|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Nowotwory sutka - gruczolaki |
Autor |
Wiadomość |
AngelsDream
Gdzieś indziej
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 19397 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 18:18 Nowotwory sutka - gruczolaki
Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki |
|
|
NOWOTWÓR SUTKA
Nowotwory sutka dzielą się na dwa typy:
a) gruczolakowłókniaki. Są to włókniste, łagodne, nabłonkowe guzy, które sa dobrze oddzielone od tkanki gruczołu.
b) gruczolakoraki. Sa to złośliwe guzy umiejscowione w tkance gruczołu mlekowego. Rosną z nabłonka.
Najczęściej pojawiają się przy gruczołach blisko ramion, na brzuchu i blisko pachwin u samiczek w wieku powyżej 18 miesięcy. Czasem występują też u samczyków, ale bardzo rzadko.
Najcześciej zdarzają się gruczolakowłókniaki. Są one proste do zoperowania choc, bez kastracji, mają tendencję do ponownego pojawiania się. Guzy te są dobrze oddzielone. Nieoperowane potrafią wyrosnąć do bardzo dużych rozmiarów i osiagnąć masę nawet równą połowie całkowitej masy szczura. Tak duże guzy mogą uciskac narządy wenętrzne, utrudniac poruszanie i jedzenie (z własnego doświadczenia wiem, że guzy umiejscowione w poblizu cewki moczowej mogą uciskać na narządy moczowe i utrudniać wydalanie moczu). Utrata wagi może spowodowac niedozywnienie innych organów i tkanek.
Gruczolakoraki nie są oddzielone, tak jak gruczolakowłókniaki. Nie tylko uciskają na sąsiednie organy, ale też dają przezruty, przez krew i limfę, do płuc i kości.
Wszystkie guzy sutka, nie usunięte operacyjnie zawczasu, mogą ulec owrzodzeniu lub pękać (co może wywołać anemię). Mogą również ulec martwiczeniu - wówczas wydzielają toksyny do krwi prowadząc do jadzicy, posocznicy i, w efekcie, do niewydolności organów i smierci.
Natomiast usunięcie guza, nawet złośliwego, wydłuża życie ogonka. Dobre jest usunięcie chociażby fragmentu guza (istnieje jednakże ryzyko związane z narkozą).
Następujące zdjęcia przedstawiają:
a) jak macać szczura: http://ratguide.com/healt...or_figure_1.php
b) wygląd szczura po operacji: http://ratguide.com/healt...or_figure_2.php
c) szczurka z bardzo dużym rakiem (wagi tyle co samo ciałko szczurka!). Przedstawione jest też zdjęcie z sekcji: http://ratguide.com/healt...or_figure_3.php Na ciele szcurka widać, że guz uległ częściowo martwicy.
Diagnoza
Przede wszystkim częste macanie.
Duże guzy mogą ulec owrzodzeniu lub martwiczeniu.
W miarę wzrostu guza szczurek może być coraz bardziej wyniszczony.
Ale z własnego doświadczenia wiem, że nie każdy "guzek" jest nowotworem. Czasem jest to cysta mlekowa, która prowadzi do gromadzenia się mleka. Aby to sprawdzić nalezy ogolic "guzek" nakłuć grubą igłą i sprawdzić, czy coś da się wycisnąć. Jesli wyjdzie takie białe, gęste, bez zapachu to jest to mleko. Może zawierać troszkę krwi (z nakłucia). Owszem, cysta mlekowa pozostaje i będzie działać nadal (gromadzić mleko). Po punkcji nalezy tylko smarować maścią antybakteryjną.
Jeśli nic nie wyjdzie po nakłuciu to jest to nowotwór.
Leczenie
Przede wszystkim operacja.
U szczurków starszych, osłabionych i o obniżonej odporności zalecane jest podawanie antybiotyków o szerokim spektrum działania przed i po operacji.
Po operacji zalecane jest podawanie leków przeciwbólowych (np. Tolfedine, 1/4 tabl. na dużego szczurka do 2 razy dziennie).
Jeśli istnieją przeciwskazania do operacji u szczurków na ratguide zalecają podawanie Tamoxifenu (jako lek z wyboru).
Gdy się szczurek męczy - no to wiadomo co. Eutanazja.
Zapobieganie
Kastracja. Częste macanie i wczesne operowanie guzków. Dieta uboga w tłuszcze, kalorie, aminy i azotany.
Przetłumaczone i przygotowane przez Nisię.
I tu jeszcze artykuł: http://przychodnia-jataga...u-szczur%C3%B3w |
_________________ Baaj, Celar i Wyjątki
Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro. |
Ostatnio zmieniony przez smeg Śro Kwi 02, 2014 09:51, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
gryska
Matka, żona...
Dołączyła: 14 Lut 2007 Posty: 193 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 09:27
Zwierzątka: 3 szczurzynki+1 bezjajeczny+2 psy+kot |
|
|
Obawiam się, że właśnie z gruczolakorakiem mam do czynienia w przypadku Gabryni .
Pewności nie mam, bo materiały z biopsji nie dotarły do histopatologa, ale większość cech niestety na niego wskazuje.
I zawaliłam ... tydzień temu, kiedy była jeszcze możliwość operowania.... ja się na to nie zdecydowałam. Panicznie bałam się narkozy. Wolałam zrobić biopsję i decydować dopiero znając jej wyniki...
Teraz wyników nadal nie mam, a guz po tygodniu nie nadaje się już do interwencji chirurgicznej. Za mocno wczepił się w ścianę brzucha i rośnie w zastraszającym tempie.
Pojawił się w 2 dni, i od razu miał 1,5/1,5cm. Teraz, po tygodniu ma około 4cm.
Po pierwszej dawce sterydu+antybiotyku ładnie się obkurczył.... niestety następnego dnia wyglądał jak przed podaniem leków.
Jest umiejscowiony na brzuchu, trochę z boku, blisko tylniej łapki.
Wspólna decyzja z panią doktór Jaworską - leczenie paliatywne. Antybiotyk osłonowo+ witaminy (dopyszcznie), beta-glukan i panadol baby (2-6ml 3x dziennie w miarę potrzeb).
Tak mi źle .
Co jeszcze mogę???
Ja nie chcę żeby Gabi odeszła!!!! |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 09:41
Zwierzątka: ogony |
|
|
Zamiast panadolu mozna podawać silniejszy metacam - przeciwbólowy i przeciwzapalny. Byc może będzie można wówczas zrezygnować z antybiotyku, który zapewne rozwali z czasem jelita. Ale nie pamietam dawkowania. Pogadaj z wetką.
No i tak jak pisałam - może Noni? Naprawdę, jestem ciekawa skutków jego działania u szczurów Bo to co piszą na stronach to może być zwykły marketing - ciekawe, jak w praktyce. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Azi
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 19 Lis 2006 Posty: 3402 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 18:22
Zwierzątka: Impuls ZR, Impet ZR, Kakashi ZR, Snoopy, Wypłosz i czterolatek |
|
|
Jak opiekować się szczurzycą, u której podejrzewa się gruczolakowłókniaka, a jest za stara aby poddać ją zabiegowi/narkozie?
Chodzi mi głównie o leki, dietę...
A jeszcze do tego nakłucia... czy mogę to wykonać sama? Czy lepiej do weta? |
_________________ W : Gandalf, Bilbo, Frodka, Asfa, Dzika, Yavanna, Fniszka RT, Nessa, Fea RT, Moria, Bajaderka HF, Dafne z TM, Baletka z TM, Finka JR, Sasanka RT, Itsu SR, Ruda, Nastka, Irytacja SR, Luthien Tinuviel AB, Hipokryzja HF, Inazuma SR, Athame HF, Kagura HF, Muffinka HF |
|
|
|
|
gryska
Matka, żona...
Dołączyła: 14 Lut 2007 Posty: 193 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 19:33
Zwierzątka: 3 szczurzynki+1 bezjajeczny+2 psy+kot |
|
|
Moja Gabrysia z gruczolakorakiem przeżyła prawie 5 miesięcy.
Dostawała przez cały czas enrobioflox (antybiotyk). Myślę, że dzięki temu wytrwałyśmy aż tyle. Dzięki antybiotykowi uniknęłyśmy martwicy wewnątrz guza i zwolniło się tempo wzrostu "gada". Dodatkowo beta-glukan codziennie i biostymina okresowo (średnio dwa na dwa tygodnie).
Diety nie zmieniałyśmy. Gabi kochała jeść i do końca jadła to co kochała. Ostatnie dwa miesiące wręcz "folgowałyśmy" sobie .
3mam kciuki!! |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 30, 2008 09:19
Zwierzątka: ogony |
|
|
Cytat: | A jeszcze do tego nakłucia... czy mogę to wykonać sama? Czy lepiej do weta? |
Na pewno nie sama. Już pomijam kwestie sterylności. Ale trzeba jeszcze umieć wydobyć materiał do badania i przesłac do lab. Śmiem twierdzić, że nie umiałabyś tego, a kontaktu z lab histopatologicznym pewnie też nie masz. Czyli - wet.
Azi napisał/a: | Jak opiekować się szczurzycą, u której podejrzewa się gruczolakowłókniaka, a jest za stara aby poddać ją zabiegowi/narkozie?
Chodzi mi głównie o leki, dietę... |
Przede wszystkim poradź się weta (np. Piaseckiego).
Jeśli sie okaze, że to gruczolakowłókniak, to on absolutnie nie jest niebezpieczny, aczkolwiek rosnący szybko może coś uciskać lub utridniać poruszanie się.
Diety raczej nie ma specjalnej, co do leczenia - zapytaj weta. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Straciatella
Dołączyła: 04 Wrz 2007 Posty: 63 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 19:15
Zwierzątka: Ciurasy <:3~ |
|
|
Wiem, że to milionowe pytanie, ale co przeczytam to mi się wydaje że to jest ten rodzaj guzka, a jak się wczytuję to, że jednak nie ten Klusiulec ma w prawej dolnej pachwince (między brzuchem a tylna nogą) miękki 'rozlewający się' guzek. Przytwierdzony jakby do sjkóry nie do ciała w środku, niebolesny, wielkości małego winogrona. Nie zawraca sobie nim głowy, ale ja jestem chora ze zmartwienia. W czwartek jadę z Frytką do weterynarza, t zabiore i tą paskudkę, puki co proszę o jakieś wskazówki.
Druga sprawa ciura przyjaciółki - Pestka od kilku dni ma problemy z poruszaniem się. Nie może utrzymać jedzenia w łapkach, tylne nóżki też jakby traciły władność, przewraca się, pełza, zła jest przy tym, zgrzyta zębami. W poniedziałek kupuje betaglukan, bo to ponoć szczurze panaceum, co to może być skoro jedyny w mieście weterynarz nie potrafi stwierdzić przyczyn? |
_________________ Takie małe ciałka, tak wielkie szczęście...
|
|
|
|
|
Fea
Dołączyła: 21 Lis 2006 Posty: 1150
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 20:58
|
|
|
Moja Ronisia miała podobny, miękki, galaretowaty guzek. Też przytwierdzony do skóry. Rosło to draństwo i wet z miejsca podjął decyzję o operacji. Roniś nie wybudziła się z narkozy, więc nie mogę wyrokować o skuteczności leczenia, ale mój wet twierdzi, że trzeba było ciachać. Do dzisiaj nie jestem pewna, co to było, ale widziałam guza po usunięciu - był otorbiony, w środku jakaś dziwna gruzełkowata tkanka.
Przypadek Pestki wygląda mi niestety na jakieś neurologiczne sprawy. Z tym się trzeba spieszyć. Niech ten wet monopolista się zapozna z neurologicznymi schorzeniami u szczurów, moja Lovis dostawała biseptol dopyszcznie i na starcie steryd, żeby ją rozkręcić. Betaglukan to może być za mało. |
_________________ Można pogłaskać naszego królika i nadać mu imię. Królik ma to w dupie, a państwu będzie miło.
pisz, dopóki nie uwolnisz wszystkich |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 21:05
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
Straciatella napisał/a: | jedyny w mieście weterynarz nie potrafi stwierdzić przyczyn? |
Mieszkasz w Poznaniu, zajrzyj do działu z polecanymi wetami. Straciatella napisał/a: | bo to ponoć szczurze panaceum | Nie panaceum, to immunostymulator. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
mataforgana [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 21:10
|
|
|
Straciatella, idź do lecznicy Homeopatia. adres i info w dziale z polecanymi wetami.
jutro przyjmuje dr Tomek, powinien pomóc. |
|
|
|
|
Straciatella
Dołączyła: 04 Wrz 2007 Posty: 63 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 21:43
Zwierzątka: Ciurasy <:3~ |
|
|
Ja na pewno pójdę z Klusią do weta, niestety Nam mieszka w Miliczu, tam jest jeden wet, który na wszystko ma jedną metodę - uśpić. I jeżdzi ze swoimi paskudkami do jakiegoś innego miasteczka, tylko tamten wet jest specjalista raczej od psów i koni. Ale jej wyleczył ogonki z mykoplazmozy - znaczy nie tyle wyleczył ile pomógł i choroba sie przestała rozwijać i ciury sobie go chwialiły.... |
_________________ Takie małe ciałka, tak wielkie szczęście...
|
|
|
|
|
Chomic
Just like a gothic girl.
Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 25 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 20:50 Problemy z gruczołami-guz
Zwierzątka: Erwina, Luna, Tila || Nikki[*] |
|
|
Nie widziałam podobnego tematu(mam nadzieje,że nic nie rpzeoczyłam, jeśli tak to przepraszam).
Moja szczurcia dwa miesiące temu miała operację. Zrobił jej się guz, wet podejrzewała tłuszczaka, okazało się,że to odkładająca się laktoza. Po operacji wszystko było ładnie, aż tu kilka dni temu zauważyłam,że znów ma guzka Lekarka poweidziała,że to z tego samego powodu. Oczywiście zasugerowała operację bo szczurcia dobrze zniosła poprzednią. Jednakże od razu zaznaczyła,że będzie sie jej to nawracało i może mieć tyle guzów ile gruczołów. Co ja mam robić? Operować? Czy... no nie wiem. Operacja, związane z nia podróże, zastrzyki i inne to dla szczurci ogromny stres, długo po tym była przygaszona i niechętnie wychodziła z klatki... z drugiej storny no co? mam dokonac eutanazji? poradźcie! |
_________________ See, hear the torture inside
Devouring what was left of my pride
You thought it’s not going to happen to you,
thought you could hide... |
|
|
|
|
Anouk
Dołączyła: 28 Wrz 2008 Posty: 1912
|
|
|
|
|
Chomic
Just like a gothic girl.
Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 25 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 21:12
Zwierzątka: Erwina, Luna, Tila || Nikki[*] |
|
|
Moja szczurcia miała usuniętego już jednego guza. Został usunięty operacyjnie. teraz zrobił sie drugi przy innym sutku... Drugiego tez usunąc? szczurcia ma półtora roku. operacja była dwa miesiące temu... wet mówi,że pradopodobnie będzie je się to nawracac... |
_________________ See, hear the torture inside
Devouring what was left of my pride
You thought it’s not going to happen to you,
thought you could hide... |
|
|
|
|
sachma
Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 5423 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 21:15
|
|
|
Chomic, pogadaj z wetem czy nie lepiej ją wysterylizować i usunąć całą listwę mlekową.. to zakończyło by problem - o ile samiczka jest w dobrym stanie, powinna przetrwać tą operację. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|