Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
SZWY. Kiedy założyć, jak zdjąć samemu.
Autor Wiadomość
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 12:49   
   Zwierzątka: ogony


Kamila napisał/a:
Stwierdził zbieranie się płynu pod skórą, nie przekuwał- powiedział że poczekamy do połowy tygodnia i zobaczymy.Nie przekuwał bo powiedział ze boi się rozejscia szwów i musimy jeszcze poczekać .

Mojej Iskrze po operacji (gruczolak sutka tuż przy pasze), zbierał się w pasze płyn. Z tego, co zrozumiałam, tak się zdarza po operacjach, jeśli są w miejscu, gdzie pod skórą jest dużo wolnego miejsca.
Mała miała to przekłute i wyciśnięte. Szwom nic sie nie stało.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 12:56   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Nisia napisał/a:
Mała miała to przekłute i wyciśnięte. Szwom nic sie nie stało.
Wiesz może wet uznał że nie chce tego ruszać ,w zasadzie nie powiększa się to od wczoraj, możliwe że istnieje szansa na absorpcję. Mój pies miał przekuwane po operacji ale rosło mu to z godzinę na godzinę a szczurek ma takie samo od wczoraj. Weta mam tak że jak wyjdę z domu to nawet nie ubieram kurtki bo tak blisko więc jak coś to 3 minuty i jestem u niego :)po sąsiedzku :wink:

[ Komentarz dodany przez: wuwuna: Nie Sty 04, 2009 13:39 ]
Błąd poprawiony
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
Ostatnio zmieniony przez wuwuna Nie Sty 04, 2009 13:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 13:21   
   Zwierzątka: ogony


absorpcję....

jestem troszkę przewrażliwiona, bo tym właśnie zajmuję się w pracy
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 03, 2009 18:20   

Mojemu rudasowi tez nie roslo. Utrzymywalo sie tej samej wielkosci przez tydzien, a w ciagu jednej nocy zrobilo sie wielkie i sine, wiec obserwuj :)
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 11:54   

Nie wiem, czy mój przypadek dotyczy wrośniętego szwu, ale nie chciałam bez potrzeby zakładać nowego tematu. Dwa tygodnie temu Shogun był kastrowany i pani Ania powiedziała, że najprawdopodobniej sam wyjmie sobie szwy, a jeśli tak się nie stanie, to mam przyjść z nim po tygodniu na ich zdjęcie. Przez pierwsze dwa-trzy dni maluch nie ruszał ran w ogóle, po tygodniu zaś obejrzała go dokładnie, mój luby także i śladów po szwach nie było, więc nie widziałam potrzeby kolejnej wizyty u weterynarza, tym bardziej, że pogoda nie jest zbyt ciekawa. Dziś jednak zauważyłam, że jedna z blizn wygląda inaczej, jest ciemniejsza. Zastanawiam się, czy mógł w niej zostać kawałek nici, czy ja tylko panikuję. Zrobiłam kilka zdjęć, ale nie są zbyt wyraźne, bo Shogun nie chciał ani na chwilę przestać się ruszać ;) .

Prawa blizna jest różowa i prawie niewidoczna, lewa zaś jest ciemniejsza, ale trudno mi powiedzieć, czy to zakrzepła krew przebija spod skóry czy właśnie kawałek nici. Jeśli nawet byłyby to resztki szwu, których wcześniej nie zauważyliśmy, to czy jest teraz sens jechać i go wyjmować? Lecznica jest na drugim końcu miasta, nie mamy auta, a żadne z nas i tak nie ma prawa jazdy ;) , pogoda w Zielonej Górze jest niemalże "górska", a maluch od czasu operacji trochę panikuje w transporterze, więc jeśli to szew, a nie miałoby mu to zagrażać w żaden sposób, to wolałabym nie jechać.
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 17, 2009 13:13   

Devona, niestety nic nie widzę, ale... To może być szew, ale i takie zrośnięcie. Jeśli nie będzie żadnych dalszych zmian, to zostawiłabym to. Co prawda istnieje ryzyko, że jeśli to jest coś obcego, to się moę otorbić itp rewelacje, ale do tego czasu na pewno pogoda się polepszy i pójdziesz do weta. :D
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 13:20   

Viss, spróbuje zrobić zdjęcie, jak mój luby wróci z pracy, może uda mu się przytrzymać go na tyle, żeby było widać na fotce tę bliznę. Będę malucha obserwować codziennie, mam nadzieję, że nic złego z tego nie wyniknie.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 18:52   

Devona, jak będziesz robić zdjęcie to wskaż palcem czy długopisem o co Ci konkretnie chodzi, bo to pierwsze zdjęcie mimo iż ostre to ja kompletnie nie wiem o co chodzi, w sensie gdzie szukać.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 18:57   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Też nic nie wiedzę.
A szwy się łatwiej wymacuje niż wypatruje. ;)
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 00:00   

Jeśli to był wrośnięty szew, to Shogun chyba go sobie wygryzł, bo wczoraj zamiast ciemnej kreski jest ranka, dziś już nie ma krwi, a jedynie wgłębienie.

Biorę pod uwagę taką możliwość, że po prostu skaleczył się w okolicach zrostu po operacji, bo wcześniej wszystko było już ładnie zagojonem, nie widzę też żadnych negatywnych objawów, poza stałą niechęcią do przytrzymywania ;) , dlatego wcześniej nie wkleiłam zdjęć, bo nawet w dwie osoby mieliśmy problem, on strasznie nie lubi "pozować" :P .
 
     
Justka1 



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 2512
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 21:14   
   Zwierzątka: małe stadko


Hanka jak miała jeszcze po operacji otwartą ranę po zerwaniu jednego ze szwów zewnętrznych,także sobie usunęła szwa wewnętrznego.Rana zrosła się ładnie,mimo,że pod nią mieliśmy ropnia.Obecnie minęło już parę tygodni i także ma prawdopodobnie szwa pod skórą.Robi się to trochę bomblowate,jak napisała Viss,może się otorbić.I tak zastanawiam się co z tym dalej?
Wstawiam foty dla zobrazowania ;) .


Możliwe,że są to dwa szwy,bo nad tym wyczuwalny jest jakby jeszcze jeden.Szwy użyte wewnątrz,pod skórą to szwy rozpuszczalne,tylko po jakim czasie one się rozpuszczają?
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 01:42   
   Zwierzątka: ogony


Justka1 napisał/a:
tylko po jakim czasie one się rozpuszczają?

Zalezy od rodzaju nici, szwu, procesu wgajania, ale na ogół do kilkunastu tygodni.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 14:18   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Scalone z "Wrośnięty szew", "Zakładanie szwów, rozdarcie skóry", "Pękanie i rozdrapywanie szwów".
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Kaola 



Dołączyła: 17 Kwi 2012
Posty: 112
Skąd: Warszawa/ Gdańsk
Wysłany: Sob Mar 30, 2013 13:22   

Mam pytanie, wczoraj przygarnęłam szczura, którego odebrałam prosto z ogonka bo miał operację wycięcia jakiegoś małego guzka. Zauważyłam , że coś majstruje przy tych szwach więc pewnie założę mu bandaż. Tylko pytanie, czym to przemywać? I czy smarować jakąś maścią? Na kartce z ogonka mam napisane, że przez 3 dni chłodzącą a potem rozgrzewającą. Nie rozumiem jakie maści i w ogóle po co?
_________________
Po prostu Ola :)
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 30, 2013 13:36   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Kaola, dzwoń do Ogonka. Jeśli mieli jakiś zamysł to niech to sprecyzują. Nie spotkałam się dotychczas ze smarowaniem szczurów po operacji.
A niedźwiedzia ugłaszcz, lubię je :serducho:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.1 sekundy. Zapytań do SQL: 13