To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Czy szczur może się na nas obrazić lub gniewać?

Oli - Wto Maj 20, 2008 21:11

U mnie fochy strzelają Capri (jak Fragles, jest w tym mistrzem :lol1: ) i Filip. Pozostałe ogony jakoś specjalnie się nie obrażają. :wink:
Mangalarga - Wto Maj 20, 2008 23:22

U mnie ostatnio był foch, bo obijałam się przez 2 dni po koncertach (no co, juwenalia były :P )
Zapukałam w jeden domek, Nezula spojrzała na mnie z pogardą i dawaj dupką do wejścia. To pukamy w drugi. Pańka nawet nie podniosła głowy, tylko umościła się wygodniej i spała dalej. Nawet nie kwiknęła gdy ją dotknęłam palcem, jak to zwykle robi. Olewka totalna XD
Ale pyszny bananek sprawił, że zapomniały o "ukaraniu" mnie ;)

Marta zioło - Śro Maj 21, 2008 17:18

Jak Kryśka się na mnie fochnie (a robi mi na złość często ;p) ucieka na środkowy poziom klatki gdzie nie mogę sięgnąć ;( ale na szczęście po jakimś czasie jej przechodz :P
mateuszk - Śro Maj 21, 2008 20:45

MOje jak się obrażają , to chowają się za szafkę i nie chcą wyjść :)
serczszak - Czw Maj 22, 2008 22:13

u mnie najczęściej focha się Tostuś. I wtedy jak chce go pogłaskać, to on jakby mnie ignoruje i odchodzi, (jak nie jest obrażony to przybiega na pieszczochy ;) ) :-P
Voili - Pią Cze 20, 2008 10:45

Ostatnio nie było mnie cały dzień w domu. Kiedy wróciłam późniejszym wieczorem i chciałam wyjąć dziewczyny, Freja spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym "Teraz? Teraz to ty mnie w de pocałuj" i odwróciła się pleckami ;) na drugi dzień na szczęście sie już przeprosiła, chyba jej sie znudziło siedzenie w klatce :)
Mao - Pią Cze 20, 2008 13:44

Hexe może się nie obraża tak oficjalnie "Mam cię gdzieś", ale potrafi mi jawnie pokazać, że jest zła i że nie podoba jej się moja opinia lub zachowanie. Biegając po łóżku, lubi wspinać się po poduszce na parapet. Wszystko OK, tylko że miałam ostatnio bałagan i zabierając Hexe z parapetu dałam do zrozumienia, że parapet nieczynny. W takich sytuacjach, jak ją zdejmuję, to wyrywa mi się z ręki i w takich tupiących podskokach biegnie przez całe łóżko i wraca do mnie: "Widzisz, jak mnie wkurzyłaś?! :x "
Hinata na mnie się nie obraziła (jeszcze), ale kiedyś poszedł mega foch na Hexe - uciekła po prostu do hamaku i siedziała tam przez następne pół godziny.

Anonymous - Pią Cze 20, 2008 15:58

moj jak sie obraza to jak chce go wyjac z klatki to bierze i sie lapkami zlapi co by mi trudniej bylo :P i patrzy na mnie tymi oczetami z takim wyrzutem ale jakgo zaczne laskotac itp to mu przechodzi bo to taka kochana kluska heh
mal_a - Pon Lip 07, 2008 17:56

Mój Gucio bije na głowę wszystkie nerwusy. Kiedy przerwę mu jakąś interesującą (i zwykle szkodliwą czynnność) jak np. obgryzanie korzonków kwiatkowi, którego właśnie wykopał z doniczki, to wściekle tam i spowrotem biega demonstracyjnie podskakując. Ale to zdarza się dosyć często.
Pare razy natomast zauważyłam, że ze złosci,( za wcześnie mnie wkładasz do klatki :evil: ) potrafi przekopać wszystkie trociny na dnie klatki, wskoczyć wyżej i rzucać miseczką z jedzeniem. Próbuje wtedy wciągną ją na najwyższą półkę albo zrzucić na dół klatki. Dodam, że miska jest od niego sporo większa i nawet jeśli wcześniej coś nabroi to rozbraja mnie tym tarmoszeniem miski. Mój mały złośnik :serducho:

Radziorex - Wto Lip 08, 2008 23:37

Moja ma podobnie z przekopywaniem trocin w momencie zbyt krótkiej zabawy i oczywiście zaczyna się tłuc i szaleć by ją przed snem wsiąść jeszcze an trochę na łapki =]
Justitia - Pią Lip 18, 2008 03:46

A myślałam że moje szczury się nie fochają :) Jednak parę sytuacji opisanych powyżej znam dobrze (np. rzucanie miską po "zaimplantowaniu" do klatki). Ale ja chyba ciury za bardzo po ludzku traktuję i nie odczuwam tego w ten sposób :) U mnie jest tak: nie chcesz wyjść raz czy drugi? Spoko :) Jako domownik masz prawo do spokoju (tylko obserwuję czy reszta jest ok i czy aby nie chory). Bedzie chciała to wie jak dać mi znać:) Masz ochotę potargać się z miską? Ok:) Ćwiczenia fizyczne są zdrowsze od spania na pólce. Nie chcesz dać się wyjąć do badania (na leki, do weta itp.) ? Mam to gdzieś i tak Cię wyjmę :) Co najlepsze - foch niezauważany szybko zanika :) Raz tylko miałam wyrzuty sumienia jak nakrzyczałam na moją poerwszą szczurię za naszczanie na kołdrę (JEDYNY raz podniosłam wtedy głos)... Tak na mnie spojrzała (tylko ona to potrafiła) że w sekundę zaczęłam ją przepraszać a ona mnie zaraz potem :)
Nisia - Pią Lip 18, 2008 09:43

Szczyt focha to prezentował Alifek przy lekarstwach. Najpierw jadł sam bez problemu. Potem "coś mu się stało" i jogurt/serek/inne pyszności same były ok, ale jak tylko wyczuł lek...
Potem w ogóle strzelał focha na widok miski.
Wtedy zaczęłam karmić go z łyżeczki. Po pierwszym razem zorientował sie, że dał się nabrać na lekarstwo i fochował się też na łyżeczkę. I tak dalej, i tak dalej.
To samo było z podawaniem leku na dłoni.
Czasem bywało, że łapałam nerwa i strzykawką do pyszczka leki zapodawałam. Bo przecież niezależnie od focha leki musiał dostać. Oczywiście, czasem nie przełykał leku podawanego do pyszczka, tylko trzymał go w buzi i wypluwał, gdy tylko Go puściłam.

W pewnym momencie już tak był pofochowany, że mnie się inwencja twórcza skończyła. I w sumie dobrze, że wtedy umarł...

Mao - Nie Lip 20, 2008 00:08

Przypomniało mi się, jak Hexe obraziła się na mnie po wizycie u weterynarza. Do tej pory zachodzę w głowę, dlaczego. Nie ja ją trzymałam, nie ja jej podawałam te paskudne leki tylko wet, a tak się na mnie obraziła jakbym jej nie wiem, co zrobiła :|
Jakby mi ktoś wyjaśnił, czemu pogniewała się akurat na mnie, byłabym wdzięczna.

Oli - Nie Lip 20, 2008 16:41

Mao napisał/a:
Jakby mi ktoś wyjaśnił, czemu pogniewała się akurat na mnie, byłabym wdzięczna.
A kto ją wsadził do transportera i zawiózł do lecznicy? :>
Mao - Wto Lip 22, 2008 00:03

No tak, zła Mao wpakowała biedne Heksiątko do transportera i pozwoliła na to wszystko... Faktycznie miała powód do focha :P
Zastanawia mnie, o co im poszło w piątek przed wyjazdem do weta. Obie obróciły się do mnie pupami, Hexe ostatecznie wyszła, ale ociągała się jak nigdy, a Hinaty nie dało rady w żaden sposób ruszyć z hamaku :| Całe szczęście, że nie z nią był problem xP
Zupełnie jakby wyczuwały, co się szykuje i obraziły się na zapas.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group