To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - [Dykusja] Łączenie trudnego szczura ze stadem

mikanek - Wto Kwi 03, 2012 22:33
Temat postu: [Dykusja] Łączenie trudnego szczura ze stadem
ja Ryśka łączę już 5 miesięcy...i z babami, i z małymi samcami próbowałam, teraz z zupełnym maluszkiem samiczką...no dopóki nikt go nie chce poiskać to jest ok...ale jak go tylko ktoś dotknie mocniej to futro w powietrzu :roll: i bynajmniej nie jest to typowa dominacja/próba sił...tylko regularna walka Żeby go drugi szczur nie dotykał to mógłby z nim istnieć, a tak jest wielka obraza . Z tym, że jakoś szczurostwo nauczyło się egzystować w jednym pokoju i nie ma dzikich ataków na klatkę współlokatora
Asmena - Wto Kwi 03, 2012 22:36

mikanek, moje też czasem walczą. Może Twój szczur miał za mało czasu, żeby pobyć z drugim?
mikanek - Wto Kwi 03, 2012 22:39

po nim ewidentnie widać niechęć do własnego gatunku...z tym, że on do mnie trafił w wieku ok 8 m-cy, gdzie całe życie był sam...
Asmena - Wto Kwi 03, 2012 22:40

No więc potrzebuje czasu. Nie lubi iskania, ale poza tym jest ok. Ja bym dalej próbowała.
mikanek - Wto Kwi 03, 2012 22:41

ja nie mam zamiaru go więcej zmuszać, to ewidentny samotnik

za to mega proludzki :mrgreen: ostatnio nawet zasypia ze mną a potem przenosi się do siebie :shock:

Asmena - Wto Kwi 03, 2012 22:44

mikanek, wcześniej pisałaś, że tylko iskanie jest problemem :roll:
mikanek - Wto Kwi 03, 2012 22:45

no jeśli po zaczepieniu przez drugiego szczura Rysiek chce go zabić, to myślę że to jednak istotna sprawa
no chyba , że ktoś posiada szczury niedotykające się...

Asmena - Wto Kwi 03, 2012 22:49

mikanek, łączenie może trwać wiele miesięcy. Zwłaszcza jak szczur nie wie, czym jest stado. Ja bym próbowała dalej, powoli i cierpliwie.
mikanek - Wto Kwi 03, 2012 22:51

a ja nie rozumiem czemu niektórzy nie moga pojąć, że każdy szczur ma swój charakter i może czegoś nie chcieć...trzeba koniecznie wcisnąć w szablon, niech mu uszy pourywa, niech wpadnie w depresję...ale dam foto jak siedzi z innymi :roll:
Asmena - Wto Kwi 03, 2012 22:57

mikanek, powtórzę: powoli i cierpliwie. Wcale nie musisz wrzucać go do klatki pełnej innych szczurów. Co w tym takiego trudnego? To nie jest szczur, który wybrał sobie samotność. Po prostu nie zna innego życia, może nie rozumie tego iskania?

Ludzie też mają różne charaktery, ale żyją razem, w różnych społecznościach.

mikanek - Wto Kwi 03, 2012 23:02

to powtórzę od kilku miesięcy go łączę, zna zapach dziewczyn, ba stykają się nosami przez pręty, widzi jak się zachowują i bawią inne szczury...przebywa z nimi w jednym pomieszczeniu, pewnie nie raz sobie pogadali...ale nie chce, może nie czuje się szczurem nie wiem, ale nie widzę powodu go unieszczęśliwiać na siłę...wybór miał nie raz...nawet kilka dni temu był wypuszczony z dziewuchami, pogryzł Suri ...i spierniczył do klatki
mmarcioszka - Wto Kwi 03, 2012 23:05

mikanek, a łączyłas go tak zwyczajnie, na neutralnym gruncie, bez możliwości ucieczki? Znam szczury samotne ponad 1,5roku, ktore dało się połączyć ze stadem ;)
mata - Wto Kwi 03, 2012 23:23

mikanek napisał/a:
zna zapach dziewczyn, ba stykają się nosami przez pręty


no to popełniasz podstawowy błąd.

poczytaj wątek o łączeniu...

AngelsDream - Wto Kwi 03, 2012 23:28

mikanek, istnieją szczury trudne w łączeniu i te naprawdę samotnicze. Być może Twój to samotnik, ale ja z Twoich wpisów nie przesądzałabym jeszcze, że masz szczura do mieszkania w pojedynkę. Musiałabym mieć więcej danych, żeby ew. tę opcję doradzić. Bo np. kontakt przez pręty, taki jak opisujesz, może w wielu przypadkach zaburzać proces łączenia.
mikanek - Śro Kwi 04, 2012 06:16

Mata łączyłam szczury już dobrych kilka razy, raz szło po maśle, niektóre musiały dogadywać się siedząc zamknięte w transporterze, niektóre trzeba było kilka dni pilnować bo potrafiły nieźle się chwycić. Ale były łączone bo widać było chęć kontaktu z grupą, problemem było tylko niedotarcie. Wyobraź sobie , że wątek o łączeniu czytałam już dawno temu i nawet miałam okazję wykorzystywać go w praktyce nie raz.
Z Ryśkiem jest ewidentnie jedno wielkie "nie"... Tak łączyłam go na każdy możliwy sposób, pojedynczo i z grupą, wzdłuż i w poprzek, ciągle zresztą próbuję bo i dla mnie samej byłoby miło widzieć go biegającego z dziewczynami. Podejrzewałam nawet, że może chodzić o płeć i mając w domu małych samczych tymczasowiczów próbowałam tą drogą...też gucio, potrafi sponiewierać nawet szczurze dziecko :(
Co do kontaktu przez pręty pisałam, że jest to kontakt zupełnie niestresujący, nie rzucają się na siebie, nie gryzą, tylko wąchają..Był nawet całkiem niedawno dzień, że kiedy dziewczyny zostały wypuszczone to Ryś ustawił się przy swoich drzwiczkach, no to i jego wypuściłam- wąchanie z małą myszą (najmłodszą) jakoś wytrzymał chociaż było widać jak napięcie rośnie, ale kiedy podbiegła Suri i oparła na nim łapy to tylko zakotłowało się i poleciało futro.
Naprawdę osobiście wierzę, że szczur jest na tyle inteligentnym stworzeniem, że będąc u mnie kilka miesięcy zaobserwował już jak wygląda życie w grupie szczurów, widzi że dziewczyny się iskają czy nawet lekko tłuką i nic się nie dzieje. Zna ich zapachy, wie że nie są dla niego żadnym zagrożeniem. A skoro mimo tego, nie chce zachowywać się jak szczur to już jego wybór. Naprawdę okazji ma sporo, żeby dołączyć do grupy

Angels - z całym szacunkiem, ale ja nie pytam o opinie i przesądzanie na temat mojego szczura, bo mając te zwierzaki już jakiś czas widzę sama kiedy łączenie ma szanse a kiedy nie...Chciałam tu tylko napisać, że istnieje "coś" takiego jak szczur samotnik, którego towarzystwo stada wcale nie uszczęśliwia a wręcz odwrotnie

Marcioszka- tak, na samym początku łaczenia (zaraz po kastracji) udało się wsadzić go do klatki dziewczyn bo one są zupełnie niekonfliktowe i nigdy większych problemów z przyjęciem nowego szczura nie robiły. Ale wyprowadził się po tygodniu, po tym jak zabunkrował się w domku i bał wychodzić na zewnątrz, schudł, załatwiał się pod siebie i był przerażony. Trwało to tydzień bo napchana złotymi radami z forum postanowiłam przeczekać bo na pewno mieszkanie z innymi go uszczęśliwia, tylko sam jeszcze o tym nie wie. Ale trudno dla mnie taka sytuacja jest męczeniem zwierzaka i nic na siłę.
Czy nie byłoby naturalne, że gdyby miał taką potrzebę to ciągnąłby do grupy??

Z tym, że widzę że własnej opinii na temat własnego zwierzaka mieć nie można, bo gro specjalistów nie znających go wie co dla niego lepsze a mnie szkoda czasu na przekomarzanie się i rady w stylu- poczytaj o łączeniu kiedy to szczurze stado mam nie od wczoraj.. :/



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group