Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rany
Autor Wiadomość
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:10   Rany
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Zakładam temat, bo właśnie taka rana się nam przytrafiła.

Orbith odsłonił Hymirowi łopatkę i bark - mięśnie są całe, ale szczur na obserwacji -> lecznica jes 5 minut od domu, Misiek poszedł ja zostałam, bo się cała trzęsę i histeryzuję. Jak tylko wróci dopiszę postanowienia i rady lekarskie, tymczasem czekam na Wasze doświadczenia. Co ciekawe rana nie krwawiła...
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:15   

O matko boska! Prawie trupem padłam... Czekam na dalsze info.
Ja też zauważyłam, że z ran głębokich w ogóle krew nie leci, za to z ugryzionego palca fontannami.
Ryjek po pogryzieniu przez Senia miała dwie głębokie rany na udach. Ani kropli krwi z tego nie było. Najpierw posmarowałam rivanolem, a następnie zdezynfekowałam no około rany jodyną.
Jednak w takich przypadkach jak u Hymcia, to nie wiem... Jakoś mam wrażenie, że szycie by się przydało.
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:25   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Viss, a pomysl co ja czuję... Jestem tak roztrzęsiona, że nie mogę chodzić... A Misiek nie dzwoni. Mi tylko mignął mięsień na łopatce i jednogłośna myśl - wet i szycie.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:55   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Ok - wygląda to tak.
Mały ma 3 szwy. Na znieczuleniu miejscowym z gazika [spytamy o nazwę przy zdjęciu szwów]. Zdejmujemy za 7 do 10 dni. Dostał baytril 2,5% 0,3 plus rozcieńczenie. Antybiotyk będziemy podawać jeszcze 4 dni. Na deser dodam, ze to był Bielecki - chciał szczura dać pod narkozę, antybiotyk bez rozcieńczenia... Dobrze, że mój Misiek stanowczy - rana ma ok 3 cm, na szczęście sama skóra - Orbith jest precyzyjny...
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
marhef 
Idiot.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1411
Skąd: Wroclove
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:58   

Kamień z serca.
Dobrze, że tylko skóra, że nic pod spodem nienaruszone.
No i dobrze, że Misiek stanowczy, bo coś Wy szczęścia do tego Bieleckiego nie macie...

Trzymam kciuki za Hymira, żeby mu się tam ładnie wygoiło i jak najmniej bolało.

A właśnie, dostaliście coś przeciwbólowego dla małego?
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 00:07   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


marchewa, wiesz... nie wygląda jak obolały, więc pewnie to znieczulenie miejscowe nadal działa. Bedziemy obserwować... Chcecie zdjęcia?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
marhef 
Idiot.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1411
Skąd: Wroclove
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 00:07   

AngelsDream napisał/a:
Chcecie zdjęcia?

Jasne.
Przyda się taka "lekcja poglądowa"
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 02, 2007 00:14   

Co za ulga! Zagoi się jak na szczurze i będzie mężczyzna z seksowną blizną.
Trzymam kciuki za malucha, jeśli będę mogła jakoś pomóc, to dzwoń!
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 00:23   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


http://i19.photobucket.co...m/PICT9643m.jpg
http://i19.photobucket.co...m/PICT9642m.jpg

:arrow: na własną odpowiedzialność.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 11:59   
   Zwierzątka: ogony


AngelsDream napisał/a:
I to cały ból - czystość rany najważniejsza

Nie rozumiem? Co to ma do rzeczy, kiedy rana zamknięta?
Moja mała miała szwy na brzuchu i wiadomo, że czasem leżała w siuśkach (jak to panienka), a nic się nie stało.
Trzeba tylko kilka razy dziennie zrobić małą toaletę. Przemyć rivanolem. Mozna posmarowac solcoserylem w żelu, ale to przy szwach nie jest koniecznie.

A co do Bieleckiego - no comments.

Gdyby małego bolało to polecam tolfedine w tabletkach. W zastrzyku w takich przypadkach zazwyczaj nie jest potrzebne.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 12:05   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Nisia, dziś już szczuras biega... :)

Nie wygląda, żeby go rana bolała. Bawi się z Eldirem jak głupi - nie widzialy sie od wczoraj wieczór i tęsknią za sobą.Niestety jeszcze kilka dni lepiej dla Hymira, żeby mieszkał sam.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 02, 2007 12:11   

Boze, boze, strasznie go rozpłatał ;( ;(
Ale cieszę się, że już humor dopisuje i biega jak zawsze :D :D
Przemywaj rivanolem i bedzie dobrze. Trzymam kciuki za Hymcia.
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 12:34   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


OKi, to teraz ja opowiem o przygodach Garetha podczas łączenia z Heńkiem.

Po kilku dniach prób na neutralnym terenie, zamiaszkali razem w 1 klatce (neutralnej).
Przez 3 dni było w miare oki, a potem:
Znalazłam rankiem Garetha z rozciętą skórą (tylko skórą, bo powięzie mięśni pod spodem były nienaruszone), prześwitywały mięśnie i, podobnie jak u Was, nie było krwawienia. A nie napisałam jeszcze najważniejszego. Rana rozpoczynała się na łopatce, a kończyła na kości krzyżowej!!!! Czyli szczur był przecięty prawie na całą długośc ciała!
Brzegi rany były juz lekko obkurczone, więc wywnioskowałam, że rana juz ma kilka godzin. Od razu pomyślałam o szyciu, ale tez wiedziałam, że szyje się rany świeże. Ta wyglądała "nieświeżo" i trzebaby było ją wycinać (tak myslałam - nie wiem, czy serio byłoby to konieczne), tzn. odświeżyc brzegi, żeby sie ładnie zgoiło. Do odświeżenia pewnie przydałaby sie narkoza... (Nie lubie narkozy!).
Wycięłam więc sierść na plecach Garetha = ogoliłam go na łyso, żeby włosy nie właziły do rany. A potem poprostu zasmarowałam ranę grubą wartwą "Balsamu Szostakowskiego" - To takie śmierdzące i bardzo lepkie coś (zdaje się, że juz nie produkowane w PL), co przyspiesza gojenie ran. Chciałam jakoś osłonić ranę przed zanieczyszczeniami, więc lepka masa, którą naprawde b.trudno usunąć, była oki.
Smarowałam plecki tym 2 razy dziennie.
Po 3 dniach rana była o połowę mniejsza, a po tygodniu nie było jej już wcale. Jedynie łyse plecy, po ogoleniu sierści.

Dodam tylko, że niebawem Gareth został wykastrowany (żeby trafic do kobiecej klatki) i już się z Heńkiem więcej nie spotkał.

Tak więc Angels, bedzie dobrze! Chłopiec powinien się migusiem zrosnąć!
Choć wiem, jak sie musiałas wystraszyc. Ja sie strasznie wystraszyłam widząc przeciętego wzdłuż Garetha!
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 13:00   
   Zwierzątka: ogony


PALATINA, kiedy moja Fatka sobie wysiepała dziure na brzuchu (czyli poszarpała rane po operacji) była niedziela i nie miałam gdzie pójść. A potem sie okazało, że miała alergię na nici. I wszystkie rany goiły się "bezszwowo". Były tylko przemywane rivanolem i smarowanne solcoserylem. I się ładnie zagoiły.
Nie wiem, kiedy TRZEBA szyć. Może wtedy, kiedy płynie krew?
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 14:21   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Nisia napisał/a:
Nie wiem, kiedy TRZEBA szyć. Może wtedy, kiedy płynie krew?

Ja bym nie szyła, gdy rana dotyczy tylko skóry, albo gdy jest głęboka, ale krótka.
Ale generalnie to b.trudno stwierdzić (przynajmniej mi), kiedy już trzeba szyć.
Rany, przy których jest duży ubytek skóry (np. moja śp.Majeczka, która sobie wyciąła kawał skóry wielkości monety 5zł, bo jej sie fałdki brzydkie porobiły wokół szwu po operacji i ją to wkurzało), nie zawsze dają się zeszyć. Lepiej się zagoją przez ziarninowanie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.28 sekundy. Zapytań do SQL: 11