To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - [STADO] Szczur agresywny wobec innych szczurów

Star - Nie Lip 20, 2008 21:34

Właśnie w tym problem. Nie ma takiej możliwości :( . Najstarszego nie mogę oddzielić, nie może być sam. Jest zdecydowanie zbyt towarzyski, kocha towarzystwo innych szczurów. Pamiętam jak był sam i aż mi się serce kraje ;( . Nie da się tego załatwić bez osamotniania go? Za wszelką cenę chce tego uniknąć.
marhef - Nie Sty 04, 2009 02:35

Teraz i ja mam podobny problem.
Jak zapewne część z Was wie obecnie mieszkają u mnie trzy szczurzyce - dziesięciomiesięczne siostry Itaka i Isztar oraz babcia Mistle, która ma 2 latka i miesiąc.
Problem polega na tym, że gówniary straszliwie wyżywają się na Mistelce - dominują właściwie bez powodu, czasem odpędzają od żarcia czy od poidła, podgryzają tak, że Misia jest praktycznie ciągle w strupkach tak na pleckach jak i na brzuszku - a co jeszcze gorsze, to to, że one robią to razem, w komitywie, tak, że Mistle nie ma nawet szans obrony.
Zaczynam się już zastanawiać nad oddzieleniem Mistle od dziewczyn, ale Misia jest wrażliwa ciapka, całe życie była w stadzie, do tego potrzebuje się do kogoś przytulić (a co dziwne, wszystkie dziewuchy śpią przytulone na jednej kupie).
Pojęcia nie mam co zrobić, chciałabym żeby babuleńka te ostatnie miesiące życia spędziła w spokoju, a te dwa diabły kiedyś ją chyba zamęczą w końcu :?

nezu - Nie Sty 04, 2009 02:58

Marhef, obawiam się, że dziewczyny po prostu folgują dzikim instynktom i nie akceptują starego szczura w stadzie.
W naturze stary szczur jest odrzucany, bo stanowi zagrożenie dla grupy (łatwiej go zobaczyć drapieżnikowi, spowalnia grupę). W efekcie młodsze stado przestaje akceptować staruszka i zaczyna być w stosunku do niego agresywne, odrzuca go, bije, czasem nawet zabija.

W stadach udomowionych niestety też to się zdarza i wcale nie rzadko. Trzeba mieć świadomość, że przypadki altruistycznych zachowań młodszego stada, akceptacji młodzieży w stosunku do staruszka, opieki nad nim są tak naprawdę ewenementem, a nie przykładem naturalnych szczurzych zachowań... :(

Niestety jest możliwe, że Mistle nie znajdzie już nigdy w dziewczynach wsparcia, może się nawet okazać, że będziesz musiała ją na stałe odseparować od dziewczyn choć wiem, że to brzmi strasznie... W przeciwnym wypadku panny i mogą ją nawet zamęczyć na śmierć.

Twoje pannice to nie diabły, taka jest po prostu natura gatunku i jedyne co można zrobić to się z tym pogodzić, a staruszkowi zapewnić w miarę normalną samotną starość.. :(
( O ile naprawdę jest tak że próbowałaś już wszystkiego a wszelkie próby uspokojenia młodzieży są nieudane)

marhef - Nie Sty 04, 2009 04:03

nezu napisał/a:
O ile naprawdę jest tak że próbowałaś już wszystkiego a wszelkie próby uspokojenia młodzieży są nieudane

A w jaki sposób ja mam tą młodzież uspokajać? Bo kompletnie nie mam pomysłów. Itaka (alfa) dominowanie przeze mnie ma w nosie (z tym, że akurat nie chodzi tutaj o opisywaną sytuację) a jedyne co mi przychodzi do głowy to głośne klaśnięcie przy klatce w momencie gdy dziewczyny zaczynają Miśkę tarmosić.

wuwuna - Nie Sty 04, 2009 13:52

marhef, może to nie jest dobry pomysł, ale może byś wzięła jeszcze jedną szczurkę do siebie. Najlepszym rozwiązaniem byłaby starsza szczurka.I wtedy Mistelka mogłaby mieszkać z nową.
A gdyby się nie dogadały zamieszkałaby tylko z jedną z sióstr I.

marhef - Nie Sty 04, 2009 21:27

wuwuna, nad tym też się zastanawiam/zastanawiałam, ale z wielu względów bardzo mocno się waham... Nie wiem czy to najlepszy pomysł.
Layla - Pon Sty 05, 2009 14:58

A ja uważam, że to bardzo dobry pomysł. Rozważ radę wuwuny :)
wuwuna - Wto Sty 06, 2009 15:38

marhef napisał/a:
ale z wielu względów bardzo mocno się waham
wypisz sobie wszystkie ZA i PRZECIW. Musisz sama podjąć decyzję, ale skoro Mistelka jest tak żle traktowana przez siostry....
marhef - Wto Sty 06, 2009 19:42

A jaką ja mam gwarancję, że nowa szczurcia zaakceptuje Mistelkę i że się dogadają? Jaką mam gwarancję, że nie odejdzie przed Mistle (bo gdybym brała, to starszą szczurcię)? Żadnych. I tego się boję.
Poza tym nie wiem czy wydoliłabym finansowo przy dwóch starych szczurach, które jak zaczynają się "sypać" to sypią się koncertowo i w całości.
No i wszystkie i tak musiałyby przebywać w jednej klatce, bo na drugą klatę mnie nie stać.
Nie wiem. Sama nie wiem.

Ewentualnie młodszy kastrat, bo samce są ponoć spokojne.

Nie mam pomysłów.

Cola - Pon Kwi 19, 2010 21:13

Nie wiem już co mam zrobić z Odettą.
I już nie chodzi o nową Melindę, bo jej Odetta nie gryzie tylko jak ma rujkę.
Ale z Hubbą jest w klatce już dość długo. Nigdy nie było problemów. Jednak od kilku dni (chyba nawet wcześniej, niż przyjechała Melinda) Odetta zrobiła się bardzo agresywna.
Hubba non stop piszczy. Odetta ją gryzie. Jak tylko są obok siebie, od razu O łapie łysą za skórę. Nawet na wybiegach. Już dziś to przeszło wszelkie granice. Minka ledwo się czołga, i nawet nie próbuje się bronić, więc na szczęście chociaż staruszki oszczędza. Pokazała zęby też mojej mamie i siostrze, nie bez powodu, ale jak się ją próbowały zabrać ze swoich kolan. Chyba tylko mnie i TŻa jeszcze nie ugryzła. Jak chce buziaczka to tak agresywnie, że mam rany na ustach. Jakby była facetem to by już jajek nie miała...
Często bardzo rujkuje, ale ta agresja zaczyna mnie poważnie niepokoić.
Czy to jest zazdrość? A może za mało je wypuszczam? Latają codziennie po kilka godzin. Wymiękam :(

Paulinca - Czw Maj 31, 2012 12:05
Temat postu: Agresja u szczurzyc
Mam dwie zdrowe około półroczne szczurzyce Holly (starsza o 1 miesiąc) i Lilly. Miedzy dziewczynami różnie się układało na początku. Holly pełna energii, żywiołowa i przytulaśna a Lilly spokojna, śpioszek i raczej samotnik. W końcu się "dotarły", nauczyły razem bawić i spać, dbały o siebie nawzajem. Gdzie jedna rozrabiała za chwile pojawiała się druga do pomocy

jakiś miesiąc temu Lilly (młodszą) cos tchneło i zaczeła biegac za Holly tak jakby chciała wyładować swoje napięcie seksualne, dla mnie tak to wyglądało. Holly broniła się i po +/- tygodniu im przeszło. Ale teraz sytuacja odmieniła się diametralnie Holly zabiera jedzenie Lilly, gryzie ją (mała ma strupy), atakuje mi wszystkie rzeczy w domu, zdarza się że również mnie. Nie wiem co się stało z moim przytulaśnym i przyjaznym szczurkiem.

Macie jakieś sugestie, rady jak zaradzić tej sytuacji? Jak załagodzić jej agresje?

Zastanawiam się nad dodaniem moim Paniom nowego towarzysza (wykastrowanego szczurka) może on załagodzi sytuacje?

Bardzo prosze o pomoc.

akzi - Czw Maj 31, 2012 12:55

Myślę że sterylizacja pomoże :wink:
Pyl - Czw Maj 31, 2012 14:09

Paulinca, zachowanie może się zmieniać w związku z burzą hormonalną, ale przed jakąkolwiek decyzją zweryfikowałabym najpierw zdrowie ogona. Czasem agresja może wynikać z zaburzeń neurologicznych, albo nawet ze zwykłego bólu.
A agresorka nie ma strupów? Może męczą je pasożyty - wtedy ogony też mogą być podenerwowane i reagować nieadekwatnie do okoliczności.
Warto, żeby obejrzał ją dobry, szczurzy wet.

Kasik - Czw Maj 31, 2012 14:42

Pyl napisał/a:
A agresorka nie ma strupów? Może męczą je pasożyty
O tym samym pomyślałam, bo kiedyś też moją pierwszą myślą było, że strupki się pojawiły z powodu niedelikatności drugiego szczura, a okazało się, że to świerzb.
Paulinca - Nie Cze 03, 2012 17:44

Dziewczyny zostały dzisiaj wykastrowane, nie miały żadnych chorób. Zobaczymy czy to załagodzi sytuacje. Mam taka nadzieje, już nigdy nie chce poddawać moich ogonków takim zabiegom.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group