To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zarejestrowane hodowle - Planowanie miotów, mioty kontrolne

Nakasha - Śro Mar 28, 2012 18:25

Off-Topic:
Nakota, ja się właśnie dowiedziałam, że Cohen ma miot od Wuwuny, mimo tego, że prosiłam, aby się ze mną skontaktować, gdyby były wobec niego plany i że Marina musi czekać 1,5 roku bo on był z miotu kontrolnego... mam to nawet w umowie, którą z nią podpisałam. Wtedy nie spodziewałam się, że to zostanie zaniedbane. Marina też sama przekazywała innym wiadomości ode mnie, jak widać, tylko do pewnego momentu... Pewnie mogłam bardziej o to zadbać, cóż, teraz staram się pisać do wszystkich hodowców z zagranicy jeśli mają ode mnie szczury.

Oli - Śro Mar 28, 2012 19:16

quagmire napisał/a:
Nawet jeśli nie znajdziesz informacji o jakimś problemie w wątku miotu, to, o ile hodowca został o tym poinformowany, na pewno poinformował o tym także właścicieli innych maluchów z prośbą o zwrócenie uwagi na to czy na tamto.
szczerze? odkąd mam szczury rodowodowe może kilka razy się tak zdarzyło, że ktoś podał informację z hodowców. Najlepszym przykładem zaniedbania tego jest przypadek ostatni w miocie X AR - osoby postronne twierdziły, że hodowca wie, hodowca nie wiedział, a sama zainteresowana (były właściciel i obecny) wiedząc co się stało i szczur nie żyje nie raczyli nikogo poinformować o tym. I tak naprawdę gdyby na forum SHSR wunia nie napisała, że X-winga można odhaczyć jako nieżyjącego chyba nikt by się nie dowiedział, że coś się stało. Ty wiedziałaś, Pyl też, czy któraś z Was pomyślała o zasugerowaniu informatorowi by napisał do hodowcy, w temacie, cokolwiek? Badoha się zapytała w temacie tylko dlatego, że ja ją spytałam, czy wie, bo myślałam, że może po prostu przez pw poszło info do właścicieli. To nie pierwsze takie "niedopatrzenie" niestety.

quagmire napisał/a:
No i dodatkowo dochodzi dobry socjal maluchów - oczywiście szczury z miotu wpadkowego, dobrze odchowane i odchuchane będą podobne, ale biorąc szczura z hodowli masz swojego rodzaju gwarancję* (z gwiazdką, bo każde zwierzę jest inne, zmienia się też w okresie dojrzewania).
Też się z tym nie zgodzę. Patrząc z perspektywy czasu, szczury hodowlane się zdrowotnie pogorszyły. Teraz młode już z miotów chorują, umiera coraz więcej szczurów poniżej 2 lat i tak jakby szybciej się starzały. Nie wiem czy to kwestia złego doboru, jakiś zaniedbań, ale na chwilę obecną u hodowlanego szczura ma się socjal, znajomość przodków i rozeznanie po rodzeństwie, a wśród kundelków odchowanych nie ma tylko znajomości przodków, natomiast zarówno socjal, jak i wiedza o rodzeństwie jest na tym samym poziomie.
mata - Śro Mar 28, 2012 19:21

Sorgen napisał/a:
Dla mnie roczny szczur to szczur młody, nadal będę utrzymywać że samiec powinien kryć po skończeniu 1,5 roku


sto lat temu, kiedy polskie hodowle raczkowały pisałam o tym samym za przykład podając hodowców francuskich. był nawet specjalny wątek...

ja się na polskich hodowlach zawiodłam na tyle, że jeśli kiedykolwiek zagoszczą u nas jeszcze szczury, to źródło będzie mi obojętne. ale na pewno nie będzie to hodowla.

AngelsDream - Śro Mar 28, 2012 19:28

Oli napisał/a:
Patrząc z perspektywy czasu, szczury hodowlane się zdrowotnie pogorszyły.


A to być może wcale nie jest prawdą. Zmieniła się jedynie diagnostyka, jakość usług weterynaryjnych i warunki, w których żyły szczury dziesięć lat temu, pięć, a żyją teraz. Nie można twierdzić, że środowisko nie ma znaczenia, bo ma, tylko niewiele się o tym wciąż mówi. A szkoda. To, co hodowlom udało się na pewno uzyskać, to szczury o fajnych, proludzkich charakterach w szerokim spektrum. Zdrowie o tyle się polepszyło, że jest mniej guzów, choć jednocześnie wykrywa się więcej problemów np. z przysadką. Jednak trudno stwierdzić jednoznacznie, że wcześniej ich nie było, a teraz są. Jeszcze parę lat temu dziś uznana specjalistka nie umiała poprawnie odczytać dobrego RTG szczura i zdiagnozować, że zwierzę ma pokaźny ropień w pysku. Jest zbyt wiele zmiennych, żeby rzucać sobie prawdami pewnymi. Zwłaszcza, że mówimy wciąż o szczurach, więc zwierzętach, które z założenia żyją krótko (dwa czy trzy lata to dla mnie wciąż krótko).

Ale jedno faktycznie jest i to widać. Kiedyś to, co ja robię w przypadku Godryka, więc wklejanie gdzie się da istotnych informacji na temat jego leczenia, było na porządku dziennym i hodowcy sami zabiegali o taką wymianę informacji. Przyznaję, że w przypadku Godryka odniosłam wręcz wrażenie, że Azi, która jest hodowcą i właścicielką przydomka hodowlanego tego szczura, odnosi się do moich informacji z niechęcią, bo weterynarz sugerował problemy genetyczne. W tamtej chwili, choć było to kawałek czasu temu, poczułam się co najmniej zaskoczona.

To, co ze swojej strony mogę napisać, to: radzę hodowcom, by gospodarowali czas na pisanie o rodzicach miotów, zachęcali do wzajemnego informowania się i dbali, żeby np. dane o śmierci rodziców czy dziadków lub rodzeństwa były powszechnie dostępne, gdzie tylko się da, a nie w jednym temacie na forum SHSRP. W takich sytuacjach nie istnieje coś takiego jak nadmiar informacji.

Edycja - literówki.

Oli - Śro Mar 28, 2012 19:41

AngelsDream napisał/a:
radzę hodowcom, by gospodarowali czas na pisanie o rodzicach miotów, zachęcali do wzajemnego informowania się i dbali, żeby np. dane o śmierci rodziców czy dziadków lub rodzeństwa były powszechnie dostępne, gdzie tylko się da, a nie w jednym temacie na forum SHSRP. W takich sytuacjach nie istnieje coś takiego jak nadmiar informacji.
podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! co mnie też uderzyło właśnie odnośnie miotu X to info, że to nie forum hodowców, więc nikt nie ma obowiązku pisać o miocie (nezu tak napisała)... szczerze powiem, że jak się czyta takie rzeczy, gdzie jednak większy ruch w tematach miotów jest tu niż na forum SHSRP, to mnie się odechciewa informowania hodowców.

AngelsDream napisał/a:
A to być może wcale nie jest prawdą. Zmieniła się jedynie diagnostyka, jakoś usług weterynaryjnych i warunki, w których żyły szczury dziesięć lat temu, pięć, a żyją teraz. Nie można twierdzić, że środowisko nie ma znaczenia, bo ma, tylko niewiele się o tym wciąż mówi.
czyli środowisko się pogorszyło? Bo ja widzę, że coraz więcej szczurów (w tym moich) ma niewyjaśnione choroby, umiera wcześnie lub wcześnie diagnozuje się guzy mózgu, czy po prostu problemy neurologiczne.
AngelsDream - Śro Mar 28, 2012 19:43

Oli, moim zdaniem też. Choć może nie tylko. Być może więcej można by ustalić, gdyby szczury doczekały się bazy z prawdziwego zdarzenia, nie wiem. Na pewno jednak nie jest tak, że wszystko to wina be-hodowli i/lub złego doboru szczurów rozmnażanych.
Oli - Śro Mar 28, 2012 19:54

Wszystko na pewno nie, ale ja z własnego doświadczenia pisząc - kiedyś widziałam wyraźną różnicę między zdrowotnością hodowlanych i kundelków, teraz się ona dla mnie zaciera coraz bardziej.

No i nie wiem co masz na myśli pisząc środowisko, bo to jak utrzymujemy szczury, czym karmimy itp. z czasem się polepszyło, u mnie przynajmniej.

AngelsDream - Śro Mar 28, 2012 19:59

Oli, u nas teoretycznie też - lepsza karma, lepsza ściółka i większa świadomość, ale powietrze, woda i wszystko inne - na to nie do końca mamy wpływ, za to ma to wpływ na nas i nasze zwierzęta.

Moim zdaniem ze szczurami hodowlanymi, doborem par, całą oprawą nie jest gorzej - po prostu nie zostały spełnione (mniej lub bardziej nieświadome) oczekiwania wielu ludzi, dodając do tego problemy wokół wystawy i wyraźne animozje w środowisku, otrzymuje się efekt dystansu, a może nawet negowania sensu tego całego przedsięwzięcia. Być może się mylę, ale takie są między innymi moje wnioski do tego tematu.

Oli - Śro Mar 28, 2012 20:03

AngelsDream napisał/a:
ale powietrze, woda i wszystko inne - na to nie do końca mamy wpływ, za to ma to wpływ na nas i nasze zwierzęta.
ale przez te kilka lat się to raczej nie zmieniło na tyle, by wpłynąć na szczury, bo i my i inne gatunki byśmy też to odczuwali.

AngelsDream napisał/a:
doborem par
według mnie w pewnym momencie był zły dobór, kiedy rozmnażało się młode osobniki, idąc bardziej w wygląd i charakter, pełno kontrolnych miotów się posypało i teraz są tego konsekwencje, bo w hodowli wychodzi to później niż w pierwszym pokoleniu na ogół.

[ Dodano: Sro Mar 28, 2012 20:05 ]
AngelsDream napisał/a:
dodając do tego problemy wokół wystawy i wyraźne animozje w środowisku, otrzymuje się efekt dystansu, a może nawet negowania sensu tego całego przedsięwzięcia
u mnie na pewno tak jest, już nie jestem tak zachłyśnięta i optymistycznie nastawiona jak byłam kiedyś, ale u mnie ma to ścisły związek z tymi animozjami. co jednak nie wyklucza tego, bym obiektywnie patrzyła na szczury hodowlane i kundelki, bo w moim stadzie zawsze były i takie i takie.
AngelsDream - Śro Mar 28, 2012 20:10

Oli napisał/a:
i my i inne gatunki byśmy też to odczuwali.


To już nie na ten temat, ale pojawiają się takie wnioski na temat zdrowia innych zwierząt domowych: psów i kotów. Na ile prawdziwe, nie mi osądzać. Moim zdaniem to może być jeden z czynników. Jeden z wielu.

Oli napisał/a:
pełno kontrolnych miotów się posypało i teraz są tego konsekwencje, bo w hodowli wychodzi to później niż w pierwszym pokoleniu na ogół.


Kiedy? W takim razie możemy mieć w większości żal do hodowców już nieaktywnych, a ta tendencja też nie bierze się z powietrza. Ludzie, dla których hodowanie szczurów było pasją, wypalili się, często dziś w ogóle już nie mają szczurów.

Ja mam wizję zupełnie innej hodowli, zupełnie innych warunków, ale ja przesiąkłam - uważam z korzyścią dla siebie - podejściem Michała, jego dystansem. Chciałabym, żeby praca hodowlana mówiła sama za siebie, bo uważam, że tak powinno być, ale wielokrotnie sama widziałam lub słyszałam o sytuacji co najmniej niepokojącej.

Mioty kontrolne mi nie przeszkadzają. Po prawdzie wolałabym, żeby ich było więcej, ale świadomych i dobrze opisanych, żeby cenna zaczęła być zwyczajnie informacja o każdym szczurze z linii, a od tego (chyba) się odchodzi, skoro wychodzą takie sytuacje jak z miotem X AR i inne.

Oli - Śro Mar 28, 2012 20:16

AngelsDream napisał/a:
ale świadomych i dobrze opisanych
no właśnie a kilka lat temu kontrolne mioty były, bo byl popyt na takie a nie inne kolorki i się rozmnażało (może wtedy było to sensowne) niepewne zdrowotnie, młode osobniki, bo niosa taki kolor czy odmianę. To teraz rzutuje na obecne mioty. I co z tego, że wtedy rozmnażały to hodowle, które teraz nie są aktywne (część z nich nadal jest), jak konsekwencje tych działań ponosimy teraz my i nasze szczury.
Sorgen - Śro Mar 28, 2012 21:50

Po pierwsze bardzo dziękuję za nowe wypowiedzi w temacie, cieszę się że choć temat chyba trudny i mocno "zapalny" nadal jest dobry poziom rozmowy a bałam się że będzie jatka :lol:

Po drugie Angels nie mogę się z Tobą zgodzić że na spadek zdrowotności szczurów aktualnie ma wpływ jakaś zmiana w środowisku. Wszyscy karmią lepiej niż kiedyś bo dostępne są lepsze karmy, ściółki są lepsze itp. itd.
Owszem teraz diagnostyka jest lepsza więc różne choroby wychodzą i to może pozornie sprawiać wrażenie że szczury są bardziej chorowite ale:
-teraz jest lepsze leczenie więc teoretycznie szczury powinny być lepiej leczone i żyć dłużej a tak nie jest.
-jeśli dawniej szczury były tak samo chorowite jak te aktualnie to jakim cudem żyły dłużej i wolniej po nich starość było widać pomimo gorszego dostępu do leczenia i słabszej jakościowo karmie?

Były popełnione błędy w hodowli, niezamierzone ale jednak które teraz wychodzą. Do tego nadal są tworzone mioty ryzykowne, choćby wspomniany w temacie miot po ojcu z niepełnym rodowodem. Co takiego super ekstra ma ten szczur żeby ryzykować miot po nim, czym bije na głowę samce z pełnym rodowodem?
O takie zachowania mi chodzi, to moim zdaniem pogarsza jakość aktualnych ogonów.

Dodatkowo tak jak wspominałam i widzą to też inne osoby, brak jasnych informacji od hodowców, nie tylko do właścicieli ich młodych ale do całej społeczności z forum. To że nie mam aktualnie szczura rasowego nie znaczy że nie mam prawa wiedzieć na co chorują i odchodzą rasowe szczury bo może w przyszłości takiego rasiaka nabędę lub zacznę je hodować :wink:
Zasłanianie się forum związku jest śmieszne bo raz że tam nie ma aktualnych informacji a dwa że skoro hodowcy tak chętnie odsyłają do forum związku i tylko tam chcą dyskutować to może niech też tylko tam ogłaszają mioty (to akurat ironia mająca pokazać bezsensowność odsyłania pytających tylko do forum stowarzyszenia, ludzie mają prawo pytać a hodowca jeśli niczego się nie boi powinien odpowiadać na pytanie tam gdzie zostało zadane i cieszę się że część hodowców w temacie się udziela) :wink:

AngelsDream - Śro Mar 28, 2012 21:57

Sorgen napisał/a:
Były popełnione błędy w hodowli, niezamierzone ale jednak które teraz wychodzą. Do tego nadal są tworzone mioty ryzykowne, choćby wspomniany w temacie miot po ojcu z niepełnym rodowodem. Co takiego super ekstra ma ten szczur żeby ryzykować miot po nim, czym bije na głowę samce z pełnym rodowodem?


Ten szczur miał, prócz niepełnego rodowodu, ciekawych i unikalnych dla polskich linii przodków oraz - wbrew kontrowersjom wokół niego - ciekawy charakter. Cieszył się też dobrym zdrowiem (wyszedł z ciężkiej infekcji bez śladu), krył późno, a zmarł na problem dość typowy dla samców, czyli ciężkie zapalenie nerek. Inne jego narządy były w normie - w tym serce i wątroba. Bo mowa o Sauracu, którego osobiście znałam i jestem - nie wiem, może w mniejszości - szczęśliwa, że ktoś jego linię kontynuował. Jak na razie jego synowie, to jedne z "najciekawszych" szczurów, jakie znam, a mam szczęście znać aż trzech - w tym własnego. I Sauraca własnym skrzydłem bronić będę, bo mam takie prawo. Może powinien to robić hodowca, pewnie tak.

Co do chorowitości i długości życia - ja nie widzę znaczących zmian w żadną stronę. A środowisko, diagnostyka, weterynarze... Wszystko ma wady i zalety. Czasem wydaje się, że dbamy o szczury tak bardzo, że aż za.

Sorgen - Śro Mar 28, 2012 22:13

Angels nie musisz tego szczura bronić bo ja go jako takiego nie atakuję. Pytałam tylko czym musi się wykazać samiec z niepełnym rodowodem żeby ryzykować krycie nim. Podałaś powody krycia tym samcem, czy było warto podjąć ryzyko czas pokaże.
Oli - Śro Mar 28, 2012 22:14

AngelsDream napisał/a:
Co do chorowitości i długości życia - ja nie widzę znaczących zmian w żadną stronę.
może dlatego, że miałaś przerwę. ;) ja jestem "w ciągu" i to w obu kategoriach (rasowe, kundelki) i ja to widzę, też po stadach bliskich mi osób, z ich stadami mam kontakt na żywo też.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group