Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Starość - opieka, pielęgnacja straszych szczurów
Autor Wiadomość
KAKA 


Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro Lis 09, 2005 21:24   Starość - opieka, pielęgnacja straszych szczurów
   Zwierzątka: szczur(y)


Czu ktos z Was może zna jakieś specjalistyczne sposoby opiekowania sie starymi szczurkami których ewidetnie gołym okiem wykańcxza juz starosć i słabość fizychiczna ja spowodowana a nie chorobA??. Chciałabym aby tyczyło sie to wszystkiego, począwszy od diety koncząc na umeblowaniu w klatce i kolegów w klatce. Chodzi o mojego 2,5 rocznego Wacława w skrócie. Czuję, że on już odchodzi do odwiecznej szczurkowej krainy, że juz niedługo nastąpi ten dzień. Ja tego nie wytrzymam :( mój pierwszy własny szczurek ( bo wcześniej yto z bratem i siostrą) mam go od sierpnia 2003 roku
jest ze mną już 2 lata i 3 misiące. A sam podchodzi nawet do więcej nić 2,5 roku, bo byl dosyc wyrośnięty jak go kupiłam ( Wacław jest ze sklepu zoologicznego) miał wtedy na bank 2 miesiące, przypuszczam, ze jakos miedzy 2 a 4 miesiące, trzeba liczyć ze ma niecałe 3 lata, najmniej 2,5. Jego ciałko jest flakowate, ciężko oddycha, oczy prawie cały czas przymróżone, oddech taki nie świszczący a stukający jakby oddychał mordką a nie nosem. W oczku troszke porfiryny ( a nigdy nie ma), ciało flakowate, nie jest jędrne, nawet ma juz chód upośledzony, sierść matowa. Mam wrażenie jakby nie mógł zrobić kupki bo odbyt jest jakis taki dziwny, jakby zaklejony do srodka :( Trudno jest mu wdrapać sie na półkę a co dopiero z niej zejść. NIe wiem co mam zrobic. Napewno go nie uśpię, chcę aby umarł naturalnie. Tak strasznie go kocham, nigdy juz nie pokocham tak bardzo żadnego szczurka.
:cry: :cry: ;( ja go tak bardzo kocham ......... właśnie gotuje ,mu ziemniaczka bo wiem ze jest miękki i nie będzie miał problemu ze zjedzeniem jego. Starośc nie radość ;(
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Pią Wrz 06, 2013 09:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Cola 
dumny student wet :D



Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 1730
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 13:00   
   Zwierzątka: kot


ja w ogóle słyszałam że szury żyją do lat 5 a nawet więcej ale dobra...
Niech sam w klatce w ciepełku siedzi, bez hałasu, bez stresu, ciągły dostep do pokarmu i wody. Teraz najbardziej potrzebny jest mu spokój.....współczuje :(
_________________
mam kota.
 
 
     
KAKA 


Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 13:31   
   Zwierzątka: szczur(y)


dzień minął, z Wacławem da;lej tak samo, ani lepiej ani gorzej. Najdxziwniejsze jest dla mnie te poruszanie głową góra dół, wqydaje mi sie, ze dzieje sie tak od jego oddechu
 
 
     
Gato 


Dołączyła: 23 Wrz 2003
Posty: 128
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 16:11   

A jesteś pewna że to na 100% jest starość...?

Poza tym to chyba należałoby przystosować półeczki do jego obecnych walorów fizycznych - jakoś je obiżyć, żeby mógł się po nich swobodnie poruszać lub wogóle usunąć.
Co do diety, myślę, że podstawowa dieta - ziarna + zielonki. Ja bym może dała coś witaminowego do tego - jakieś ziółka? Może gerberek od czasu do czasu? Nie zaszkodzi, a witaminy zawsze się przydają. Poza tym - wszystko to co się szczurom daje - suchy chleb, smakołyki gryzoniowe etc.
Dalej - ja bym go samego nie zostawiała - po co fundować mu dodatkowy stres? I rozdzielać go z kumplem, do którego pewnie jest przywiązany?
Oczywiście warunkiem jest wtedy obserwacja - czy kumpel nic złego mu nie robi. No a jak zacznie (tfu, tfu!) no to wtedy ewentualnie przenieśćdo jakiegoś spokojnego, cichego zakątka.

Teraz radziłabym zwrócić szczególną uwagę na rzeczy takie jak przeciągi itd.
 
     
KAKA 


Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 16:17   
   Zwierzątka: szczur(y)


tpo juz jest napewno starosć, wiem o tym. To ewidentnie widać. Dietę jak na[pisałaś próbuję urozmaicać, od wczorj jest ani lepiej ani gorzej :( trzeba sie juz zacząć przygotowywac na najgorsze....:(
 
 
     
Nagor 
Potenrzny Barbarianin


Dołączył: 22 Wrz 2003
Posty: 7
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 16:30   
   Zwierzątka: szczur


Heh no nic na starość raczej nie pomoże jedyne co możesz zrobić to opiekować się nim do końca [oby jak najdłużej] jak najlepiej.
 
 
     
KAKA 


Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Lis 11, 2005 20:04   
   Zwierzątka: szczur(y)


wydaje mi się teźż ma Wacław ma zaparcia, bo ma taki dziwny zaklejony odbyt, wydaje mi sie również ze mniej kupek robi. Właśnie robię mu smazoną marchewkę z piersią z kurczaka, bo ponoć oliwa bardzo dobrze przeczyszcza jelita. A ja mam jeszcze oliwę z oliwek to cyna :D
napewno mu nie zaszkodzi a moze pomóc


co do wczorajszego postu, a więc Wacław nie chciał jeśc tej marchewki, wpougle mało je, miałam nawet wrażenie ze przestal pić. Ale dziś kamień z serca mi spadł jak zobaczyłam ze pije :D
gorszy problem jest z jego boczkami które bardzo sie zapadły. A ja nawet nie mam dostępu do weta bo wszytstkich obdzwoniłąm i ieczynni. Nawet chciałam iść prywatnie bo sąsiedzku do weta, ale nikt nie odbiarał. Z Wacławem jest jakby lepiej, a;le naprawde bardzo cieżko jest mi cokolwiek zdiagnozować
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Pon Cze 11, 2007 18:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Grisly
Gość
Wysłany: Nie Lis 27, 2005 16:06   buuu:(

Ej to ile te szczurki w koncu żyją???ja tez mam najukochańszą najwspanialszą najpiękniejszą i wogóle taką mądrą i cudowną szczurke o imieniu Mousi'c.Ona jest taka kochana a ma juz ze 3 lata...może nawet 3,5 i cos sie z nia ostatnio stało:(obserwuje ze inaczej sie porusza jest niemrawa chyba mniej jje...nie wiem spi dużo jak na mnie siedziała to pare razy spadła nie utrzymała sie pazurkami tylko na łeb spadła i tez ma zapadniete boczki...ona całe zycie miala taka chorobe ze sie az do krwi drapie
nie wiem opójde z nia do weterynaza moze ona zjadła jakas tabletke ojca na sen choc wydaje mi sie ze to juz starosc....ALE JA NIE CHCE ZEBY ONA ODESZŁA:(:( :cry:
 
     
Lulu
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 27, 2005 17:14   

Grisly, szczerze mowiac ciagle mam nadzieje, ze to jakis kiepski zart, niezbyt udana prowokacja...

ale nie to coz:

Cytat:
ona całe zycie miala taka chorobe ze sie az do krwi drapie
nie wiem opójde z nia do weterynaza


smutne, ze szczur musial zyc w takich warunkach, ale czasu sie nie cofnie. skoro przez cale swoje zycie byla zaniedbywana to zatroszcz sie o nia teraz. jezeli zyje 3 lata to na szczura to juz bardzo duzo. zadko ktory tyle dozywa. moze wynagrodz jej to, ze wczesniej nie miala opieki, to ze moze byc znacznie oslabiona z powodu starosci nie znaczy, ze weterynarz jej nie pomoze. chociazby wyleczniem jej ze swierzbu, ktory moze miec i dania jej cos na wzmocnienie. a jezeli zycie stanie sie dla niej zbyt ciezkie uspi, by nie musiala odchodzic w cierpieniach. oczywiscie starosci moze towarzyszyc wiele chorob, ktore moze uda sie na tyle zaleczyc by szczuras mial jeszcze troche spokojnego zycia. w kazdym razie do weterynarza isc trzeba.

a na przyszlosc albo sie zastanow skoro bierzesz zwierzaka to za tym idzie odpowiedzialnosc i kiedy stwierdzisz, ze nie chcesz chodzic z nim do weterynarza kiedy jest chory to nie go bierz. albo jezeli kiedys przygarniesz do siebie nastepne ogoniaste szczescie to staraj sie uczyc na bledach i wiecej tak nie zaniedbywac.

[ Dodano: Nie Lis 27, 2005 16:16 ]
a co do dlugosc zycia szczur to srednia jest ok 2-3 lata... ale nawet jezeli szczuras dozywa tych trzech to niestety rzadkosc :( z cala pewoscia nie 5 jak ktos wyzej pisal...
 
     
KAKA 


Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 27, 2005 20:26   
   Zwierzątka: szczur(y)


Lulu napisał/a:
z cala pewoscia nie 5 jak ktos wyzej pisal...


kto tak pisał :shock: ??

na następny raz prosze o niezamieszczanie takich rzeczy i przyznawanie sie publicznie to tak karygodnych błędów, bo poprostu większość uzytkownik/ów zje taka osobe żywcem.
Szczególnie w tak smutnej sytuacji kiedy to mój szczuras nie żyje, nie chcę aby ktoś robił z tego parodię. Przykro mi ze niektórzy ludzie są tak bezmyślni
 
 
     
Lulu
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 27, 2005 21:13   

KAKA napisał/a:
Lulu napisał/a:
z cala pewoscia nie 5 jak ktos wyzej pisal...


kto tak pisał Shocked ??




Cola napisał/a:
ja w ogóle słyszałam że szury żyją do lat 5 a nawet więcej ale dobra...


jak pisalam jest to wyzej ;) wystarczy przeczytac...

KAKA, ja nie widze nic zlego w przyznawaniu sie. niektorzy musza uczyc sie na bledach, bo inaczej sie nie naucza. nie mowie, ze taka postawa jest dobra. ale lepiej napisac i dowiedziec sie, ze zle sie robi, niz sie nie przyznawac i ciagle zyc w przekoniu, ze dobrze sie zajmuje szczurem.
KAKA napisał/a:
Szczególnie w tak smutnej sytuacji kiedy to mój szczuras nie żyje, nie chcę aby ktoś robił z tego parodię. Przykro mi ze niektórzy ludzie są tak bezmyślni


rzeczywiscie smutno, ze Waclawa juz nie ma, ale temat jest o starosci u szczura, a post Grisly do tego sie odnosi. wiec piszac w temacie 'na temat' robi sie mniej zamieszania. czy to parodia lub prowokacja tego nie wiem, ciezko wyczuc. ale zawsze lepiej napisac by isc ze szczurem do weta, bo a nuz to prawdziwa sytuacja. ludzi czasami nie maja wyobrazni i nie wiedza, ze ze zwierzakami czasami do weterynarza trzeba sie udac. jak to o nich swiadczy to juz nie bede pisala. w kazdym razie takie przypadki sie zdazaja i na prawde dobrze jezeli pisze sie o tym na forum, bo jest szansa, ze taka osoba poslucha i moze przedluzy to zycie ogonowi...
 
     
foka_z_zakonu
[Usunięty]

  Wysłany: Wto Maj 02, 2006 23:24   Starość

Pewnien czas temu zauważyłam ze Tymon bardzo zdziadział :( - i w wygladzie sie posunął i zachowanie mu sie całkowicie zmieniło - tylko by spał, jadł, przytulał się - zero zabaw :(

ma prawie 2 lata...

tak mi jakoś smutno :cry: :cry: :cry:

Jakie są wasze doświadczenia, spostrzeżenia dotyczące naszych kochanych seniorów? ? ?
 
     
Cola 
dumny student wet :D



Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 1730
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
Wysłany: Śro Maj 03, 2006 11:01   
   Zwierzątka: kot


ja nie wiem, wg mnie 2 lata to jeszcze nie ejst wiek na starzenie się, ale wiadomo, kazdy musi do tego dojść...
_________________
mam kota.
 
 
     
Gato 


Dołączyła: 23 Wrz 2003
Posty: 128
Wysłany: Śro Maj 03, 2006 11:48   

hmm... moj w wieku lat 2 nadal byl malym szczurzatkiem. przespal sie i zaraz brykac, wspinac sie, gryzc, ciagac, krasc, przeszkadzac, wpychac kichawe do herbaty, sprawidzic co jest za monitorem, sprawdzic co jest u mnie na glowie, za uchem, w nosie, po czym zeskoczyc z ramienia, najlepiej na podloge przyprawiajac mnie o zawal serca conajmniej i wymagajac dzikiej gimnastyki (musialam go zlapac przeciez bo by sobie Duren cos zrobil tak ze mnie skaczac), a potem jeszcze poskakac, pobrykac i walnac sie na moje kolana i pojsc spac. tak w kolko.

dopiero jak byl chory przestal tak szalec, ale to dlatego ze sie bardzo zle czul, choroba dala mu powaznie w kosc, mial problemy z rownowaga, wiec gdzie mu do takich radosnych wybrykow...

ja mysle ze z ta staroscia to jest roznie. moj poki mogl byl maluchem, moze nie cialem ale duchem... natomiast jego matka i siostra byly calkiem inne, na starosc zrobily sie ospale, spokojniejsze. zwlaszcza siostra - zawsze wszedzie bylo jej pelno, skakala i naprawde byla dzikusem niewychowanym (ale kochanym), natomiast na starosc sie uspokoila, biegac i skakac jej sie nie chcialo. moje siostry cioteczne mialy jeszcze jedna szczurke - ta od poczatku do konca byla taka sama, spokojna, pieszczoszek, taka troche powolna i flegmatyczna, chociaz jak chciala to potrafila sie i gibka i zwinna zrobic. zawsze sporo spala, wiec praktycznie na starosc zadnych zmian u niej nie bylo...

to chyba zalezy od ciura jak to bedzie wygladac...
 
     
foka_z_zakonu
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 03, 2006 19:20   

no nie wiem, mi sie wydaje ze 2 lata to duzo - przynajmniej tak wnioskuje po obserwacjach Tymka. Nie bryka - tylko by zwiedzał wolnym kroczkiem chałupke :wink:

no zapewne jest to kwestia charakteru - jeszcze nie mam doswiadczenia w opiece nad starszymi ściurami - moja śp. Blanusia umarła bardzo młodo ( buziaki aniołku :* :* :* )

starość jest do bani :evil: - boje się o Tymka, ze go starce - i to bedzie mój ostatni szczur :cry: bo astma daje sie we znaki :cry: :evil:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.14 sekundy. Zapytań do SQL: 14