To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

Ewqa - Czw Kwi 26, 2007 19:56

Dołączam sie do problemu. Albo mi już brakuje cierpliwości albo ta moja szczura jakaś nieinteligentna. Milka jest u mnie od 5 dni. 4 miesięczna szczurka z laboratorium. Jest łagodna, nie gryzie złośliwie, ale... no właśnie. Przychodzi, rękę powącha i dziab. Pogłaskać już się daje ale nadal rękę traktuje jako jedzenie, nie gryzie do krwi, ale dosyć mocno, jakby chciała ja zjeść. Myje ręce, nie pachną jedzeniem, nie karmię szczurki z ręki.
Wiem że pewnie jej to przejdzie z czasem, tylko czemu to jeszcze do niej nie dotarło.

Anonymous - Czw Kwi 26, 2007 20:03

Ewqa napisał/a:
Milka jest u mnie od 5 dni
oswajanie to długi proces, nie wymagaj od szczura super aklimatyzacji, daj małej czasu :)
Anonymous - Czw Kwi 26, 2007 20:11

Dokładnie. Dziewczyny, ja wiem, że łatwo się mówi - potrzeba czasu. Ale czas jest tutaj najlepszym sprzymierzeńcem.
Tekla jest u mnie od 7 miesięcy - dopiero teraz przestała mnie atakować. I nie chodzi mi o jakieś tam skubanie, tylko o prawdziwe dziabnięcia, po których krew sie leje strumieniami... Dzisiaj bawiłyśmy się w prztykanie w zadek i... nie dziabła mnie ani razu. Chwyta mi rękę łapkami i przy tym trochę drapie, ale - nie gryzie. I to jest naprawdę sukces.:)
Jeden szczur oswaja się szybko, inny wolniej. Nie możemy wymagać, żeby od razu nas ubóstwiał. Małymi kroczkami do (prawie) wszystkiego się dojdzie. Trochę cierpliwości.;]

hefi - Sob Kwi 28, 2007 16:45

Może to dziwne... a może poprostu miałam takie szczęście... Miałam 4 szczurki, 2 szczurzyce są ze mną w dalszym ciągu i żadna z nich nie była agresywna w stosunku do ludzi... Dodam, że każdy ogon miał/ma inny charakter...
Anonymous - Sob Kwi 28, 2007 21:23

A może po prostu nie miałaś szczurzycy 'po przejściach'?;]
hefi - Sob Kwi 28, 2007 21:32

zona, fakt nie mialam :)
Ewqa - Wto Maj 01, 2007 20:52

To nie pierwszy mój szczurek do oswajania po przejściach, ale jakoś nie umiem do niej dotrzeć. Milka zachowuje się dziwnie, cały czas atakuje rękę włożoną do klatki mimo że ma przykład dwóch pozostałych szczurek, które chętnie wchodzą na rękę i sie bawią. One się bawią a tu dziab od Milki. A kiedy uda mi się pogłaskać Milkę po grzbiecie to ona zamiera bez ruchu i brana w rękę "od góry" zwisa jak bezwładna szmatka, nie broni się, nie ucieka. Posadzona na kolanach nie boi się, nie gryzie, z ciekawością się rozgląda i daje sie głaskać. Jak tylko po pieszczotach stawiam Milkę koło klatki to chwila a wredota wisi uczepiona zębolami mojej reki.
Martwi mnie bo ostatnio pozostałe szczurki jakby mi przestały ufać, mniej podchodzą, sa wystraszone.

zjawa - Czw Maj 03, 2007 03:08

Ewqa, a próbowalaś ją uwarunkować negatywnie? Jak ona dziab, to Ty ją wyjmujesz i zamykasz gdzieś, gdzie nic ciekawego nie ma - nie wiem pudełko, transporter.... na jakieś 30 min. minimum. i tak za każdym razem - w końcu skojarzy, nawet jak mniej inteligentna :P
Mnie tak Hela przestała gryźć - jak się któregoś dnia wkurzyłam i stwierdziłam że dosyć gryzienia i za każde gryzienie lądowała w transporterze. Bo przewracanie na plecki i dominowanie to skutkowało tylko tym, że się obrażała, a potem tym chętniej chciała się mścić gryząc.

Ja teraz mam Łatkę po przejściach - są postępy, bo się nie rzuca i nie gryzie od razu jak zobaczy rękę w klatce, ale muszę uważać jak wsadzam rękę - nie machać nią przed jej nosem, spokojne ruchy.. podejdzie, powącha, czasami spróbuje zębami - ale tak delikatnie skubnie i się odsunie.... Ideał jeszcze to nie jest ale może po jakimś czasie będzie lepiej....

Ewqa - Czw Maj 03, 2007 19:51

zjawa napisał/a:
próbowalaś ją uwarunkować negatywnie


Próbowałam na plecki i przytrzymać, ale ona po tym jakby wystraszona co ja z nią robię.
Spróbuję z transporterkiem, ale to naprawdę dziwny szczurek. Taki nieinteligentny chociaż milutki. Ile razy można łapać za rękę włożoną do klatki, Cleo po 20 minutach już się znudziło, a Milka jakoś od kilku dni nie łapie.

falka - Czw Maj 03, 2007 20:28

dla mnie wszystkie "agresywne" sposoby z dominowaniem włącznie nie są skuteczne. najlepiej takiego szczurka zostawić samego sobie i dać mu czas na oswojenie się ze środowiskiem. np. Ewqa - czy musisz ją z klatki wyciągać z jakiegoś konkretnego powodu? jeśli nie to poczekaj aż sama wyjdzie :) ja tak robiłam z Oczkiem i ona ma swój własny świat, czasem do mnie przybiega jak ma ochotę i to mi wystarcza :) a poza tym biega sobie gdzie chce i widać, że jest szczęśliwa beze mnie :)

a Witka łapała przez pręty (nie mocno) to zastosowałam taki przewrotny sposób :P ciągle wkładam paluchy bez żadnego jedzenia, najpierw łapała (trochę stresujące to, fakt), później już tylko robiła głupie miny, a teraz nawet daje się po pysiu pomiziać :)

Ewqa - Czw Maj 03, 2007 21:10

falka napisał/a:
Ewqa - czy musisz ją z klatki wyciągać z jakiegoś konkretnego powodu

Ale ja jej na siłe nie wyciągam, otwieram klatkę i czekam aż sama wyjdzie.

falka napisał/a:
iągle wkładam paluchy bez żadnego jedzenia, najpierw łapała (trochę stresujące to, fakt), później już tylko robiła głupie miny,


To próbowałam i przy poprzednich szczurkach skutkowało, Milka jest odporna.

zjawa - Czw Maj 03, 2007 21:24

Falka, dla mnie to całkowicie zależy od szczura.
Hella gryzła raczej dla zabawy, bo ma taki zaczepny charakter i generalnie lubi wszelkie przepychanki, bijatyki gonitwy etc. Dlatego dominowanie wcale jej nie przeszkadzało - część zabawy ;p Pozostawiana samej sobie i tylko dopieszczana - "zaczepiała" coraz boleśniej. I dopiero kiedy zobaczyła, że gryzienie się jej totalnie nie opłaca (bo cóż ciekawego przesiedzieć w pustym transporterze pół dnia;p - tzn kilka razy po godzinie, czy pół ) - gryźć przestała.

falka - Pią Maj 04, 2007 01:05

Ewqa, nie napisałam, że wyciągasz na siłę :) tylko tak snułam rozważania ;) w takim razie nie mam więcej pomysłów, nawet nie miałam agresywnego szczurka nigdy (tzn. miałam Iset, która gryzła mojego tatę z premedytacją i bardzo mocno, ale po prostu jej unikał, bo tylko jego gryzła, mnie nigdy)


zjawa, no na pewno zależy od szczura :) ale ja miałam/mam takie złośliwe, co jak im się czegoś zabraniało to odnosiło przeciwny skutek ;) może zwierzę do właściciela się upodabnia :P Nie jestem przekonana, czy każdy szczur skojarzy, za co został włożony do transportera, moje nigdy chyba nie skumały, że za gryzienie kanapy czy kabli zamykam je w klatce :roll:

zjawa - Pią Maj 04, 2007 01:12

Falka, bo tu liczy się szybkość reakcji - to skutkuje jeśli nieprzyjemne zdarzenie zafundujesz im bezpośrednio po tym jak narozrabiają, lub w trakcie. Jeśli minie jakieś czas, to w ogóle nie ma co sobie głowy zawracać jakimiś karami.
Poza tym w przypadku gryzienia człowieka zwierzęta kumają, że gryzienie stworzeń żywych jest czymś niemiłym i przeważnie wiąże się z agresją - co innego z martwymi przedmiotami - jest to czynność obojętna lub nawet pożądana dla nich.

falka - Pią Maj 04, 2007 01:27

zjawa, szybkość reakcji zachowana, stawiałabym na to drugie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group