To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - [STADO] Szczurza empatia. Altruizm, egoizm?

pizmol - Wto Gru 20, 2011 15:43

A co do sygnałów to w którymś z angielskich artykułów jest też mowa o tych właśnie piskach. Badano je takim urządzeniem do badania dźwięków wydawanych przez nietoperze i wynika z nich, że uwięziony szczur wydaje bardzo wysokie dźwięki, czasem niesłyszalne dla człowieka, które mogą denerwować drugiego. Dlatego właśnie postaram się poszukać czegoś o badania, w których "wolny" szczur miał możliwość olania drugiego albo w których zamknięty szczur siedział w czymś dźwięko- i zapacho- szczelnym (chociaż nie wiem, czy dałoby się coś takiego zrobić ;) )
Niamey - Wto Gru 20, 2011 15:44

Off-Topic:
bo przecież prawdziwe badania nie są "ciekawe", ciekawie jest dopiero jak jakiś redaktor napisze, że szczur robił drugiemu na drutach ciepły szalik na zimę z altruistycznych pobudek :rotfl:


Pyl, też nie znam, trochę stawia hipotezę - zakładam, że szczur ma różne odgłosy na określenie osobistego dyskomfortu i czegoś, co zagraża wszystkim . No i jednak jest bardzo duża różnica między końmi a szczurami (tak wiem to oczywiste), choćby ze względu na to, że koń to płochliwy trawożerca, a szczur to cwany wszystkożerca.

pizmol - Wto Gru 20, 2011 15:57

http://speakingofresearch...truism-in-rats/ a tutaj trochę o naszych wątpliwościach dotyczących uwalniania "wrzeszczącego" dla własnego komfortu.
Anonymous - Wto Gru 20, 2011 21:59

Niamey napisał/a:
Żeby tak było, to ten pierwszy szczur musi się wczuć w zamkniętego kolegę - innymi słowy, musi mieć mechanizm, który przekłada cudzy dyskomfort na nasz dyskomfort, czyli musi być empatyczny. To nie są piski "uwaga drapieżnik", tylko piski "oj-oj, niewygodnie mi", żeby wywołały dyskomfort w swobodnym szczurze, on musi się w to wczuć.
u zwierząt to tak nie działa. One bazują na instynkcie i czymś w rodzaju wspólnej wiedzy, także genetycznej. Wszystkie komunikaty, które sobie przekazują służą przetrwaniu. Jeśli coś jest fajne i dobre, skorzysta z tego cała populacja, to samo tyczy się tego co niefajne i nieprzyjemne, abstrahuję od zagrożeń.
To są zwierzęta żyjące w dużych grupach, w których są zależne od siebie, dlatego mają tak bogatą komunikację. To czego nie wyssą z mlekiem i czego same nie doświadczą muszą przyjąć bez zastrzeżeń od współmieszkańców.

Ja nie jestem przekonana do teorii altruizmu. Myślę, ze tylko i wyłącznie człowiek jest do niej ewentualnie zdolny.
Każde stworzenie, z ludźmi na czele, żyje z oceny sytuacji, ryzyka i benefitów. Dla każdego absolutnym priorytetem jest utrzymanie status quo i swojego dobrostanu. Dlatego zresztą ludzie są konformistami i hipokrytami w tak ogromnym stopniu, zawsze byli i będą. Dzięki temu utrzymują swój dobrostan psychiczny niwelując wszelkie dysonanse poznawcze.
Zwierzę kalkuluje w znacznie prostszy sposób, z innych pobudek i dla innego niż ludzki efektu.

Atiszo - Sob Cze 14, 2014 16:06

Trochę odkopię, żeby nie zakładać nowego tematu:

Wstęp: (będę teraz spamić tym wszędzie, przepraszam) Topcia ma guza przysadki i jak to w leczeniu- raz jest super, że biega za Skunksikiem i szaleje, a raz tragicznie, że leży tylko, jest osowiała i nie potrafi złapać jedzenia w łapki.

Ostatnio zauważyłam (przy jednym z gorszych dni), że Topcia nie mogła wygrzebać ziarenek z kolby, po kilku próbach poddała się i smutna ułożyła w kocyku. Po czym Skunksik dopadł kolbę, odgryzł większy kawałek z ziarnami i przyniósł Topci pod sam nosek :shock: !!
Też kiedy malutka ma problemy z umyciem się, bo się przewraca- on od razu do niej doskakuje i całą dokładnie iska i liże.. :serducho:
Można się aż popłakać przy tym. :wink:

Skunksik zadziwił mnie tym zachowaniem, bo wcześniej nie miał najmniejszych skrupułów, żeby odbierać Topci smakołyki z pyszczka.

Karena - Sob Cze 14, 2014 23:21

Atiszo, Typowe szczury :) U mnie było podobnie gdy jeden ogon był ciężko chory.

Również mam w stadzie szczurzycę z guzem przysadki. Pozostałe traktują ją ulgowo przy przepychankach [w formie zabawy, przy jedzeniu itd.] i czasem gdy przegapia rozdawanie smakołyków na wybiegu, któraś ze stada leci zanieść jej coś dobrego.
Cała pozostała siódemka dba o nią. Czyści ją tam gdzie ona nie daje rady w gorsze dni i tak dalej i tak dalej. To wspaniały przykład jak bardzo stadne są szczury. ;)

Diora - Śro Cze 18, 2014 22:55

A u mnie było trzech chłopaków, razem od urodzenia. Pierwszy zaczął chorować Kleofas (niewydolność oddechowo-krążeniowa), dwóch pozostałych owszem, do pewnego momentu mu pomagali, ale jak już był całkiem słaby... Omijali szerokim łukiem... Dwa miesiące później zaczął chorować Pan Szczur (guz przysadki z późnymi objawami i bardzo szybkim przebiegiem...) Jak tylko zaprzestał normalnej aktywności stado (ostatni kumpel i dwie samiczki adoptowane po śmierci Kleofasa) się wyprowadziło z domku do sputnika i też omijało...
pszczoła - Pią Cze 20, 2014 11:54

Ja niestety również przez ponad 3 lata nie zauważyłam objawów takiej empatii w moim stadzie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group