To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Klatki i wyposażenie - Niewiele szczurów w wielkiej klatce

Bel - Czw Sty 05, 2012 09:19

a ja miałam szczura (Peregrin), który źle czuł się w dużej klatce (xl-ce) w której było wtedy 6 szczurów.
Wcześniej mieszkał razem z 16 pozostałych w towerze i myślałam,że Perek ma taki charakter wycofanego szczura. Odkąd przeniosłam staruszki do plusa, Perek odżył. Przestał się ukrywać po rurach pcv w kuwecie, łaził po całej klatce i wisiał na prętach kiedy tylko zobaczył,że ktoś jest w pokoju. Korzystał ze wszystkich dobrodziejstw zawieszonych (hamaki, durszlaki i rurki).
Chcąc sprawdzić skąd ta zmiana(czy z powodu zmiany w rozmiarze klatki czy składu towarzystwa)- na jeden dzień znów przeniosłam dziadki do xl-ki tak, aby były same. I tu Peregrin znów zmarniał. Wlazł do rurki i nie chciał z niej wyjść. Ewidentnie duża powierzchnia go po prostu przerażała. Kiedy wrócił po raz kolejny do plusa-cała "depresja szczurza" minęła jak ręką odjął. Więc zdarzają się takie szczury :DD

zuźmen - Czw Sty 05, 2012 17:22

U mnie trzy dziewczynki mieszkają w Towerze.Więcej czasu spędzają na piętrze.Tam też jedzą i śpią.Kiedy nie latają po pokoju,to szaleją po całej klatce.Zostały przeniesione z mniejszych klatek.Patrząc na ich zachowanie są zadowolone z tej przeprowadzki :wink:
Martuha - Czw Sty 05, 2012 18:29

Martini napisał/a:
Zaginęło mi pytanie miesiąca: czy ktoś ma doświadczenia ze szczurkami, którym trochę odbiło, kiedy miały za dużą klatę (wiem, że zazwyczaj problem jest w drugą stronę :mrgreen: )
Moje mieszkały w furecie XL i nie było ich dużo i im nie odbiło,teraz mam 3 baby i też mieszkają w wielkiej klatce,ale nie odbija im ;)
szczurowata - Pon Sty 23, 2012 18:36

Ja bez bicia przyznam, że sama się boję takiej szajby ze strony moich pannic.
Teraz mają nie za dużą klatkę, ale oczywiście obowiązkowo kupuje większą.
Jej wymiary to 60cm długości, 40cm szerokości i 90cm wysokości :>
Wypasowa, chociaż nie wiem jak zareagują.
Jak puszczam je luzem po pokoju to od razu do mnie uciekają, albo próbują bezskutecznie dostać się na łóżko..

paullla17 - Wto Lut 07, 2012 17:28

ja nie polecam dużych klatek na wyłączność, kupiłam taką 100x60x100 i nie wyobrażam sobie aby moje szczury zechciały w niej zamieszkać. mam tą dużą klatkę i podwójną szynszyle 70 i 5 szczurów zajmuje pobliskie domki w górnej szynszyli, dolna i setka to tylko wybiegi.
wydaje mi się że chyba najłatwiej obsługiwać takie połączone mniejsze klatki, są przytulne a ja tylko je rozpinam i wkładam do wanny a setkę muszę myć w częściach w dodatku trudniej umeblować jak wszystko musi nadawać się do rozbiórki.
szczury lubią ciasne bezpieczne miejsca gdzie jest słaby dostęp duża klatka musi być przerażająca. właśnie w ferie przerabiałam klatkę bo się szczurom nie podobała, aby pozbyć się klimatu otwartej przestrzeni tworzę ciasne pięterka zamiast wieszać rożne rzeczy w losowych miejscach.

szczurowata zrób tak jak ja, kiedy dokupisz większą to weź piłę do metalu czy coś wymyśl i miej je połączone, mała do spania dużo do zaglądania czasem..

Martini - Wto Lut 07, 2012 20:10

paullla17, ja myślę, że przytulność klatki jest kwestią tego, gdzie ją postawisz, co do niej włożysz. Mała klateczka może być kompletnie nieprzytulna, jeśli nie ma w niej nawet głupiego domku, a z kolei wielka klatka wypchana hamakami to ideał przytulności, o czym świadczy Royal w wykonaniu Smeg (zdjęcia w wątku klatkowym). Sama chciałabym w niej spać :lol:

W każdym razie moja klata już płynie, z czterech szczurów w międzyczasie zrobiło się pięć, więc może jakoś się zaaklimatyzują. Innej sobie nie wyobrażam ze względu na sprzątanie, za leniwa jestem, żeby targać sztywne głębokie kuwety pod prysznic:)

dudzia - Wto Lut 07, 2012 22:09

Ja mogę powiedzieć że odbiło moim laskom po przeniesieniu się z 70x40x80 do XLki. Nie wszystkim, głównie Pixie. Jakby w ogóle nie skumała, że to gdzie jest, to nie jest wybieg który tak okrutnie ograniczyłam kratami, tylko klatka. i wtedy się zaczęło: gryzienie prętów, otwieranie klatki (tak, mimo zabezpieczeń jakie ma xl'ka muszę zapinać ją karabińczykami) i ciągła chęć wydostania się z niej, ale nie w takim sensie że klatka jest zła, tylko raczej w takim że 'po co te kratki tu w ogóle są?'. Po wybiegu to jeszcze bardziej narasta bo jeszcze bardziej ma w sobie to uczucie że to wybieg jakiś ogrodzony i trzeba koniecznie wejść tam gdzie nie pozwalają.
Podejrzewam że odległość między prętami ma też znaczenie- z 10mm na 15mm.
I Spacja też lepiej się czuje na mniejszych powierzchniach. Jakoś już się ogarnęła, ale kiedyś wychodziła z rury tylko by się najeść i napić.
Wydaje mi się że właśnie takie przeniesienie szczurów do większej klatki może się skończyć jakimiś problemami z przystosowaniem, ale jeżeli w dużej klatce jest coraz mniej szczurów to chyba nie ma aż takiego szoku.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group