To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zarejestrowane hodowle - Nierzetelni hodowcy - sprawy sporne

Oli - Śro Sty 14, 2015 02:55

Karena napisał/a:
A na pozwy nie mam ani ochoty, ani czasu.
To nie Ty będziesz miała ochotę na pozew, a osoba, którą właśnie pomawiasz o stronniczość i brak obiektywizmu w ocenie stanu pacjenta. Chyba nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. ;)
Layla - Śro Sty 14, 2015 09:53

Oli, żaden sąd nie uzna za pomówienie jakiegoś zdanka w stylu "lecznica lubi Iksińską". Daj spokój.
Hanami - Śro Sty 14, 2015 12:16

Off-Topic:
Layla Nie staję po żadnej ze stron w tej prawie. Masz dużo racji, ale ... na forum zarejestrowanych jest obecnie 5210 użytkowników.
Jeżeli ktoś uzna, że został pomówiony przed taką ilością osób i odbierze to jako "działanie na szkodę", różnie może być.
Nie chcę rozpisywać się o swoich kłopotach, ale zostałam pomówiona przez wydawnictwo o kradzież książki (i parę innych rzeczy). Prokuratura odrzuciła ich zgłoszenie o popełnienie przestępstwa, ale sąd już nie. Decyduje o tym chyba fakt jak oceniana jest szkodliwość czynu.

Karena - Śro Sty 14, 2015 18:24

Oli napisał/a:
osoba, którą właśnie pomawiasz o stronniczość i brak obiektywizmu w ocenie stanu pacjenta. Chyba nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. ;)

Po pierwsze : nikogo nie pomawiam. Napisałam o moim doświadczeniu z lecznicą i jestem pewna swojego zdania. Jestem również pewna tego jak lecznica leczyła moje szczury oraz jak mnie potraktowała. Nie zamierzam jednak ujawniać faktów, ponieważ to moja sprawa i nie mam ochoty na wywlekanie brudów lecznicy na forum.
Po drugie: nigdzie nie zarzuciłam braku obiektywizmu w ocenie stanu pacjenta. Jeśli tak było, to proszę wskaż mi cytat.
Po trzecie: jeśli chcesz dalej dyskutować na ten temat, to zapraszam na PW. Wolałabym żeby wątek hodowlany pozostał tylko hodowlanym. Nadinterpretacje są tu zbędne.

Pyl - Śro Sty 14, 2015 19:00

To jeśli ma zostać wątkiem na temat to ponawiam moje pytania o konkrety:
Pyl napisał/a:
Czy poza powyżej opisanymi dwoma argumentami (zdjęcie i opis z sekcji) są jakieś twarde argumenty, że wuwuna nie opiekowała się ogonem? Czy znamy historię choroby - czy i kiedy był u weterynarza, jakie leki dostawał? W jakim czasie nastąpił spadek wagi? I jaki? Jakie badania wykonano (tudzież jakich nie wykonano)?

Karena - Śro Sty 14, 2015 20:57

Pyl, myślę, że na te pytania najlepiej odpowiedziałaby sama natkapatka ;)
Oli - Pią Sty 16, 2015 03:54

Layla, niemniej jednak należy zachować kulturę, bo sugerowanie nierzetelności jest faktem, a to czy w piśmie, czy w mowie nie należy do dobrych zachowań. Zwłaszcza jeśli nie ma się obiektywnych dowodów, a jest to jedynie subiektywna ocena.

Karena, już zacytowałam, na poprzedniej stronie. W jednym zdaniu umieszczasz stwierdzenie, że "opis jest skromny i mało opisowy" i tłumaczysz to faktem, że lecznica lubi wuwunę. To jest stwierdzenie, że lekarz nie jest obiektywny, a kierując się subiektywizmem być może zataja fakty o sekcji i dlatego ich nie umieścił w opisie.

Temat osobiście kończę, pw z Tobą swego czasu się nawymieniałam, podziękuję za więcej. ;) I czekam, jak Pyl na więcej faktów. Może znajdzie się nawet ktoś komu będzie chciało się doszukać prawdy, a nie tylko spekulować. :) :kciuki:

Karena - Sob Sty 17, 2015 21:38

Oli, Podziwiam Twoją zdolność nadinterpretacji i skoro według ciebie nie jestem obiektywna nie piszę już nic więcej w temacie na temat szczurów natkipatki, bo to i tak nie ma sensu. Reszty wypowiedzi nawet nie skomentuję ;) .
Layla - Nie Sty 18, 2015 00:17

Oli, wydaje mi się, że jedynym błędem Kareny była nieświadomość, że przy schorzeniach neurologicznych zdarza się zjadanie niejadalnych rzeczy takich jak ściółka - przyznała, że nie wiedziała. Co nie umniejsza w żaden sposób winy wuwuny, która nie jest godnym zaufania hodowcą zwierząt.
Oli - Nie Sty 18, 2015 03:20

Layla napisał/a:
Co nie umniejsza w żaden sposób winy wuwuny, która nie jest godnym zaufania hodowcą zwierząt.
tego tak naprawdę nie wiemy. Śledząc ten temat można z łatwością zobaczyć, że opieramy się na spekulacjach. Wuwuna z jakiś nikomu nieznanych przyczyn ma od dłuższego czasu problemy, z czym, nie wiadomo, można to ogólnie określić, że ze sobą. Natomiast wszystkie zarzuty w mojej opinii (czyli bazując na tym co tutaj zostało podane), opierają się na spekulacjach, niestety.
Karena - Nie Sty 18, 2015 08:41

Oli napisał/a:
Natomiast wszystkie zarzuty w mojej opinii (czyli bazując na tym co tutaj zostało podane), opierają się na spekulacjach, niestety.

Wszystkie? Włącznie z oddaniem szczura natcepatce z wszołami i świerzbem? Włącznie ze ściąganiem samicy na kolejne krycia podczas gdy w domu szaleje świerzb? W takim razie wybacz, ale za bardzo się rozpędziłaś i mocno przesadzasz.
Nie będę prosić o dowody każdej lecznicy jak tylko usłyszę od znajomego co się dzieje z jego szczurem, tylko po to żeby udowodnić Ci, że mam rację i nie spekuluję.
;)

Oli - Nie Sty 18, 2015 18:33

Karena, już napisałam wcześniej - dwa moje szczury od wuwuny przyjechały do domu zdrowe, bez pasożytów, więc jest to słowo przeciw słowu. To mogą być dowody, owszem, ale jak widać - nawzajem się znoszą, te natkipatki z moimi, zwłaszcza kiedy oba są prawdziwe.
Oli - Nie Sty 18, 2015 18:35

Aha i gdyby przyszło Ci do głowy znowu użyć stwierdzenia, że widocznie moje samce miały szczęście, to pamiętaj, że równie dobrze samce natkipatki mogły mieć pecha. Piszę to tylko gwoli przypomnienia, aby trzymać się merytoryki. ;)
Karena - Nie Sty 18, 2015 21:24

Oli,
Najpierw stwierdziłaś, że wszystkie zarzuty przytoczone przeciwko wuwunie dotyczące szczurów moich i natkipatki to same spekulacje, a teraz używasz swoich szczurów [o którym słowem nie pisałam oprócz uprzejmego stwierdzenia, że miałaś szczęście] jako argumentu przeciwko mojemu słowu. Dla mnie to nie trzyma się kupy i jest nielogiczne. Za bardzo mieszasz i chyba zaczynasz się gubić w wątku.
Oli napisał/a:
gdyby przyszło Ci do głowy znowu użyć stwierdzenia, że widocznie moje samce miały szczęście, to pamiętaj, że równie dobrze samce natkipatki mogły mieć pecha

Skoro szczury natkipatki "miały pecha", to pewnie moje, majleny i kilku innych osób też ;) ?
I to kwestia pecha, a nie złego hodowcy? :) Ciekawa teza, ale ja się z nią nie zgadzam.

Przy okazji - bo akurat mi się przypomniało - napiszę jeszcze o jednej rzeczy. Wuwuna dzwoniła do mnie jakiś czas temu. Oczywiście manipulowała i kręciła jak zawsze. Nie pisałam o tym [chyba], bo dla mnie jest skreślona i naprawdę chciałabym już odpocząć od jej tematu i od niej samej.
Dla mnie to nie jest osoba godna zaufania, tylko pseudohodowca nie radzący sobie z problemami. Myślałam, że może coś się zmieniło jej kwestii, ale jednak niestety nic.
Dlatego moje zdanie o tej osobie nie ulega zmianie.

Oli - Pon Sty 19, 2015 02:47

Karena, stwierdziłam, że rzucane oskarżenia o nierzetelności to spekulacje, czytaj ze zrozumieniem proszę.

Powtórzę się, bo najwyraźniej ominęłaś ten fragment mojej wypowiedzi. Temat osobiście kończę, i czekam, jak Pyl na więcej faktów. Może znajdzie się nawet ktoś komu będzie chciało się doszukać prawdy, a nie tylko spekulować. :) :kciuki:

Bardzo Cię proszę Karena, abyś więcej nie pisała do mnie w tym temacie, jako że wyraźnie i dobitnie wyraziłaś swoje zdanie na temat wuwuny i nie wniosłać nic konstruktywnego na temat poprawy warunków w tej hodowli. Nie interesujesz się, chcesz odpocząć, super, masz prawo, najlepszą pomocą będzie nieczytanie tego wątku.

Ja nadal jestem ciekawa, czy poza Kareną jest w stanie się wypowiedzieć tutaj ktoś inny? Czy jest ktoś kto cokolwiek zrobił w kierunku zmiany, jak uważacie, fatalnych warunków szczurów u wuwuny? Czy jest to tylko czcze gadanie i potępianie dla samego hejtu?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group