale przede wszystkim na zewnątrz.Caribou ma problem z oczkami również,wydają się jakby bardziej suche(zaburzenia wydzielania łez?).
Od pewnego czasu zaczęła także wyciekać krew(nie wydaje mi się aby to była porfiryna,jest to inny kolor) z oczek i noska.Z oczek ,z kanalików przy kąciku oka od strony nosowej.
Dodaję mu do picia cerutin i pomógł na trochę(kilka dni) ale dziś znów widzę wyciek krwi z noska.
Kolor wydzieliny zatykającej nosek jest herbaciany i ma zapach lekko zapalny.
Obecnie dostaje encorton i baytril ale nie widzę większej poprawy
Wczoraj zrobiliśmy inhalację z kropelek ziołowych,to na noc mu pomogła.Jakiś czas temu przez 6 dni stosowaliśmy ACC(to wszystko to zalecenia vetów).
Jakieś ok 2 tyg temu,Caribou dusił się przez to zatkanie noska(oddychał pyszczkiem,rzucał się po klatce).Przetarłam mu nosek szybko wilgotną szmatką oraz zakropiłam oczka sztucznymi łzami,bo rogówki ma wysuszone(tak to wygląda).
Zakraplanie oczek pomaga mu także odkichnąć część wydzieliny z noska,bo z kanalików w oczach przechodzi mu do zatok(lub coś w ten deseń).
Moje pytania:
Czy spotkaliście się już z polipami w nosie u szczura?
Czy daje się takie coś zoperować,usunąć aby szczur mógł normalnie oddychać?
Co powinnam z tym zrobić?
Szczur schudł ,a jego brat ma polipy w uszach od długiego czasu.
Generalnie jestem umówiona na poniedziałek na wizytę w Medice w Wawie. |
|
|
|
|
Sysa
Dołączyła: 31 Gru 2009 Posty: 1940 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 15:01
Zwierzątka: 3 nimfy |
|
|
U nas takie polipy ma mieć Bąbel po infekcji górnych dróg oddechowych (ale nie sprawdzaliśmy tego badaniami; wetka powiedziała, że może je mieć). Szczur może z nimi żyć, ale będzie świszczał.
I faktycznie Bąbel czasem "pyka" albo "świszczy", ale nie ma żadnych innych objawów chorobowych, kawał z niego szczura.
Tyle z naszych doświadczeń z polipami w nosie. |
_________________ Ze mną Idzia (07.07.09r.-23.11.10r.), Laura (07.07.09r.-02.11.12r.), Beza (07.07.09r.-13.04.11r.), Bąbel (14.02.10r.-23.04.12r.), Essie (19.04.10r.-07.05.12), Fibi (24.05.10r.-12.06.12), Ofca (30.05.10r.-04.06.13) |
|
|
|
|
Nakasha
Dołączyła: 16 Cze 2007 Posty: 9971 Skąd: Białystok/Kuriany
|
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 16:30
Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki |
|
|
Moja Rikku miała polipa w nosku. Świszczała, a poza tym nic jej się nie działo. Żyła z nim jakieś 8 miesięcy. |
_________________ Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*] |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 19:06
Zwierzątka: ogony |
|
|
Na uporczywy katar kiedyś pani doktor zaleciła mi robienie inhalacji (z soli fizjologicznej - nie było żadnych specjalnych wskazań) i nawilżanie pomieszczenia. Kalipce to i tak nie pomogło, ale może u Ciebie by podziałało?
Może zróbcie posiew tej wydzieliny? |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Justka1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 2512 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 02:14
Zwierzątka: małe stadko |
|
|
Po dzisiejszej drugiej inhalacji musieliśmy jechać na pogotowiu do lecznicy Cari mało nie zszedł,był bliski śmierci. Podejrzenie to polip lub jakiś nowotwór ,który prawdopodobnie wywiązał się z jakiegoś wcześniejszego stanu zapalnego,bo Cari sporo pokichiwał,spory czas temu
Inhalacja poszerzyła naczynia krwionośne i po niej w około ponad godzinę nastąpił krwotok ale również przez to,że Cari kichając próbuje pozbyć się wydzieliny z noska
Nie jest dobrze,rokowania są złe.
Nie polecam inhalacji przy podejrzeniu polipa lub nowotworu w nosie.
Po wczorajszej inhalacji nie było problemu,dziś niestety nastąpił i to bardzo poważny.
Nawilżanie pomieszczenia na pewno pomogło by wiele ale nie posiadam nawilżacza ani obecnie finansów na jego zakup Same mokre ręczniki w pomieszczeniu niewiele dają.
Nisia,on nie ma uporczywego kataru lecz poprzez kichanie próbuje wydalać gęstą wydzielinę z noska.To nie ma nic wspólnego z tematem.
Posiew wydzieliny może i dobry pomysł choć ja sama mam już załamane ręce |
|
|
|
|
Zuzolka
Dołączyła: 16 Mar 2011 Posty: 8 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 13:16
|
|
|
Ja też mam problem z moją Lusią. Mianowicie od 3 miesięcy leczę ją i żaden antybiotyk nie pomógł. Lusia strasznie kicha i świszczy. Moja wetka podejrzewa, że to może być właśnie polip, ale to okaże się dopiero za tydzień na prześwietleniu czaszki.
A teraz sprawdzam czy to nie jest alergia na jakiś składnik pokarmu.
Również nie mam pojęcia w jaki sposób usuwany jest polip. Martwi mnie to, że nie mogę nic zrobić, żeby jej ulżyć...
Bądź dobrej myśli i trzymajcie się |
Ostatnio zmieniony przez H. Nie Kwi 10, 2011 13:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gucci
Dołączyła: 05 Wrz 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Śro Wrz 07, 2011 22:40 problem tchawicy u świnki
|
|
|
Witam! mam problem ale ze świnką. od miesiąca charczy/piszczy/rzęzi kiedy śpi(głęboko). Przy jedzeniu jakby kaszle czasem. Dostała 2 razy antybiotyk- bez większych zmian.
Na rentgenie wyszło- ma coś w tchawicy.. może coś się wbiło w przełyk i perforuje tchawice (czy jakoś tak;p ), albo coś narasta. nie mogę przesłać zdj bo jest w dziwnym formacie zapisany (będę pracować nad tym;p ). w każdym razie w przełyku wiać że coś jest- daje ciemny cień jak powietrze, a wiadomo że przełyk nie powinien być widoczny.
mój wet powiedział że nie podejmie się operacji bo nie ręczy za wynik (brak tak małych przyrządów).
pisałam już w tej spr. do ogonka- czekam na odp.
ale chciałam jeszcze Was zapytać- czy mieliście podobny problem? czy ktoś to operował? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|