|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Rozedma płuc, Obrzęk płuc. (PROBLEMY Z PŁUCAMI) |
Autor |
Wiadomość |
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 16:37 Rozedma płuc, Obrzęk płuc. (PROBLEMY Z PŁUCAMI)
Zwierzątka: ogony |
|
|
Od razu powiem, że jak ten osioł się zaparłam i nie zgodziłam na sekcję (chciałam mieć całe futerko białe moje kochane), więc sa to czyste gdybania wysnute na podstawie zachowań Heni, objawów i rozmów z lekarzami. Dr Kacprzak powiedziała, że taki schemat jest wysoce prawdopodobny.
Wg moich wydumanek Henia miała (po kolei): nowotwór albo ropień płuc (ze względu na obciążenie genetyczne skłaniam się ku nowotworowi), zapalenie płuc i problemy z sercem. Problemy z sercem nie zostały zdiagnozowane. Nie zdążyłyśmy....
Henia całe życie "pykała". Ale jakieś 2,5 miesiąca przed chorobą "pykała" częściej i głośniej. Ok. 1,5 miesiąca przed chorobą przestała "pykać", ale też przestała chodzić po pokoju i tylko siedziała w swoich pudełkach. Mocniej też poruszała boczkami. Byłyśmy u Kacprzak, ale w płucach było czysto i nie widziała lekarka przyczyn takiego zachowania...
A ja głupia mogłam wtedy zrobić zdjęcie....
Być może wtedy już się rozwijał domniemany nowotwór.
Dzień przed zachorowaniem ochłodziło się, a ja mam nieszczelne okna. Czarne łebki zaczęły kichac (przeziębienie), ale Henia złapała zapalenie płuc. Pewnie dlatego, że już była osłabiona domniemanym nowotworem. Jedynymi objawami zapalenia były duszności i gruchotanie w płucach. Doszło równiez zasinienie warg, łapek i powiek.
Podczas wizyty pierwszej dostała Baytril, Furosemid i steryd. Następnego dnia nastąpiło pogorszenie. Tak źle jeszcze nie było... Jesli moja teoria jest prawdziwa, to steryd zrobił swoje, przyczynił się do wzrostu guza.
Więc pojechałyśmy znów do Oazy. Mała wylądowała na cały dzień w inkubatorze (miała 33 stopnie ciepła), dostała baterię zastrzyków: Bayrtil, Oxyvet (tetracyklina), Furosemid i aminofylina (miała zmniejszać duszności). Dostałam zalecenie potwornego kłucia Heni - 4 zastrzyki dziennie...
Trochę pomagało. Osłuchowo zapalenie płuc ustępowało (osłuchiwałam sama), zostało tylko u dołu płuc. Ale duszności nadal były silne.
Dr Kurski w rozmowie powiedział, że utrzymujące się duszności i zasinienie mogą uszkodzić serce. Być może uszkodziły (nie wiemy jak, nie zdążyłam Heni zbadać). Problem z sercem i ów nowotwór napędzały duszności. Jednocześnie szczególnie silne duszności łapały ja po zastrzykach. A ja głupia, nie pomyślałam. Mogłam przewiezienie Heni w dzień Jej śmierci zaplanowac jakoś inaczej, mniej stresująco. No cóż, Polak mądry po szkodzie. Na przyszłość będę uważać ze starszymi szczurkami.
Prawdopodobnie w podróży się udusiła... ze strachu.
Ale może i lepiej, że tak się stało. Bo jeśli nawet udałoby się wyleczyć zapalenie płuc, to w tym wieku nawrót jest w zasadzie gwarantowany. A jeśli nawet by go nie było, to jest chore serce. Które można leczyć, albo i nie. Ale gdyby nawet dało radę je leczyć, to pozostaje ten nowotwór.
W świetle mojej koncepcji mała by się meczyła do końca swego życia...
Byłam zła za te zastrzyki, ale one poprawiły komfort chorowania Heni. Henia ogólnie lepiej się czuła, zapalenie ustępowało.
Napisałam to dlatego, że może kiedyś komus się cos z tego przyda...
Dawka aminofyliny dla Heni (550 g) wynosiła 0,1 ml raz dziennie, dawka Oxyvetu 0,2 ml dwa razy dziennie. Raz dziennie Baytril w dawce 7,5 mg dziennie.
PS. Dr Kacprzak powiedziała, że sama planowąła zając się sercem Heni, ale, podobnie jak Kurski, uznała, że najpierw trzeba wyleczyć zapalenie. A wtedy ja powiedziałam, że planowałam podleczoną Henię przedstawić Kurskiemu...
WNIOSKI
- jeśli sa duszności, ale płuca są czyste - zróbcie zdjęcie
- jeśli sa duszności i, nie daj Bóg, zasinienie - obserwujcie serce
- jeśli jest szczurek stary to woźcie go do weta w możliwie komfortowych warunkach. Potrafi odejść ze strachu... |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
Ostatnio zmieniony przez Sob Cze 06, 2009 21:01, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
wanna
Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 284 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 19:02
Zwierzątka: Gupik Niesmiertelny |
|
|
Moja szczura przechodziła przez to niedawno i od siebie dodam że uduszenie może spowodować też przypadkowe podrażnienie wibrysa... Moja mała chciała wtedy kichnąć, ale nie dała rady... |
|
|
|
|
PALATINA
[']
Dołączyła: 19 Lis 2006 Posty: 4754 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 20:05
Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :) |
|
|
Off-Topic: | Nisiu, czemu nie zgodziłaś sia na sekcję?
Kilka razy rozmawiałyśmy i mówiłaś (dawno, dawno temu), że nie przywiązujesz do tego wagi, że chętnie oddasz ciało swojego zwierzaka dla nauki itd.
Ja osobiście tez bym się nie zgodziła na sekcję, ale ja zawsze wiedziałam, że przywiązuję do ciała, które kochałam zbyt wielką wagę. |
|
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 11:52
Zwierzątka: ogony |
|
|
PALATINA, odruch chwili. Nie, bo nie. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Viss [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 13:57
|
|
|
W sumie chciałam coś o Ryjciu napisać, ale nie jest tego wiele. Za późno sie zorientowałam.
Ryjek miał b. poważne problemy z oddychanie, piszczał, świszczał i chrumkał. Potem juz łapał powietrze przez pyszczek. Dostał baytril, steryd i strzykawe elektrolitów. W domu miałam podawać Enroxil i flumicynę. Ale jak wiadomo nie pomogło.
Trzeba być bardzo czujnym, niestety czasem jest tak, że typowe objawy pokazują się jak jest już za późno. |
|
|
|
|
Diidiianna
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Posty: 18
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 18:02 Obrzęk płuc i niewydolność krążenia. Leczenie Myszis.
Zwierzątka: Szczurzyca imieniem Myszis vel Flora |
|
|
Nisia napisał/a: | Obrzęk płuc (czy to jest tzw. "woda w płucach"?) może też towarzyszyć na przykład zapaleniu płuc albo niewydolności krążeniowej (w tym wieku - bardzo prawdopodobne).
Obie choroby się leczy. |
Nie jest to zapalenie płuc, ale właśnie niewydolność krążeniowa. Do tego dokładają się wcześniejsze nowotwory oraz problemy z kręgosłupem. Mysza czasami sapie, leży na boku, przewraca się, ma trudności z utrzymaniem równowagi. Dużo śpi, jest mało ruchliwa, ale apetyt wciąż jej dopisuje, zwłaszcza rozsmakowała się w gerberkach.
Po wczorajszej wizycie u weta szczurzyca odzyskała animusz i wciągnęła podwójną porcję jedzenia, aż się zdziwiłam. Wet podaje jej leki - zastrzyki, zapomniałam się zapytać co to, ale pomagają. W pierwszym momencie robi się śpiąca, a potem wraca jej witalność, oczywiście na tyle na ile może, zważywszy na to, że ma trudności z poruszaniem tylnimi łapkami i z zachowaniem równowagi. Nie mniej widać poprawę, choć mam świadomość, że to odsuwanie nieubłaganego.
Jestem z zachodniopomorskiego z Koszalina, więc to Warszawy mam daleko, ale mam duże zaufanie do mojego weta, poparte zresztą długoletnią współpracą w leczeniu różnych zwierzaków i doświadczeń innych osób. Na szczurkach zna się również, i ma do nich dużo serca, choć proporcjnalnie mało czasu, jak na dobrego fachowca przystało - pod gabinetem ma zawsze dziki tłum. Również chyba świadczy o jego dobrym sercu to, że tak jak wspomniani przez was weterynarze, leczy ją tylko po kosztach leków, a za wizytę nic nie bierze... Eh... jeszcze są dobrzy ludzie na tym świecie. Tylko ciekawam za co żyją...(znów offtop:P))
Właściwie to tyle, pomagam jej jak mogę, może nawet spróbuje się nauczyć robić zastrzyki. Nie mniej pojawia się problem, że już za miesiąc czeka mnie sesja 5 wyjazdów po 4 dni z noclegiem, więc bede miała trudności z codziennymi odwiedzinami u weterynarza. Ale to jeszcze miesiąc. Myszis będzie miała wtedy 2 lata i tak chyba z 8-9 miesięcy, jak się próbuję doliczyć. Kupiłam ją w sklepie, lekko podrośniętą we wrzesniu. W bardzo dobrej kondycji zresztą, i w takiej trzymała się przez te 2.5 roku. A teraz, cóż starość.
Nisia napisał/a: | Natomiast niewydolnosć krążeniowa... Czasem słychać brak równomierności w pracy serca, czasem widać powiększone serce na zdjęciu, ale zawsze wychodzi na ekg. Może warto by było małą przedstawić kardiologowi? |
Wiesz, tak sobie myślę, że nie będę jej stresowac dodatkowym ciąganiem po specjalistach i sprawdzaniem diagnozy lekarza, zresztą prawdopodobnjej na pierwszy i kolejne rzuty oka.
Czasami faktycznie widać jak jej się brzuszek rusza jak oddycha ciężko, i że raczej do równomierności to daleko. A mimo wszystko zależy mi na zniejszeniu myszisowi cierpień, i nie chciałabym by np. staneło jej to biedne serduszko podczas badania ekg.... Więc na tym etapie się zatrzymam. To co pomaga i kontrola lekrza. Prawdę mówiąc miałam moment, jak się zaczęła przewracać i mieć te wycieki z nosa, że myślałam, że już zdycha i to lada chwila i nie chciałam zawracać głowy wetowi, ale widzę że jednak warto. Teraz mam trochę nadziei, że nie będzie to tak od razu, ale świadomość że niedługo pozostaje.
Pozdrawiam szczurko maniaków:) |
_________________ Żyj i daj żyć innym.
Właśnie odeszła: Myszis
Gdzieś w świecie: Zygfryd |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Kwi 25, 2007 08:46
Zwierzątka: ogony |
|
|
Skoro jesteś z Koszalina to smiem wątpic, czy ktokolwiek by sie podjął zrobic ekg własnie szczurowi... Do tego ptrzeba miec odpowiednio małe elektrody.
Podobno lekiem "pierwszym z brzegu" stosowanym przy niewydolności serca jest Enalapril. Dopiero jesli nie działa, to kombinuje się dalej.
Diidiianna napisał/a: | Czasami faktycznie widać jak jej się brzuszek rusza jak oddycha ciężko |
To akurat świadczy o wodzie w płucach.
Z prywatnego doświadczenia wiem, że mała powinna dostawać: Enalapril, Furosemid (na ściągnięcie wody z płuc). Jeśli będą duszności nadal, to w razie potrzeby może dostać Aminophyllinum.
Nie wiem co daje wet, ale jesli daje steryd, to przy podejrzeniu nowotworów trzeba obserwować. Nowotowry mogą zacząć szybko rosnąć (choć nie muszą).
Wartałoby jej też podawać środek przeciwbólowo-przeciwzapalny, na przykład dopyszcznie. Na problemy z kręgosłupem weci amerykańscy zalecają np. Metacam (to akurat lek dostępny w Polsce, ale z tą samą substancją aktywną).
A robienie zastrzyków (zwłaszcza podskórnych) to żaden problem, a daje ulgę szczurce. Nie musi sie stresować tak częstymi wizytami u weta. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Diidiianna
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Posty: 18
|
Wysłany: Wto Maj 08, 2007 21:08
Zwierzątka: Szczurzyca imieniem Myszis vel Flora |
|
|
Nisia napisał/a: |
To akurat świadczy o wodzie w płucach.
Z prywatnego doświadczenia wiem, że mała powinna dostawać: Enalapril, Furosemid (na ściągnięcie wody z płuc). Jeśli będą duszności nadal, to w razie potrzeby może dostać Aminophyllinum.
Wartałoby jej też podawać środek przeciwbólowo-przeciwzapalny, na przykład dopyszcznie. |
Mysza dostawała leki zarówno przeciwbólowe-przeciwzapalne jak i te na wode w płucach. Niestety nie da się uniknąć starości i tego ostatecznego nieuniknionego. Mysza odeszła w sobote 28.04.2007. |
_________________ Żyj i daj żyć innym.
Właśnie odeszła: Myszis
Gdzieś w świecie: Zygfryd |
|
|
|
|
tyszka07
arystokratka
Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 27
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 20:50 Rozedma płuc
Zwierzątka: 2 szczurki |
|
|
Moja Łatka jest chora. Weterynarz podejrzewał zapalenie płuc i faszerował antybiotykiem. Przeszło na tydzień ale choroba wraca. Moim zdaniem nawet do końca nie została wyleczona. Problem w tym, że teraz weterynarz twierdzi, że to chyba nowotwór. Wcześniej Łatka miałą 2 guzy. Inny weterynarz powiedział , że to kaszaki. Ale zdziwił się, że są zbite mocno i cieżko wychodzą (zrobił ranę przez którą chciał to wycisnąć). Ten guz był na boku. Drugi guz był na szyi ale przetarła skórę i ten guz usunęłam sama i dezynfekowałam ranę. Te guzy pojawiały się znowu. A rany się nie dogoiły więc co raz były wyciskane. Ostatnie objawy choroby to: ciężki oddech, brak apetytu a jak już coś zje to ledwo to przełyka, ospałość. Jak zajdę do weta i da steryd + antybiotyk to jej się poprawia samopoczucie ale nadal ciężko oddycha i jedzenie sprawia jej trudność chociaż wtedy je więcej.
Ostatnio weterynarz robił RTG. Do porównania nic nie mieli. Na zdjęciu było pokazane białe "coś" (plama duża czy coś takiego) jakby w kletce piersiowej i po tej stronie bardziej co był guz. Wet twierdzi, że to "coś" oplata płuca i serce i mówią, że to nowotwór. Antybiotyk i steryd pomaga na kilka dni. Ale co dalej. Ten wet nie ma porównania ze zdrowym szczurem bo mało tu ich przychodzi Przez cały czas miała porfirynę z nosa a ostatnio nawet z oczu. Po antybiotyku przeszło. Ogólnie jest słaba i bardzo chuda. Proszę o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
Ostatnio zmieniony przez babyduck Pon Lut 09, 2009 20:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 22:03
Zwierzątka: ogony |
|
|
tyszka07, skoro ledwo przełyka, jest bardzo słaba i chuda... wiesz.... ja bym jej już pomogła odejść.... |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Uria
Obserwator
Dołączyła: 17 Paź 2008 Posty: 19 Skąd: Bydgoszcz / Olsztyn
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 10:45
Zwierzątka: Szczuraski |
|
|
Nisia, odejść? pomóc? uśpić zawsze można. Co jeżeli to przejściowe i szczurek za dwa-trzy dni przy opiece i jedzeniu papek i trafionym antybiotyku nabierze sił, wyleczy się i będzie żył?
Mój szczur miał ostre zapalenie płuc. Był chudy, praktycznie o połowę mniejszy od reszty stadka. Faszerowano go antybiotykami - tydzień, potem drugi innym... ciężko było. Po jakimś czasie siadło jej krążenie i była okrutnie zimna, więc okładałam ją metalowymi termosami w wełnianych skarpetach z wrzątkiem. Pomagało, była poprawa. Ale gdy kończył się antybiotyk i podawany steryd... wracało i cały proces od nowa. Też zastanawaiałam się bardzo, czy lepiej jej nie uśpić? Jednak wet stwierdził, że trzeba dać mu jeszcze szansę, może puści w końcu, może ten antybiotyk będzie trafiony. Tego dnia nie dostał jeszcze nowego antybiotyku. Następnego dnia malec zdechł. Być może antybiotyk trzymał go przy życiu? Nie ważne. Wiem że zrobiłam wszystko co w mojej mocy by mu pomóc.
Prawda jest taka że trudno się leczy takie zapalenia u małych zwierzaków. Dawaj jej jeść to co lubi i jest wysoko kaloryczne i nie zatka jej (ciężko jest jeść i połykać gdy ma się problem z oddychaniem) może przytyje i nabierze sił.
Jak będzie tak cięko oddychać że aż się dusić bierz ją i leć do weta, niech da jej coś na rozszerzenie płuc. Możesz popróbować też inhalacje - czasem poprawiaja sprawę z oddychaniem. |
|
|
|
|
Nisia
ofiara losu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Posty: 3881 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 11:12
Zwierzątka: ogony |
|
|
Uria, tyszka07 napisał/a: | Weterynarz podejrzewał zapalenie płuc i faszerował antybiotykiem. Przeszło na tydzień ale choroba wraca. |
tyszka07 napisał/a: | Ten guz był na boku. Drugi guz był na szyi ale przetarła skórę i ten guz usunęłam sama i dezynfekowałam ranę. Te guzy pojawiały się znowu. A rany się nie dogoiły więc co raz były wyciskane. |
tyszka07 napisał/a: | ciężki oddech, brak apetytu a jak już coś zje to ledwo to przełyka, ospałość |
tyszka07 napisał/a: | Ostatnio weterynarz robił RTG. Do porównania nic nie mieli. Na zdjęciu było pokazane białe "coś" (plama duża czy coś takiego) jakby w kletce piersiowej i po tej stronie bardziej co był guz. Wet twierdzi, że to "coś" oplata płuca i serce i mówią, że to nowotwór. |
tyszka07 napisał/a: | Antybiotyk i steryd pomaga na kilka dni. |
tyszka07 napisał/a: | Ogólnie jest słaba i bardzo chuda. |
O czym to wszystko świadczy? Czy warto szczura leczyć za wszelką cenę, jeśli już ledwo przełyka, jest słaby i chudziutki, a leki niewiele pomagają? Czasem trzeba umieć sobie powiedzieć: dość, starczy, to już nie ma sensu. |
_________________ Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka |
|
|
|
|
Oli
Dołączyła: 14 Sty 2007 Posty: 13184 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 16:05
|
|
|
Uria napisał/a: | Prawda jest taka że trudno się leczy takie zapalenia u małych zwierzaków. |
To akurat jest nieprawdą - większość zapaleń płuc u szczurów dobry wet leczy z powodzeniem. |
_________________ Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka |
|
|
|
|
tyszka07
arystokratka
Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 27
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 13:48
Zwierzątka: 2 szczurki |
|
|
Ostatnio byłam u innego weta. Ponoć babka zna się na gryzoniach. Ona po pierwsze stwierdziła, że moja Łatka ma coś z sercem. A co do tego prześwietlenia RTG to cokolwiek powie jak od poprzedniego weta je wyciągnę. Chcieli tam sobie zatrzymać zdjęcie. Pożyczę od nich i zobaczymy co ta babka powie. |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 09:21
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
tyszka07, jak będzie jakaś diagnoza to edytuj tytuł tematu, bo ten nic nie mówi niestety... |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|