To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Noszenie na ramieniu - czy każdy szczur to lubi?

RAYA - Sob Mar 05, 2011 23:59

moje siedzą na zmiane na ramieniu i w kapturze...natomiast gdy faktycznie jest bardzo goraco i mam tylko bluzkze na ramiaczka zazwyczaj wchodza w dekolt i wygladaja z bluzki;d albo na ramieniu ale szybko im sie nudzi i spaceruja po mnie... na lace je puszczam na trawe i biegaja jednak musze uwzac by nie odejsc za daleko bo mimo ze slysza moj glos biegna w strone przeciwna... i jak podejde blizej to od rauz wchodza na noge... moje sa zbyt zywe zeby usiedzialy w jednym miejscu
Hanami - Nie Mar 06, 2011 01:39

RAYA
ale chodzi o to, że szczurki generalnie lubią posiedzieć na ramieniu i dobrze się tam czują gdy z nimi spacerujesz.
A jeżeli Twoje maluchy na łące nie orientują się gdzie jesteś, to może wyprowadzaj je na smyczy. Ja uszyłam dla moich szeleczki z tasiemki i zrobiłam smyczkę ze sznurka też kupionego w pasmanterii. Smyczka ma długość 2,5m, to daje dużo swobody. Poza tym zawsze można zrobić parę kroków w stronę, w którą chce pójść zwierzaczek. Tak jak z psem na smyczy.

RAYA - Nie Mar 06, 2011 09:32

hmmm one lubią siedzieć na ramieniu ale nie w nowym otoczeniu... w domu chetnie siedza gdy biegaja po mieszkaniu wracaja do mnie i wspinaja sie na ramie a to na glowe...ale gdy wychodze na spacer sa zbyt ciekawe i na samym ramieniu nie wytrzymuja... a co do smyczy juz staralamsie je zapiac ale chodza jak pijane i uciekaja... jeszcze jak byly male to staralam sie je przyzwyczajac ale stanowczo pokazaly ze tego nie lubia... chodza przy nodze ale czasem sa zdezorientowane i po prostu nie wiedzac gdzie maja biec biegna w strone przeciwna... radze sobie z nimi,nie mam problemu...
Cerro - Nie Mar 06, 2011 09:56

RAYA, mój na smyczy też nie wychodzi... i o ile zazwyczaj przybiega na wołanie, to jak jest na dworze to dostaje strasznego ADHD i leci, gdzie mu się podoba. (Generalnie to do garażu, w którym się gnieżdżą dzikie myszy i próbuje się przekopać przez bruk, szalona głowa). Więc łażę za nim wszędzie i tylko sąsiedzi i przechodnie czasem zaglądają przez płot na dziwaka, który rozmawia z podłożem...
RAYA - Nie Mar 06, 2011 16:46

tak... to tak samo jak gadanie do rekawa i kaptura...uwielbiam ludzi ktorzy omijaja mnie wtedy szerokim lukim...coz czlowiek gadajacy do rzeczy martwych moze byc niebezpieczny..choc gdyby zobaczyli szczura uciekliby jeszcze dalej
Cebula - Pon Paź 10, 2011 15:54

Osobiście miałam tylko jednego szczurka, który przesiadywał na ramieniu, a było ich sporo. :) Kiedy tylko przykładałam do niego rękę, wspinał się na samą górę i kiedy siedziałam przed komputerem potrafił przesiedzieć tam nawet godzinę. Ale nie wyobrażam sobie, że wychodzę z nim tak na dwór. oO
wojsza - Nie Paź 16, 2011 12:44

Hmm nasze bez problemu siedzą na ramieniu troch się może po ramieniu poszwenda albo na głowę wejdą, ale na tyle że można z nimi chodzić po mieszkaniu myc żeby itp ;p
marchewusia - Śro Lis 02, 2011 09:57

Kiedyś jechałam autobusem, siedziały na ramieniu 2 szczurki, były jeszcze małe, a że ja mam długie i gęste włosy to nie było ich widać, przysiadła się do mnie starsza Pani, która po 15 minutach zainteresowała moje ogonki które wyszły zza włosów i obwąchiwały tę oto Panią, w końcu jedna nie wytrzymała i aż oparła sobie łapki o nią i dalej wąchała, no i kiedy ona spojrzała co ją łaskocze po ramieniu to o mało nie wytrzasnęła szyby po drugiej stronie :D
szczury kochają siedzieć we włosach xD

Martini - Śro Lis 02, 2011 10:56

A ja tam nie lubię być uciążliwa dla współpasażerów, za jak słodkie bym nie uważała podróżowanie ze szczurem na ramieniu. Nawet zamawiając taksówkę upewniam się, że kierowca nie ma nic przeciw zwierzętom. A poza tym to niebezpieczne dla szczura, autobus ostro zahamuje, właścicielem zarzuci, szczur poleci w jakiś zakątek - powodzenia.
marchewusia - Śro Lis 02, 2011 14:52

Bez przesady, 20 minut drogi, miałam transporterek i tam siedziały, ale się denerwowały jazdą i dźwiękiem silnika, więc schowały się pod włosy, inaczej jak się jedzie komunikacją miejską, co non stop zjeżdża na przystanki, a inaczej autobusami dalekobieżnymi, jazda jest płynna, ruszał w mojej miejscowości i były w transporterku, kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce też wsadziłam je z powrotem, więc były bezpieczne w czasie hamowania. :)
Cebula - Śro Lis 02, 2011 14:59

Dla mnie też jest to niewyobrażalne. :) Po pierwsze ze względu na to o czym wspomniała Martini, a po drugie chyba jednak wolałabym oszczędzić sobie nieprzyjemności ze strony pasażerów, dla których, jak wiadomo, widok szczura nie należy do najprzyjemniejszych (przynajmniej dla większości). Ja w tym momencie po prostu staram się postawić w ich sytuacji i wyobrazić, że na przykład na siedzeniu obok jakiś koleś zabawia się ze swoim pająkiem. :P A poza tym istnieje chyba jakiś przepis o tym, że w środkach komunikacji nie należy przewozić rzeczy itp. uważanych za odrażające (chociaż w sumie to pojęcie względne). Gdzieś tam kiedyś czytałam, że pewien chłopak został wyrzucony z autobusu przez kierowcę, który się na to powoływał.

/edit
Zapomniałam dodać, że chłopak jechał ze szczurem. Po chwili zorientowałam się, że można by odebrać to dwuznacznie. ;)

marchewusia - Śro Lis 02, 2011 15:08

Kierowca wyraził zgodę na przewożenie szczurów, Pani siedząca obok przestraszyła się owszem, ale usiadła pomimo wszystko obok mnie i była zachwycona nimi, to nie moja wina, że Pani była tak zagadana z sąsiadką, że zastanawiam się, czy w ogóle mnie widziała. Ogólnie też nie wyobrażam sobie, gdyby ktoś obok mnie miał jakiegoś gada, wtedy byłam 6 lat młodsza, to w sumie mnie to ciekawiło jaka będzie jej reakcja. Teraz jeśli muszę je gdzieś przewieźć, robię to samochodem kiedy uważam to za stosowne.
cynia - Czw Lis 03, 2011 18:23

Moje szczury jeździły na ramieniu, w kapturze, nic im się nie działo, chociaż czasem mi "zjeżdżały". Na spacer brałam, ale na dłuższe wyprawy to się bym bała po prostu. Poza tym ludzie w tych autobusach, fuj, jeszcze zwierzęta coś od nich złapią xD
bchadzyn - Sob Lut 18, 2012 16:20

mój włodeczek siedzi mi na ramieniu po parę godzin. Na pewno nie czuje się tam zupełnie bezpiecznie, no ale jest jednym z niewielu szczurków, które miałem, które nie są skłonne do ciągłego ,,schodzenia'' po bluzie. Ale lubi siedzieć w kieszeni i czasem w kapturze. W kapturze to nie ma opcji żeby nie spał:D
Agniech - Sob Lut 18, 2012 16:26

Frodo i Sam siedzą mi bardziej na karku, lubią wchodzić za kołnierz flanelowej koszuli. Sam czasem siedzi na ramieniu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group