To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

Malarz666 - Pią Sty 17, 2014 14:08

Niestety wyskoczyłyby gdybym je zostawił w wannie same sobie,a w łazience mam parę miejsc gdzie by mogły wejść i bym ich ni cholery nie wyciągnął, dlatego tak krótko. Poczekałem jednak aż skończą obwąchiwanie itd. ażeby im nie przerwać wpół zdania :P A strachu nie okazywały :wink: Jedynie Huginek nie za bardzo chciał siedzieć w wannie. Pozostałe raczej czuły się dobrze i poza obwąchiwaniem siebie nawzajem spacerowały i panoszyły się jak u siebie w klatce :P Jutro po śniadanku następne podejście w wannie, a potem spróbuję je wsadzić razem do klatki.
smeg - Pią Sty 17, 2014 14:38

No to trzeba było z nimi posiedzieć trochę dłużej ;) Do wspólnej klatki najlepiej wkładać je dopiero gdy zaczną wykazywać jakieś oznaki zaprzyjaźniania się, np. iskanie. Pamiętaj też, żę klatka musi być przedtem dokładnie wyszorowana i przemeblowana, żeby nie było w niej zapachu starych szczurów.
Morgana551 - Pią Sty 17, 2014 15:12

Ja osobiście nigdy nie trzymałam się przepisów łączenia. Moim zdaniem, nie da się całkowice wybawić zapachu szczurków z np. hamaczków po jednym umyciu. To samo tyczy się klatki. Łączyłam 5 razy i nigdy nie następowało to w wannie. To samo, nigdy nie szorowałam klaki ani nie zmieniałam jej umeblowania . Łączyłam zawsze 4-6 tygodniowe maluszki.
Trzeba dobrze znać swoje stadko. Każdy szczurek jest inny i gdy nie pomoże jeden sposób łączenia trzeba próbować kolejny.

smeg - Pią Sty 17, 2014 15:23

To samo dotyczy stawiania klatek obok siebie, czego kategorycznie zabraniałaś w poprzednim poście ;) Przy niektórych szczurach się sprawdza, jeśli nie wykazują przez to agresji i poddenerwowania.

Poza tym sama piszesz, że łączyłaś tylko bardzo młode szczury, a to jest nieporównywalnie łatwiejsze. Przy starszych szczurach trzeba się bardziej nakombinować, stąd cała lista porad, z której można wybrać coś dla siebie i swojego stada.

Morgana551 - Pią Sty 17, 2014 15:34

A to tego nie wiedziałam :) Tak tylko szczurek Malarza ma 1,5 miesiąca. Także nie powinno być problemu :) Dlatego piszę, że czasem nawet najbardziej polecany sposób może w naszym przypadku nie zadziałać.
Pyl - Pią Sty 17, 2014 15:49

Morgana551, a ja przeprowadziłam 554 łączenia z sukcesem - w tym łączenie dorosłych, licznych i różnopłciowych stad. Przy 555. łączeniu straciłam szczura - bodaj 6 tygodniowego, mimo zachowania reguł i znajomości własnych ogonów. I nie ma zasady, która zabezpieczy łączenie. Ale im bardziej "na wariata" będziemy łączyć tym większe ryzyko strat.
Masz rację, że trzeba znać swoje stado. Ale trzeba też starać się minimalizować ryzyka, bo to nie my tracimy życie / zdrowie tylko bezbronne zwierzaki.

/Edit
Oczywiście 555 łączeń to przenośnia.

Cegriiz - Pią Sty 17, 2014 15:51

Morgana551, poza tym jakbyś się cofnęła o 2 strony doczytałabyś, że właśnie z tym maluchem był problem łączeniowy.
Morgana551 - Pią Sty 17, 2014 16:12

Także w każdym przypadku trzeba ostrożnie. Szczury to zwierzęta i nigdy nic nie wiadomo co przyjdzie im do głowy w sumie to samo tyczy się ludzi. Nigdy nie łączyłam "na wariata". Zazwyczaj kilka dni siedżę przy klatce i doglądam jak się zachowują starsze szczurki w stosunku do nowego (oczywiście przed włożeniem malca do klatki samcory spotykają się kilka razy poza nią). Chyba, że muszę gdzieś wyjść to wiadomo maluch ląduje w transporterku.
Malarz666 - Nie Sty 26, 2014 20:38

No więc zdaję raport: Już trochę lepiej ze sobą współżyją, w wannie się nawet lubią, ale w klatce Muniek się rzuca na biedaka. Hugin go broni przed bratem, to mi się podoba, ale jeszcze trochę trzeba je poprzyzwyczajać do siebie. Druga sprawa, agresja: Nie jest źle. Ufa mi już na tyle żeby zjeść orzeszka z ręki i dać się przy tym pogłaskać, ale bez smakołyka nie podchodź. :-P

No i mam kolejne pytanie. Hugin jako ten najspokojniejszy i najbardziej przytulasty z moich szczurków ostatnio chodził sobie po łóżku na którym leżała moja dziewczyna, łaził sobie, zbliżył się do twarzy, przysunął pyszczek do jej policzka i... Dziabnął ją w powiekę, gdyby akurat nie mrugnęła to by miała po oku. Co mogło nim kierować? Nigdy nie przejawiał najmniejszych oznak agresji. Nic jej się nie stało i ma tylko draśnięcie na policzku i kolejne na powiece, ale nikt się tego nie spodziewał. Wydawało się że chce ją liznąć a tu takie coś... Czy to przez perfumy? Używa takich delikatnych różanych, ten zapach mógł tak na niego podziałać czy może chodzi o coś innego?

Morgana551 - Nie Sty 26, 2014 21:50

Może to przez kosmetyki? Była pomalowana?
Mnie raz szczurek mocno pociągnął za pomalowane rzęsy.

wilczek777 - Nie Sty 26, 2014 22:10

Jak dla mnie to kwestia ruchu/szczurzej ciekawości. Wielokrotnie szczurzydła mnie łapały za palce, powieki, nos, usta etc. Oko samo w sobie jest interesujące (rzęsy, rusza się) i jest czymś co "nie pasuje" do reszty. Ja bym nie panikowała - mam takie szczury co mogę używać jak waciki i ocieram o twarz bez zmartwień a mam też takie co lubią za różne rzeczy zębami złapać (nie ważne czy to sznurek od bluzy czy usta).
limomanka - Nie Sty 26, 2014 23:29

Tak jak pisze wilczek777 - niektóre ogony po prostu muszą sobie złapać za odstający element. Jeden z moich chłopców lubi podgryzać mi ucho, kiedy siedzi na ramieniu - zazwyczaj jest to delikatne iskanie, ale czasem pociągnie mocniej.
Cieszę się z Waszych postępów i w łączeniu i w oswajaniu :)

Malarz666 - Pon Sty 27, 2014 12:12

Ale właśnie to nie było takie typowe sprawdzenie co to, tak wiele razy ze mną robiły, ale on ją ugryzł na tyle mocno, że z policzka pociekła krew a powieka spuchnięta. Miała pomalowane tylko usta, oczy były czyste.
smeg - Pon Sty 27, 2014 12:40

Po prostu skóra na powiekach jest dużo delikatniejsza, więc nawet zwykłe "sprawdzanie" może być odczuwane jako bardzo bolesne. Najlepszym wyjściem jest niedopuszczanie szczurów w okolice twarzy ;)
Oluś - Pon Sty 27, 2014 17:05

Malarz666, miałam szczura, który lubował się w "polowaniu" na powieki. :wink: Nie dało się go tego oduczyć, po prostu trzeba było uważać jak zbliżał się do twarzy. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group