Alloszczur

[Chyna]

Jako, że moje tturki chrumkają i kichają postanowiłam im zrobić inhalacje.
Pierwsze robiłam z rumianku, soli czy azulanu. Co prawda poprawy nie było widać, ale nie było też pogorszenia.
Wczoraj poszłam do apteki poprosić o dobry preparat do inhalacji. Farmaceutka poleciła mi Salviasept. Wczoraj jeszcze nic nie robiłam, ale postanowiłam dziś wieczorem.
Od razu powinnam była uważać, bo po wlaniu około 15-20 kropel do wrzątku sama poczułam "oddech" w całym ciele. Myślę: zadziała. Szczególnie, że oni tam zalecają 50 kropel na 1/2 szklanki do płukania gardła! No nie wiem....
Inhalacje robiłam krótko, wiadomo, pierwszy raz więc nie przesadzałam.
Po około 1,5 h zauważyłam, że Filip zachowuje się dziwnie. Stał się słaby, osowiały, szybko oddychał. Pozostałe opaki: OK. A z nim źle.
Szybko telefon do Angels Dream. Zaleciła: miód rozcieńczony w wodzie, wszelkie przysmaki, ale głównie o ten miód chodziło.
Zastosowałam miód z wodą, winogrona w miodzie i draże Vitamin-Drops "Mleko+miód" (traf chciał, że akurat miałam). Lekko odżył. Zaczął się myć, a nawet próbował ugryźć nieco brokuły. Trochę wody się napił (dodaję do niej zawsze Vitamin Plus N firmy "sera") i teraz poszedł spać.
Mam nadzieję, że do rana wydobrzeje, w klatce mają teraz wszelkie dobra + miód z wodą.
Chciałam bardzo podziękować AngelsDream i przestrzec Was przed inhalowaniem Salviaseptem. To był pierwszy polecony środek (na moją sugestię, że może Azulan właśnie ona powiedziała, że ten będzie lepszy), a że często inhalujecie z racji kłopotów szczurków z tego typu problemami - wolałam przestrzec, bo jeszcze któreś z Waszych - odpukać! - by ucierpiało.

Pozdrawiam ciepło.

Jako, że moje tturki chrumkają i kichają postanowiłam im zrobić inhalacje.
Pierwsze robiłam z rumianku, soli czy azulanu. Co prawda poprawy nie było widać, ale nie było też pogorszenia.
Wczoraj poszłam do apteki poprosić o dobry preparat do inhalacji. Farmaceutka poleciła mi Salviasept. Wczoraj jeszcze nic nie robiłam, ale postanowiłam dziś wieczorem.
Od razu powinnam była uważać, bo po wlaniu około 15-20 kropel do wrzątku sama poczułam "oddech" w całym ciele. Myślę: zadziała. Szczególnie, że oni tam zalecają 50 kropel na 1/2 szklanki do płukania gardła! No nie wiem....
Inhalacje robiłam krótko, wiadomo, pierwszy raz więc nie przesadzałam.
Po około 1,5 h zauważyłam, że Filip zachowuje się dziwnie. Stał się słaby, osowiały, szybko oddychał. Pozostałe opaki: OK. A z nim źle.
Szybko telefon do Angels Dream. Zaleciła: miód rozcieńczony w wodzie, wszelkie przysmaki, ale głównie o ten miód chodziło.
Zastosowałam miód z wodą, winogrona w miodzie i draże Vitamin-Drops "Mleko+miód" (traf chciał, że akurat miałam). Lekko odżył. Zaczął się myć, a nawet próbował ugryźć nieco brokuły. Trochę wody się napił (dodaję do niej zawsze Vitamin Plus N firmy "sera") i teraz poszedł spać.
Mam nadzieję, że do rana wydobrzeje, w klatce mają teraz wszelkie dobra + miód z wodą.
Chciałam bardzo podziękować AngelsDream i przestrzec Was przed inhalowaniem Salviaseptem. To był pierwszy polecony środek (na moją sugestię, że może Azulan właśnie ona powiedziała, że ten będzie lepszy), a że często inhalujecie z racji kłopotów szczurków z tego typu problemami - wolałam przestrzec, bo jeszcze któreś z Waszych - odpukać! - by ucierpiało.

Pozdrawiam ciepło.

[Nisia]

Był to objaw alergii, zdarza się, gdy środek do inhalacji jest zbyt silny.

Salviasept? To chyba przesada. Są takie ziółka do inhalacji, Septosan, i te są lepsze.

Ostrzegam, podobnie na szczury działa maść Vicka.