To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - [STADO] Kanibalizm u szczurow hodowlanych

babyduck - Pią Mar 13, 2009 20:02

mbw74, scaliłam z podobnym tematem.
mbw74 - Pią Mar 13, 2009 20:16

wielkie dzieki. Nie moge dojsc do siebie. Ale jeżeli sie tak zdarza, to mnie uspokoiliscie. Szczurki to dwa rodzenstwa były (teraz juz nie).
To sa maluchy około 2 miesiecy.

Layla - Pią Mar 13, 2009 20:17

Off-Topic:
mbw74, abstrahując - szczurków nie trzyma się w akwariach, ale w odpowiednich dla nich klatkach.

mbw74 - Pią Mar 13, 2009 20:23

szczury sa małe z tad sa w akwarium. Mam kota w domu. jak urosna troche to im lokum zmienie , bo dobrze wiem ze maja byc w klatkach. Nie ma obawy :)
Czerwonaona - Wto Mar 17, 2009 09:20

Kurde czytam ten temat i jestem w szoku.Rozumiem podejście dziewczyn bo pamietam jak mama mi opowiadała jak jej chomiczyca jak była jeszcze mała zagryzła swoje dzieciaki i porozwalała po akwarium i skończyło się to wydaniem chomiczycy i więcej gryzoni nie miała bo jakiś taki uraz ją napadł.
Miałam stadko 5 dziewuch w jednym mniej więcej wieku padały pokolei.Mieszkały w jednej klatce hmm zawsze było mi tak strasznie ciężko bo jak ,któras odchodziła reszta lezała na niej a przynajmniej jedna musiała gdzieś z boku przyklejona leżeć.Miałam wrażenie nie wiem czy to mozliwe ,że płakały ja pierwszy raz coś takiego widziałam.
Dlatego po przeczytaniu tego jestem w szoku...wielkim szoku.Dla mnie to nie do pojęcia może własnie dlatego,że nigdy mnie to nie spotkało.

Cookie - Śro Cze 01, 2011 21:29

Witam, dzisiaj w nocy odeszła moja 1,5 roczna szczurzyca Lucyna, prawdopodobnie miała raka mózgu, ale nie o tym ta historia.
Mianowicie, gdy rano się obudziłam i podeszłam do klatki zobaczyłam jej martwe ciałko i ....ogromną dziurę na głowie. W pierwszej chwili pomyślałam, że może leży na brzuchu i w ostatnim tchnieniu "rozdziabiła" pyszczek, ale przyjrzałam się bardziej i miała wygryzioną dziurę w czaszce wręcz z chirurgiczną precyzją. Gdybym nie przerabiała rozbebeszonych szczurków na ćwiczeniach z zoologii i nie byłabym "uodporniona" na takie widoki prawdopodobnie zwymiotowałabym. Po wyjęciu zwłok z klatki obejrzałam dokładnie ranę i oto co zniknęło jej z czaszki : oczy i mózg , czyli cała tkanka nerwowa, nic , dosłownie nic nie było więcej zjedzone. Podejrzaną w tej sprawie jest oczywiście moja druga szczurzyca 2,5 letnia Marycha, ale ani na niej, ani na żwirku nie było jakichkolwiek śladów krwi (Marycha jest albinosem). Zdziwiła mnie wręcz taka precyzja "wycięcia" tkanek przez nią. Dodam, że szczurki czasem się sprzeczały, jednak były do siebie przywiązane. Może ktoś miał podobną sytuację. Bardzo chciałabym zrozumieć, dlaczego Marycha zjadła akurat takie, a nie inne narządy. Miałam wiele gryzonii i widziałam różne przypadki kanibalizmu, ale nigdy takiego, żeby zniknęły tylko konkretne tkanki...Może chciała się w ten sposób pozbyć źródła choroby Lucyny? Sama nie wiem :< Proszę pomóżcie...nie ma to jak grzebać swojego szczurka, któremu w ostatnią drogę brakuje połowy czaszki....
P.S. Z moich przypuszczeń wynika, że Marycha musiała się z tym "uporać" w max. 2 godziny. Czy to możliwe, aby domowy szczur tak szybko przegryzł czaszkę?

Sysa - Śro Cze 01, 2011 21:42

Cookie, to normalne zjedzenie zwłok po śmierci.
Wiele razy widziałam wyjedzone własnie oczy i mózg. Wydaje mi się, że to miękka tkanka po prostu, może jakoś bardziej smakowita dla zwierząt, najbardziej pożywna.
Nie zwalałabym tego na "pozbywanie się źródła choroby". Ot, natura, niestety.

sachma - Czw Cze 02, 2011 08:57

ja nigdy się z czymś takim nie spotkałam - każda śmierć wywoływała różne reakcje - niektóre szczury są grzane przez stado nawet po śmierci, inne są zakopywane w ściółce jeszcze inne wywoływały takie przerażenie że zostawały w miejscu śmierci a reszta szczurów przerażona chowała się na wyższych kondygnacjach klatki, ale nigdy, żadne zwłoki nie były gryzione czy jedzone.
Sysa - Czw Cze 02, 2011 11:34

sachma, u mnie też szczury tulą ciała.

Ale na drugim forum jest stado, gdzie każdy szczur nieżywy jest w taki sam sposób zjadany.

Ja taką formę zjadania widziałam najczęściej u chomików, ale i u innych zwierząt też.

Nakasha - Czw Cze 02, 2011 12:39

U mnie się to zdarzyło. Nieżywe zwierzęta mogą być zjadane, taki jest instynkt... nie tylko w przypadku matki, która zjada młode, ale również w stadzie, gdzie zjada się zmarłych kolegów.

Prawdopodobnie najpierw zjadane są miękkie, mocno nawodnione tkanki. Być może wydzielają specyficzny zapach?

Mangusta - Czw Cze 02, 2011 13:04

kanibalizm pośmiertny to u szczurów norma, u mnie też się to niestety zdarzało.
Sky - Czw Cze 02, 2011 23:45

Mózg to jeden z najbardziej 'energetycznych' narządów, może dlatego akurat został zjedzony.
Co do możliwości zrobienia tego w 2 godziny, to możliwe. Szczury mają zęby jak skalpele i potrafią sobie szybko poradzić z przegryzaniem tkanek.

Asmena - Czw Cze 02, 2011 23:53

Ech, ja też, niestety, miałam okazję sprzątać resztki ciała :/ ... Dobrze, że nie zrobiły tego moje szczury, bo jakoś tak... dziwnie...
Kasica - Wto Kwi 09, 2013 21:44
Temat postu: Kanibalizm u dorosłego rodzeństwa
Witam,

Dziś otrzymałam z domu przykrą informację o tym że jeden z moich szczurów ponadgryzał drugiego i sądząc po ilości krwi to on go zabił i nadgryzł. Szczurki były razem od małego, dwaj bracia, rasy dumbo jakieś tam (nie znam się na tym ;) ) zawsze spały razem przytulone i nie można było wyjąć jednego nie biorąc też drugiego, aczkolwiek jeden z nich był dominujący i to właśnie ten który zabił i ponadgryzał drugiego szczurka.
Zwierzaki miały dostęp do wody i do jedzenia, zresztą po całym zajściu w klatce wciąż był suchy pokarm jaki im dawałam.
Szczurki czasami przepychały się ale nigdy nie robiły sobie krzywdy podejrzewam że to była zwykła zabawa i nagle doszło do tej sytuacji. Szczur który zagryzł zrobił się też agresywny w stosunku do domowników i nie chodzi tu o zwykłe podgryzanie palców, jest bardzo agresywny.

Zastanawiam się co spowodowało takie zachowanie, że brat zabił brata przy stałym dostępie do wody i pokarmu i kiedy oba osobniki były zdrowe. Podejrzewam nowotwór mózgu u sprawcy całego zajścia bo nie mogę sobie inaczej wytłumaczyć takiego zachowania, chociaż po za zachowaniem nie widać by szczurowi coś dolegało.

Czuję obrzydzenie do pozostałego szczura i szczerze mówiąc nie wiem czy go zatrzymam.

Niamey - Wto Kwi 09, 2013 21:52

Kasica, kanibalizm jest absolutnie normalnym zjawiskiem wśród szczurów. Niekoniecznie jeden szczur zabił drugiego. Być może ten pierwszy np. spadł i skręcił sobie kark, a ten drugi po prostu nadpoczął kolegę, bo szczury tak czasem robią i nie ma to związku z brakiem pożywienia czy agresją. Rozumiem, że brzydzisz się szczura, ale nie tylko Tobie się coś takiego przytrafiło, na forum jest wiele osób, które znalazły nadjedzonego szczura w klatce. Może uda Ci się jeszcze przekonać do niego?

Abstrahując od tego, nagła agresja rzeczywiście może być związana z guzem mózgu, warto żeby szczura zobaczył specjalista.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group