|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Krótkie wyjazdy - zabrać szczurki czy zostawić? |
Autor |
Wiadomość |
tamiska [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 19:51
|
|
|
ja moje ogonki tez spokojnie zostawiam na 2-3 dni:) sa lekko stesknione ale nic im nie jest |
|
|
|
|
Bema
Dołączyła: 26 Lip 2008 Posty: 2783 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 20:07
|
|
|
Nigdy w życiu moje ciury nie zostały same; rzadko zostawiałam je pod czyjąś opieką (krótkie wyjazdy), raczej jeździły ze mną - nawet pksem, normalnie w klatce czy pociągiem...Podróż jest męcząca i dla zwierza, ale tak jak tutaj piszecie, zostawienie szczura na 2 dni bywa ryzykowne i kto raz się naciął, nigdy więcej tego nie zrobi... |
Ostatnio zmieniony przez Bema Wto Sie 05, 2008 20:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sachma
Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 5423 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 20:13
|
|
|
Semena, moje baby byly w nie duzym transporterze w Warszawie.. biegaly krotko, a reszte czasu po prostu przesypialy.. po powrocie do domu nie zauważyłam jakiejs wielkiej dawki nadprogramowej energii |
|
|
|
|
NMR
Dołączyła: 11 Lip 2008 Posty: 51
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 22:49
Zwierzątka: ukochany królas i dwie sciurasy |
|
|
Nasze szczurki dwa razy zostawiliśmy na weekend - z pełną michą mieszanki, pełnym poidłem, dodatkową miską z mokrym żarciem i wysypaną pszenicą. Szczurki mają otwartą klatkę (bo i tak są za małe i przechodzą między kratami), która stoi na półce (pod nią jest jeszcze jedna, wystająca, dolna sięga kolana, czyli nie za wysoko). Za pierwszym razem nic się nie stało, za drugim Alga musieliśmy wyciągać zza szafy, bo uciekł po przyłożonym krześle i torbie ze żwirkiem (genialnie to ustawiliśmy ).
Szczurki zostawiamy zamknięte na klucz w pokoju, okna zasłonięte i pozamykane. Mamy współlokatorów, ale na czas piątek po południu do niedziela wieczór bezpieczniej zostawić szczurki same niż ryzykować, że będzie impreza w mieszkaniu. Ale 3 dni to max. - potem żarcia szczurkom zaczyna brakować |
_________________ Algo i Ferro - fotki |
|
|
|
|
Mangusta
ICanHasASnake!
Dołączyła: 12 Lip 2006 Posty: 2458
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 23:15
|
|
|
ciury są przyzwyczajone do moich krótkich wyjazdów, często się zdarza że mnie nie ma 3-4 dni. mają do dyspozycji 3 poidła i jedzenia sporo, bo jak kupuję to na wagę i to w kilogramach, stawiam kilka misek. miejsca w klatce jest dużo, nie nudzą się, najwyżej są trochę oszołomione że nikt do nich nie zagląda. wyciąganie ich za każdym razem na te dość długie wyprawy byloby bezsensowne i o wiele bardziej męczące dla nich niż zostawianie ich na miejscu. |
_________________ Gadzinowe: Haribo, Gary; Czterokołowe: Hondziaszek, Granatowa Krowa |
|
|
|
|
tamiska [Usunięty]
|
Wysłany: Śro Sie 06, 2008 12:52
|
|
|
my jak na dluzej jedziemy gdzies to z cala klatka bierzemy je. Klatka stoi zabezpieczona z tylu samochodu, szczurki widac nawet to lubia bo zagladaja wszedzie albo spia a czasami wyciagam pojedynczo i siedzi mi na kolanach albo lezy sobie w takiej ciasnej i ciemnej polce w samochodzie i oglada swiat kiedys nawet jezdzil z nami busem tez ciekawie zagladal na ludzi Drugi ogon troche gorzej to znosi bo z natury jest niesmialy i boi sie obcych ale Stary kocha towarzystwo ludzi na grillu razem z nami siedzi a jak ludzie daja mu jakies male kaski ze stolu to juz calkiem happy |
|
|
|
|
Semena
Dołączyła: 19 Sty 2008 Posty: 990
|
Wysłany: Śro Sie 06, 2008 15:09
|
|
|
Dobra, pogadam jeszcze z mężem. Wygląda na to, że można zrobić i tak i tak. My nie mamy samochodu, więc tłuc będziemy się pksem. Przemyślimy to. W każdym razie dzięki za wszystkie odpowiedzi |
_________________ Zakochana bez pamięci! (Mars [*], Mefisto [*], Nils[*])
Na zawsze w naszych sercach: Marsik [*], Nilsik [*], Mefiś [*]
|
|
|
|
|
szop
/ \ / \
Dołączyła: 08 Sie 2008 Posty: 2 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 18:11
|
|
|
Czy oba szczurki mogą jechać samochodem w jednym tranporterku? |
_________________
|
|
|
|
|
marla [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Sie 11, 2008 10:53
|
|
|
jak są tej samej płci, lubią się, a rozmiary transportera na to pozwalają, to pewnie, że można. |
|
|
|
|
tamiska [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Sie 11, 2008 13:07
|
|
|
pewnie i tak w podrozy zasna heheh |
|
|
|
|
szop
/ \ / \
Dołączyła: 08 Sie 2008 Posty: 2 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Pon Sie 11, 2008 18:02
|
|
|
dzięki |
_________________
|
|
|
|
|
Mrówa
Dołączyła: 11 Sie 2008 Posty: 294 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw Sie 14, 2008 19:36
Zwierzątka: szczury, psy, koty... |
|
|
Ja jak jechałam do rodziny na kilka dni ,to Pazurcię zabrałam ze sobą. Problemu w drodze nie było ,a na miejscu ciocia rozpieszczała dupke |
_________________ Haku Zabuza Ringo Ben Sokrates Sho |
|
|
|
|
idaa
Dołączyła: 05 Kwi 2008 Posty: 745
|
Wysłany: Pią Sie 15, 2008 20:42
Zwierzątka: 7 myszek, 1 świń, 2 chomiki, 2 psy i kocica |
|
|
Ja zawsze zabieram szczury ze sobą (ślubny kategorycznie odmówił zajmowania się nimi). Podróż spędzają w transporterze. Stresowały się tylko za pierwszym razem, czuć było w całym samochodzie . Ostatnio po ostrym hamowaniu przypinam transporter pasem, tak jest bezpieczniej. No a jak już dojedziemy, to mieszkają w takiej składanej klatce. Tak, jak napisała sachma, ja też nie zauważyłam zmiany w zachowaniu. Na wyjeździe biegają mało, a w domu nie garną się do biegania bardziej niż zwykle |
_________________ Za TM
Hektor[*]&Rodney[*]
|
|
|
|
|
Agnieszka
Dołączyła: 24 Wrz 2007 Posty: 14 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 07:31
Zwierzątka: szczury,psy |
|
|
Ja miałam dokładnie taką samą sytuację jak założycielka tematu. Też zostawiałam mojego Busziego samego na weekdendy, choć wypuszczonego w pokoju (oczywiscie odpowiednio przygotowanym) bo było mi żal go zamykać zwłaszcza, że był samotnym szczurkiem. Aż pewnego dnia... szybka interwencja lekarza jakoś uratowała mu zycie, ale wierzcie mi , ze jego stan po naszej nieobecnosci był naprawdę zły.
Teraz na szczęscie mamy samochód, co duzo zmienia w kwestii transportu, pociagiem bylo to bardzo utrudnione. W domu rodziców, gdzie najczęściej jeździmy, wybudowaliśmy szczurusiom wielką klatkę, co prawda w piwnicy, bo rodzicom przeszkadza szczurzy zapaszek, ale klatka jest naprawdę fajna i chyba im się podoba.
Muszę dodać, że w każda podróż zabieramy im ich "opachniony" domek, w którym mieszkają, żeby tak się nie bały. |
_________________
|
|
|
|
|
tamiska [Usunięty]
|
Wysłany: Śro Mar 11, 2009 09:09
|
|
|
Ja teraz wyjezdzam od pt do niedzieli, a poniewaz na dworze jest wietrznie i deszczowo, a chlopaki ledwo co wyszly z zapalenia pluc i jeszcze nie sa do konca zdrowe to zostaja w domu. Tesciowie maja kota i szczurki bardzo sie go boja, a ja sie stresuje zeby tylko kot klatki nie otworzyl i ciagle pilnuje. Poza tym na wyjezdzie i tak nie beda biegac, bo nie daja sie wyciagnac z klatki (oprocz starego) i w ogole reszta domownikow jest przyzwyczajona do temp. ok 20 stopni, a w mieszkaniu szczurki maja ok. 25-28, a nikomu nie bede kazala grzac ze wzgledu na nich, wiec dostana duzo jedzenia, picia itd. i nic i mnie bedzie. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|